Szczepienie pomidorów
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Szczepienie pomidorów
Nie załamujcie się widokiem sali pooperacyjnej. Trzeba czasu, żeby wiązki zaczęły przewodzić 'towar' od korzeni aż do czubka rośliny. Gdyby nie fakt, że miałam gości i musiałam się trzymać, pewnie popadłabym w załamanie nerwowe albo wywaliła ciupasem wszystko na kompost. Co ma przeżyć, przeżyje, co ma paść- padnie. Trzeba robić swoje i nie zrażać się. U mnie sytuacja wyklarowała się mniej więcej po tygodniu na tyle, że przestałam rozpaczać.
-
- 200p
- Posty: 350
- Od: 2 cze 2013, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szczepienie pomidorów
No to co kaLo, jak obstawiasz? Słonka z zebrą się nie przyjmie czy może plony będą z tego marne. Tak szczerze to robię eksperyment bez zamiaru hodowania, choć kto wie.
Rolnik ciągle żyje w strachu, nad warsztatem nie ma dachu.
Re: Szczepienie pomidorów
Re Postu: No to mamy problem.
kaLo - Już jestem. Niestety sfrustrowany i zły na siebie, bo jestem w identycznej sytuacji jak i Ty.
Poniżej przedstawię co mi się udało uzyskać do tej pory.
Jak to już napisałem w poprzednich postach szczepienie pomidorów zamierzałem wykonać w dwóch etapach. W pierwszym etapie (nauki szczepienia) zaplanowałem zaszczepić po sześć roślin dwoma metodami - na przystawkę i metodą japońską. Metoda na przystawkę okazała się za trudna i przeszedłem wyłącznie na metodę japońską. Przeszczepiając nie przyjęte rośliny na przystawkę i wykorzystując zapasowe zrazy i podkładki, uzyskałem 15 roślin. Zniszczeniu uległ tylko jeden zraz. Rośliny wznowiły wzrost i część rośnie bardzo intensywnie. Największe mają po 25cm wysokości.
Piętnaście szczepek gotowych do przesadzania do większych doniczek.
Przy uzyskaniu tych 15 roślin komora klimatyzacyjna była używana nieprzerwanie przez 12 dni i nocy. Już po upływie trzech dni mokre bawełniane płótno zaczęło wydzielać zapach zgnilizny. Ale o konsekwencjach tego faktu napiszę trochę dalej.
Uzyskany współczynnik sukcesu 15/16 zapewnił mi poczucie pewności (złudnej), że szczepienie główne 56 roślin się uda przy 4-5 straconych zrazach. Zrazami było 28 odmian uzyskanych z tegorocznej akcji wymiany nasion. Wysiałem po trzy nasiona każdej z odmiany. Niestety, nie wszystkie nasiona skiełkowały, a dodatkowo część roślin kiełkowała szybko i rozwijała się z dużym wigorem (odmiany wegetatywne), przy czym pozostałe skiełkowały później i rosły wolno (odmiany generatywne).
W celu uzyskania krępych roślin zapewniałem im 18 godz. oświetlenia na dobę.
Doświetlanie podkładek i zrazów.
Również, gdy tylko pogoda stwarzała warunki wystawiałem je na działanie intensywnego światła słonecznego na balkonie.
Siewki pomidorów w promieniach marcowego słońca.
W końcu rośliny były gotowe do szczepienia.
Ogłowione podkładki z założonymi klipsami.
Szczepienie przeprowadziłem w dwóch turach. Najpierw jedna skrzynkę, a po dwóch dniach drugą. Przez dwa dni podkładki i zrazy jeszcze dorastały.
Zaszczepione rośliny w komorze klimatyzacyjnej (w pudle plastykowym).
Lewa skrzynka z roślinami po dwóch dobach. Część roślin traci turgor.
Chcąc uniknąć zapachu zgnilizny zrezygnowałem z używania mokrego płótna. Wymaganą wilgotność zapewniałem pryskając trzy razy dziennie ściany i pokrywę pudełka wodą. Przy okazji woda zraszała rośliny. Dodatkowo, same rośliny pryskałem raz dziennie. Niestety, to był prawdopodobnie ten błąd. Uważam, że woda sprzyjała rozwijaniu się infekcji (grzybowej, bakteryjnej?) w ranach cięć.
Z pierwszej skrzynki przeżyło 11 roślin.
Rośliny w drugiej skrzynce nie miały takiego szczęścia. Przeżyło tylko cztery.
Wynik szczepienia drugiej skrzynki.
Gdy usuwałem obumarte rośliny z tej skrzynki, zauważyłem, że zrazy były połączone z podkładkami. Infekcja zabiła je po zrośnięciu się roślin.
Po kilku dniach wróciłem do szczepienia. Miałem jednego koralika, który miał 25cm wysokości i 5mm średnicy łodygi. Znalazłem podobnie grubego zraza i połączyłem te rośliny metodą szczepienia 'w szparę'. Tym razem używałem płótna w komorze klimatyzacyjnej. Rośliny były suche. Niestety, też uległy infekcji. Żyletkę zdezynfekowałem przed cięciem. Może w pudełku były już namnożone zarodniki grzybów?
Szczepienie w szparę.
Przy okazji zaszczepiłem 4 sztuki metodą japońską 3 zgniły. jedna roślina jeszcze walczy. Nie jestem pewny czy roślina na fotce przeżyje, mimo że jest po 7 dniach od szczepienia. Może jej rany są też zainfekowane?
I w tym miejscu mam dylemat. Szczepić dalej i marnować siewki, czy dać już sobie spokój i dalsze szczepienie przenieść na rok następny?. Posiadam jeszcze 15 podkładek (koralik) i dużo siewek do tradycyjnej uprawy w gruncie. Są to nadmiarowe (gdy 3 nasionka skiełkowały), pomieszane odmiany AWN 2015 i siewki z moich nasion.
Siewki pomidorów mojej selekcji. Wszystkie typu wegetatywnego.
Jednak dobrze by było ustalić warunki, przy których szczepki by nie podlegały infekcji. W tym celu potrzeba stawiania hipotez przyczyn gnicia i sposobów zapobiegania infekcji. Można to jednak zrobić tylko metodą kolejnych prób i niestety błędów.
Posiadam w sumie 30 zaszczepionych pomidorów. Jak one będą się zachowywać w uprawie poinformuję zainteresowanych.
kaLo pisze:Moje zaczęły gnić w czwartej dobie.Tak sobie myślę,że przed szczepieniem łodyżki powinny być spryskane środkiem dezynfekującym,np wodą utlenioną.Żyletkę przed każdym cięciem moczyłem w spirytusie.Podkładki powinny być też posiane w ziemi podlanej np.Previcurem.Posieję jeszcze raz i jeszcze raz,jak zajdzie potrzeba.Klipsy są.mizuba ,co u Ciebie?
kaLo - Już jestem. Niestety sfrustrowany i zły na siebie, bo jestem w identycznej sytuacji jak i Ty.
Poniżej przedstawię co mi się udało uzyskać do tej pory.
Jak to już napisałem w poprzednich postach szczepienie pomidorów zamierzałem wykonać w dwóch etapach. W pierwszym etapie (nauki szczepienia) zaplanowałem zaszczepić po sześć roślin dwoma metodami - na przystawkę i metodą japońską. Metoda na przystawkę okazała się za trudna i przeszedłem wyłącznie na metodę japońską. Przeszczepiając nie przyjęte rośliny na przystawkę i wykorzystując zapasowe zrazy i podkładki, uzyskałem 15 roślin. Zniszczeniu uległ tylko jeden zraz. Rośliny wznowiły wzrost i część rośnie bardzo intensywnie. Największe mają po 25cm wysokości.
Piętnaście szczepek gotowych do przesadzania do większych doniczek.
Przy uzyskaniu tych 15 roślin komora klimatyzacyjna była używana nieprzerwanie przez 12 dni i nocy. Już po upływie trzech dni mokre bawełniane płótno zaczęło wydzielać zapach zgnilizny. Ale o konsekwencjach tego faktu napiszę trochę dalej.
Uzyskany współczynnik sukcesu 15/16 zapewnił mi poczucie pewności (złudnej), że szczepienie główne 56 roślin się uda przy 4-5 straconych zrazach. Zrazami było 28 odmian uzyskanych z tegorocznej akcji wymiany nasion. Wysiałem po trzy nasiona każdej z odmiany. Niestety, nie wszystkie nasiona skiełkowały, a dodatkowo część roślin kiełkowała szybko i rozwijała się z dużym wigorem (odmiany wegetatywne), przy czym pozostałe skiełkowały później i rosły wolno (odmiany generatywne).
W celu uzyskania krępych roślin zapewniałem im 18 godz. oświetlenia na dobę.
Doświetlanie podkładek i zrazów.
Również, gdy tylko pogoda stwarzała warunki wystawiałem je na działanie intensywnego światła słonecznego na balkonie.
Siewki pomidorów w promieniach marcowego słońca.
W końcu rośliny były gotowe do szczepienia.
Ogłowione podkładki z założonymi klipsami.
Szczepienie przeprowadziłem w dwóch turach. Najpierw jedna skrzynkę, a po dwóch dniach drugą. Przez dwa dni podkładki i zrazy jeszcze dorastały.
Zaszczepione rośliny w komorze klimatyzacyjnej (w pudle plastykowym).
Lewa skrzynka z roślinami po dwóch dobach. Część roślin traci turgor.
Chcąc uniknąć zapachu zgnilizny zrezygnowałem z używania mokrego płótna. Wymaganą wilgotność zapewniałem pryskając trzy razy dziennie ściany i pokrywę pudełka wodą. Przy okazji woda zraszała rośliny. Dodatkowo, same rośliny pryskałem raz dziennie. Niestety, to był prawdopodobnie ten błąd. Uważam, że woda sprzyjała rozwijaniu się infekcji (grzybowej, bakteryjnej?) w ranach cięć.
Z pierwszej skrzynki przeżyło 11 roślin.
Rośliny w drugiej skrzynce nie miały takiego szczęścia. Przeżyło tylko cztery.
Wynik szczepienia drugiej skrzynki.
Gdy usuwałem obumarte rośliny z tej skrzynki, zauważyłem, że zrazy były połączone z podkładkami. Infekcja zabiła je po zrośnięciu się roślin.
Po kilku dniach wróciłem do szczepienia. Miałem jednego koralika, który miał 25cm wysokości i 5mm średnicy łodygi. Znalazłem podobnie grubego zraza i połączyłem te rośliny metodą szczepienia 'w szparę'. Tym razem używałem płótna w komorze klimatyzacyjnej. Rośliny były suche. Niestety, też uległy infekcji. Żyletkę zdezynfekowałem przed cięciem. Może w pudełku były już namnożone zarodniki grzybów?
Szczepienie w szparę.
Przy okazji zaszczepiłem 4 sztuki metodą japońską 3 zgniły. jedna roślina jeszcze walczy. Nie jestem pewny czy roślina na fotce przeżyje, mimo że jest po 7 dniach od szczepienia. Może jej rany są też zainfekowane?
I w tym miejscu mam dylemat. Szczepić dalej i marnować siewki, czy dać już sobie spokój i dalsze szczepienie przenieść na rok następny?. Posiadam jeszcze 15 podkładek (koralik) i dużo siewek do tradycyjnej uprawy w gruncie. Są to nadmiarowe (gdy 3 nasionka skiełkowały), pomieszane odmiany AWN 2015 i siewki z moich nasion.
Siewki pomidorów mojej selekcji. Wszystkie typu wegetatywnego.
Jednak dobrze by było ustalić warunki, przy których szczepki by nie podlegały infekcji. W tym celu potrzeba stawiania hipotez przyczyn gnicia i sposobów zapobiegania infekcji. Można to jednak zrobić tylko metodą kolejnych prób i niestety błędów.
Posiadam w sumie 30 zaszczepionych pomidorów. Jak one będą się zachowywać w uprawie poinformuję zainteresowanych.
Pozdrawiam, Jurek
Odi profanum vulgus et arceo - Horacy
Odi profanum vulgus et arceo - Horacy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Szczepienie pomidorów
Łączę się z Tobą w bólu. .Wysieję jakiekolwiek odmiany,których nasion mam dużo i będę trenował. Jutro wstawię zdjęcia i załączę opis kolejnych przypadków.
- krynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1494
- Od: 13 sty 2014, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice stolicy
Re: Szczepienie pomidorów
Tracę zapał...
Wygląda na to,że trzeba zwiększyć sterylność w czasie szczepienia i zrastania roślin. Woda do spryskiwania tylko przegotowana.
Wygląda na to,że trzeba zwiększyć sterylność w czasie szczepienia i zrastania roślin. Woda do spryskiwania tylko przegotowana.
Pozdrawiam serdecznie- Ela
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7449
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Szczepienie pomidorów
Czytam z zaciekawieniem o Waszych zmaganiach.
Porównuję do filmików, w sumie oglądałam te o szczepieniach ogórkach. I trudno raczej mówić tam o jakiejś sterylności.
Myślę, że może dobrze byłoby pryskać jakimś środkiem antygrzybowym itp.
Porównuję do filmików, w sumie oglądałam te o szczepieniach ogórkach. I trudno raczej mówić tam o jakiejś sterylności.
Myślę, że może dobrze byłoby pryskać jakimś środkiem antygrzybowym itp.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Szczepienie pomidorów
Moje stoją dwa dni w prowizorycznej szklarence ( pudełko po lodach przykryte koszyczkim po kiwi). Niestety każde odkrycie wiąże się z poruszeniem zrazów co chyba nie jest wskazane ( przykrycie jest zbyt małe a pomidorki rosną przy brzegu ).
.
.
-
- 200p
- Posty: 350
- Od: 2 cze 2013, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szczepienie pomidorów
Ja swojego eksperymentalnego postanowiłem po trzech dniach wystawić do słońca. W końcu pacjent musi kiedyś stanąć na nogi. Jakimś specjalistą nie jestem i przepraszam że wtrącę, ale myślę że w takiej komorze należałoby zapewnić dodatkowe wietrzenie. Zwiększona wilgotność sprzyja chorobom ale dostęp powierza by to uniemożliwił.
No i te klipsy, one nie ściskają zbyt mocno tych łodyżek? Bez potrzeby nie produkowaliby klipsów o wymiarach 1.2-2.5 a nawet do 3.00mm
No i te klipsy, one nie ściskają zbyt mocno tych łodyżek? Bez potrzeby nie produkowaliby klipsów o wymiarach 1.2-2.5 a nawet do 3.00mm
Rolnik ciągle żyje w strachu, nad warsztatem nie ma dachu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Szczepienie pomidorów
Obiecana fotorelacja .
Wygląd sali pooperacyjnej i niektórych pacjentów.30.03.2015
Mogło się wydawać,że powstała tkanka kalusowa i zrastanie przebiega zadowalająco.
31.03.2015
Na pierwszym zdjęciu zgniły łodyżki w miejscu szczepienia..Był to jedyny przypadek.Zdjęcie następne-jeszcze bez diagnozy.
01.04.2015
Pacjenci ze zbyt ciasnymi opatrunkami czują się dobrze.Na następnych zdjęciach widać,że miejsce szczepienia zaschło.To samo było u pacjentów bez diagnozy.
02.04.2015
Dzień dzisiejszy.Jak widać ,nie ma potrzeby wstawiania dodatkowych łóżek .Pacjenci z ciasnymi opatrunkami nadal dobrze rokują,chociaż wkradła się żółtaczka.Wystawiłem do światła,powinna minąć.Na ostatnim zdjęciu pacjenci nie zaszczepieni też nie wyglądają dobrze.Kilka dni w wilgotnej ciemnicy robi swoje.
Nikt nie obiecywał,że będzie łatwo.
Podsumowanie:
1. Cięcie skośne powinno być wykonane pod identycznym kątem u podkładki i zraza.Bez tego nie można dobrze dopasować obu
elementów.Cięcie prostopadłe powinno to ułatwić.(zasychanie końcówek łodyżek w miejscu szczepienia.)
2. Dokładna dezynfekcja narzędzi i klipsów konieczna
3. Odkażenie podłoża też.(jeden przypadek zgorzeli siewek)
4. W celu zmniejszenia transpiracji zraza, dzień przed szczepieniem chyba było by dobrze usunąć liścienie
5. Stworzyć takie warunki,żeby zrost nastąpił w ciągy 3-4 dni.Wydłużenie tego czasu skutkuje spadkiem kondycji roślin,nawet tych nie szczepionych.
6. Lepiej szczepić pomidorki "owersajzowe".Ciasny klips dobrze stabilizuje obie części.Poza tym,czytał ktoś instrukcję użycia klipsów?Chyba nie.To że klips ma 1,5 mm średnicy nie znaczy,że jest do takiej łodyżki,a np do 1,8mm.D3flo nie ściskają za bardzo, są elastyczne.
Elu ,nie można tracić zapału,bo wtedy nic się nie nauczymy.Wczoraj położyłem do kiełkowania 9 odmian po 10-15 nasion.Bedzie jak w latynoskim serialu,każdy z każdym .
Jeszcze jedno,nie próbujcie szczepić odmian ,które macie z akcji,bo po prostu szkoda.Najpierw nauka na pospolitych odmianach.
Wygląd sali pooperacyjnej i niektórych pacjentów.30.03.2015
Mogło się wydawać,że powstała tkanka kalusowa i zrastanie przebiega zadowalająco.
31.03.2015
Na pierwszym zdjęciu zgniły łodyżki w miejscu szczepienia..Był to jedyny przypadek.Zdjęcie następne-jeszcze bez diagnozy.
01.04.2015
Pacjenci ze zbyt ciasnymi opatrunkami czują się dobrze.Na następnych zdjęciach widać,że miejsce szczepienia zaschło.To samo było u pacjentów bez diagnozy.
02.04.2015
Dzień dzisiejszy.Jak widać ,nie ma potrzeby wstawiania dodatkowych łóżek .Pacjenci z ciasnymi opatrunkami nadal dobrze rokują,chociaż wkradła się żółtaczka.Wystawiłem do światła,powinna minąć.Na ostatnim zdjęciu pacjenci nie zaszczepieni też nie wyglądają dobrze.Kilka dni w wilgotnej ciemnicy robi swoje.
Nikt nie obiecywał,że będzie łatwo.
Podsumowanie:
1. Cięcie skośne powinno być wykonane pod identycznym kątem u podkładki i zraza.Bez tego nie można dobrze dopasować obu
elementów.Cięcie prostopadłe powinno to ułatwić.(zasychanie końcówek łodyżek w miejscu szczepienia.)
2. Dokładna dezynfekcja narzędzi i klipsów konieczna
3. Odkażenie podłoża też.(jeden przypadek zgorzeli siewek)
4. W celu zmniejszenia transpiracji zraza, dzień przed szczepieniem chyba było by dobrze usunąć liścienie
5. Stworzyć takie warunki,żeby zrost nastąpił w ciągy 3-4 dni.Wydłużenie tego czasu skutkuje spadkiem kondycji roślin,nawet tych nie szczepionych.
6. Lepiej szczepić pomidorki "owersajzowe".Ciasny klips dobrze stabilizuje obie części.Poza tym,czytał ktoś instrukcję użycia klipsów?Chyba nie.To że klips ma 1,5 mm średnicy nie znaczy,że jest do takiej łodyżki,a np do 1,8mm.D3flo nie ściskają za bardzo, są elastyczne.
Elu ,nie można tracić zapału,bo wtedy nic się nie nauczymy.Wczoraj położyłem do kiełkowania 9 odmian po 10-15 nasion.Bedzie jak w latynoskim serialu,każdy z każdym .
Jeszcze jedno,nie próbujcie szczepić odmian ,które macie z akcji,bo po prostu szkoda.Najpierw nauka na pospolitych odmianach.
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Szczepienie pomidorów
Jak już pisałam, ja specjalnego ciśnienia nie mam. W foliaku mieści mi się ok. 40 szt. pomidorów, dziesięć szczepionych w zupełności wystarczy. Zatem, poprzestanę w tym roku na tej jednej próbie i nie będę się pozbawiać złudzeń
Oglądając Wasze zdjęcia, widzę, że miałam znacznie większe problemy z utrzymaniem turgoru. Moje dosłownie zwisały jak szmaty
Mam wątpliwości, czy faktycznie sadzonki oversajzowe są lepsze- duża ilość zielonej masy wcale dobrze nie robi zrazom, które i tak ledwie trzymają się w pionie. Wydaje mi się nawet, że Opalki u mnie wypadły lepiej od Aussie właśnie dlatego, że mają chude i lekkie listki. Chociaż i tak przycięłam większe płachty liściowe przy szczepieniu... Cięłam żyletką, bez odkażania. Podłoże- odparowany kompost. Klipsy były wygotowane przed użyciem, po użyciu również.
Proces przebywania w komorze bez światła- 3 dni. Dalsze bytowanie pod folią, tyle, że w świetle i niższej temperaturze- półtora tygodnia( z coraz dłuższym wietrzeniem)
Uważam, że spryskiwanie roślin czymkolwiek to ślepa uliczka - to otoczenie powinno zawierać wilgoć, sama roślina ma być sucha.
Jest teraz obrzydliwa pogoda i nie mogę wynosić sadzonek do foliaka jak dotąd, a siedzenie w domu non-stop robi im średnio Tak sobie wykoncypowałam pierwszy słaby punkt szczepionych- nie będzie można zakopać ich głębiej, jeśli się wyciągną... W najbliższym czasie postaram się wstawić zdjęcia pomidorów po zdjęciu klipsów.
Oglądając Wasze zdjęcia, widzę, że miałam znacznie większe problemy z utrzymaniem turgoru. Moje dosłownie zwisały jak szmaty
Mam wątpliwości, czy faktycznie sadzonki oversajzowe są lepsze- duża ilość zielonej masy wcale dobrze nie robi zrazom, które i tak ledwie trzymają się w pionie. Wydaje mi się nawet, że Opalki u mnie wypadły lepiej od Aussie właśnie dlatego, że mają chude i lekkie listki. Chociaż i tak przycięłam większe płachty liściowe przy szczepieniu... Cięłam żyletką, bez odkażania. Podłoże- odparowany kompost. Klipsy były wygotowane przed użyciem, po użyciu również.
Proces przebywania w komorze bez światła- 3 dni. Dalsze bytowanie pod folią, tyle, że w świetle i niższej temperaturze- półtora tygodnia( z coraz dłuższym wietrzeniem)
Uważam, że spryskiwanie roślin czymkolwiek to ślepa uliczka - to otoczenie powinno zawierać wilgoć, sama roślina ma być sucha.
Jest teraz obrzydliwa pogoda i nie mogę wynosić sadzonek do foliaka jak dotąd, a siedzenie w domu non-stop robi im średnio Tak sobie wykoncypowałam pierwszy słaby punkt szczepionych- nie będzie można zakopać ich głębiej, jeśli się wyciągną... W najbliższym czasie postaram się wstawić zdjęcia pomidorów po zdjęciu klipsów.
Re: Szczepienie pomidorów
Witam. Moja następna szczepiona dziesiątka 4 doby w pudełku plastikowym trzymała się świetnie. Jednak przeniesione w temp. pokojową, pod folię, w piątą dobę 3 padły. Nie zraszałam ich. Dzisiaj, po zroszeniu worka foliowego reszta ładnie powstała i trzyma się. Nie wiem jednak jak długo.
Wklejam filmik. Tyle, że dość długi. Gościu, pokazuje dorodne szczepki jak i padnięte. Może dokładne przetłumaczenie tego filmiku rozwiałoby nasze problemy?
https://www.youtube.com/watch?v=9Mxy0HfgpKY
Wklejam filmik. Tyle, że dość długi. Gościu, pokazuje dorodne szczepki jak i padnięte. Może dokładne przetłumaczenie tego filmiku rozwiałoby nasze problemy?
https://www.youtube.com/watch?v=9Mxy0HfgpKY
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Szczepienie pomidorów
Beato,pisząc "owersajzowe" miałem na myśli średnicę klipsa i łodyżki.Chodzi o to,żeby mocowanie podkładki i zraza nie było luźne.Tak jak i przy przesadzaniu krzewów i drzewek,należy usunąć nadmiar części wegetatywnej,co pozwoli zachować równowagę części pod- i nadziemnej.