Przepisy na syropy lecznicze

[jokaer]

Syn kupił w hurtowym sklepie na M.

Ja go generalnie prosiłam o kilka cytryn, żeby właśnie coś zrobić, a przywiózł skrzyneczkę.
No i musiałam to jakoś zagospodarować.
Pisze na nich, że nie były pryskane do przechowania.

[Bobka]

Temat i porady na czasie ,tylko skąd brać owoce np ekologiczne .
Bo cóż to za lekarstwo z cytryn marketowych. Pigwa ,której szukam aktualnie .
Nawet z końca Polski .
Tylko od osób zaufanych takie produkty ,to ma wtedy sens ,ten wysiłek
i przełoży się na zdrowie

[jokaer]

No dokładnie.
Z pigwą w tym sezonie lekko nie będzie.
Źle na nią wpłynęła susza, owoce długo nie rosły jak zaklęte.
Końcem sierpnia zaczęły rosnąć i są teraz naprawdę duże, ale czy zdążą dojrzeć?
Ona jest w ogóle późna,a tu dodatkowo ta deszczowa pogoda.

[kuneg]

U mnie pigwa i pigwowiec się marnują, albo daję sąsiadce.
Nie umiem się z nią obchodzić. Co robicie z owoców?

O syropach trzeba myśleć nieco wcześniej. Ja mam z 5 litrów syropu z kwiatów bzu czarnego. Mam po parę litrów soku malinowego i jeżynowego, sok z owoców bzu czarnego.

Jeszcze jest z czego robić syropy. Jeszcze są owoce czarnego bzu, róży, jarzębiny, derenia, rokitnika, czy głogu. Zależy co, na co i komu potrzebne... Ekologiczne, bo dziko rosnące... byle nie przy samej drodze.

Syrop z surowej cebuli, robiony na zimno, to tylko na bieżąco.

[Bobka]

Małgosiu pigwa ,czy pigwowiec to najlepszy produkt ,by wzmacniać UO .
Poczytaj jakie zbawienne mają działanie ile witamin i innych cennych składników .
Kroilam w dość cienkie talarki i zasypywalam cukrem .
Nie gotowałam, tylko do słoików i do lodówki .
Nie chciałam utracić ich składu .
To najlepszy ,zdrowotnie sok .
Pigwowiec jest smaczniejszy -sok, od soku z pigwy.
Teraz w okresie zachorowań infekcyjnych to zbawienie mieć taki sok .
U nas kilogram na rynku kosztuje ok 15 zł kg ,drogo .
Mam pigwę gruszkową, niestety nie jest tak dobra jak owoce pigwowca .
A jeszcze dojrzeć nie może bo brak słońca .
Zachęcam ,rób sok i codziennie łyżka soku . do diety .

[kuneg]

Jak mam pokroić pigwę, czy pigwowca, to dostaję odcisków na samą myśl o tym...

Mam pigwę gruszkową - na RODos. We Wrocławiu dojrzewa, tylko szybko się psuje.
Pigwowca mam też mam, całkiem dorodnego, chyba jakiegoś odmianowego, bo ma duże, kształtne owoce. Jeszcze po poprzedniku. Owoce ładnie dojrzewają i potrafią długo leżeć w trawie, i nic im nie dolega. Chyba sobie w nowym miejscu część płotów obsadzę. Muszę poczytać o rozmnażaniu, jak on taki zdrowy.

[trzyary]

Mój pigwowiec to odrost z krzaka sąsiada z ROD.

[jokaer]

Nie będę zakładać nowego wątku,
ale podzielę się tu z Wami podpatrzonym sposobem obróbki pigwy.

Na całkowicie niekulinarnym vlogu podpatrzyłam jak facet przetwarza pigwę.
Otóż włozył do gara oczyszczone z meszku pigwy gruszkowe, w całości,
zalał wodą , przykrył i gotował. Potem je wyciągnął,
widelcem czy tam czym chcecie oskrobał miąższ rozgotowany do rondla.
Dodał cukier, przesmażył i zrobiła się konfiturka pyszna

O co w tym chodzi?
Otóż pigwa ma te kamyczki. Na surowo jak sie ją pokroi, nawet mimo wybrania
gniazd nasiennych to nie da się tego usunąć.
Natomiast po ugotowaniu zostają takie duże ogryzki
i oskrobany miąższ nie ma tych kamyczków.
W smaku rewelacja.
Można zapasteryzować bez cukru lub tylko trochę do smaku, na wytrawne,
albo bardziej na słodko.

Coś wspaniałego. Ta pigwa ma zupełnie inny smak niż krojona i rozgotowywana.