Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
aniluapnie
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 9 maja 2013, o 10:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

Pabblo_Pl pisze:aniluapine jeśli to pyłki to twoim pomidorkom nic nie dolega, po za poparzeniem ale pomidor sobie poradzi nowe listki będą zdrowe..
:tan
Awatar użytkownika
pilosula
100p
100p
Posty: 146
Od: 26 cze 2012, o 14:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

Tydzień temu zrobiłam oprysk siarczanem magnezu w stężeniu 0,5%. Nie było pewności czy to ten niedobór ponieważ plamki wyglądały na brunatną plamistość.
Jednak zmiany postępowały w kierunku niedoboru. Mimo iż magnez wchłania się szybko, wydaje mi się że zmiany postępują.
Niedobory przemieszczają się wyżej. Szczególnie mocno widoczne są na Soldackich, Malinowych, Brandywine Yellow, Opalce.
Czy mam zrobić ponowny oprysk? Czy mogę dodać do tego florovitu aby zwiększyć przyczepność?

Pomidory oprócz oprysków bioseptem, timorexem gold, cytrynianem wapnia i siarczanem magnezu nie są niczym innym nawożone. Ziemię mam kwaśną, i rzędowe nawożenie obornikiem bydlęcym.

Tak było przed opryskiem
Obrazek

Tydzień po oprysku:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ta_ita
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 24 maja 2013, o 15:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj-pom, Brześć Kujawski

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 3

Post »

ta_ita pisze:witam wszystkich, przyszła pora i na mnie - jestem kolejną początkującą ofiarą swojego warzywnika. czytam forum już jakieś 2 tygodnie i nabrałam odwagi by się ujawnić. Mój problem to oczywiscie pomidorki. Kupione sadzonki na targu, i wysadzone na polu. Pomysł na warzywnik to był duży "spontan" i już widzę że duuuże wyzwanie ;:oj

na moim polu do polowy kwietnia rosła sobie pszenica, która została zaorana i na tam powstał warzywnik, nie mam pojęcia co było robione z ziemią - zapewne pod pszenice ktoś jakoś ją przygotował. Ja niczego do ziemi też nie dawała tylko wsadziłam i myslałam że urośnie samo - blondynka na polu. A tu niespodziewajka. Moje pomidorki wyglądają jak na zdjęciach, na pierwszym pozwijane liście - kupowałam sadzonkę jako pomidora malinowego, druga fotka to pomidorek "no name"
jakby się ktoś o nich wypowiedział to będę wdzięczna .... znaczy się ratunku :oops:


Obrazek


Obrazek

podbijam :oops:
jak urośnie mi cokolwiek będę zadowolona :-)
Awatar użytkownika
pilosula
100p
100p
Posty: 146
Od: 26 cze 2012, o 14:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

ta_ita musisz koniecznie przywiązać swoje pomidory do palika - jeśli chodzi o liście to zaczekaj aż wypowie się ktoś bardziej kompetentny :D .
tysonka
500p
500p
Posty: 861
Od: 20 lut 2012, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

Mam pytanie - może mi ktoś wytłumaczyć łopatologicznie, kiedy wykonać pierwszy oprysk? Dotąd sądziłam, że trzeba czekać na sygnalizację zarazy w okolicy - ale póki co jest tylko komunikat na podkarpaciu w powiecie jarosławskim, i to już ponad tydzień i tam "siedzi". Rozumiem, że deszczowa pogoda przyspiesza pojawienie się zarazy. Ale póki co, jeśli wiadomo, że pogoda w najbliższe dni będzie w kratkę, będą dni dobre na oprysk, a zaraza nie rozszaleje się w 1 dzień, to może jednak warto czekać (obserwując sygnalizację)? Bo planuję maksymalnie 3 opryski, tak sobie myslę, że im szybciej 1 oprysk, tym szybciej następne, a co będzie końcem lipca? 4 oprysk?
Może kto mądry się wypowie (a jest takich mnóstwo tutaj :D ), bo ja się waham (choć dzis dokupiłam wg sugestii forumowicz Revus), choć jeśli ktoś mógłby mi to jak krowie na rowie wytłumaczyć, to posłucham mądrzejszego ode mnie i jestem gotowa na oprysk. Z góry dzięki :wit
Arkady
100p
100p
Posty: 178
Od: 5 kwie 2012, o 15:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7

Post »

:wit Czy wie ktoś czemu liście pomidorów zmieniają barwę na żółtą czy to jest z przenawożenia czy spowodowane zbyt dużą ilością wody
Obrazek
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5153
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

ta_ita, Twoje pomidory dopiero się korzenią, a przez tą chłodną i deszczową pogodę tak wyglądają. Ostatnio wysadziłem pomidory do tunelu i też mają problemy z prawidłowym wzrostem, ale po pewnym czasie ruszą.
ta_ita
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 24 maja 2013, o 15:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj-pom, Brześć Kujawski

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

[quote="ekopom"]ta_ita, Twoje pomidory dopiero się korzenią, a przez tą chłodną i deszczową pogodę tak wyglądają. Ostatnio wysadziłem p :heja omidory do tunelu i też mają problemy z prawidłowym wzrostem, ale po pewnym czasie ruszą.[/quote

Dziękuje, będę je obserwować. I liczyć na cud ....
Wszyscy się ze mnie śmieją że jak zbiore 10 sztuk z moich 20 krzaczkow to będzie duży sukces :D
jak urośnie mi cokolwiek będę zadowolona :-)
Awatar użytkownika
PaulaPola
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1957
Od: 26 mar 2012, o 21:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

Zauważyłam dziś że moje jeszcze nie wysadzone pomidory przebarwiły się trochę. Przedwczoraj były ładnie zielone. S dziś gdzie niegdzie zbladly. Są też białe ślady po poparzenie. Wczoraj po kilku pochmurnych dniach odpadło je ostre słońce. Czy to od nadmiernego słońca mogły się przebarwić?
Awatar użytkownika
PaulaPola
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1957
Od: 26 mar 2012, o 21:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

PaulaPola pisze:Zauważyłam dziś że moje jeszcze nie wysadzone pomidory przebarwiły się trochę. Przedwczoraj były ładnie zielone. S dziś gdzie niegdzie zbladly. Są też białe ślady po poparzenie. Wczoraj po kilku pochmurnych dniach odpadło je ostre słońce. Czy to od nadmiernego słońca mogły się przebarwić?
Tu są zdjęcia:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
amma
100p
100p
Posty: 104
Od: 31 maja 2012, o 22:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

Pabblo_Pl pisze:
ABan pisze:Odnośnie objawów ZZ na podkarpaciu (nieuwzględnionych w sygnalizacji). Grzyb nie musiał trafić na rośliny z powietrza. Mógł przejść na pomidory poprzez skażoną zarodnikami ziemię.
Może coś w tym być bo na krzakach rosnących w wiadrach z ziemią z biedronki nie mam oznak ZZ,

to są duże krzaki z 3-4 gronami owoców..

A na krzaczkach posadzonych pod osłoną i w gruncie pierwsze minimalne zmiany ZZ..

Ja się nie wahałem użyć Infinito a dziś mam 100% pewności że to ZZ



Pozdrawiam

Pabblo na tych zdjęciach, te okropne czarne plamy to nie ZZ. Zamoczyłeś liście i pleśnieją
Awatar użytkownika
amma
100p
100p
Posty: 104
Od: 31 maja 2012, o 22:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

tysonka pisze:Mam pytanie - może mi ktoś wytłumaczyć łopatologicznie, kiedy wykonać pierwszy oprysk? Dotąd sądziłam, że trzeba czekać na sygnalizację zarazy w okolicy - ale póki co jest tylko komunikat na podkarpaciu w powiecie jarosławskim, i to już ponad tydzień i tam "siedzi". Rozumiem, że deszczowa pogoda przyspiesza pojawienie się zarazy. Ale póki co, jeśli wiadomo, że pogoda w najbliższe dni będzie w kratkę, będą dni dobre na oprysk, a zaraza nie rozszaleje się w 1 dzień, to może jednak warto czekać (obserwując sygnalizację)? Bo planuję maksymalnie 3 opryski, tak sobie myslę, że im szybciej 1 oprysk, tym szybciej następne, a co będzie końcem lipca? 4 oprysk?
Może kto mądry się wypowie (a jest takich mnóstwo tutaj :D ), bo ja się waham (choć dzis dokupiłam wg sugestii forumowicz Revus), choć jeśli ktoś mógłby mi to jak krowie na rowie wytłumaczyć, to posłucham mądrzejszego ode mnie i jestem gotowa na oprysk. Z góry dzięki :wit
Nie po to są komunikaty PIORIN by chlapać bez opamiętania wszystkimi dostępnymi w sprzedaży śor .
Zanim pojawi się komunikat o ZZ , pojawia się komunikat o stonce na ziemniakach, i jest to dla mnie sygnał do częstego sprawdzania komunikatów z ościennych powiatów i do bacznego kontrolowania pomidorów i decyduję pryskać czy jeszcze zaczekać. Zaopatrzyłam się w środki przeciw ZZ i jeszcze nie pryskam.
pozdrawiam
Pabblo_Pl

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

Amma nie zmoczyłem a plamy są czarno-brązowe i suche..

Zasychają liście w sposób przypominający ZZ..

Na liściach nie ma śladu pleśni, na krzakach również..



Ale ja nikogo nie zmuszam do oprysku..

Dodam więcej do owoców mam jeszcze trochę czasu więc niczym nie ryzykuje( karencja 7 dni) a roślinki mam zabezpieczone..

P.S

Jak już pisałem w tym roku były potwierdzone objawy ZZ przed sygnalizacją a dodatkowo teraz w tych regionach piorin podaje już zagrożenie ZZ..
tysonka
500p
500p
Posty: 861
Od: 20 lut 2012, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

Amma, No właśnie, ja dotąd tak samo postępowałam, ale rady forumowicz, żeby już pryskac Revusem zastanowiły mnie. Swoją wiedzę na ten temat oceniam jako skromną, działam intuicyjnie i słucham (czytam) mądrzejszych od siebie, i wiele rad stosuję wierząc na słowo specom tego forum i nie mądrzę się wtedy. Natomiast te rady odnośnie oprysku mnie zastanowiły - nie chciałabym tu jednak działać "bo tak", tylko zrozumieć, dlaczego. forumowicz, możesz wyjaśnić mi swoje ostatnie rady odnosnie oprysków? dlaczego nie czekać na sygnalizację w mojej okolicy? serio chciałabym to pojąć. Z góry Dzięki
Pabblo_Pl

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.8

Post »

Tysonka może ja ci wyjaśnię..

Pogoda w tym roku nas nie rozpieszcza i jeśli pojawiły się informacje o ZZ to lepiej opryskać przed niż po fakcie..
forumowicz zawsze pisał żeby pryskać przed długimi opadami deszczu a w tej chwili mamy Czerwiec i dużą wilgotność plus opady deszczu które sprzyjają i przemieszczaniu się jak również szybkiemu rozwojowi ZZ..

A do tego w deszczu opryski są nie skuteczne..

W zeszłym roku (jak ktoś cofnie się i poczyta posty) również było już zagrożenie ZZ..

Do tego okres karencji mamy ok 7 dni (zależy od środka użytego) więc czego się bać?

Ja mam już 3-4 grona zawiązane na pomidorach a mimo wszystko nie wahałem się je opryskać(pomidorki rosną pod zadaszeniem w donicach- Koktajlowy od forumowicz, cytrynek i kilka innych), powiem więcej już jadłem w tym roku swoje pomidory..

Zresztą pomidoro pisał w tym wątku żeby pryskać nie tylko chemią ale jak ktoś woli fart/szczęście WG jako środek to jego wybór.
Tylko niech nie namawia innych do takiego postępowania..
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”