Pięknie tam u Was (bo u Wandy też) i hortensje też boskie...andrzej1050 pisze:Przeczytałem cały ten wątek, jednak nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.
Mamy kilka hortensji pnących, na sosnach i na siatce ogrodzeniowej. Te na siatce nigdy nie kwitną, bo pewnie nie mają się po czym wspinać.
/.../
Pytanie jest takie: czy to są nasionka i za jakiś czas będę musiał pielić ogród z hortensji, czy po prostu nie mam się czym martwić? /.../
A to żółte, co się osypuje, to nie z sosen?
U mnie nic się nie wysiewa i nie słyszałam, żeby się komuś hortensja wysiała. Prędzej od korzenia coś wypuści, albo ukorzenią się gałązki, które dotkną ziemi.
Moja hortensja też rośnie na płocie z siatki i to niezbyt wysokim (jakieś 110cm) i kwitnie co roku, więc brak kwitnienia u Ciebie raczej ma inną przyczynę.
Moja też zaczęła się wkręcać w siatkę, więc poobcinałam te powplątywane gałęzie, bo choć płotu nie zamierzam likwidować, to wystarczy mi problem z milinem zrośniętym z płotem, hortensji już na to nie pozwolę.
Tamto zimowe cięcie przeżyła i nawet kwitła, później już nie ryzykowałam. Tnę ją dopiero latem, po kwitnieniu i to dość radykalnie, bo nie mam miejsca na duże pnącze i muszę trzymać ją w ryzach. Teraz przypomina trochę koślawe drzewko i będę się starała utrzymać ją w takim kształcie. Dzięki temu nie przeszkadza w drodze do kompostownika i nawet całkiem fajnie wygląda.