Rozmowa nt. dzikich zwierząt ma zupełnie inny przebieg w zależności od tego czy dotyczy np. wilków, niedźwiedzi czy dzików. I to nie tylko dlatego, że inaczej uciekamy na widok niedźwiedzia, inaczej na widok wilka a jeszcze inaczej na widok dzika. W takich rozmowach najczęściej brak jest rzetelnych danych liczbowych, zamiast tego nadrabia się emocjami a co gorsza chyba kreuje się dane zamiast je rzetelnie podać. Trzy przykłady pierwsze z Googla ("populacja dzików w Polsce") i od razu konsternacja:
WWF
Szacowana populacja dzików w Niemczech wynosi od około 3 do 5 milionów dzików, w Polsce według danych GUS, populacja dzików w Polsce to około 87 900 osobników (dane GUS, stan na 10.03.2018) do 229 tysięcy (dane Polskiego Związku Łowieckiego). Nawet przyjmując drugą, wyższą liczbę, to w Polsce mamy prawie 22-krotnie mniejszą populację. Niemcy odstrzeliwują 17% populacji dzików
Ejże. Mamy w Polsce 22-krotnie niższą populację dzików ?!? Nie wiem czemu ale nie wierzę abyśmy byli aż tak pokrzywdzeni. Możemy mieć oczywiście wyższą, możemy też mieć niższą ale na pewno nie 22-krotnie. Bo niby skąd za naszą zachodnią granicą jakiś dziczy rezerwat, w którym nagle myśliwi robią krwawe jatki?
GUS
Jeszcze w 2000 roku dzików w Polsce było ok. 118 tysięcy. W 2017 roku (najnowsze dane, jakie udostępnia obecnie Główny Urząd Statystyczny) ich liczebność wynosiła ok. 214 tysięcy sztuk.
W ciągu kilkunastu lat - między rokiem 2000 a 2013 - liczba dzików na terenie Polski wzrosła ponad dwukrotnie. Zarówno w 2013, jak w 2014 roku wielkość populacji tych zwierząt oceniano na ponad 280 tysięcy. W kolejnych latach - według danych uzyskanych przez GUS - następowały stopniowe spadki, by w 2017 roku odnotować prawie 215 tys. dzików.
No i "paczaj Pan". WWF podaje rzekomo za GUS-em niecałe 88 tys. a GUS podaje co najmniej 200 tys w roku 2017-2018. Czy mi się zdaje, czy WWF kreuje dane i gra na emocjach?
Minister Rolnictwa
My nawet nie wiemy, ile tego dzika w Polsce jest, dane są nieprecyzyjne - wskazywał w radiowej Trójce Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa w czwartkowy poranek (10.01.2019). - Rozrzut szacunków populacji dzików od 200 tys. nawet do 1 mln dzików - dodawał. 836 tys.dzików odstrzelono w ubiegłym roku w Niemczech. Wybito tam więcej, niż ich prawdopodobnie w Polsce jest - mówił minister w programie III Polskiego Radia.
Bach. Czyli my nawet nie wiemy ile tych dzików w Polsce jest a mimo to trwa ogólnonarodowy płacz osób różnych płci w koszulkach z wizerunkiem dzika i napisem "Ja też chcę żyć". Chwyta za serce tylko, że niestety jest bez sensu.
A ja dziisiaj z rana po raz kolejny musiałem sprzątać zawartość rozwalonych w nocy przez dziki żółtych worków z odpadami sortowanymi. Zaś 2 tygodnie temu bestie wywróciły mój kontener 120l ze zwykłymi odpadkami i rozwłóczyły zawartość na pół ulicy. To się dzieje w XXI wieku w czymś co nazywa siebie "miastem". Moi szanowni współmieszkańcy płaczą na fejsbuku, że ktoś normalny chce te cholery przesiedlić do Puszczy Niepołomickiej. Zamiast tego współmieszkańcy chcieliby jeszcze więcej dzika w mieście i broń Panie Boże nigdzie nie przesiedlać.
Żyjmy więc w kołchozie, wśród fruwających wszędzie odpadków. Bo ja po raz trzeci na pewno niczego sprzątał nie będę. Niech sobie współmieszkańcy sami sprzątają skoro im tak zwierzątka miłe....