Zielonych Historii cz. 3
- dalisbea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 876
- Od: 15 lut 2016, o 22:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.lubelskie
Re: Zielonych Historii cz. 3
Zagospodarowanie okna mistrzowskie
A fikus to myślałam że tam są dwa splecione jakoś ze sobą Powiem Ci że tak wygląda fantastycznie
Ja z irezyną nie miałam problemów i ma zakończone ostro listki i stale tak rośnie - szczepki "ukradłam" szwagierce bo podobno "ukradzione" ładniej rośnie
A fikus to myślałam że tam są dwa splecione jakoś ze sobą Powiem Ci że tak wygląda fantastycznie
Ja z irezyną nie miałam problemów i ma zakończone ostro listki i stale tak rośnie - szczepki "ukradłam" szwagierce bo podobno "ukradzione" ładniej rośnie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Zielonych Historii cz. 3
To musisz mieć u siebie jakieś prawdziwe zakrzywienie przestrzeni, skoro rośliny Ci się upraszczają. Albo tak im u Ciebie dobrze, że się leniwe robią i dlatego nie chce im się bardziej skomplikowanych kształtów i kolorów przybierać
Ale roślinki mimo wszystko i tak ładne. No i tak wykorzystane okno też zasługuje na pochwałę
Ale roślinki mimo wszystko i tak ładne. No i tak wykorzystane okno też zasługuje na pochwałę
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewuś ale się u Ciebie dzieje. Piarantus i te inne cuda w paczkach aż czekam z niecierpliwością na rozkwit.
Regał cudny, sporo miejsca na nim, murze sobie takie sprawić, bo na ziemi mniej się mieści.
Przepiękna i bogata kolekcja kochana.
Regał cudny, sporo miejsca na nim, murze sobie takie sprawić, bo na ziemi mniej się mieści.
Przepiękna i bogata kolekcja kochana.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewuniu, ubawiłam się szczerze z tą irezynką Ale i rozumiem Cię doskonale - czekasz na dokładnie to, co zakupiłaś, a wychodzi co innego - jak ja tego nie lubię...Co nie zmienia faktu, że roślinki prezentują się wspaniale, nawet z wirusem rewersji
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Zielonych Historii cz. 3
Takie rzeczy się zdarzają, zwłaszcza u odmian variegata - mój hibiskus usiłuje zzielenieć, ale obcinanie zielonych części, aż do "ciapatego" pomaga... na jakiś czas Potem cała zabawa zaczyna się od nowa
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewa - krotony sobie zakupiłam!!!
- hanka101
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1345
- Od: 31 mar 2013, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Zielonych Historii cz. 3
Witaj,
masz piękne rośliny
Co do wirusa rewersji - w przypadku roślin domowych nie mam żadnego doświadczenia, ale jest on bardzo popularny w moim ogrodzie
masz piękne rośliny
Co do wirusa rewersji - w przypadku roślin domowych nie mam żadnego doświadczenia, ale jest on bardzo popularny w moim ogrodzie
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ojej, jak te wszystkie kaktusy zakwitną to dopiero będzie--chcę to zobaczyc
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
Basiu - obserwuję wszystko, co się da,łącznie z sobą,
i informuję, że póki co jeszcze ja się jeszcze nie rewersuję
A z tymi kółkami to chyba bym się bała, żeby mi się regalik nie rozjechał
Dalisbea - witam Cię i dziękuję za miłe słowa
No to chyba znalazłam przyczynę, że irezynka mi wariuje,
po prostu trzeba było ją ukraść, wtedy na bank byłaby ok
Dowiadywałam się u osób dobrze poinformowanych, a konkretnie w krakowskim OB,
czy roślinka wróci mi do poprzedniej formy - niestety nie wróci.
Monika - dziękuję
W ogrodzie botanicznym mi powiedziano, że jedną z przyczyn rewersji jest wiek rośliny.
Im starsza, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia rewersji.
No ale irezyna u mnie ma raptem ... ze 3 miesiące !!
Kasiulek - dziękuję
A żebyś wiedziała, ja już w poziomie zajęłam całą,
możliwą do zajęcia powierzchnię, i teraz powoli idę w górę
Regalik z ikei.
Żanet - bardzo Ci dziękuję za krzepiące słowa
I śmiej się do woli, no takie już moje szczęście, że zielone żartownisie mi się trafiły
Natalio - z odmianami variegata to wiedziałam, że choć z trudem,
to jednak można próbować je jeszcze odzyskać.
Ale żeby tak irezyny po kolei
Lucy - życzę szerokiej, takiej 4-pasmowej, drogi, a nawet autostrady z krotonami
Jakby co, to aktualnie próbuję ukorzenić jedną z moich odmian.
Nie wiem jaki będzie finał, ale póki co - szczepka nie gnije !!
Haniu - witam i dziękuję za pochwały
Jeszcze odnośnie rewersji, to dowiedziałam się, że owszem,
jest ona dość popularna wśród doniczkowców.
Ale ponoć sansewierie bardzo rzadko rewersują !!
Będą wykłady dla studentów z ekscesów mojej sansewierki
Karolka - kwitnienia tuż tuż
Troszkę radości i słonka jesienną, wieczorową porą.
Radości dostarczyły mi najświeższe nabytki
Byłam w ostatni wekend na jesiennych targach ogrodniczych w Krakowie,
oczywiście jak co roku - z myślą o zakupie tillandsii.
A wróciłam z ... sukulentami !!
Tak pięknych okazów, jakie widziałam na stoisku wystawowym u państwa Granowskich,
kwitnących, pięknie rozrośniętych, cudnie uformowanych, to ja w życiu nie widziałam
Kupiłam parę maluszków, które ponoć baaardzo szybko się rozrosną.
Crassula perforata 'Variegata' - polowałam na nią bo jest obłędna !!
Uwielbiam jej pokrój - nie rozjeżdża się na boki, ale rośnie pięknie, strzeliście w górę.
No i te kolorki
A poniżej z moją drugą, zwykłą, zieloną odmianą
Crassula marnieriana - też już mam jedną, ale ta wydawała mi się troszkę inna.
No i w dodatku kwitnie !!
Całość, z tymi kwiatuszkami, wygląda według mnie cudnie.
Ale drobny szczegół - kwiatuszki, chociaż to nie śmierdziuszki, okropnie ... cuchną !!
Senecio herreianus - tego jeszcze nie miałam.
Ale - im dłużej mu się przyglądam, to mam wrażenie, że to nie jest jednak herreanus,
ale citriformis, który już posiadam, obym się myliła ...
No i oczywiście nie mogłam sobie odmówić, żeby nie kupić też szkaradków
Orbea decaisnecana - drugi, a raczej trzeci egzemplarz w mojej kolekcji ...
Drugi przyjechał całkiem przez przypadek - roślinka była w doniczce z zamówionym, taki bonusik.
No a ten na targach wyglądał pięknie, i wręcz krzyczał do mnie 'zabierz mnie do domu'
Dla porównania wielkości i koloru, z innym egzemplarzem - na fotce z lewej
Edithcolea grandis - też już mam jedną, ale mniejszą.
Zakupiona na targach jest już dużą, dorosłą, pięknie wybarwioną roślinką.
Mój starszy egzemplarz nie zdążył się przez sezon opalić, przyjechał do mnie w sierpniu.
Na nowej edytce był pąk kwiatowy, ale tak jak się obawiałam - padł ...
No niestety najpierw zmiana miejsca i podróż roślinki na targi do Krakowa,
a potem kolejna zmiana miejscówki, to kwitnienie nie mogło się udać
Ale za to może uda się z innymi, bo pączki szkaradków nadęte prawie do granic możliwości
Już się nie mogę doczekać finału !!
Piarantusik obsypany kwieciem
Orbea, a raczej orbelia - prawie, prawie gotowa do akcji
No i rozpędzona stapelia - z drugim już kwiatkiem, a trzeci i czwarty w drodze.
I jeszcze taki bonusik - tuż nad megapączkiem pięknie się rozwija ... nasiennik !!
Tak pilnowałam kwiatka, żeby muchy go nie zapaskudziły, ale się nie udało ...
Muchy normalnie jak pszczółki, pracowite takie zapyliły kwiat
Pomimo paskudnej aury - duuużo słonka życzę, i oczywiście jeszcze mnóstwa pięknych kwitnień !!
i informuję, że póki co jeszcze ja się jeszcze nie rewersuję
A z tymi kółkami to chyba bym się bała, żeby mi się regalik nie rozjechał
Dalisbea - witam Cię i dziękuję za miłe słowa
No to chyba znalazłam przyczynę, że irezynka mi wariuje,
po prostu trzeba było ją ukraść, wtedy na bank byłaby ok
Dowiadywałam się u osób dobrze poinformowanych, a konkretnie w krakowskim OB,
czy roślinka wróci mi do poprzedniej formy - niestety nie wróci.
Monika - dziękuję
W ogrodzie botanicznym mi powiedziano, że jedną z przyczyn rewersji jest wiek rośliny.
Im starsza, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia rewersji.
No ale irezyna u mnie ma raptem ... ze 3 miesiące !!
Kasiulek - dziękuję
A żebyś wiedziała, ja już w poziomie zajęłam całą,
możliwą do zajęcia powierzchnię, i teraz powoli idę w górę
Regalik z ikei.
Żanet - bardzo Ci dziękuję za krzepiące słowa
I śmiej się do woli, no takie już moje szczęście, że zielone żartownisie mi się trafiły
Natalio - z odmianami variegata to wiedziałam, że choć z trudem,
to jednak można próbować je jeszcze odzyskać.
Ale żeby tak irezyny po kolei
Lucy - życzę szerokiej, takiej 4-pasmowej, drogi, a nawet autostrady z krotonami
Jakby co, to aktualnie próbuję ukorzenić jedną z moich odmian.
Nie wiem jaki będzie finał, ale póki co - szczepka nie gnije !!
Haniu - witam i dziękuję za pochwały
Jeszcze odnośnie rewersji, to dowiedziałam się, że owszem,
jest ona dość popularna wśród doniczkowców.
Ale ponoć sansewierie bardzo rzadko rewersują !!
Będą wykłady dla studentów z ekscesów mojej sansewierki
Karolka - kwitnienia tuż tuż
Troszkę radości i słonka jesienną, wieczorową porą.
Radości dostarczyły mi najświeższe nabytki
Byłam w ostatni wekend na jesiennych targach ogrodniczych w Krakowie,
oczywiście jak co roku - z myślą o zakupie tillandsii.
A wróciłam z ... sukulentami !!
Tak pięknych okazów, jakie widziałam na stoisku wystawowym u państwa Granowskich,
kwitnących, pięknie rozrośniętych, cudnie uformowanych, to ja w życiu nie widziałam
Kupiłam parę maluszków, które ponoć baaardzo szybko się rozrosną.
Crassula perforata 'Variegata' - polowałam na nią bo jest obłędna !!
Uwielbiam jej pokrój - nie rozjeżdża się na boki, ale rośnie pięknie, strzeliście w górę.
No i te kolorki
A poniżej z moją drugą, zwykłą, zieloną odmianą
Crassula marnieriana - też już mam jedną, ale ta wydawała mi się troszkę inna.
No i w dodatku kwitnie !!
Całość, z tymi kwiatuszkami, wygląda według mnie cudnie.
Ale drobny szczegół - kwiatuszki, chociaż to nie śmierdziuszki, okropnie ... cuchną !!
Senecio herreianus - tego jeszcze nie miałam.
Ale - im dłużej mu się przyglądam, to mam wrażenie, że to nie jest jednak herreanus,
ale citriformis, który już posiadam, obym się myliła ...
No i oczywiście nie mogłam sobie odmówić, żeby nie kupić też szkaradków
Orbea decaisnecana - drugi, a raczej trzeci egzemplarz w mojej kolekcji ...
Drugi przyjechał całkiem przez przypadek - roślinka była w doniczce z zamówionym, taki bonusik.
No a ten na targach wyglądał pięknie, i wręcz krzyczał do mnie 'zabierz mnie do domu'
Dla porównania wielkości i koloru, z innym egzemplarzem - na fotce z lewej
Edithcolea grandis - też już mam jedną, ale mniejszą.
Zakupiona na targach jest już dużą, dorosłą, pięknie wybarwioną roślinką.
Mój starszy egzemplarz nie zdążył się przez sezon opalić, przyjechał do mnie w sierpniu.
Na nowej edytce był pąk kwiatowy, ale tak jak się obawiałam - padł ...
No niestety najpierw zmiana miejsca i podróż roślinki na targi do Krakowa,
a potem kolejna zmiana miejscówki, to kwitnienie nie mogło się udać
Ale za to może uda się z innymi, bo pączki szkaradków nadęte prawie do granic możliwości
Już się nie mogę doczekać finału !!
Piarantusik obsypany kwieciem
Orbea, a raczej orbelia - prawie, prawie gotowa do akcji
No i rozpędzona stapelia - z drugim już kwiatkiem, a trzeci i czwarty w drodze.
I jeszcze taki bonusik - tuż nad megapączkiem pięknie się rozwija ... nasiennik !!
Tak pilnowałam kwiatka, żeby muchy go nie zapaskudziły, ale się nie udało ...
Muchy normalnie jak pszczółki, pracowite takie zapyliły kwiat
Pomimo paskudnej aury - duuużo słonka życzę, i oczywiście jeszcze mnóstwa pięknych kwitnień !!
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewuniu to seneccio nie herreanus tylko stapeliaformis sprawdź sobie ma inny kształt kulek i ma takie prążki i wybarwiają się na żółto
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
Pati - no właśnie w poprzednim poście nad tym się zastanawiałam ...
Tylko mój citriformis jest dużo, dużo większy od tego zakupionego.
No i niby był opisany jako herreianus, ale oczywiście błędów w nazewnictwie mnóstwo.
Jak tylko trochę podrośnie to wtedy dopiero porównam wielkość i kształt.
Tylko mój citriformis jest dużo, dużo większy od tego zakupionego.
No i niby był opisany jako herreianus, ale oczywiście błędów w nazewnictwie mnóstwo.
Jak tylko trochę podrośnie to wtedy dopiero porównam wielkość i kształt.
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Zielonych Historii cz. 3
Zapowiada się pięknie, ale nie napiszę, że pachnąco . Sądząc po nowym zakupie- Crassula marnieriana- to chyba wybierając rośliny, poszukujesz niecodziennych wrażeń...węchowych . Bardzo podobają mi się nowości .
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
Pati - byłam przekonana, że piszesz o S. citriformis, bo tylko do niego są podobne te nowe kuleczki.
Natomiast jeżeli chodzi o S. stapeliiformis, to na bank to nie jest, bo on w ogóle nie ma kulek
Tak się składa, że mam w kolekcji zarówno S. stapeliiformis, ten zwykły - duży,
jak i S. stapeliiformis var. minor, i one są kompletnie inne niż te kuleczkowe, fotka poniżej
Basiu - cieszę się, że nowości przypadły i Tobie do gustu
Co do kwiatuszków pachnących, to w zupełności wystarczają mi kwiatuszki
Tillandsii usneoides, która kwitnie nieprzerwanie, przez cały czas od lata !!
Są to co prawda kwiaty mikro - bo caaałe 3 mm w max rozpiętości płatków
ale za to pachnące nieziemsko
Reszta może sobie cuchnąć, byleby dobrze wyglądały
Natomiast jeżeli chodzi o S. stapeliiformis, to na bank to nie jest, bo on w ogóle nie ma kulek
Tak się składa, że mam w kolekcji zarówno S. stapeliiformis, ten zwykły - duży,
jak i S. stapeliiformis var. minor, i one są kompletnie inne niż te kuleczkowe, fotka poniżej
Basiu - cieszę się, że nowości przypadły i Tobie do gustu
Co do kwiatuszków pachnących, to w zupełności wystarczają mi kwiatuszki
Tillandsii usneoides, która kwitnie nieprzerwanie, przez cały czas od lata !!
Są to co prawda kwiaty mikro - bo caaałe 3 mm w max rozpiętości płatków
ale za to pachnące nieziemsko
Reszta może sobie cuchnąć, byleby dobrze wyglądały
Pozdrawiam i zapraszam