Mszyca
-
- 200p
- Posty: 209
- Od: 7 lis 2010, o 21:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krzeszowice
Re: Mszyce i inne pasożyty
mowa o gnojowce z pokrzyw
-
- 200p
- Posty: 209
- Od: 7 lis 2010, o 21:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krzeszowice
Re: Mszyce i inne pasożyty
a sprawdziłeś czy działa któryś ze sposobów?
jakby ci się nudziło to możesz podeslac:)
jakby ci się nudziło to możesz podeslac:)
-
- 100p
- Posty: 135
- Od: 25 cze 2012, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Mszyce i inne pasożyty
na mszyce stosowałam już chyba wszystko, i wniosek jest taki, że tylko chemia pomaga.
I tak:
mleko nie działa, a strasznie śmierdzi, kiedy słońce na nie operuje na popryskanych roślinach
coca-cola nie działa, wszystko się później lepi i jest ciemny osad
wyciąg z papierosów i tytoniu, też śmierdzi i pozostawia ciemny osad
wyciąg z pokrzyw - nie działa i też śmierdzi
Ja mam balkon i tam mszyce są zawsze. Opryski robiłam kilkakrotnie i nie działały, a śmierdziało strasznie. Może w ogrodach, na otwartych przestrzeniach, nie ma tego problemu i systematyczne opryski naturalne działają. Nie wiem.
Nie chciałam chemii, gdyż mam mnóstwo ziół. Cóż, pozostawało je wywalać i szybko sadzić nowe. Na szczęście w sprzyjających warunkach rosły szybko. Nawet bazylia i mięta, które teoretycznie mają zapachem odstraszać mszyce, były nimi oblepione.
I tak:
mleko nie działa, a strasznie śmierdzi, kiedy słońce na nie operuje na popryskanych roślinach
coca-cola nie działa, wszystko się później lepi i jest ciemny osad
wyciąg z papierosów i tytoniu, też śmierdzi i pozostawia ciemny osad
wyciąg z pokrzyw - nie działa i też śmierdzi
Ja mam balkon i tam mszyce są zawsze. Opryski robiłam kilkakrotnie i nie działały, a śmierdziało strasznie. Może w ogrodach, na otwartych przestrzeniach, nie ma tego problemu i systematyczne opryski naturalne działają. Nie wiem.
Nie chciałam chemii, gdyż mam mnóstwo ziół. Cóż, pozostawało je wywalać i szybko sadzić nowe. Na szczęście w sprzyjających warunkach rosły szybko. Nawet bazylia i mięta, które teoretycznie mają zapachem odstraszać mszyce, były nimi oblepione.
Pozdrawiam, Anna
Re: Mszyce i inne pasożyty
spróbuj ludwika, on zmywa tego syfa a jest ciut zdrowszy od oprysku
Re: Mszyce i inne pasożyty
Ja mam mszyce na lubczyku i surfinii. Jedna już mi padła zupełnie [ zostały kwiaty ale liście uschły i wyglądają obrzydliwie ] Myślałam ,że to jakiś grzyb bo nie było widać żadnych robali ale z drugą zaczęło się dziać to samo i pojawiły się mszyce.
Przedwczoraj robiłam opryski z mleka i wody. Jak na razie ni widać żeby mszyce się tym przejęły...
Słyszałam, że skutecznym sposobem jest oprysk z roztworu sody. Ktoś może próbował?
Przedwczoraj robiłam opryski z mleka i wody. Jak na razie ni widać żeby mszyce się tym przejęły...
Słyszałam, że skutecznym sposobem jest oprysk z roztworu sody. Ktoś może próbował?
Re: Mszyce i inne pasożyty
Ot ekologia. Dlatego ekologia jest tak potwornie droga i prawdziwej ekologii (w większych uprawach) w Polsce zwyczajnie nie ma.
Spróbuj z ludwikiem tym do garów. Jeść kwiatka przecież nie będziesz więc może jednak pirimor?
Spróbuj z ludwikiem tym do garów. Jeść kwiatka przecież nie będziesz więc może jednak pirimor?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Mszyce i inne pasożyty
Pirimor jest uznany za niebezpieczny dla środowiska i niedostępny w amatorskich ilościach.Kup Confidor 200 SL i podlej kwiatki wodą z dodatkiem środka w ilości 0,5 ml na 1 litr.Doskonale się wchłania przez korzenie i długo działa.
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4091
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
W tym roku powinnam ogród zamknąć na cztery spusty. Plaga za plagą, choroba za chorobą.
Tym razem nie wiem co robić z żywopłotem z ałyczy. W tym roku młode przyrosty są po prostu oblepione przez mszyce!
A że jest tego 50 czy 100 mb to nie wiem, jak podejść do tematu. Olać to zjawisko czy zastosować jakieś opryski?
Najlepiej by było ekologiczne, ale nie wiem, czy nie jest już za późno przy takiej inwazji.
Jak nie opryskiwać, to co robić potem z takimi gałązkami? Musiałabym już go niedługo podciąć i tych gałązek będzie multum.
Spalić, wyrzucić, przecisnąć przez maszynkę i mimo wszystko dać na kompost?
Nie mam zielonego pojęcia! Poratujcie radą.
Tym razem nie wiem co robić z żywopłotem z ałyczy. W tym roku młode przyrosty są po prostu oblepione przez mszyce!
A że jest tego 50 czy 100 mb to nie wiem, jak podejść do tematu. Olać to zjawisko czy zastosować jakieś opryski?
Najlepiej by było ekologiczne, ale nie wiem, czy nie jest już za późno przy takiej inwazji.
Jak nie opryskiwać, to co robić potem z takimi gałązkami? Musiałabym już go niedługo podciąć i tych gałązek będzie multum.
Spalić, wyrzucić, przecisnąć przez maszynkę i mimo wszystko dać na kompost?
Nie mam zielonego pojęcia! Poratujcie radą.
Pozdrawiam serdecznie
Re: Żywopłot i mszyce
Jeżeli są zaatakowane pędy do połowy/ 1/3 to można by było mechanicznie podciąć i to powinno przyhamować mszyce.
Jeżeli nie to zastosować chemię, ale jej już wtedy pójdzie mniej - to i taniej i zdrowiej. Tak przynajmniej uważam.
Jeżeli nie to zastosować chemię, ale jej już wtedy pójdzie mniej - to i taniej i zdrowiej. Tak przynajmniej uważam.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4091
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Re: Żywopłot i mszyce
Robert, dzięki za zainteresowanie. Nie ma problemów, żeby podciąć, bo zaatakowane są tylko młode przyrosty,
które i tak miały być skrócone. Żywopłot stary, corocznie jest przycinany.
Ale dalej nie wiem, co robić z tymi przyciętymi gałązkami?
które i tak miały być skrócone. Żywopłot stary, corocznie jest przycinany.
Ale dalej nie wiem, co robić z tymi przyciętymi gałązkami?
Pozdrawiam serdecznie
Re: Żywopłot i mszyce
Spalić najlepiej . Zrób ognisko kiełbasę na patyk przyjemne z pożytecznym A popiół rozrzucić na rabaty / pod kwiaty można dać.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4091
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Re: Żywopłot i mszyce
Taaak... tylko takie świeże gałązki to chyba bardziej do wędzenia się nadają niż na ognisko z kiełbaską.
Pozdrawiam serdecznie