Kiszona kapusta,buraki,pomidory i inne warzywa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Ewo dodaj na takie 3 l wiaderko ze dwie starte marchewki i ze dwa- trzy starte jabłka. Jak lubisz kminek to też trochę posyp. Soli daje się 150-300g/10kg kapusty.Ty dałaś tą minimalną ilość.Do szybkiego spożycia może być, ale zimy taka kapusta nie przetrzyma bo szybko zmięknie. Ja daję 250g/10 kg.
- mielu
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 14 paź 2014, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, działka okolice Pułtuska
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Dzięki kaLo, na razie nie dawałam marchewki, ponieważ nie wiedziałam co mi z tego wyjdzie, sama byłam zaskoczona, że kapusta jest taka dobra, pyszna, krucha. A jaka frajda była przez pierwsze dni kiedy po powrocie z pracy (niestety tak ok. 20.00) zaczynał się niemalże rytuał przebijania do dna aby wyszły gazy. Kminku niestety mój M nie znosi ale z jabłkiem spróbuję, chociaż ja często robię surówkę z kiszonej kapusty do tego dodaję starte jabłko, marchew, olej rzepakowy i cukier do smaku.
pozdrawiam
Ewa
pozdrawiam
Ewa
Z kobietami wielka bieda, lecz bez kobiet żyć się nie da.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Standard . Z tym, że u mnie zamiast jabłka cebula w piórka. Najpierw marchew , cebula, cukier i olej. Jak się przegryzie dopiero kapusta. Jabłko daję do surówki z pekińskiej, żeby nie była taka mdła.
- acia1065
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1091
- Od: 7 sty 2014, o 14:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kłaj - Małopolska
- Kontakt:
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Nigdy nie kisiłam samodzielnie kapusty, to robili Dziadkowie. Jaką beczułkę kupić?
Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Zakiszam w garnku 15 litrowym, potem przekładam do wiaderek 3 l z dekielkiem, takich do kiszonek. Stoją na balkonie całą zimę.Beczułkę z zakrecanym deklem przeznaczoną do spożywki można kupić w niektórych ogrodnikach, przynajmniej na moim terenie.Są te wypasione beczułki ceramiczne, ale strasznie ciężkie i drogo kosztują. Najtaniej wyjdzie jak kupisz worek do kiszenia kapusty i włożysz w jakąkolwiek czystą i bez zapachu beczkę, nawet w starą pralkę Franię .
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Acia, nie musisz kupować od razu beczułki. Skoro nigdy nie kisiłaś, to spróbuj najpierw w szklanym słoju, np. 2-litrowym. Jak Ci wyjdzie i nabierzesz doświadczenia to możesz zakupić większy słoik, np. 5-litrowy ( wcale nie są takie drogie) albo kamionkowy garnek (te są najlepsze, choć drogie, i wcale nie musisz kupować ciężkiego olbrzyma na 40 l, na domowy użytek wystarczy Ci np. 8-litrowy, potem przełożysz do słoików i możesz sobie ukisić następną porcję, a taki pojemnik po umyciu i wyparzeniu starczy Ci na wiele lat).
Ja osobiście nigdy nie kisiłabym kapusty w "worku do kiszenia kapusty" (choć niektórzy tak robią). A już trzymanie takiego worka w starej pralce Frani to...chyba żart (czy ktokolwiek jeszcze, poza dziadkami na wsi, wie, co to za pralka?).
Właśnie dlatego zaczęłam kisić własną kapustę aby nie kupować tej kwaszonej octem czy też kiszonej w workach czy "plastikowych spożywkach". Tak, wiem, zaraz ktoś zacznie mi udowadniać, że te plastiki to są "bezpieczne i przeznaczone do spożywki", ale ...proszę wybaczyć, nie mam zaufania. Szkło to jest szkło. Kamionka to jest kamionka. A co do plastiku to nigdy nie będę pewna czy naprawdę jest bezpieczny, czy to nie jakaś "podróbka" .
No cóż, niektóre leki, również płynne, nadal sprzedawane są w aptekach w szklanych butelkach, a nie w "bezpiecznych (rzekomo) plastikach"...
Ja osobiście nigdy nie kisiłabym kapusty w "worku do kiszenia kapusty" (choć niektórzy tak robią). A już trzymanie takiego worka w starej pralce Frani to...chyba żart (czy ktokolwiek jeszcze, poza dziadkami na wsi, wie, co to za pralka?).
Właśnie dlatego zaczęłam kisić własną kapustę aby nie kupować tej kwaszonej octem czy też kiszonej w workach czy "plastikowych spożywkach". Tak, wiem, zaraz ktoś zacznie mi udowadniać, że te plastiki to są "bezpieczne i przeznaczone do spożywki", ale ...proszę wybaczyć, nie mam zaufania. Szkło to jest szkło. Kamionka to jest kamionka. A co do plastiku to nigdy nie będę pewna czy naprawdę jest bezpieczny, czy to nie jakaś "podróbka" .
No cóż, niektóre leki, również płynne, nadal sprzedawane są w aptekach w szklanych butelkach, a nie w "bezpiecznych (rzekomo) plastikach"...
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Orlik755 zgadzam się z Tobą całkowicie. Kiedyś kisiłam kapustę w słoikach, teraz mam garnek kamienny, owszem jest to niemały wydatek ale na lata, a i pojemności są różne (od 5 do 40 l). Kupiłam taki "hermetyk" z kołnierzem na wodę, który działa jak rurka fermentacyjna do butli z winem ( gazy wydostają się na zewnątrz a powietrze nie wchodzi do środka". Dobrze ubita i obciążona kapusta zachowa długo świeżość.
Pozdrawiam
Ula
Ula
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Drogie panie, pomijam cenę takiej kamionki . Nie każdy mieszka w swoim domu i nie każdy ma gdzie taki gar z kapustą trzymać. Ja mieszkam w bloku i w sezonie grzewczym, w piwnicy jest tak samo ciepło jak w mieszkaniu. Kiszę na bieżąco po 2-3 małe główki i zawsze mam świeżą. Wiaderka stoją na balkonie.
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Też mieszkałam w bloku i wiem jakie warunki panuję w blokowej piwnicy, a pierwszy gar kupiłam jak jeszcze była Czechosłowacja (służył długie lata) i też może stać na balkonie.
Pozdrawiam
Ula
Ula
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Bastis, nie jestem specem od kiszenia kapusty, ale z mojego skromnego doświadczenia wiem, że kiszenie w słoiku na bieżące szybkie spożycie zdaje egzamin. Do kiszenia w kamionkowym garnku dopiero się przymierzam, ale to dopiero za dwa tygodnie, bo w przyszłym tygodniu czeka mnie poważna operacja krewnego a potem opieka nad rekonwalescentem (trudnym, o ile mi wiadomo), na dwa tygodnie mam "zamówione"mieszkanie, opiekę, gotowanie, karmienie itd. O kiszeniu w garnku z hermetycznym kołnierzem na razie nie myślę, ale wiele osób to chwali, więc w wolnej chwili pozwolę sobie podpytać Cię jak to działa.
Natomiast kisiłam marchewkę, na szybkie spożycie, i w słoiku i w kamiennym garnku. I muszę powiedzieć, że w tym drugim przypadku było lepiej. To samo jeśli chodzi o ogórki małosolne, kiszone w kamionce dłużej się przechowują i mają, jak dla mnie, lepszy smak. Czeka mnie jeszcze kiszeni kimczi, co już od dawna planuję, ale...czas...czas...
Co do pakowania żywności w plastik, o czym pisze Kalo, to rzeczywiście tak jest. Ale, o ile chleb, kisiel, kasza itp. nie wydzielają żadnych kwasów, to nie można tego powiedzieć o kapuście czy ogórkach, a też tego jest pełno w woreczkach na półkach marketów. Natomiast mleka w kartonie unikam, ma zwykle bardzo długi termin przydatności do spożycia (pytanie; ile ma w sobie konserwantów?). Kupuję takie z krótkim terminem przydatności, niestety też w butelce plastikowej. Ale innych nie ma, szklane butelki na mleko odeszły dawno do lamusa.
Kamionkowy gar wcale nie musi kosztować "stówkę czy dwie". Są tańsze i w różnych wielkościach, a na balkonie mogą tak samo stać jak plastikowe wiaderko.
Natomiast kisiłam marchewkę, na szybkie spożycie, i w słoiku i w kamiennym garnku. I muszę powiedzieć, że w tym drugim przypadku było lepiej. To samo jeśli chodzi o ogórki małosolne, kiszone w kamionce dłużej się przechowują i mają, jak dla mnie, lepszy smak. Czeka mnie jeszcze kiszeni kimczi, co już od dawna planuję, ale...czas...czas...
Co do pakowania żywności w plastik, o czym pisze Kalo, to rzeczywiście tak jest. Ale, o ile chleb, kisiel, kasza itp. nie wydzielają żadnych kwasów, to nie można tego powiedzieć o kapuście czy ogórkach, a też tego jest pełno w woreczkach na półkach marketów. Natomiast mleka w kartonie unikam, ma zwykle bardzo długi termin przydatności do spożycia (pytanie; ile ma w sobie konserwantów?). Kupuję takie z krótkim terminem przydatności, niestety też w butelce plastikowej. Ale innych nie ma, szklane butelki na mleko odeszły dawno do lamusa.
Kamionkowy gar wcale nie musi kosztować "stówkę czy dwie". Są tańsze i w różnych wielkościach, a na balkonie mogą tak samo stać jak plastikowe wiaderko.
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Kiszona domowa kapusta była u mnie od bardzo dawna, najpierw kisiła ją moja babcia (w dębowej beczułce, moja mama kisiła w słoikach takich z gumka i klamerkami ( typu wek), ja kisiłam też w słoikach. Teraz kisze w kamionce ale nikogo nie zmuszam do jej stosowania ( dla mnie jest najlepsza i już) a każdy ma swoje sprawdzone sposoby i niech tak zostanie. Tu wymieniamy się swoimi doświadczeniami i nie widzę powodu żeby wytykać gdzie kto mieszka i czy ma "500+" ( ja nie mam i jest mi z tym bardzo dobrze )
Pozdrawiam
Ula
Ula
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Wszystko co piszę, to moje osobiste doświadczenia albo przekonania, nie znaczy to jednak, że kogokolwiek namawiam do czegoś albo, że z kogoś sobie złośliwie dworuję.
Podzielam też zdanie Bastis, że najlepsze warunki (na dłuższe przechowywanie) kiszonki mają w kamiennym garnku.
Dodam ponadto, że mieszkam w bloku i nie mam warunków na trzymanie jakiegoś wielkiego pojemnika z kapustą czy inną kiszonką w piwnicy. Kamienny garnek 8-litrowy będzie stał na balkonie. Mam nadzieję, że kiszonka będzie tam miała lepsze warunki niż w plastikowym wiaderku, ale to tylko moje zdanie, nie mam zamiaru nikogo do tego przekonywać. Po zużyciu zakiszę następną porcję.
Aktualnie na balkonie stoją dwa słoiki z kiszoną kapustą i kilka małych z marchewką, zakryte kartonami, żeby miały ciemno. Trzymanie w kamiennym garnku ma tę przewagę, że nie ma dostępu światła do kiszonki.
Podzielam też zdanie Bastis, że najlepsze warunki (na dłuższe przechowywanie) kiszonki mają w kamiennym garnku.
Dodam ponadto, że mieszkam w bloku i nie mam warunków na trzymanie jakiegoś wielkiego pojemnika z kapustą czy inną kiszonką w piwnicy. Kamienny garnek 8-litrowy będzie stał na balkonie. Mam nadzieję, że kiszonka będzie tam miała lepsze warunki niż w plastikowym wiaderku, ale to tylko moje zdanie, nie mam zamiaru nikogo do tego przekonywać. Po zużyciu zakiszę następną porcję.
Aktualnie na balkonie stoją dwa słoiki z kiszoną kapustą i kilka małych z marchewką, zakryte kartonami, żeby miały ciemno. Trzymanie w kamiennym garnku ma tę przewagę, że nie ma dostępu światła do kiszonki.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2622
- Od: 5 lip 2008, o 06:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kiszone pomidory i inne warzywa
Moja zakiszona kapusta w słoikach na bieżące potrzeby.W beczce 30l zakiszona na zimę stoi już w piwnicy
pozdrawiam Marzena
Spis moich linków
Spis moich linków