patryk10015 pisze: A które odmiany borówki niby są obcopylne i potrzebują zapylaczy? Pierwszy raz słyszę takie stwierdzenie.
Przy niektórych odmianach jest napisane ze są samopylne np: Duke, Chanticleer czy Toro. Ma to pewnie związek z równomiernym kwitnieniem bo wiadomo że większość odmian borówki jest samopylna. Gdy taka odmiana "niesamopylna" kwitnie nierównomiernie to bez zapylacza kwitnącego w tym samym czasie jest mniejszy plon. O to chodzi.
Aguss85 tak ja piszesz, to są kwiaty. Przy młodych roślinach może się zdarzyć że pąków nie będzie. Być może przycinałaś w zeszłym sezonie krzaczek i ciachnęłaś najstarszy pęd na którym zawiązać się miały pąki kwiatowe. Ja tak przyciąłem jednego Chanticleer i też na nim owoców nie będzie w tym sezonie.
Co do kwitnienia to niech późną jak najpóźniej wtedy będzie mniejsze ryzyko przemarznięcia.
Edit: Patryk10015 to ja pisałem że będę robił taki eksperyment na borówkach Duke i Bluecrop. Robię też eksperyment z rybami pod borówką. Sąsiad też robi na różnych roślinach. Pokroiłem śledzie tuszki na kawałki i powtykałem przy korzeniach borówki. Ma to wzbogacić glebę o mikroby które rozkładają związki organiczne na lepiej przyswajalne dla roślin. Na jagodach kamczackich taki eksperyment skończył się fiaskiem

bo kot wykopał te małe kawałki ryb. Mam już ponad 40 krzaczków borówki więc mogę robić takie eksperymenty.