Moja kolekcja kaktusów - blabla

[kati-1976]

Nie zazdroszczę Ci tej inwentaryzacji przy takiejilości kaktusów.
Ja po małej awarii regału tez chciałam zobaczyć co straciłam, ale nie chce mi się do tego zabrać. No ale gdzie tu porównywać twoją kolekcję z moimi wypocinami

[blabla]

Trochę przy tym pracy jest. Poniżej efekt dwudniowej moje pracy:



Jakieś 3500 dwuletnich siewek już w doniczkach.

[k-arolka]

woww...

O ile liczyć potrafie to tamjest 877 doniczek? Podziwiam, z eto w dwa dni.. Mic zasem np 10 się nie chce a tu tyle...

[blabla]

Doniczki są 5x5cm, średnio po 3-4 roślinki w doniczce. Więcej czasu schodzi mi na opisywaniu etykiet niż na przesadzaniu.

[k-arolka]

etykiety kupujesz gotowe cyz sam robisz? bo u mnie jak sie w kwiaciarni o cos takiego pytam to dziwnie sie na mnie patrza..

[blabla]

Dla takich maluchów etykiety robię z pudełek po jogurtach czy jakichkolwiek innych kawałków plastiku opisanych mazakiem. Jak roślinki już podrosną i trafiają z "przedszkola" do "poważnej kolekcji" to dostają drukowane etykiety laminowane.

[Artur89]

Sporo kasy musisz wybulić na doniczki i te dziesiątki kilo ziemi i żwiru. Na pasję sie nie oszczędza

[k-arolka]

Artur hurtowo zawsze taniej ;);)

[blabla]

1000 doniczek kosztuje jakieś 200zł. ze 20 wiader żwiru po 20l każde to 10zł + koszty paliwa - przejazd jakieś 5km. Ziemia + kamyki to może razem 50zł. Taki wydatek raz w roku to nie majątek. A doniczki i kamyki podlegają u mnie recyclingowi.

[OnArt]

Tomku, a gdzie można kupić tace aluminiowe tego typu co widać na Twoim zdjęciu? Czy może robisz je na zamówienie (albo sam ).

[Artur89]

1000 doniczek kosztuje jakieś 200zł. ze 20 wiader żwiru po 20l każde to 10zł + koszty paliwa - przejazd jakieś 5km. Ziemia + kamyki to może razem 50zł. Taki wydatek raz w roku to nie majątek. A doniczki i kamyki podlegają u mnie recyclingowi.

Na mój studencki przelicznik to sporo Chociaż raz w roku... można przeżyć

[Malkar]

Tomku, podziwiam. Kolecja imponująca.
Ja kocham kłujaki miłością zdalną, przeglądanie forum zaczynam zawsze od sekcji kaktusów. Zadziwia mnie za każdym razem, że takie maleństwa rosnące w naturze w tak trudnych warunkach, tak ślicznie kwitną.

[Spy]

Hoho, w dwa dni się uwinąć. Szacunek. Mnie to już by się chyba w oczach dwoiło po stu doniczkach.
Wydatek, jak na rok, może i niewielki, ale ogrom pracy włożony w wysiew, przesadzanie, podlewanie i wszystko co zw. z wyhodowaniem tylu roślinek, to przecież majątek!