Jak to z moim ogrodem było...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Witaj Patkaza
Troszkę się pogubiłam ;)
widać przejrzałaś znaczną część mojego wątku
Aster mam chyba 4 rok, ale szybko rośnie, naprawdę
Brzozowe grajki już niestety prawie sie porozlatywały...
Wiatrak poszedł już na emeryturę...
Ciagle robię jakieś przemeblowanie w ogródku i ciągle mi mało, wciaż jakoś nie to o co mi chodzi
Roślin niby wciąż powinno przybywać, wszak pochłaniają kazdą wolną złotówkę, a pole wciaż świeci pustkami
Żurawki odzyły, tylko jedna po zimie zdechła, aktualnie mam coś około 15 krzaczków, choc mało zróżnicowane co do kolorków na lisciach.
No i tak to wszystko się jakos kręci...
Jeszcze zagubiony pierwiosnek...
Troszkę się pogubiłam ;)
widać przejrzałaś znaczną część mojego wątku
Aster mam chyba 4 rok, ale szybko rośnie, naprawdę
Brzozowe grajki już niestety prawie sie porozlatywały...
Wiatrak poszedł już na emeryturę...
Ciagle robię jakieś przemeblowanie w ogródku i ciągle mi mało, wciaż jakoś nie to o co mi chodzi
Roślin niby wciąż powinno przybywać, wszak pochłaniają kazdą wolną złotówkę, a pole wciaż świeci pustkami
Żurawki odzyły, tylko jedna po zimie zdechła, aktualnie mam coś około 15 krzaczków, choc mało zróżnicowane co do kolorków na lisciach.
No i tak to wszystko się jakos kręci...
Jeszcze zagubiony pierwiosnek...
- patkaza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2619
- Od: 22 cze 2010, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
wiesz jak jest-mało czasu wiele pracy, ale jestem i ściskam mocno ;:105
maki zjawiskowe
a łubin i ja już mam (podkradłam sąsiadce-za jej zgodą oczywiście)na razie jest tylko maleńkim listkiem, ale kiedyś i kwiaty pokaże - lubie je
maki zjawiskowe
a łubin i ja już mam (podkradłam sąsiadce-za jej zgodą oczywiście)na razie jest tylko maleńkim listkiem, ale kiedyś i kwiaty pokaże - lubie je
Opowieść o moim miejscu...cdnn
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Mariolu Cuuudowne azalie Prześliczny orlik- ja dopiero odkrywam ich urodę Śledzę twój wątek w zasadzie od początku mojej bytności na forum i jedna rzecz mnie niezmiernie intryguje- jak ty to robisz, że nie masz większych strat spowodowanych przez 'coś-ów' lub 'ktoś-ów' Teren nie ogrodzony, po drugiej stronie drogi, dalej tylko pola, łąki, lasy i .... taki piękny ogród
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Witaj Aniu
Wiesz, sama nie wiem...
Poza tulipanami, które wyrwał ktoś łapskami na samym początku istnienia oraz złamanym skrzydłem wiatraka (w sumie to niewiadomo czy zawinił ktos czy coś)nic więcej nie zginęło. I mam nadzieję, że tak zostanie.
W planach jest siatka jako ogrodzenie, ale coś mi sie zdaje, że to dalekie plany ;)
Najgorsze póki co są psy, które "olewają" moją robotę...
Azalie wszystkie mam kupione w tym roku, w sumie 6 kwitnących sztuk. Ale zakochałam sie w nich i nie wiem jak mogłam ich do tej pory nie mieć...
Ta azalia ma oszałamiający zapach, cudny
A to czosnek:
Wiesz, sama nie wiem...
Poza tulipanami, które wyrwał ktoś łapskami na samym początku istnienia oraz złamanym skrzydłem wiatraka (w sumie to niewiadomo czy zawinił ktos czy coś)nic więcej nie zginęło. I mam nadzieję, że tak zostanie.
W planach jest siatka jako ogrodzenie, ale coś mi sie zdaje, że to dalekie plany ;)
Najgorsze póki co są psy, które "olewają" moją robotę...
Azalie wszystkie mam kupione w tym roku, w sumie 6 kwitnących sztuk. Ale zakochałam sie w nich i nie wiem jak mogłam ich do tej pory nie mieć...
Ta azalia ma oszałamiający zapach, cudny
A to czosnek:
- Helen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1874
- Od: 30 sie 2010, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Mariolu, masz przepiękne nasadzenia .Śliczne kwiaty. I dalej do przodu, jak widzę jesteś bardzo wytrwałą i pracowitą osobą, i dajesz sobie świetnie radę. Ja już nie mam siły, wszystko robię sama, bo nasadziłam za dużo iglaków i teraz mnie zarastają , a może przerastają.Przyroda jest tak ekspansywna, trzeba wciąż nad nią czuwać
Mój wątek jest również omijany , nie przejmuj się tym.Ja bedę twój ogród odwiedzać na pewno.
Mój wątek jest również omijany , nie przejmuj się tym.Ja bedę twój ogród odwiedzać na pewno.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak to z moim ogrodem było...
Witaj Helen
Już dawno przyuważyłam, ze na wszystkich forach tworzą sie "grupki". Ja nie mam tyle czasu by zaglądać do wszystkich i zawsze zostawiać wpis, lubię spacerować "po cichu", jeśli coś spodoba mi sie wybitnie wrzucam wpis. ale mimo wszystko cieżko przy 4 dzieci i takiej pracochłonnej pasji jaką jest ogród wszystko pogodzić.
Niemniej staram się jak mogę...
U mnie iglaczki raczej są jeszcze małe, na razie to najgorsze są chwasty, jednak zdałoby się mieć jakieś wykorowane rabatki, bo zawsze to mniej pracy z pieleniem. Tylko te koszty... agrowłóknina, kora czy kamyki.
No ale pomalutku do przodu. Wczoraj odwiedzili nas znajomi no i na" do widzenia " zwiedzili mój ogródek z bliska i dostałam dużo pochwał, no i maż na każdym kroku podkreślał że wszystko robię sama, i to tylko i wyłącznie moje dzieło.
Nie ukrywam, ze było mi bardzo miło słyszeć słowa uznania, bo sumując sytuacje to naprawdę nie jest łatwo ogarnać dom, ogród, wychowanie 4 dzieci.
Dobrze, że póki co nie musze się udzielać pracą w gospodarstwie, bo wtedy to już zupełnie nie miałabym szans na cokolwiek.
Ale się rozpisałam...
Inkarwilla:
Azalia "Nabucco"
Azalia
Już dawno przyuważyłam, ze na wszystkich forach tworzą sie "grupki". Ja nie mam tyle czasu by zaglądać do wszystkich i zawsze zostawiać wpis, lubię spacerować "po cichu", jeśli coś spodoba mi sie wybitnie wrzucam wpis. ale mimo wszystko cieżko przy 4 dzieci i takiej pracochłonnej pasji jaką jest ogród wszystko pogodzić.
Niemniej staram się jak mogę...
U mnie iglaczki raczej są jeszcze małe, na razie to najgorsze są chwasty, jednak zdałoby się mieć jakieś wykorowane rabatki, bo zawsze to mniej pracy z pieleniem. Tylko te koszty... agrowłóknina, kora czy kamyki.
No ale pomalutku do przodu. Wczoraj odwiedzili nas znajomi no i na" do widzenia " zwiedzili mój ogródek z bliska i dostałam dużo pochwał, no i maż na każdym kroku podkreślał że wszystko robię sama, i to tylko i wyłącznie moje dzieło.
Nie ukrywam, ze było mi bardzo miło słyszeć słowa uznania, bo sumując sytuacje to naprawdę nie jest łatwo ogarnać dom, ogród, wychowanie 4 dzieci.
Dobrze, że póki co nie musze się udzielać pracą w gospodarstwie, bo wtedy to już zupełnie nie miałabym szans na cokolwiek.
Ale się rozpisałam...
Inkarwilla:
Azalia "Nabucco"
Azalia
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Jak to z moim ogrodem było...
śliczny ogród zapraszam do mnie.
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333