Kawon (arbuz) - część 13

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10461
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Misiek98 , ładne arbuzowisko . ;:333
Moje rosną i niestety oprócz mrówek dopadły je przędziorki i mączliki .
Musiałam zrobić oprysk , proszę mnie za to nie karcić . Oprysk był ekologiczny , ale jak nie
pomoże ? Przędziorek potrafi w krótkim czasie załatwić roślinę . Niestety mrówki są transportem
dla chorób i szkodników .
Napisałam o tym , bo teraz upały i można przegapić zagrożenie .
Jak często w taką pogodę podlewacie i mniej więcej ile na roślinę wody ?
Awatar użytkownika
lobuzka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 682
Od: 8 mar 2010, o 21:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Misiek98 ładna plantacja.
U mnie 4 "gniazda" po 1-2 szt. na nasze zapotrzebowanie wystarczy :) .
Przy obecnych upałach jeżdżę podlewać co drugi dzień, transport wody w kilku kanistrach 20-30l... na cały warzywniak- podlewanie wybiórcze, ale dyniowatym zawsze coś "skapnie" :wink:
Ogórki, melony, arbuzy przed nadmiernym przesuszaniem podłoża osłaniam agrowłókniną zamocowaną na palikach. Gleba II klasy, dobrze trzyma wilgoć.
ObrazekObrazek
A to zdjęcie tej samej sztuki z 23 czerwca (wąs czepny, jako odwzorowanie wielkości)

Obrazek
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Alyaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2004
Od: 30 sie 2013, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rybnik

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Moje na razie tylko kwitną męskimi :( Znowu chyba się z nimi spóźniłam, chociaż wydawały mi się duże ;/ Ale widząc Wasze powątpiewam w moje umeijętności arbuzowe.

A czym potem robicie opryski arbuzów? U mnie jest taki teren, że wszelkiej maści choroby grzybow eprzyjdą, tylko pytanie czy wcześniej czy później...
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10461
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Nie pokazujcie takich ładnych arbuzów bo urzeknę .
Teraz moje rosną , ale gdzie im do waszych .
wokan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1141
Od: 22 lip 2015, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: DW

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

anulab pisze:Jak często w taką pogodę podlewacie i mniej więcej ile na roślinę wody ?
Jeszcze nigdy tak intensywnie nie używałem linii kroplującej. Od miesiąca w zasadzie nie było u mnie konkretnego deszczu. Co kilka dni odpalam linię na co najmniej 5 godzin. Linia ma długość ca. 27 metrów, kroplowniki co 33 cm i wydajność około 2 litrów na kroplownik, więc przez te 5 godzin arbuzy dostają około 800 litrów wody pod korzeń ;:170
anulab pisze:Nie pokazujcie takich ładnych arbuzów bo urzeknę .
No dobra... bo już chciałem wrzucić fotę jak czarna agrotkanina prawie znikła pod zielonym arbuzowym dywanem ;:306
Awatar użytkownika
lobuzka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 682
Od: 8 mar 2010, o 21:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Alyaa pisze:A czym potem robicie opryski arbuzów?...
Od kiedy uprawiam nigdy nie pryskałam, zawsze urosną i dojrzeją. Przy deszczowej aurze w czasie dojrzewania zdarzało się, że pękały... ale to kiedyś :roll:
anulab pisze:Nie pokazujcie takich ładnych arbuzów bo urzeknę. Teraz moje rosną , ale gdzie im do waszych .
Pokaż im fotki, tak macie rosnąć :D
Aniu, przy obecnych tropikach i częstszych opadach w Twoim rejonie (tak myślę), niż u mnie na podkarpaciu to w mig nadrobią straty ;:108
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10461
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Anetko tropiki są i popiół . Wczoraj przeszła burza bez kropli deszczu .
W wątku o suszy obejrzałąm film o odciętych butelkach , które mają pomóc przy nawadnianiu i
suszy .
Butelki zbieram , bo zawsze mogą się przydać . :oops: Wykorzystam w arbuzach .
wokan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1141
Od: 22 lip 2015, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: DW

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

I zarosło ;:3 ;:oj

Dwa dni różnicy pomiędzy fotami i wlane setki litrów wody
29.06
Obrazek
27.06
Obrazek
Alyaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2004
Od: 30 sie 2013, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rybnik

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

lobuzka pisze: Od kiedy uprawiam nigdy nie pryskałam, zawsze urosną i dojrzeją. Przy deszczowej aurze w czasie dojrzewania zdarzało się, że pękały... ale to kiedyś :roll:
Ja się obawiam, bo mam teren jaki mam (wilgoć wieczna), a arbuzów jeszcvze dużych nigdy nei miałam - zawsze coś nie tak... W zeszłym roku szybko padły, bo je kiwano zagłuszyło (nie wiedziałam, że kiwano się tak rozrasta).
Awatar użytkownika
Misiek98
100p
100p
Posty: 106
Od: 6 lip 2016, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Strzyżowskie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

No i jak zwykle wokan masz najlepsze arbuzy ;:63
No ale nie dziwne, przy takich temperaturach, nawodnieniu, agrotechnice, szczepieniu, agrotkaninie, odpowiednich odmianach, latach doświadczenia w uprawie i zdaje się, że wspominałem kiedyś, że masz czarnoziemy, no to przy tym wszystkim, to nie może być inaczej :)
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10461
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Ja mam prawie wszystko tak samo . ;:145 Zwalę na ziemię , że długo zimna i ciężko się nagrzewa ,
słabo trzyma wilgoć .
Nie będę już zaglądać bo póżniej spać nie mogę .
A tak na poważnie to cieszę się waszymi sukcesami .
Awatar użytkownika
Rowerzysta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 799
Od: 13 maja 2020, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachód

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Moje nie rosną nawet w niedziele ;:306

Obrazek


Wyrośnie na tym jakiś arbuz ?
Awatar użytkownika
BobejGS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13878
Od: 31 lip 2013, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Grzybno Wlkp
Kontakt:

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Mi kret wykopał wszystkie sadzonki arbuzów i tym sposobem zakończylem sezon. Zwinąłem agro, wysiałem fasolke szparagową i ogórki.

Dziękuje do wiezienia może w przyszłym sezonie, choć już w to wątpie. ;:222
Awatar użytkownika
lobuzka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 682
Od: 8 mar 2010, o 21:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Współczuję.
Mi buszuje w pomidorach (chyba kret, nie złapałam), przy codziennym podlewaniu sprawdzam pod krzakiem czy podkopane. Obstawiam, że to przez obornik dany do dołków :|
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 642
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Z kretami jest taki problem, że gustują w dżdżownicach, a nam z kolei zależy na dżdżownicach, bo to one, do spółki z bakteriami i "dobrymi" grzybami glebowymi, robią nam uprawną ziemię.

Ktoś tu podawał, chyba Rolnik90, sposób na krety w postaci koszyczka z siatki stalowej (takiej drobiowej wolierówki bodajże), którą wkłada się w dołek pod sadzonkę. No to ja sobie przypomniałam, że jest nawet lepsza siatka do tego celu, ale, uwaga, tylko przeciwko kretom, bo gryzonie (szczur, nornica, karczownik) sobie z nią poradzą. Chodzi o plastikową, leciutką jak damskie rajstopy, siatkę na krety :D Pod taką nazwą jest sprzedawana, ludzie ją chyba rozkładają pod trawnikami. Jest naprawdę wytrzymała, odporna na mróz i słońce (użytkuję ją już wiele lat i ma u mnie wiele zastosowań), lekka i elastyczna, i nie ma z nią takiego problemu z przechowywaniem, jak w przypadku stalowych koszyczków. Wystarczy wykopać większy niż zwykle dołek pod sadzonkę, nad nim położyć na ziemi odpowiednio duży kwadrat tej siatki, tak żeby brzegi wystawały później ponad ziemię, zasypać (siatka sama się ułoży), posadzić sadzonkę i już. A na jesień takie kwadraty siatki można położyć jeden na drugim, zwinąć w rulonik i wetknąć za szafę ;) To waży tyle co nic (siatka jest wykonana z czegoś podobnego do żyłki wędkarskiej) i jest łatwe w obsłudze, a do tego nigdy nie zardzewieje! Aha, no i jest tańsza.

Tak myślę, że może i przeciw gryzoniom by się sprawdziła, bo po co gryzoń miałby się męczyć z przegryzaniem siatki, skoro może przeszkodę okrążyć? Ale pewności nie mam. A tej siatki używam zarówno do konstrukcji tymczasowych barier/zagrodzeń/przepierzeń przeciwko kurczakom i kaczkom (wbijam drewniane paliki, a do nich przyszywam siatkę za pomocą zszywacza tapicerskiego - prosty, szybki montaż, demontaż też łatwy), jak również jako elementu konstrukcji pod rośliny pnące. Siatka jest leciutka i przewiewna, wszelkie rośliny pnące ładnie się jej czepiają. Wiele lat temu kupiłam rulon 100 metrów o szerokości 1,5 metra, i ta siatka jest w ciągłym użytku.

Uff, to napisałam rozprawkę.

Rowerzysta - moje i Twoje arbuzy idą łeb w łeb!

Anulab - Ty to jesteś czarodziejka, bo ten arbuz, którego wczesnym majem posadziłaś, a on nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu, to chyba był zaklęty :D

Wokan jest naszym arbuzowym królem i może z dumą nosić koronę z arbuzowej skórki, ale ja się nawet z Wokanem nie będę porównywać, bo u niego ścisły ordnung, higiena, inżynieria genetyczna, wykresy i harmonogramy (i w ogóle - chapeau bas), a ja jestem Człowiek Chaos (a czasem Człowiek Debil oraz Człowiek Nerwica). Że nie wspomnę o ogromnej różnicy w lokalizacji uprawy - gdy pod Wrocławiem kończą się truskawki, to u mnie zaczynają kwitnąć. Do tego dochodzi lokalny mikroklimat - gdy w miasteczku 15 km ode mnie przekwitają forsycje, to moje dopiero myślą o otwieraniu pąków kwiatowych. Wszystko mam opóźnione najmarniej o dwa tygodnie.
Nie przejmuję się też wypowiedziami ludzi, którzy piszą: "Co wy się tak cackacie z tymi arbuzami, ja to wystarczy że splunę pestką arbuza, a już krzak wyrasta". Po prostu jedni mają idealnie sprzyjające okoliczności, nad którymi może nawet nie musieli pracować, a inni muszą rzeźbić tępym dłutem w gruzie, a na koniec przyjdą krety, arbuzy podkopią, gruz ukradną, a dłuto zepsują.

Następnym razem się w końcu wezmę i też wstawię parę fotek, bo tylko przynudzam, a wiadomo, że obrazki najfajniejsze.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”