Doradźcie jak umiecie co to za choroba i czy da się to uratować, znaczy jabłoń. Wzdłuż drzewa kora odeszła i pod spodem zgniła miazga czy jakoś tak. W dotyku wydaje się nadgnita. Uciąłem główny pień na wysokości odgałęzienia. Niestety pod tym odgałęzieniem też jest taka tkanka ale dużo mniej. Mam dużo podejrzeń od czego to się stało np. Z powodu nie zabezpieczenia rany po cięciu. Co o tym myślicie?
Podejrzenia są zapewne słuszne a objawy jakby to była zgorzel kory - piszesz , że w wyższej partii drzewa są największe uszkodzenie a w niższej mniejsze. Czyli to raczej nie jest zgnilizna pierścieniowa podstawy pnia. Drzewa raczej nie uratujesz. Może Jagusia coś doradzi, ale póki co poczytaj, poszperaj; https://www.ho.haslo.pl/article.php?id= ... 3&numer=12
Zrobiłeś przegląd i znalazłeś zimujące gąsieniczki? Tego szkodnika długo nie było w sadach i znowu się podobno pojawia. Jeżeli przyuważyłeś to trzeba teraz pryskać. Ten oprysk załatwiłby też kwieciaka jeśli występował u Ciebie. U mnie jabłonki mają jeszcze małe listki.
U mnie był ze dwa ostatnie sezony.
Ostatnio zauważyłem lekko posklejane listki z dopiero otwierającego się pąka. W środku kilki millimetre gąsieniczki. Gdyby nie pajęczyny w ostatnich sezonach to nie wiedziałbym co to. A tak strzelam, że to to znowu.
Mospilan, Lepinox do tego ?
ania1590 pisze:Tak wyglądają te jabłuszka. na razie są 3 , pozostałe wyglądają normalnie.
Po przekrojeniu jabłuszka zmian nie widzę
Gieniu, nie chcąc obciążać Cię szukaniem, jeszcze raz pomyśl i poradź co mam zrobić z tą jablonką. Otóż na kilku konarach liscie są rozwinięte i rozetka pakow kwiatowych jest przed kwitnieniem. Na innych konarach ledwo pekniete pąki liściowe z czerwon zabarwieniem. Konary zdrowe są obok zmienionych. Może zdjęcia coś więcej Ci powiedzą
Czy cały konar ma niedorozwinięte pąki ? czy tylko część konara i na tym zmienionym konarze wyrastają zdrowe gałązki?
Jeśli calutki konar jest opóźniony w rozwoju - tzn, że jest problem z przepływem soków w tym konarze . Ale jeśli na tym zmienionym (chorym) konarze wyrastają zdrowe i dobrze rozwinięte gałązki- sytuacja może się poprawić i soki ruszą normalnie. Z czasem się wyrówna.
Ze zdjęcia nie bardzo dobrze widać jak to jest . Możesz poczekać, jeśli sytuacja się nie zmieni to ten niedorozwinięty chyba trzeba wyeliminować.
Czy to ta felerna jabłonka, której owoce są na fotce?
Tak Gieniu, to ta, dlatego dla przypomnienia wkleiłam tamte zdjecie. Gieniu na całych konarach są zdrowe a na innych całych opóźnione i tych opóźnionych konarów jest więcej. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję
Choćby nawet te konary w końcu zakwitły i dały jakieś owoce to będą one prawdopodobnie takie jakieś niewydarzone. Tak myślę, może jestem w błędzie, ale logicznie .....
Masz maść z funabenem (albo farbę emulsyjną + topsin), zasmarować ale musi być sucho by smarowidło dobrze przyschło? Soki mogą trochę popsuć szyki i trzeba by ze dwa albo trzy razy maznąć. Ja bym teraz haratnęła, jest sens zwlekać ? A jabłoń niechby się rozrastała zdrowymi konarami.
Gieniu ja myślę o usunięciu drzewa, nie konarów. Jak dokładnie obejrzałam drzewo, to w zasadzie 3 konary od dołu są bez zmian, reszta konarów jest zmieniona. Myślę że nie warto trzymać takiego chochoła. Chyba że konary przycięłabym 10 cm od pnia, może wyrosną zdrowe młode pędy. Ale czy warto? Czy będą zdrowe okaże się za rok i to może być rok straty czasu. Pomóż podjąć decyzję
Co to za odmiana? Pamiętasz? Owoce smaczne?
Jeżeli żadna rewelacja to wywalaj. I szukaj smacznej odmiany, ale musisz posadzić w innym miejscu
Być może konary mogą być zaatakowane przez hubę, a owocniki mogą się pojawić dopiero za parę lat. Ale to tylko moje domysły.
Kupiłam to jako CELESTE, ale na 100% nie jest to Celeste. Natomiast intrygowały mnie wyrastające w 2. czy 3. roku po posadzeniu, narośla na pniu, przypominające kurzajki, tzn. okrągłe, wypukłe i jakby złożone z wypustek, niejednorodne, o średnicy ok. 5 cm. Nigdy nie dawały żadnych objawów chorobowych, a drzewko ma ok. 15 lat, dopiero problemy zaczęły się w ubiegłym roku, jak Ci opisywałam. Myślę że nie ma co czekać na cud, trzeba się pozbyć, a co z glebą , zdezynfekować jakoś?