Ochrona upraw i drzewek przed sarną, zającem itd
Re: Sarny,zające - i problem z nasadzeniami
Dzięki za pomoc kupie Cervacol. Mam nadzieję że to pomoże. Kiedy najlepiej pomalować w jakim miesiącu?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sarny,zające - i problem z nasadzeniami
U mnie największe szkody sarny robią na przedwiośniu, jesienią jakoś wolą się wypasać na oziminach.
Ale biorąc pod uwagę że sadzonki będą mnie sporo kosztować, a do tego obgryzienie to strata roku, planuję smarować w listopadzie/grudniu i drugi raz w styczniu/lutym żeby w czasie pęcznienia pąków i tłoczenia soków rośliny były w miarę bezpieczne.
Ale biorąc pod uwagę że sadzonki będą mnie sporo kosztować, a do tego obgryzienie to strata roku, planuję smarować w listopadzie/grudniu i drugi raz w styczniu/lutym żeby w czasie pęcznienia pąków i tłoczenia soków rośliny były w miarę bezpieczne.
Re: Sarny,zające - i problem z nasadzeniami
Zrobiłem test u dziadka. Pomalowałem drzewka i zostały obdziargane przez gęsi.
No to bez obgrodzenia pola na zime się nie obejdzie skoro gęsi dały radę to i sarny, zajace tym bardziej. Profilaktycznie jeszcze pomaluje.

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sarny,zające - i problem z nasadzeniami
Na gęsi stosuję osłonki plastikowe. Jeśli są dobrze zamocowane to chronią drzewo przed gęsiami i zającami.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Sarny i zające - problem z nasadzeniami
Rok temu na wiosnę sarna obgryzła mi pigwę. Na wysokości ponad pół metra od ziemi zniknęła cała kora. Pigwa miała rok od posadzenia.
Zrobiłem tak. Posmarowałem całą obgryzioną z kory część maścią ogrodniczą i to obwinąłem szarym papierem, po czym papier od zewnątrz też cały przesmarowałem maścią ogrodniczą robiąc z tego szczelną osłonę zastępującą korę.
Lato było strasznie suche i bardzo rzadko podlewałem tą pigwę. Teraz mogę stwierdzić że pigwa ma się bardzo dobrze. Zima się powoli kończy, a zabezpieczenie nadal jest szczelne i nic się z nim nie stało. Tak więc mój sposób na ratowanie obgryzionego drzewka- maść ogrodnicza+szary papier. A zapomniałem dodać. Papier ciąłem na paski o szerokości około 10 cm i długości ile miał i obwijałem spiralnie od dołu tak, żeby się przykleił do wcześniej nałożonej maści.
Zrobiłem tak. Posmarowałem całą obgryzioną z kory część maścią ogrodniczą i to obwinąłem szarym papierem, po czym papier od zewnątrz też cały przesmarowałem maścią ogrodniczą robiąc z tego szczelną osłonę zastępującą korę.
Lato było strasznie suche i bardzo rzadko podlewałem tą pigwę. Teraz mogę stwierdzić że pigwa ma się bardzo dobrze. Zima się powoli kończy, a zabezpieczenie nadal jest szczelne i nic się z nim nie stało. Tak więc mój sposób na ratowanie obgryzionego drzewka- maść ogrodnicza+szary papier. A zapomniałem dodać. Papier ciąłem na paski o szerokości około 10 cm i długości ile miał i obwijałem spiralnie od dołu tak, żeby się przykleił do wcześniej nałożonej maści.
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 394
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Obgryzione drzewko
Jestem wkurzony i załamany
W tamtym roku posadziłem 8 drzewek u rodziców (aby przyspieszyć owocowanie), w tym roku wiosną przesadziłem na miejsce docelowe nieogrodzone - ale wokół pełno domów. Drzewka się przyjęły, łanie wypuściły liście. Jeszcze wczoraj było ok, a dzisiaj przyjechałem i przewodniki obgryzione, u większości 3/4 kory nie ma na obwodzie
Średnio na wysokości 10 cm od miejsca szczepienia do wysokości zalążków korony.
Czy dla takich drzewek jest szansa, na normalny rozwój?
Najgorsza jest strata czasu, nie kupię teraz odmian które chciałbym mieć.

W tamtym roku posadziłem 8 drzewek u rodziców (aby przyspieszyć owocowanie), w tym roku wiosną przesadziłem na miejsce docelowe nieogrodzone - ale wokół pełno domów. Drzewka się przyjęły, łanie wypuściły liście. Jeszcze wczoraj było ok, a dzisiaj przyjechałem i przewodniki obgryzione, u większości 3/4 kory nie ma na obwodzie

Czy dla takich drzewek jest szansa, na normalny rozwój?
Najgorsza jest strata czasu, nie kupię teraz odmian które chciałbym mieć.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7950
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Obgryzione drzewko
Jeju! Bardzo Ci współczuję, miałam taką samą sytuację jakieś 40 lat temu w sadku przy rodzinnym domu. Ratowałam wtedy drzewka szczepieniem mostowym i szybkim zasmarowaniem ran maścią ogrodniczą, by pnie nie wysuszyły się. Były obgryzione od 30 - do 40% obwodu . Niektóre z nich rosną do dziś, chociaż sad już opuszczony i zaniedbany. A na działce miałam obgryzioną jabłoń naokoło i do wysokości koronki, i tej nie udało się uratować.
Szkoda, że nie masz zdjęć, coś by Ci forumowi spece doradzili. Jakiś sposób może się znajdzie.
Szkoda, że nie masz zdjęć, coś by Ci forumowi spece doradzili. Jakiś sposób może się znajdzie.
Pozdrawiam! Gienia.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3903
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Obgryzione drzewko
Kiedyś miałem podobną sytuację. Jelonek też tak mi zmasakrował drzewka i to nie tylko owocowe. Zasmarowałem Santar SM i większość przeżyła. Po kilu latach były niewielkie blizny. Kora była zdrapana z jednej strony pieńka. Po zającach musiałem uciąć do zdrowego, czytaj do linii śniegu zalegającego zimą.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 394
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Obgryzione drzewko
Na wszystkich zachował się odcinek kory, mniejszy bądź większy.
Trochę szkoda mi czasu, więc te drzewka gdzie uszkodzenia kory są większe niż 50-60% obwodu wykopię, by nie ryzykować że uschną i sezon minie. Te o mniejszych uszkodzeniach będę ratował.
Trochę szkoda mi czasu, więc te drzewka gdzie uszkodzenia kory są większe niż 50-60% obwodu wykopię, by nie ryzykować że uschną i sezon minie. Te o mniejszych uszkodzeniach będę ratował.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3903
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Obgryzione drzewko
Więcej można wyczytać w sieci i wiedzieć jak zapobiegać; " spałowanie drzew zapobieganie".
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7950
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Obgryzione drzewko
Wujek, one nie wyglądają na obgryzione, raczej są spałowane. Tego drzewka na trzecim zdjęciu, jeśli nie ma jakiegoś uśpionego oczka poniżej, raczej nie uratujesz, okropnie zmasakrowane. Te pozostałe mają szansę. Wyobcinać, ładnie usunąć sponiewierane gałązki i wiszące forfocle, szybko zasmarować by nie dopuścić do wysuszenia pnia.Są specjalne taśmy z tworzywa do owijania (na 1 rok) obgryzionych lub spałowanych drzewek ale w Polsce to chyba rzecz nie do kupienia.
Pozdrawiam! Gienia.
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: Obgryzione drzewko
A ja ciął bym wszystkie drzewka poniżej uszkodzeń i wyprowadził bym nową koronkę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7950
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Obgryzione drzewko
To by było najlepsze wyjście z tej katastrofy, tylko wujek twierdzi, że tam niestety nie ma oczek.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 200p
- Posty: 349
- Od: 18 gru 2016, o 14:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: KNS
Re: Obgryzione drzewko
Jak kora jest obgryziona dookoła to i tak nie ma przewodzenia. Oczka prawdopodobnie są tylko uśpione. Druga opcja jak jest kawałek kory to zasmarować ,skrócić wszystkie konary za 1 oczkiem i zobaczyć co się będzie działo.