Małgosiu mam nadzieję, że dżemik zgęstniał, on jak ciepły, to faktycznie rzadki, ale po ostygnięciu powinien mieć zwięzłą konsystencję
Dorotko bardzo się cieszę, że szarlotka smakowała
Halinko nawet nie wiesz jak miło mi czytać takie słowa
![kiss ;:196](./images/smiles/kiss.gif)
cieszę się bardzo, że korzystasz z przepisów i że smakują rodzince
Wybacz, że dopiero dziś odpisuję o żurawinie, na pewno już dawno zrobiłaś..... otóż ja nigdy nie mrożę. Żurawinę robię w stanie surowym. Miksują ją w blenderze lub kubku miksującym, mieszam z cukrem 1:1 wykładam w słoiki. Zostawiam żeby na wierzchu masa lekko się zasklepiła, przeschła, dobrze jest wylać kilka kropelek spirytusu, podpalić i wtedy zamknąć.
Ewa witaj, cieszę się z Twojej wizyty i bardzo zapraszam
Ciekawa jestem, czy zrobiłaś serniczek i jak wrażenia
Amelka podała przepis na
Osie Gniazda podobno pycha, wiele osób piekło i chwali
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Wkleję przepis, żeby był
pod ręką bo będę chciała wypróbować
,,
Osie gniazda
60 g drożdży + 3 całe jajka+ 1 łyżeczka cukru+ 1 i 1/2 szklanki letniego mleka + 700 g mąki tortowej
Wszystko razem wyrobić (ja wrzucam składniki do robota kuchennego i wyrabiam tak długo ciasto, aż zacznie odstawać od dna). Ciasto ma aksamitną konsystencję, jest jednolite i gładkie.
Przygotować masę: 200g cukru pudru + 200g masła bądź margaryny (wcześniej wyjąć z lodówki, żeby była miękkie) + cukier waniliowy. Robotem utrzeć masę.
Podzielić ciasto na dwie części. Każdą rozwałkować jak na pierogi,podsypując mąką, żeby się nie kleiły do stolnicy, każdą posmarować masą. Zwinąć jak roladę, ciasno. Pociąć na plastry o grubości 5 cm.Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia tak, żeby boki z masą były na dole i na wierzchu (jak roladki biszkoptowe). Układać w odstępach 1,5cm(podczas pieczenia bułeczki urosną i się połączą w jeden wielki plaster "osie gniazda" ) Posmarować każdą bułeczkę rozmąconym białkiem. Wstawić do piekarnika na 20min w temp. 50 stopni, żeby troszeczkę podrosły. Następnie włączyć temp. 180stopni i piec około 40min, bez termoobiegu. W połowie pieczenia, polać bardzo mocno bułeczki płynem przygotowanym z 3/4 kubka mleka i 4 łyżek cukru. Wymieszać to i mocno zlać bułeczki. Bywa, że wydaje się, że one się "potopią "w tym płynie. Ale ciasto wszystko wchłonie. Będą miękkie, słodkie i wilgotne. Nie będą tak szybko wysychać. Dopiec aż będą ładnie zrumienione.
Smacznego
,,