Mam również pstrolistnego, zakupionego w ub. roku w lipcu. Raczej wygląda mi na odmianę "tasmanian angel", bo whitewater u wujka google wygląda ciut inaczej.

On jest zdecydowanie wrażliwszy na nasze zimy, wobec tego zimował u mnie w "kwiatkowni" razem z bugenwillą. passiflorą itp.
Tyle tylko, że nie chce wiązać pąków kwiatowych i nie tworzy tej typowej rozety, tylko liście idą od sasa do lasa i do tego mocno zwisają

drozd - Januszu, a byłbyś uprzejmy pokazać jak dziś wygląda Twój pstrolistny ?
