Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Rety, faktycznie Amber Gold mi w głowie na szczęście bez związku i strat. Nie skojarzyłam początkowo o co ci chodzi...
Masz rację, chodziło o Amber Queen
Octopus rósł dobrze i nawet troszkę zakwitł ale potrzebuje jeszcze czasu. Nic się nie martw, ma dużo miejsca, ja go ograniczać nie zamierzam
Pozdrawiam i znikać nie zamierzam zupełnie
Masz rację, chodziło o Amber Queen
Octopus rósł dobrze i nawet troszkę zakwitł ale potrzebuje jeszcze czasu. Nic się nie martw, ma dużo miejsca, ja go ograniczać nie zamierzam
Pozdrawiam i znikać nie zamierzam zupełnie
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16138
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
AGNESS, oglądałam twoje wianuszki. Z roku na rok robisz coraz piękniejsze.
Nifredil, możliwe, że akurat u Ciebie Crocus Rose wcale nie będzie chorować. Nie ma reguły. U różnych osób bywa inaczej.
Annes77, oj, to u Ciebie też tak słabo było z Crocus Rose. Jakoś straciłam serce do tej róży. Jeśli w tym roku znów tak będzie chorować, to koniecznie ją będę musiała przesadzić.
Miwia, poza tym co mówisz o Cottage Rose, to ona u mnie nie przemarzła w 2012 roku podczas, gdy róża z jej lewej i z jej prawej padły. A więc ma ona wiele zalet
JLG, wpisałam sobię tę Baillando na taką rezerwową listę. Gdyby mi coś wypadło, to taka lista się przyda. A może jakiś iglaczek wyautuję po zimie? Dzisiaj chodziłam po oodzie i tak szukałam kandydata.
Dorotko, tak jak pisałam u JLG, różę Baillando upatrzyłam już sobie jakiś czas temu. Ale gdybym kupowała, to od razu kilka, więc dlatego zbieram o niej informacje, żeby się potem nie zawieść. Fajnie, że Ty też masz o niej dobre zdanie.
April, zaglądaj, zaglądaj, bo już czasem aż płakać się chce, że takie pustki się tutaj porobiły. Niedobrze, niedobrze, mociumpanie...
Nifredil, możliwe, że akurat u Ciebie Crocus Rose wcale nie będzie chorować. Nie ma reguły. U różnych osób bywa inaczej.
Annes77, oj, to u Ciebie też tak słabo było z Crocus Rose. Jakoś straciłam serce do tej róży. Jeśli w tym roku znów tak będzie chorować, to koniecznie ją będę musiała przesadzić.
Miwia, poza tym co mówisz o Cottage Rose, to ona u mnie nie przemarzła w 2012 roku podczas, gdy róża z jej lewej i z jej prawej padły. A więc ma ona wiele zalet
JLG, wpisałam sobię tę Baillando na taką rezerwową listę. Gdyby mi coś wypadło, to taka lista się przyda. A może jakiś iglaczek wyautuję po zimie? Dzisiaj chodziłam po oodzie i tak szukałam kandydata.
Dorotko, tak jak pisałam u JLG, różę Baillando upatrzyłam już sobie jakiś czas temu. Ale gdybym kupowała, to od razu kilka, więc dlatego zbieram o niej informacje, żeby się potem nie zawieść. Fajnie, że Ty też masz o niej dobre zdanie.
April, zaglądaj, zaglądaj, bo już czasem aż płakać się chce, że takie pustki się tutaj porobiły. Niedobrze, niedobrze, mociumpanie...
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wando,
Wiesz, że ja się zaczęłam bać o moje Crocusy.... w tym roku całkiem bez zarzutu - róże ideały. W dodatku o zwiększonej odporności na mróz.
Oby im się nie pogorszyło, bo czytam, że to bardzo możliwe... póki co, nie mam do nich żadnych uwag i jestem wprost zachwycona i non stop zastanawiam się, dlaczego tak późno je odkryłam.
Przez nie myślę teraz tak: gdybym mogła, wymieniłabym większość róż na pewne angieleczki
Wiesz, że ja się zaczęłam bać o moje Crocusy.... w tym roku całkiem bez zarzutu - róże ideały. W dodatku o zwiększonej odporności na mróz.
Oby im się nie pogorszyło, bo czytam, że to bardzo możliwe... póki co, nie mam do nich żadnych uwag i jestem wprost zachwycona i non stop zastanawiam się, dlaczego tak późno je odkryłam.
Przez nie myślę teraz tak: gdybym mogła, wymieniłabym większość róż na pewne angieleczki
Pozdrawiam
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu
Byłabym szczęśliwa gdybym miała tak piękne róże Ziemia u mnie kiepska a i ja chyba nie mam ręki do róż. Mam Trzy takie pól dzikie i jestem z nich dumna Te szlachetne rosną ale zdarza się,że zakwitną jednym kwiatem i po zachwytach
Cieszę się ,że u Ciebie mogę je podziwiać
Byłabym szczęśliwa gdybym miała tak piękne róże Ziemia u mnie kiepska a i ja chyba nie mam ręki do róż. Mam Trzy takie pól dzikie i jestem z nich dumna Te szlachetne rosną ale zdarza się,że zakwitną jednym kwiatem i po zachwytach
Cieszę się ,że u Ciebie mogę je podziwiać
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Ale fajne z ta doniczuszką z kwiatkami letnimi. Nawet nie wiem, co to za kwiatki, bo ja nie mogę takich mieć, bo marnuję! W ogóle Twoje zdjęcia sprawiają, ze przez chwile jest dal mnie lato! A te soczyste hosty! Miód!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Z całym przekonaniem PO-LE-CAM Ci Bailando . Mam ją od trzech sezonów, posadzoną w pobliżu magnolii i iglaczka, którego nazwa wciąż mi umyka . W każdym razie to trudne sąsiedztwo w ogóle nie przeszkadza tej róży zachować pełne(!) zdrowie, podwójne i niezwykle długotrwałe kwitnienie. Potem sama się oczyszcza. Tworzy nawet zgrabny krzaczek. Tę różę można posadzić i ... o niej zapomnieć . Nie pamiętam, czy ma ADR, ale kondycję ma właśnie z tej grupy róż.
Poza tym jej kolor to taki pastelowy, ciepły róż, a kwiaty są kuleczkowate ... po prostu mniam .
Mimo, że wściekłam się w tym roku na swoje angielki, za ich wiecznie wiszące kwiaty i badylkowaty wygląd, to ... zachwyciła mnie Cottage Rose podczas wizyty w Powsinie. Tworzy tam kształtny krzak, mimo, że rośnie w dużym półcieniu i jej kwiaty można swobodnie oglądać, patrząc z góry . Może w przyszłości zastąpi u mnie Jubilee C.. której kwiaty notabene są śliczne, ale ten dobijający zwis ... .
Poza tym jej kolor to taki pastelowy, ciepły róż, a kwiaty są kuleczkowate ... po prostu mniam .
Mimo, że wściekłam się w tym roku na swoje angielki, za ich wiecznie wiszące kwiaty i badylkowaty wygląd, to ... zachwyciła mnie Cottage Rose podczas wizyty w Powsinie. Tworzy tam kształtny krzak, mimo, że rośnie w dużym półcieniu i jej kwiaty można swobodnie oglądać, patrząc z góry . Może w przyszłości zastąpi u mnie Jubilee C.. której kwiaty notabene są śliczne, ale ten dobijający zwis ... .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Nowe podpisy na zdjęciach...będziesz zmieniać nazwę wątku? Fajnie brzmi
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16138
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Justynko, no nie wiem, co mam Ci powiedzieć. Życzę po prostu, żeby Crocusy były w przyszłych latach równie zdrowe jak w tym roku. Wiesz, że mam specyficzny klimat sprzyjający grzybom. A może u Ciebie nie jest tak, prawda?
Michasia, z różami trzeba próbować. Może kup sobie odmiany z ADR. One są odporne na trudne warunki. U mnie zupełnie nie udawały się kiedyś róże wielkokwiatowe i sporo ich straciłam, ale powolutku zaczynam je znów wprowadzać, tylko że teraz dobrze przygotowuję dołek. No i jakoś tam mi się udaje, choć nie jest to efekt, jakiego bym naprawdę chciała. Ziemie mazowieckie są jednak zbyt ubogie
Takasobie, ja Miłeczko mam w donicach lobelię i Miliion Bells. Próbowałam też innych kwiatków jednorocznych, lecz te mi wychodzą najlepiej.
Rozeto, niestety Moniko , ale ten słynny angielski zwis bardzo zniechęca. Można się pewnie wyleczyć przez niego z róż angielskich. Choć jak widać bywają wyjątki (Cottage Rose). Ja walczyłam kilka lat z Williamem Morrisem i mimo pięknych kwiatów w końcu go wyautowałam. Co ja się namęczyłam z przyczepianiem, przywiązywanie tych pędów. Jak tylko go wyrzuciłam, poczułam ogromną ulgę. Zresztą może to jakaś felerna sadzonka była... Dzięki za pochlebną opinię o Baillando.
April, myślisz, żeby zmienić tytuł następnego wątku? Może faktycznie tak zrobię
Crown Princesse Margareta Ostatnia róża na literkę C. Krzaczasta odmiana D. Austina. Podwyższona mrozoodponość. Mocny zapach, chętnie powtarza. Zarówno w zeszłym roku jak i w tym zakwitła w moim ogrodzie jako pierwsza spośród różyczek. No ale właśnie, ciągle ma zbyt wiotkie pędy i kwiaty zwisają w dół. Może ja ją jakoś źle tnę, bo wydaje mi się, że po trzech latach to już powinna jednak zesztywnieć. Jak ją wiosną tniecie? Czy może ktoś prowadzi ją jako climber? Pilnie potrzebuję rady, bo właśnie poszukuję podpór do róż i nie wiem, czy tej księżniczce też jakąś podpórkę zakupić na Gwiazdkę.
Michasia, z różami trzeba próbować. Może kup sobie odmiany z ADR. One są odporne na trudne warunki. U mnie zupełnie nie udawały się kiedyś róże wielkokwiatowe i sporo ich straciłam, ale powolutku zaczynam je znów wprowadzać, tylko że teraz dobrze przygotowuję dołek. No i jakoś tam mi się udaje, choć nie jest to efekt, jakiego bym naprawdę chciała. Ziemie mazowieckie są jednak zbyt ubogie
Takasobie, ja Miłeczko mam w donicach lobelię i Miliion Bells. Próbowałam też innych kwiatków jednorocznych, lecz te mi wychodzą najlepiej.
Rozeto, niestety Moniko , ale ten słynny angielski zwis bardzo zniechęca. Można się pewnie wyleczyć przez niego z róż angielskich. Choć jak widać bywają wyjątki (Cottage Rose). Ja walczyłam kilka lat z Williamem Morrisem i mimo pięknych kwiatów w końcu go wyautowałam. Co ja się namęczyłam z przyczepianiem, przywiązywanie tych pędów. Jak tylko go wyrzuciłam, poczułam ogromną ulgę. Zresztą może to jakaś felerna sadzonka była... Dzięki za pochlebną opinię o Baillando.
April, myślisz, żeby zmienić tytuł następnego wątku? Może faktycznie tak zrobię
Crown Princesse Margareta Ostatnia róża na literkę C. Krzaczasta odmiana D. Austina. Podwyższona mrozoodponość. Mocny zapach, chętnie powtarza. Zarówno w zeszłym roku jak i w tym zakwitła w moim ogrodzie jako pierwsza spośród różyczek. No ale właśnie, ciągle ma zbyt wiotkie pędy i kwiaty zwisają w dół. Może ja ją jakoś źle tnę, bo wydaje mi się, że po trzech latach to już powinna jednak zesztywnieć. Jak ją wiosną tniecie? Czy może ktoś prowadzi ją jako climber? Pilnie potrzebuję rady, bo właśnie poszukuję podpór do róż i nie wiem, czy tej księżniczce też jakąś podpórkę zakupić na Gwiazdkę.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu , mamy podobne warunki , niezbyt sprzyjające różom . Moja ziemia lekka , w pobliżu rzeczki , spora wilgotność powietrza. Część odmian spełnia jednak moje oczekiwania . Trudno , słabsze odpadną , poszukam odporniejszych.
- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu wybacz mi, że tak późno do Ciebie zajrzałam ale mój laptop zastrajkował i miałam przymusową przerwę od forum.
Obejrzałam zdjęcia z pierwszych stron i powiem ci lejesz miód na moje spragnione kolorów serce ....w takim dniu kiedy za oknem szarzyzna to kolory na twoich zdjęciach wydają się jeszcze bardziej wyraziste i jaskrawsze. Ciepło się zrobiło na sercu i weselej na duszy dziękuje
Obejrzałam zdjęcia z pierwszych stron i powiem ci lejesz miód na moje spragnione kolorów serce ....w takim dniu kiedy za oknem szarzyzna to kolory na twoich zdjęciach wydają się jeszcze bardziej wyraziste i jaskrawsze. Ciepło się zrobiło na sercu i weselej na duszy dziękuje
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu, przejrzałam zdjęcia z całego sezonu i znalazłam tylko dwa CPM, czyli kwitła słabo, jak to róża w pierwszym roku uprawy. Z obserwacji zapisanych w kajeciku znalazłam: pędy wiotkie, kwiaty przewieszają główki, czyli takie same spostrzeżenia jak u Ciebie. Najbardziej martwi mnie odmienny kolor, jasnożółty, bez śladu pomarańczu.
Co do cięcia, pewnie będę ciąć jak inne angielki, o 2/3, albo do kopczyka jak zimą bardzo przymrozi
Co do cięcia, pewnie będę ciąć jak inne angielki, o 2/3, albo do kopczyka jak zimą bardzo przymrozi
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu CPM mam już od dawna. Raczej nie choruje, nie przypominam sobie, żeby łapała jakieś plamki.
Niestety, nie mogę powiedzieć, by była szczególnie mrozoodporna.
Chyba tylko raz mi się zdarzyło, że zachowała dłuższe pędy. Na ogół po każdej zimie startuje u mnie od kopczyka. Jednak dość szybko wypuszcza dość długie pędy , tak ponad metr i zakwita nieco później. Drugie kwitnienie też jej się zdarza. Chyba tak dwa lata temu miała kwiaty jeszcze na początku grudnia, kiedy w ogrodzie już nic nie kwitło.
A w tym sezonie , jakoś nie zdążyła. Może miała zbyt mało słońca, bo za bardzo rozrosły się krzewy przy ogrodzeniu i zasłoniły jej słońce. Zobaczę w przyszłym roku, bo te krzewy mocno pociachałam. Podpórki na pewno warto jej zapewnić. Przy takim krótkim cięciu młode pędy są dość wiotkie i wtedy te kwiatki się zwieszają.
Niestety, nie mogę powiedzieć, by była szczególnie mrozoodporna.
Chyba tylko raz mi się zdarzyło, że zachowała dłuższe pędy. Na ogół po każdej zimie startuje u mnie od kopczyka. Jednak dość szybko wypuszcza dość długie pędy , tak ponad metr i zakwita nieco później. Drugie kwitnienie też jej się zdarza. Chyba tak dwa lata temu miała kwiaty jeszcze na początku grudnia, kiedy w ogrodzie już nic nie kwitło.
A w tym sezonie , jakoś nie zdążyła. Może miała zbyt mało słońca, bo za bardzo rozrosły się krzewy przy ogrodzeniu i zasłoniły jej słońce. Zobaczę w przyszłym roku, bo te krzewy mocno pociachałam. Podpórki na pewno warto jej zapewnić. Przy takim krótkim cięciu młode pędy są dość wiotkie i wtedy te kwiatki się zwieszają.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5046
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Cześć, Wandeczko!
Jakoś tak krążycie wokół róż w energetycznych kolorach, pomarańczowych i pochodnych tego koloru, a one jakoś mi nie pasują... . Zbyt dużo mam odcieni różowego, z którym taka Crown Princess Margareta się po prostu gryzie. Chociaż czasem, patrząc na te pastelowe rabaty, mam ochotę na coś szalonego, co zburzy ten kolorystyczny ład . Ale to tylko ochota... i kończy się na różach purpurowych . Ot i cała moja ekstrawagancja...
Wiszące głowy angielek Austina bardzo mnie denerwują, bo nie podobają mi się żadne podpory. Toleruję najwyżej dyskretne balkoniki. O ileż lepsze są Harknesski . Lubię, kiedy róża stoi o własnych siłach, dumnie prezentując swoje kwiaty, a nie wygina się, jak, za przeproszeniem, paralityk.
Kontynuuj. - Jagi
Jakoś tak krążycie wokół róż w energetycznych kolorach, pomarańczowych i pochodnych tego koloru, a one jakoś mi nie pasują... . Zbyt dużo mam odcieni różowego, z którym taka Crown Princess Margareta się po prostu gryzie. Chociaż czasem, patrząc na te pastelowe rabaty, mam ochotę na coś szalonego, co zburzy ten kolorystyczny ład . Ale to tylko ochota... i kończy się na różach purpurowych . Ot i cała moja ekstrawagancja...
Wiszące głowy angielek Austina bardzo mnie denerwują, bo nie podobają mi się żadne podpory. Toleruję najwyżej dyskretne balkoniki. O ileż lepsze są Harknesski . Lubię, kiedy róża stoi o własnych siłach, dumnie prezentując swoje kwiaty, a nie wygina się, jak, za przeproszeniem, paralityk.
Kontynuuj. - Jagi