Róże na wydmie
- DzonaK
- 200p
- Posty: 434
- Od: 15 maja 2018, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielawy łódzkie
Re: Róże na wydmie
Drzewa mają swój urok w ogrodzie , ale jak przychodzi jesień i trzeba się namachać grabiami to nie dość że opadają liście to jeszcze ręce . Ja dopiero wróciłam z ogrodu wywiozłam kilka taczek liści i końca nie widać . Dlatego nie zazdroszczę takich rarytasów
Ale trzeba przyznać , że masz piękne dywany ze złota
Ale trzeba przyznać , że masz piękne dywany ze złota
Pozdrawiam Joanna
Pod dębem
Pod dębem
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Róże na wydmie
Aniu, a czemu nie kompostujesz liści? Widać że zdrowe, miejsca też masz bardzo dużo. Przecież najlepsza jest właśnie ziemia liściowa - z przekompostowanych liści. Ileż ja bym dała za takie skarby Szkoda że do ciebie daleko, bo sama bym odbierała te wory z liśćmi
Znam takich, co grabią liście z trawnika i rzucają na rabaty, jako zimowe okrycie. Do wiosny są niemal zupełnie przekompostowane, wystarczy wypazurkować rabatę.
ps. A co do wiosennego spotkania, TO KONIECZNIE. Pamiętasz rabaty wstydu u mnie? Właściwie ogród wstydu... A jak fajnie się bawiłyśmy Nie przejmuj się drobiazgami, najważniejszy mile spędzony czas
Znam takich, co grabią liście z trawnika i rzucają na rabaty, jako zimowe okrycie. Do wiosny są niemal zupełnie przekompostowane, wystarczy wypazurkować rabatę.
ps. A co do wiosennego spotkania, TO KONIECZNIE. Pamiętasz rabaty wstydu u mnie? Właściwie ogród wstydu... A jak fajnie się bawiłyśmy Nie przejmuj się drobiazgami, najważniejszy mile spędzony czas
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25173
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże na wydmie
Jola, piszesz o mnie z tym zagrabianiem liści na rabaty?
Faktycznie tak robie.
Ja też planuje spotkanie u siebie. Mam nadzieję, że wpadniecie
Faktycznie tak robie.
Ja też planuje spotkanie u siebie. Mam nadzieję, że wpadniecie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Róże na wydmie
Gosia, nie tylko ty rzucasz liście na rabaty. Jesteś w doborowym towarzystwie, bo Monty Don też tak robi na niektórych rabatkach
Od kilku dni stoją worki z liśćmi przed bramą sąsiadów. Zastanawiam się czy im ich nie gwizdnąć Ale boję się co tam zapakowali
Od kilku dni stoją worki z liśćmi przed bramą sąsiadów. Zastanawiam się czy im ich nie gwizdnąć Ale boję się co tam zapakowali
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Róże na wydmie
Dalie zakopane w torfie na zimę, dobrze jest co jakiś czas spryskać wodą, wtedy powinny dobrze się przechować. Od kilku lat tak robię i jest
Pięknie wyglądają Twoje drzewa w jesiennej szacie, ale mogłyby aż tylu liści nie gubić I Ty miałabyś mniej roboty i one na wiosnę nie musiałyby się tak wysilać...
Pięknie wyglądają Twoje drzewa w jesiennej szacie, ale mogłyby aż tylu liści nie gubić I Ty miałabyś mniej roboty i one na wiosnę nie musiałyby się tak wysilać...
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25173
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże na wydmie
Ja boję się zwilżać dalie, bo moje sa w nieogrzewanym garażu. Raczej by zgniły.
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże na wydmie
Witajcie w Nowym Roku, o ile jeszcze mnie pamiętacie.
Ostatnio mam mało czasu na pisanie, a nawet jak go znajdę, to jestem ostatnia w kolejce do komputera, bo pracujący maja pierwszeństwo, a zwłaszcza studenci .
Prace w ogrodzie cały czas trwają, o ile pogoda na to pozwala. Tulipany sadziłam pod koniec listopada, a róże kopczykuję do tej pory i końca nie widać. Jak tak dalej pójdzie to nie skończę do wiosny W Sylwestra udało mi się wyskoczyć na godzinę do ogródka i przesiać dwie taczki kompostu. Kopczyki robię największym zmarzluchom, reszta musi radzić sobie sama. Jak coś wypadnie to będzie miejsce na nowości.
I tu parę słów o ubiegłorocznych nowościach.
Zakupiłam trzy róże i jeden los na loterii, czyli marketówkę. I to właśnie z tej ostatniej jestem najbardziej zadowolona. Do dnia dzisiejszego nie ma do końca ustalonej nazwy, więc nie wiem czy to William Shakespeare 2000, a może Fisherman's Friend.
Przez cały sezon rosła w donicy, co nie przeszkodziło jej zbudować potężny krzak. Kwitła trzy razy. Pod koniec lata złapała trochę czarnej plamistości.
Kolor na zdjęciach mi nie wychodzi, jest zbyt czerwony.
Zadowolona jestem również z Garden of Roses.
Ta róża jest dobrze znana, więc nie ma się co rozpisywać. Mały krzaczek kwitnący do późnej jesieni. Zastanawiam się tylko, czy nie pasowała by lepiej na rabatę żółtą.
Kolejnym zakupem była Perfume Flower Circus.
Pierwsze kwiaty mnie nie zachwyciły. Były dziwnie wybarwione. Dość długo zbierała się do kwitnienia. Za to zdrowie rewelacyjne. Żeby zrobić kopczyk musiałam oberwać liście od dołu.
Na koniec porażka Belmonte.
Kupiłam ją dla pięknej nazwy i z chęci posiadania jakiejś róży Harknessa.
Już sadzonka była kiepskiej jakości.
Rosła słabo. Zakwitła jednym rachitycznym kwiatkiem, chorowała i nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Jak nie przeżyje zimy nie będę płakać.
Marysiu, mam nadzieję, że uda się coś zorganizować i jesteś zaproszona. Najwięcej czasu jest teraz, ale nic nie kwitnie W sezonie szykuje się kilka wyjazdów, ale jak będę znała daty to wyznaczę termin wcześniej.
Gosiu, o liściach już zapomniałam. Na tych rabatach, na których się da, zostawiam liście. Różane sprzątam do kopczykowania.
Mam nadzieję, że dalie dobrze przezimują i jeśli da się podzielić będę pamiętać o Tobie. U mnie jest dość ciepło, więc muszę je zwilżać. Robię tak jak pisała Iwonka.
Joanna, nie wyobrażam sobie ogrodu bez drzew. Czasami mam ich dosyć, ale to zawsze krótka chwila.
Jolu, liście klonu źle się kompostują. Trwa to dość długo. Część zostaje na rabatach do wiosny i te pójdą do kompostownika. Koniecznie muszę się z Wami spotkać, bo na zlocie nie ma już miejsc.
Iwonko, przechowuję dalie tak jak Ty. Tylko u mnie jest trochę za ciepło i jak się zagapię to karpy za bardzo wysychają.
Nie dość, że gubią liście, to jeszcze rozsiewają nasiona i mamy na wiosnę atak klonów
Ostatnio mam mało czasu na pisanie, a nawet jak go znajdę, to jestem ostatnia w kolejce do komputera, bo pracujący maja pierwszeństwo, a zwłaszcza studenci .
Prace w ogrodzie cały czas trwają, o ile pogoda na to pozwala. Tulipany sadziłam pod koniec listopada, a róże kopczykuję do tej pory i końca nie widać. Jak tak dalej pójdzie to nie skończę do wiosny W Sylwestra udało mi się wyskoczyć na godzinę do ogródka i przesiać dwie taczki kompostu. Kopczyki robię największym zmarzluchom, reszta musi radzić sobie sama. Jak coś wypadnie to będzie miejsce na nowości.
I tu parę słów o ubiegłorocznych nowościach.
Zakupiłam trzy róże i jeden los na loterii, czyli marketówkę. I to właśnie z tej ostatniej jestem najbardziej zadowolona. Do dnia dzisiejszego nie ma do końca ustalonej nazwy, więc nie wiem czy to William Shakespeare 2000, a może Fisherman's Friend.
Przez cały sezon rosła w donicy, co nie przeszkodziło jej zbudować potężny krzak. Kwitła trzy razy. Pod koniec lata złapała trochę czarnej plamistości.
Kolor na zdjęciach mi nie wychodzi, jest zbyt czerwony.
Zadowolona jestem również z Garden of Roses.
Ta róża jest dobrze znana, więc nie ma się co rozpisywać. Mały krzaczek kwitnący do późnej jesieni. Zastanawiam się tylko, czy nie pasowała by lepiej na rabatę żółtą.
Kolejnym zakupem była Perfume Flower Circus.
Pierwsze kwiaty mnie nie zachwyciły. Były dziwnie wybarwione. Dość długo zbierała się do kwitnienia. Za to zdrowie rewelacyjne. Żeby zrobić kopczyk musiałam oberwać liście od dołu.
Na koniec porażka Belmonte.
Kupiłam ją dla pięknej nazwy i z chęci posiadania jakiejś róży Harknessa.
Już sadzonka była kiepskiej jakości.
Rosła słabo. Zakwitła jednym rachitycznym kwiatkiem, chorowała i nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Jak nie przeżyje zimy nie będę płakać.
Marysiu, mam nadzieję, że uda się coś zorganizować i jesteś zaproszona. Najwięcej czasu jest teraz, ale nic nie kwitnie W sezonie szykuje się kilka wyjazdów, ale jak będę znała daty to wyznaczę termin wcześniej.
Gosiu, o liściach już zapomniałam. Na tych rabatach, na których się da, zostawiam liście. Różane sprzątam do kopczykowania.
Mam nadzieję, że dalie dobrze przezimują i jeśli da się podzielić będę pamiętać o Tobie. U mnie jest dość ciepło, więc muszę je zwilżać. Robię tak jak pisała Iwonka.
Joanna, nie wyobrażam sobie ogrodu bez drzew. Czasami mam ich dosyć, ale to zawsze krótka chwila.
Jolu, liście klonu źle się kompostują. Trwa to dość długo. Część zostaje na rabatach do wiosny i te pójdą do kompostownika. Koniecznie muszę się z Wami spotkać, bo na zlocie nie ma już miejsc.
Iwonko, przechowuję dalie tak jak Ty. Tylko u mnie jest trochę za ciepło i jak się zagapię to karpy za bardzo wysychają.
Nie dość, że gubią liście, to jeszcze rozsiewają nasiona i mamy na wiosnę atak klonów
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Róże na wydmie
Witaj Aniu
Jaka piękna, wprost barokowa, ta kolorowa rabata !
Bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie - wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i do zobaczenia wiosną
Jaka piękna, wprost barokowa, ta kolorowa rabata !
Bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie - wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i do zobaczenia wiosną
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże na wydmie
Witaj Aniu w Nowym Roku 2019 Jak dobrze, że piszesz i pokazujesz swoje cuda.
Zimą każdy post jest wskazany, a jeszcze okraszony pięknymi fotografiami róż to już w ogóle bajka
Belmonte kupiłaś dla ciekawej nazwy.Też czasami tak kupuję Ten goździk na fotografii obok niej się załapał.
Muszę kupić torebkę nasion, bardzo je lubię w ogrodzie.To wspaniały wypełniacz.
Powoli rozglądam się za torebeczkami .W końcu coraz bliżej do wiosny prawda?
Buziaki
Zimą każdy post jest wskazany, a jeszcze okraszony pięknymi fotografiami róż to już w ogóle bajka
Belmonte kupiłaś dla ciekawej nazwy.Też czasami tak kupuję Ten goździk na fotografii obok niej się załapał.
Muszę kupić torebkę nasion, bardzo je lubię w ogrodzie.To wspaniały wypełniacz.
Powoli rozglądam się za torebeczkami .W końcu coraz bliżej do wiosny prawda?
Buziaki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Róże na wydmie
I ja zachwyciłam się rabatką Przepiękne zestawienie, jak z bajki
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże na wydmie
Witaj Aniu w Nowym Roku mniej grymaśnych różyczek , za to dużo tak pięknych rabat ,śliczne zestawienie róż i bylin. Pozdrawiam
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże na wydmie
Marysiu,dziękuję, ale ja tam widzę chaos i nieład. Moim marzeniem jest biała rabata, ale to nie z moim charakterem. U mnie wychodzą takie kolorowe.
Barokowa róża dla Ciebie. Peter Paul Rubens
Aniu, to nie goździk, tylko floks gwiaździsty Siałam w tym roku po raz pierwszy floksy i z tych gwiaździstych jestem bardzo zadowolona. Chyba powtórzę w tym roku, o ile starczy mi miejsca na parapetach. Jeszcze miesiąc i można będzie zaczynać, a może trochę później. W moich warunkach marzec jest lepszy na wysiewy.
Mary Ann
Iwonko, lubię kolor w ogrodzie, więc ta rabata pokazuje moje wnętrze, mało poukładane A marzenia mam doskonałe, jak pisałam wyżej
La Villa Cota
Teresko, dziękuję
Ogród to nie tylko róże, więc na dobranoc, kilka wiosennych wspomnień.
Barokowa róża dla Ciebie. Peter Paul Rubens
Aniu, to nie goździk, tylko floks gwiaździsty Siałam w tym roku po raz pierwszy floksy i z tych gwiaździstych jestem bardzo zadowolona. Chyba powtórzę w tym roku, o ile starczy mi miejsca na parapetach. Jeszcze miesiąc i można będzie zaczynać, a może trochę później. W moich warunkach marzec jest lepszy na wysiewy.
Mary Ann
Iwonko, lubię kolor w ogrodzie, więc ta rabata pokazuje moje wnętrze, mało poukładane A marzenia mam doskonałe, jak pisałam wyżej
La Villa Cota
Teresko, dziękuję
Ogród to nie tylko róże, więc na dobranoc, kilka wiosennych wspomnień.
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Róże na wydmie
Aniu, zapachniało wiosną
Co do chaosu i nieładu, to ja go nie dostrzegam, tylko bogactwo i barokowy przepych - ale okiełznany i zamierzony
Co do chaosu i nieładu, to ja go nie dostrzegam, tylko bogactwo i barokowy przepych - ale okiełznany i zamierzony
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4