chan-dzia w buszu
- chan-dzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3500
- Od: 4 maja 2010, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WROCŁAW
Re: chan-dzia w buszu
Aniu,Wysłsłam Ci Pv
Nie tylko dowcip mi się udał,zorganizowałam też sobie własną powódz
Nie dość ,że odcięto mnie prawie na cały dzień od świata(wyłączyli mi prąd),to jeszcze dostałam telefon,że mam nałapać wody,bo podobno przez trzy dni ma nie być.To poszłam łapać tą wode,(a że łazienkę mam ciemną) odkręciłam kran i wyszłam ...a jak przypomniałam sobie o tej wodzie ,to już mi zdrowo chlupało w mieszkaniu.
Nie tylko dowcip mi się udał,zorganizowałam też sobie własną powódz
Nie dość ,że odcięto mnie prawie na cały dzień od świata(wyłączyli mi prąd),to jeszcze dostałam telefon,że mam nałapać wody,bo podobno przez trzy dni ma nie być.To poszłam łapać tą wode,(a że łazienkę mam ciemną) odkręciłam kran i wyszłam ...a jak przypomniałam sobie o tej wodzie ,to już mi zdrowo chlupało w mieszkaniu.
- daka
- 1000p
- Posty: 2544
- Od: 10 lut 2010, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ Wielkopolski-miasto Trzcianka.
Re: chan-dzia w buszu
Ojej ale katastrofa ci się przytrafiła,współczuje zalanego mieszkania
- chan-dzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3500
- Od: 4 maja 2010, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WROCŁAW
Re: chan-dzia w buszu
Nie jest aż tak tragicznie Ale z ręką na sercu mogę powiedzieć ,że przeżyłam powódż
Wszystko przez te kwiatki,dostałam własnie w tym czasie paczkę z Allegr, męczyłam się żeby ją otworzyć.I zapomniałam o całym świecie,zwłaszcza o lejącej się wodzie
Wszystko przez te kwiatki,dostałam własnie w tym czasie paczkę z Allegr, męczyłam się żeby ją otworzyć.I zapomniałam o całym świecie,zwłaszcza o lejącej się wodzie
- myszkas21
- 500p
- Posty: 919
- Od: 12 mar 2010, o 19:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: chan-dzia w buszu
A może ty chciałaś popływać???? Taki prywatny basen sobie zrobiłaś Ciekawe co na to sąsiedzi
- chan-dzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3500
- Od: 4 maja 2010, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WROCŁAW
Re: chan-dzia w buszu
Jeszcze nie wiem co na to sąsiedzi na razie cisza,może nie będzie tak żle(jak do tej pory nikt nie krzyczał,to chyba juz nie będzie)Najlepsze jest to ,że po ciemku zbierałam tą wode
- kubusiowa mama
- 500p
- Posty: 698
- Od: 1 kwie 2010, o 01:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: chan-dzia w buszu
Ja wiem, że to nie jest śmieszne, ale tak się uśmiałam , że aż nie do wiary.
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12857
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: chan-dzia w buszu
No kochana przyszłam w rewizycie i utknęłam na dobre , myślałąm ze mam dużo zielonych ale Ty to masz busz i jakie cudne wszystkie i fajnego masz piesia
aaa i współczuje zalanego meszkania...no cóż ty zalewasz a ja garnki przypalam
aaa i współczuje zalanego meszkania...no cóż ty zalewasz a ja garnki przypalam
- myszkas21
- 500p
- Posty: 919
- Od: 12 mar 2010, o 19:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: chan-dzia w buszu
A ja nie gotuję obiadu na czas (a czasami w ogóle)
-
- ZBANOWANY
- Posty: 3526
- Od: 30 kwie 2009, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: chan-dzia w buszu
A ja potrafię nawet wodę przypalić
Re: chan-dzia w buszu
Ania pewnie chciałaś nowy ponton wypróbować
- chan-dzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3500
- Od: 4 maja 2010, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WROCŁAW
Re: chan-dzia w buszu
Celinko,dziękuję za odwiedzinki.Ja też potrafię przypalić garnki i siedząc w pokoju zastanawiam sie co tak śmierdzi
Moi mieli polewkę ze mnie jak usłyszeli o tej powodzi
Ale to nie koniec,żeby było jeszcze śmieszniej,to moje dzieciaki postanowiły przenieść miskę (micha ogromna)z wodą ,no i oczywiście Ola się poślizgnęła micha nie wytrzymała...pękła woda się wylała.
To co ,znowu powódz można pływać pontonem ,zabką i czym kto chce
Świeci słońce, więc nic nie jest w stanie zepsuć mojego dobrego humoru,nawet powódz do kwadratu
Moi mieli polewkę ze mnie jak usłyszeli o tej powodzi
Ale to nie koniec,żeby było jeszcze śmieszniej,to moje dzieciaki postanowiły przenieść miskę (micha ogromna)z wodą ,no i oczywiście Ola się poślizgnęła micha nie wytrzymała...pękła woda się wylała.
To co ,znowu powódz można pływać pontonem ,zabką i czym kto chce
Świeci słońce, więc nic nie jest w stanie zepsuć mojego dobrego humoru,nawet powódz do kwadratu