Dokładnie tak jak na tym małym rysuneczku prezentują się również i moje krzaczki.
Jedne jak pisałam są w książkowej formie gobelet, inne takie porzeczkowe.
Dlaczego, bo niestety, ale w książkach to wszystkie pędy rozwijają się równo, nic się nie łamie, nie zasycha.
W życiu to jest troszkę inaczej, a to się obłamie gałązka a to nie wyrośnie wcale tak jak zakładaliśmy.
W efekcie niektóre formy u mnie trudno nazwać książkowymi formami.
Jednak już się przekonałam, że to nie o to chodzi w cięciu.
Oczywiście jak się ma duże winnice to musi się na coś człowiek zdecydować,
bo cięcie musi być szybkie, dokładne, a nie refleksyjne. Przecież by robotnik na chleb nie zarobił,
jakby się zastanawiał nad każdym krzaczkiem co uciąć.
Ja, ( pisałam to już, więc się trochę powtarzam) jak zaczęłam ciąć pierwszy raz,
wzięłam dla ułatwienia w myślach odnośnik do pomidorów.
Wtedy mnie olśniło o co tak naprawdę chodzi z tym cięciem winorośli no i właśnie tak sobie wykombinowałam te formy.
One mają ogromną zaletę, ponieważ stwarzają możliwość ciągłego odmładzania krzewu, bez zbytniej redukcji pędów.
Myślę, że nie trzeba tego tłumaczyć. Na którymś zagranicznym filmiku, z tego co zrozumiałam,
bo w języku obcym był, ważne jest, aby starać się w tych formach ciągle schodzić w dół.
Czyli nie wybierać do cięcia pędy, które sprawią, że co roku mamy coraz wyższą formę,
tylko wybierać tak aby ta forma utrzymywała się na w miarę jednym niskim poziomie.
Co do tych czopów. No nie wiem w końcu.
Jeśli to chodzi o to, żeby nie ciąć łozy na równo z drewnem to staram się tego nie robić.
Zauważyłam, że te zostawione czopy z łozy na przyszły sezon ładnie zasychają i wtedy je skracam ile się da.
Natomiast vinifery, które posiadam, to tnę je raczej w formie głowy, z tym że ta głowa to jak pisałeś różna może być.
Na razie wszystkie vinifery zakopczykowane.
Ja do cięcia mam jeszcze Biancę. Ona rośnie b.ładnie tak do góry, pędy ma proste i świetnie się właśnie nadaje na takie niskie formy porzeczkowo- agrestowe.
Jedno tylko ale jest przy tych formach. Mianowicie muszą to być winorośle, które dobrze owocują przy krótkim cięciu.
Zdjęcia porobię, ale niech się trochę wiosenniej zrobi. Pogoda za oknem nie zachęca( pochmurno i mokro)