Sorry, Loki mogłam dopisać bulwiasty! Ale ile nowych wiadomości zdobyłeś A nie wiedziałam, że to gwarowa nazwa ogona i czeskiego liznęliśmy!
Rdest przepiękny nigdy nie oglądałam jego kwiatków w takim przybliżeniu i jak mi się zapodział, nie starałam się więcej o niego, a teraz mi żal!
Może nie będzie tak źle z tymi przymrozkami, bo szkoda byłoby jeszcze tylu kwitnień! U nas też były mrozy i coś tam jeszcze daje radę.
Cienioluby wcale nie potrzebują tak dużo wody, w końcu rosną w cieniu drzew i muszą sobie radzić, a serduszki okazałe to nawet potrzebują przepuszczalnej gleby, bo w mokrej gniją. Sadziłeś w błoto, trochę podlejesz wiosną i będzie pięknie
@ Marta - Określenia ?chobot? w odniesieniu do Apios prawie nikt nie używa? W ogóle czytając sobie o etymologii nazwy wspomnianej już małopolskiej wsi wyczytałem, że ?chobot? kiedyś oznaczał bliżej niezidentyfikowaną roślinę pnącą (autor artykułu wahał się między wyką a powojem)? Co do rdestu ? fakt, że z daleka aż tak imponująco nie wygląda, a zyskuje przy bliższym poznaniu? Często u roślin o drobnych kwiatkach kwiatki te w odpowiednim powiększeniu okazują się być naprawdę ładne? Nawiasem ? ten rdest to w ogóle gratis, zapodział się w doniczce z jakąś rośliną, którą kupowałem w mojej ulubionej szkółce? Co do cieniolubów ? zobaczymy? Jak znowu będzie pogoda saharyjska w lecie, to mam wątpliwości jak się to skończy?
Jurku
Jakieś to słowo ''chobot'' wydaje mi się znajome
Czy tę czerwoną szałwię chowasz do domu na zimę
Serduszki dobrze oznaczyć bo one zanikają szybko i trudno o nich pamiętać.
Mam nadzieję ,że upałów saharyjskich nie będzie w nowym roku
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki
Ciekaw kwitnienia widzę.
Bistorta amplexicaulis bardzo ciekawa , trochę mi przypomina kwitnienie eukomisa.
Takie energetyczne
Salvia coccinea bardzo ładnie ujęta
@ Pelagia ? no mnie ?Chobot? też wydaje się znajomy? Dojeżdża tam linia 211 z pętli Kombinat w Krakowie, po drodze przejeżdżając również przez Niepołomice? Czerwoną szałwię traktuję jak jednoroczną? Jeśli chodzi o serduszki ? fakt, że miałem trochę zgryz, gdzie wkopywać nowe nabytki, bo sobie już posiadanych serduszek nie oznaczyłem? Pomogło trochę ponowne oglądnięcie filmów, które zrobiłem w sezonie gdy serduszki cieszyły oczy kwieciem?
@ Blueberry ? coroczny cykl życia i śmierci? ale, ale ? widziałem właśnie, że barwinek większy zabiera się do kwitnienia (ten kolega u mnie kwitnie co roku nieprzerwanie od listopada do kwietnia)?
@ Anabuko ? dzięki wielkie!
Ciemiernik biały, który zakwita najwcześniej, u mnie wegetuje aktualnie w stanie ?trzy ćwierci do śmierci?, nie wiem, co mu się nie podoba, bo rośnie o jakieś pół metra od bujnych ponad miarę ciemierników wschodnich, ale nie liczyłbym na jego rychłe kwitnienie? A wschodnie dopiero na przełomie stycznia i lutego kwitną? Ale fakt faktem, że sezon miałem długi ? więc teraz czas na trochę odpoczynku.
@ Marta ? niestety, w tym tygodniu było już -5°C w nocy z poniedziałku na wtorek? Czyli jedyna praca w ogrodzie jaka mi została, to posprzątać wszystkie przemarznięte trupy? Potem jeszcze zostanie skopanie rabat dla jednorocznych? No ale to potem?
Co do nasion chryzantem: posiałem w chałupie w marcu do doniczek (stała temperatura około 20°C). Jak już zaczęły kiełkować, póki noce były zimne, z ryzykiem przymrozków, na dzień wynosiłem je na zewnątrz, na noc wnosiłem do chałupy, gdy ryzyka przymrozków już nie było, zostawały na zewnątrz całą dobę, a gdy podrosły na tyle, że zauważyłem korzenie wyrastające z otworów na dnie doniczki, wysadziłem je na miejsce stałe.
Loki, dziękuję! Intensywnie szukam nasionek!
Taki porządny mróz to przynajmmiej konkretny koniec sezonu. Dla mnie najgorsze są zapowiedzi przymrozków!
Kombinuj człowieku, będzie czy może nie, okrywać, nie okrywać!
Uspokajam się dopiero kiedy porządnie zmrozi!
witaj LOKI wpadłam do ciebie z wizyta tyle pięknych urozmaiconych kwiatków anemonki pięknie kwitną a ja sadze co roku i nie ma ciekawe czy w tym roku wyrosną
do zobaczenia muszę wrócić nie zdążyłam wszystkiego obejrzeć
Jurku
''Trzy ćwierci od śmierci'' Ile lat nie słyszałam tego zwrotu
Babcia z Kutna tak mówiła.
Czemu tak źle z ciemiernikiem To ten nowo posadzony
One bardzo długo się rozkrzewiają, a jak już to zrobią kwitną niezawodnie.
U nas wszystkie mają pąki ,nawet maluszki z siewek.
Mówisz ,że Dziad Moroz wykosił już wszystkie jednoroczniaki
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki
@ ZosiaM ? zapraszam, zapraszam? Jak dobrze pójdzie, może coś pod wieczór aktualnego wrzucę, bo mam jedną kwiatową niespodziankę, ale nic nie obiecuję? Co do zawilców ? parę ich dokupiłem jesienią, zobaczymy w przyszłym roku co z nich wyjdzie?
@ Pelagia ? a najlepsze jest w tym wszystkim to, że nikt z moich przodków z Kutnem i okolicami związany nie był? Co do ciemiernika ? serio, nie wiem. Nie, to nie jest ten nowo posadzony, to ciemiernik, który był sadzony bodaj w 2014. roku wraz z trzema innymi? Wszystkie niedaleko siebie na jednej rabacie? Jeden z nich, o bardzo ciemnych, czekoladowych kwiarach, nie przeżył nawet okrągłego roku ino sczezł, ten biały żyje, ale z roku na rok zamiast się rozrastać, to ma coraz mniej liści, coraz mniej kwiatów i coraz później zaczyna kwitnąć, a dwa inne, w kropki, to prawdziwe giganty z wyjątkowo bujnym tak listowiem jak i kwieciem? I bądź tu mądry i pisz wiersze? Te dwa, które dosadziłem tej jesieni na razie wyglądają ładnie i zdrowo ? zobaczymy, co będzie dalej? A dziad mróz i owszem, skosił już jednoroczne, skosił także sporo bylin? Sprzątania miałem co niemiara zeszłej niedzieli? Dobrze, że we dwójkę z żoną zaiwaniamy w ogrodzie, bo sam bym nie wyrobił?