Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 924
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

Karpik pisze:U nas też wszystko zryte. 2 razy w zeszłym roku wbiły mi się na działkę i narobiły szkód. Nie mam jednak pretensji ani do dzików, ani do ludzi, którzy je bronią. Nie jestem hipokrytą. Człowiek niszczy środowisko- ich dom, zabudowuje coraz to nowe tereny betonowymi osiedlami a jak dzik wejdzie i zryje trawę to wina wszystkich tylko nie moja?
:-(
Nie, nie moja. Powierzchnia lasów w Polsce od 1945 roku zwiększyła się o 30%. Tak brzmią oficjalne dane Lasów Państwowych, a ja te dane przyjmuję do wiadomości. Zwierzątka mają więc gdzie żyć i nie muszą rozwalać ogrodzeń oraz ryć wszystkiego co posadzono aby było nam zdrowo, miło i ładnie.
Opisałem przypadek, gdy ludzie protestują przeciw przeniesieniu dzików z miasta do Puszczy Niepołomickiej. To są cwani zadymiarze co słusznie zasugerował dziad_Jag. Bo z ochroną przyrody a tym bardziej ze zdrowym rozsądkiem takie postawy nie mają nic wspólnego.
W kontekście plagi tych szkodników słyszę coraz częściej słynne powiedzenie "One były tu pierwsze" ;:223 Wymyślił je zapewne ten sam mistrz intelektu co powiedzenia "Motocykle są wszędzie" oraz "Diesel musi dymić". Wstyd, że ludzie z maturą zamiast samodzielnie myśleć powtarzają bzdury. Dodatkowo, warto by się zastanowić nad liczebnością populacji dzików 100 lat temu, 50 lat temu i teraz. Na moje oko obecnie jest kilkakrotnie większa.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
dziad_Jag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1077
Od: 14 paź 2014, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

vitoldo...Przed wojną nie było problemu! Lasy były prywatne, czyli dziki też. Od czasu do czasu hrabia X urządzał wielkie polowanie nie pytając o zgodę czynników państwowych. Poza tym ekolodzy się jeszcze nie narodzili. I wszystko było w równowadze.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2371
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

dziad_Jag dzięki tej właśnie "równowadze" wymarły tury i żubry stały na krawędzi wymarcia :oops:
Pozdrawiam Lucyna
dziad_Jag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1077
Od: 14 paź 2014, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

Tury nie wymarły tylko zostały zjedzone przez chłopstwo. Ostatni bodaj w XVII wieku. Dla tak wielkiego zwierzęcia po prostu nie było miejsca w Rzeczpospolitej tamtych czasów. Czy chodząc po polach-lasach odczuwasz brak tura? Idę wątpić. Powinieneś się raczej cieszyć, że chodząc po lesie, nie spotkasz się czołowo z głupim tonowym byczyskiem!
To samo dotyczy żubrów. Po pierwszej wojnie światowej odchowano " na siłę " stadko w Białowieży korzystając z wątpliwie czystych genetycznie zwierząt ze stada Książąt von Pless. I znowu zrobiono to dla celów dyplomatycznych. ( vide polowania urządzane dla Geringa czy Ribbentropa ). Znowu po prostu nie ma miejsca dla tak wielkich i niebezpiecznych zwierząt.
Jak już musisz płakać ekologicznie to popłacz że wymarły tyranozaury i diplodoki.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

Czy wy macie jakąś obsesję z tym 'ekologicznym'?
Ja wiem że się zrobiły w ostatnich latach obozy fanatyków - jedni są fanatycznie za a inni fanatycznie przeciw, albo klęczysz na kolanach i obejmujesz czcią świętą albo mordujesz do ostatniej sztuki.

Ale czy serio nie ma nic pomiędzy?
Czy nie mogą sobie te zwierzęta być tak zwyczajnie?
Czy nie mogą mieć swojego terenu a my swojego , jak to za granicą np jest - te zwierzęta tam chodzą i nie zabija się ich tylko przed nimi zabezpiecza oferując im bezpieczny teren gdzie mają jak żyć i co jeść i się to szanuje i respektuje.

U nas ludzie podnoszą larum jak zobaczą porytą ziemię, panie z nieusłuchanymi pieskami powołuja się na dobro dzieci choć by normalnie je odstrzeliły na równi z dzikami, nie wiedzą nawet jak na terenie działa organizacja co do zwierząt ale najgłośniej krzyczą choć najmniej maja do powiedzenia.
Nikt nie patrzy na to dlaczego się tak dzieje że zwierzęta się do nas zbliżają aż tak i szukają u nas pożywienia, co jeden powie to inni powtarzają bo tak wygodnie.
A największy problem z nimi mają zazwyczaj ci co się karmią nagłówkami bez wnikania w szczegóły i nigdy na oczy takiego zwierzęcia nie widzieli.
dziad_Jag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1077
Od: 14 paź 2014, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

>>Czy nie mogą mieć swojego terenu a my swojego<<
To nie jest takie proste. Większość polskich lasów to bory sosnowe tzw towarowe. Takie powstały masowo w XIX wieku, gdy wprowadzono tzw. gospodarkę leśną. Otóż taki bór z punktu widzenia zwierzyny jest równie żyzny jak Sahara! Nie ma w nim co jeść. Bazę żywieniową w puszczach nie były lasy lecz tam gdzie nie było lasu!; łęgi nadrzeczne, jeziora, bagna, torfowiska, młode zagajniki po wypalonym lesie. Wszystko to albo osuszono, albo zalesiono, zapobiegano jak tylko mogli przed pożarami lasu. A bez pożarów powstaje sosnowa pustynia. Gdzie te zwierzęta mają być? W dodatku dla chwały panów myśliwych rozchodowywano zwierzynę ponad pojemność środowiska. No to szukały żywności na polach rolników. A teraz szukają nawet w miastach...Co mają jeść - szyszki? Pozostaje tylko odstrzał. Dziki mnożą się błyskawicznie...Co ma je ograniczać? Wilki?, rysie?, niedźwiedzie? Skąd je wziąć?
Pierwsze zaburzenia ekologiczne zaczęły się już w XIV wieku. A potem już tylko narastały! I nie ma cudów! Albo zwierzątka albo człowiek.
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 924
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

Rozmowa nt. dzikich zwierząt ma zupełnie inny przebieg w zależności od tego czy dotyczy np. wilków, niedźwiedzi czy dzików. I to nie tylko dlatego, że inaczej uciekamy na widok niedźwiedzia, inaczej na widok wilka a jeszcze inaczej na widok dzika. W takich rozmowach najczęściej brak jest rzetelnych danych liczbowych, zamiast tego nadrabia się emocjami a co gorsza chyba kreuje się dane zamiast je rzetelnie podać. Trzy przykłady pierwsze z Googla ("populacja dzików w Polsce") i od razu konsternacja:

WWF
Szacowana populacja dzików w Niemczech wynosi od około 3 do 5 milionów dzików, w Polsce według danych GUS, populacja dzików w Polsce to około 87 900 osobników (dane GUS, stan na 10.03.2018) do 229 tysięcy (dane Polskiego Związku Łowieckiego). Nawet przyjmując drugą, wyższą liczbę, to w Polsce mamy prawie 22-krotnie mniejszą populację. Niemcy odstrzeliwują 17% populacji dzików
Ejże. Mamy w Polsce 22-krotnie niższą populację dzików ?!? Nie wiem czemu ale nie wierzę abyśmy byli aż tak pokrzywdzeni. Możemy mieć oczywiście wyższą, możemy też mieć niższą ale na pewno nie 22-krotnie. Bo niby skąd za naszą zachodnią granicą jakiś dziczy rezerwat, w którym nagle myśliwi robią krwawe jatki?

GUS
Jeszcze w 2000 roku dzików w Polsce było ok. 118 tysięcy. W 2017 roku (najnowsze dane, jakie udostępnia obecnie Główny Urząd Statystyczny) ich liczebność wynosiła ok. 214 tysięcy sztuk.
W ciągu kilkunastu lat - między rokiem 2000 a 2013 - liczba dzików na terenie Polski wzrosła ponad dwukrotnie. Zarówno w 2013, jak w 2014 roku wielkość populacji tych zwierząt oceniano na ponad 280 tysięcy. W kolejnych latach - według danych uzyskanych przez GUS - następowały stopniowe spadki, by w 2017 roku odnotować prawie 215 tys. dzików.
No i "paczaj Pan". WWF podaje rzekomo za GUS-em niecałe 88 tys. a GUS podaje co najmniej 200 tys w roku 2017-2018. Czy mi się zdaje, czy WWF kreuje dane i gra na emocjach?

Minister Rolnictwa
My nawet nie wiemy, ile tego dzika w Polsce jest, dane są nieprecyzyjne - wskazywał w radiowej Trójce Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa w czwartkowy poranek (10.01.2019). - Rozrzut szacunków populacji dzików od 200 tys. nawet do 1 mln dzików - dodawał. 836 tys.dzików odstrzelono w ubiegłym roku w Niemczech. Wybito tam więcej, niż ich prawdopodobnie w Polsce jest - mówił minister w programie III Polskiego Radia.
Bach. Czyli my nawet nie wiemy ile tych dzików w Polsce jest a mimo to trwa ogólnonarodowy płacz osób różnych płci w koszulkach z wizerunkiem dzika i napisem "Ja też chcę żyć". Chwyta za serce tylko, że niestety jest bez sensu.

A ja dziisiaj z rana po raz kolejny musiałem sprzątać zawartość rozwalonych w nocy przez dziki żółtych worków z odpadami sortowanymi. Zaś 2 tygodnie temu bestie wywróciły mój kontener 120l ze zwykłymi odpadkami i rozwłóczyły zawartość na pół ulicy. To się dzieje w XXI wieku w czymś co nazywa siebie "miastem". Moi szanowni współmieszkańcy płaczą na fejsbuku, że ktoś normalny chce te cholery przesiedlić do Puszczy Niepołomickiej. Zamiast tego współmieszkańcy chcieliby jeszcze więcej dzika w mieście i broń Panie Boże nigdzie nie przesiedlać.
Żyjmy więc w kołchozie, wśród fruwających wszędzie odpadków. Bo ja po raz trzeci na pewno niczego sprzątał nie będę. Niech sobie współmieszkańcy sami sprzątają skoro im tak zwierzątka miłe....
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Zywis
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 23 paź 2010, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

Ciekawe dlaczego u mnie nie wywracają pojemników ze śmieciami i nie rozwlekają worków z sortowanymi?
Może dlatego, że mieszkam na łące przy lesie, a nie w mieście i wiem, że trzeba śmieci zabezpieczyć?
Jedyne co jest rozwlekane, to skorupki od jajek z kompostownika przez kuny.
Za ogrodzeniem mam posadzony rząd brzóz, tez nie zgryzione. A saren obok mieszka chyba z 6sztuk, bo tyle widuję codziennie.
Po prostu czary jakieś.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7826
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

I naprawdę nie rozumiesz dlaczego w mieście rozwalają worki a u Ciebie nie?
Pozdrawiam! Gienia.
labeo
100p
100p
Posty: 132
Od: 15 sie 2015, o 14:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

"Ejże. Mamy w Polsce 22-krotnie niższą populację dzików ?!? Nie wiem czemu ale nie wierzę abyśmy byli aż tak pokrzywdzeni. Możemy mieć oczywiście wyższą, możemy też mieć niższą ale na pewno nie 22-krotnie."
- skąd ta wiedza, jakieś źródła czy "chłopski rozum"?
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

Zywis pisze:śmieciami i nie rozwlekają worków z sortowanymi?
Może dlatego, że mieszkam na łące przy lesie, a nie w mieście i wiem, że trzeba śmieci zabezpieczyć?
.
W punkt, u mnie jest to samo - mam działkę przy lesie a nawet w lesie. Są dziki, sarny, lisy, psy i ptaki, które za takie worki się biorą. Tylko nie rozwalają bo nikt im śmieci nie kładzie pod nos żeby wory leżały dniami i nocami. My wszyscy mamy śmietniki zabezpieczone na swojej posesji, schowane w schowkach, wystawiane na odbiór dopiero jak jedzie śmieciarka lub rano przed pracą.


Śmietniki to jest coś na co służby zwracają uwagę bez przerwy. A tu wystarczy spojrzeć na to co się dzieje - na skałkach aromatyczne odpady z dzikich grillowisk, śmietniki otwarte nadsypane górą odpadów, wszystko leży na wierzchu i pachnie, rzucanie po osiedlach resztek jedzenia, dokarmianie wręcz celowo. Ludzie to ignorują a potem lamenty,że to zwierzęta zrobiły.
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 924
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

labeo pisze:"Ejże. Mamy w Polsce 22-krotnie niższą populację dzików ?!? Nie wiem czemu ale nie wierzę abyśmy byli aż tak pokrzywdzeni. Możemy mieć oczywiście wyższą, możemy też mieć niższą ale na pewno nie 22-krotnie."
- skąd ta wiedza, jakieś źródła czy "chłopski rozum"?
A przeczytałeś chociaż te 3 przytoczone przeze mnie cytaty, że wyrywasz się z "chłopskim rozumem"? Jak Ci się nie chce czytać to nie komentuj bo za chwilę będziesz chciał wiedzieć skąd wiem, że 2 x 2 = 4 ;:223 Co za ludzie.....
Dane podane przez GUS przeczą danym podanym przez WWF, które zresztą powołuje się na GUS. Wierzę wyłącznie w dane GUS a nie w dane jakichś magików WWF, którzy się doliczyli w Niemczech 3 do 5 mln dzików a w Polsce doliczyli się 88 tys. Liczyli tak aby wyszło im to co miało im wyjść :;230

A Zywis zdziwiony tym, ze dziki wywracają kontenery na śmieci. Informuję, że nie każdy doświadcza tyle luksusu i zabudowanego śmietnika o solidnej konstrukcji zapewne z żelbetu i tytanu ;:209
A teraz poważnie. Firma odbiera odpady od godz. 7 rano. Najlepiej więc wystawić im kontener na ulicę wieczorem dnia poprzedniego chyba, że ktoś wstaje wcześnie rano. Na ulicę, taki jest wymóg. Jak ktoś nie wystawi to mu nie odbiorą. Mieszkańcy całej ulicy wystawiają dzień wcześniej. Bardziej łopatologicznie nie potrafię wytłumaczyć sorry.

Niektórzy próbują nie wiem po co traktować patologiczną sytuację jako normę. Ja przecież nie piszę o tym co wyczyniają dziki zimą na wsi w Bieszczadach. Ja piszę o tym co wyczyniają przez cały rok w milionowym mieście. Jeśli jest to pretekst do jakiegoś wydziwiania na temat zabezpieczania kontenera na śmieci, to ja nie mam pytań. Przecież jeszcze 5-10 lat temu taki problem jak dziki plądrujące miasto w ogóle nie istniał. I nie powinien istnieć. Jak się pojawia plaga szczurów to się wystawia trutki. A jak się pojawiła plaga dzików, to urzędasy wymyśliły tylko "Łaaaaaa, łoj co to będzie? Nic ni moge NIC ni moge....".
Jeśli ktoś mimo to nie daje się przekonać to życzę mu serdecznie aby niezwłocznie odwiedziły go takie krzepkie i dziarskie dziki jak tu u nas :heja Poradzą sobie oj poradzą nawet z właściwie zabezpieczonym kontenerem, workiem itp. a wtedy może będzie nam łatwiej się zrozumieć.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
labeo
100p
100p
Posty: 132
Od: 15 sie 2015, o 14:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające

Post »

A doczytałeś metodykę badań stosowanych przez obie instytucje? Zapewne nie są tożsame wiec komu wierzysz nie ma znaczenia i takie porównywanie jest na chłopski rozum właśnie. Ehh co za ludzie. Ale faktem jest że statystyka akurat może być tendencyjna.
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”