Jacku! Co się stało z Twoim zdjęciem? Miałam okazję pofocić zaganiacza i chciałam porównać z Twoim. Bo co innego znać zdjęcia, nawet dobre, co innego mieć okazję poobserwować przez jakiś czas. I pomyślałam, że pewnie miałeś rację, ale ... zdjęcia brak!jacekbielsko pisze:A do mnie zawitał zaganiacz Już trzeci rok gniazduje
Taki mały a robi tyle hałasu, że nawet drozdy zagłusza
PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 3 cz.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Karolina__
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3039
- Od: 22 lip 2009, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
A co to za ptaszek wielkości wróbla, taki ciemny, prawie czarny ale gdy fruwa to ogonek ma rudy?
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
To może być kopciuszek
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Karolina__
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3039
- Od: 22 lip 2009, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
Zgadza się, dziękuję
- mala580
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 9 lut 2012, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Derby - England
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
Jeśli się nie mylę to mój ogród odwiedza rudzik
Podobno mało płochliwy ptaszek... ja dwa tygodnie próbowałam zrobić mu fotke i wreszcie się udało...
Pozdrawiam: Marta
-
- 200p
- Posty: 308
- Od: 30 kwie 2011, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stalowa Wola - podkarpacie
- Kontakt:
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
O tej porze dokarmiasz ptaki?
Zdrowy styl życia, zdrowe odżywianie, jak długo żyć, domowe pieczywo - bezchemii.info
- mala580
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 9 lut 2012, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Derby - England
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
mieszkam w angli a tu to normalne ze ptaki przylatuja cały rok do karmników
Pozdrawiam: Marta
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6396
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
A to ciekawe z tym dokarmianiem ptaków latem.
Co o tym sądzicie?
Co o tym sądzicie?
- Apat
- 50p
- Posty: 70
- Od: 29 gru 2011, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn-koźle
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
W sumie alternatywa dla zżeranych na skalę masową przynajmniej u mnie biedronek, coś za coś ;)slila1 pisze:A to ciekawe z tym dokarmianiem ptaków latem.
Co o tym sądzicie?
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
Ptaki pewnie bardzo się cieszą, że mają łatwo dostępne jedzenie przez cały rok. Wabione do ogrodów, pięknie śpiewają i chętnie gnieżdżą się w okolicy.
Ja jestem zagorzałym przeciwnikiem dokarmiania ptaków latem, ponieważ chcę, żeby jadły to, czym tak naprawdę się odżywiają - owadami. Dlatego są naszymi sprzymierzeńcami Ziarno chętnie jedzą zimą, bo owadów wtedy nie ma.
Zła dieta może źle wpłynąć na zdrowie ptaków (brak białka pochodzenia zwierzęcego) i rozwój młodzieży. No i młode ptaki nie nauczą się znajdować owadów i w razie braku pokarmu są osłabione, często chore. Ornitolodzy odradzają jakiekolwiek dokarmianie ptaków latem.
Ale fajnie np posiać w ogrodzie słoneczniki, które późnym latem przywabią sikory, szczygły i inne cuda. Można posiać osty (jak kto ma dużo miejsca i może sobie pozwolić na ugór) i przywabić szczygły, które je uwielbiają. Zwłaszcza jesienią i zimą. Szyszki żywotników zwabiają czyże. Chyba to lepsze od karmnika latem
Ja jestem zagorzałym przeciwnikiem dokarmiania ptaków latem, ponieważ chcę, żeby jadły to, czym tak naprawdę się odżywiają - owadami. Dlatego są naszymi sprzymierzeńcami Ziarno chętnie jedzą zimą, bo owadów wtedy nie ma.
Zła dieta może źle wpłynąć na zdrowie ptaków (brak białka pochodzenia zwierzęcego) i rozwój młodzieży. No i młode ptaki nie nauczą się znajdować owadów i w razie braku pokarmu są osłabione, często chore. Ornitolodzy odradzają jakiekolwiek dokarmianie ptaków latem.
Ale fajnie np posiać w ogrodzie słoneczniki, które późnym latem przywabią sikory, szczygły i inne cuda. Można posiać osty (jak kto ma dużo miejsca i może sobie pozwolić na ugór) i przywabić szczygły, które je uwielbiają. Zwłaszcza jesienią i zimą. Szyszki żywotników zwabiają czyże. Chyba to lepsze od karmnika latem
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6396
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
Też jestem tego zdania.
- furious
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1965
- Od: 28 wrz 2010, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 4 cz.
smutna historia z dzisiaj:
wchodzimy z ojcem na działkę i "od progu" wita nas alarmujący świergot samca pleszki...
po prostu szalał, wszędzie było go pełno, podlatywał do nas, robił wiele hałasu, zawisał w powietrzu (!) itd... mówie do ojca, że to jest "głos alarmu, ostrzeżenia" i że pewnie traktuje nas jak intruzów, tylko zdziwiło nas to, bo przytrafiło się to pierwszy raz... myślę, pewnie pilnuje gniazda, a ojciec podsumował "może młode "wyprowadza" i się o nie boi"...
samczyk był wręcz namolny i w ogóle się nas nie bał... co jakiś czas pokazała się również jego partnerka...
niestety... ojciec przy rutynowym obchodzie działeczki odkrył przykrą niespodziankę... w wiadrze pełnym wody po deszczu znalazł... utopione młode pleszki.....
i wiecie co? gdy tylko tata schował tego nieszczęśnika do worka, samczyk pleszki zamilkł, to było niesamowite do tego stopnia, że tata w "emocjach" spytał "a może on chciał zwrócić naszą uwagę żebyśmy ratowali jego młode?"...
po wszystkim samczyk odleciał i dopiero później usłyszeliśmy jak pięknie treluje gdzieś w oddali na drutach
smutne, ale postanowiłem się z Wami podzielić, bo zachowanie samczyka było na serio... poruszające...
a to ten bohaterki samczyk (sorry za jakość, ale dziś był on nieuchwytny)
wchodzimy z ojcem na działkę i "od progu" wita nas alarmujący świergot samca pleszki...
po prostu szalał, wszędzie było go pełno, podlatywał do nas, robił wiele hałasu, zawisał w powietrzu (!) itd... mówie do ojca, że to jest "głos alarmu, ostrzeżenia" i że pewnie traktuje nas jak intruzów, tylko zdziwiło nas to, bo przytrafiło się to pierwszy raz... myślę, pewnie pilnuje gniazda, a ojciec podsumował "może młode "wyprowadza" i się o nie boi"...
samczyk był wręcz namolny i w ogóle się nas nie bał... co jakiś czas pokazała się również jego partnerka...
niestety... ojciec przy rutynowym obchodzie działeczki odkrył przykrą niespodziankę... w wiadrze pełnym wody po deszczu znalazł... utopione młode pleszki.....
i wiecie co? gdy tylko tata schował tego nieszczęśnika do worka, samczyk pleszki zamilkł, to było niesamowite do tego stopnia, że tata w "emocjach" spytał "a może on chciał zwrócić naszą uwagę żebyśmy ratowali jego młode?"...
po wszystkim samczyk odleciał i dopiero później usłyszeliśmy jak pięknie treluje gdzieś w oddali na drutach
smutne, ale postanowiłem się z Wami podzielić, bo zachowanie samczyka było na serio... poruszające...
a to ten bohaterki samczyk (sorry za jakość, ale dziś był on nieuchwytny)