Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
No jak ja zaczęłabym wypisywać jakich i ilu roślin poprawił kondycję, to ręka by mi odpadła
Z tym, że u mnie rośliny nie chorują poza nieszczęsną azalią, która łapie mączniaka prawdziwego, więc nie mogę napisać z jakim grzybem dobrze sobie radzi.
Pomidory po chyba 3 opryskach mleczanem wapnia nie mają żadnych śladów chorób. Ale to nieobiektywna opinia, bo rosną w części ogrodowem, raczej nie są narażone na zz.
ED99 a jakiego grzyba miał Twój lubczyk?
Z tym, że u mnie rośliny nie chorują poza nieszczęsną azalią, która łapie mączniaka prawdziwego, więc nie mogę napisać z jakim grzybem dobrze sobie radzi.
Pomidory po chyba 3 opryskach mleczanem wapnia nie mają żadnych śladów chorób. Ale to nieobiektywna opinia, bo rosną w części ogrodowem, raczej nie są narażone na zz.
ED99 a jakiego grzyba miał Twój lubczyk?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
A czy chlorowodorek propamokarbu , dimetomorf, metalaksyl działają na Botrytis cinerea ?. Niekoniecznie. Prawda ?.monika pisze:Czy na szarą działa? niekoniecznie prawda?
Wiem, że dopóki opryskiwałem MW szarej pleśni nie było a przynajmniej w takiej formie jak teraz, że spadają owoce z krzaka. Ale tylko na tych odpustowych odmianach.
Przecież napisałem Ci wyraźniemonika pisze:Liczyłam na to, że jako fachowiec chemik, powiesz mi np "chlorowodorek prokambru? zapomnij kobieto, słabizna... " albo cóś w tym stylu..
Jak na razie nie widzę skuteczniejszego oprysku interwencyjnego niż oprysk mieszaniną tych dwóch środków. Z tego co wiem niejeden forumowicz uratował tym swoją uprawę. Nie będę więc Ci zachwalał czegoś co jest mniej skuteczne, bo nie jestem niczyim przedstawicielem handlowym.forumowicz pisze:Do tego mam zestaw ratunkowy w postaci Ridomilu i Helm Cymi.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Dziękuję forumowicz.
Interwencyjnie nie pryskam, i mam nadzieję, że nie będę musiała. Poczytam sobie o tych środkach, bo coś na przyszły rok w szufladzie muszę mieć na wszelki wypadek.
Interwencyjnie nie pryskam, i mam nadzieję, że nie będę musiała. Poczytam sobie o tych środkach, bo coś na przyszły rok w szufladzie muszę mieć na wszelki wypadek.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Metalaksyl i cymoksanil działają co prawda wgłębnie ale w różny sposób i przez to taka mieszanina ma szerokie spektrum działania uniemożliwiając uzyskanie odporności patogena.
Ale Ty jesteś niewierna dusza, więc czytaj i szukaj.
Ale Ty jesteś niewierna dusza, więc czytaj i szukaj.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
?
edit
A kto to napisał ?
"To teraz jeszcze trzeba dopowiedzieć :
- kontaktowe mogą być zapobiegawcze ale praktycznie nie są
- najlepsze jako zapobiegawcze są środki systemiczne
- środki systemiczne są zarazem wgłębnymi
- wgłębne również są dobre jako zapobiegawcze
- systemiczne są interwencyjne a wgłębne nie wszystkie
Po tym dodatkowym wyjaśnieniu idę w zakład , że bardzo wielu nie wie o co tu biega."
No od Ciebie czasem coś wyciągnąć ..już kapujęforumowicz pisze:..Jak na razie nie widzę skuteczniejszego oprysku interwencyjnego..
edit
A kto to napisał ?
"To teraz jeszcze trzeba dopowiedzieć :
- kontaktowe mogą być zapobiegawcze ale praktycznie nie są
- najlepsze jako zapobiegawcze są środki systemiczne
- środki systemiczne są zarazem wgłębnymi
- wgłębne również są dobre jako zapobiegawcze
- systemiczne są interwencyjne a wgłębne nie wszystkie
Po tym dodatkowym wyjaśnieniu idę w zakład , że bardzo wielu nie wie o co tu biega."
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Ta mieszanina ma i tą zaletę, że można sobie pozwolić nawet na atak ZZ. Da radę nawet formie łodygowej. I po oprysku daje długą odporność.
Czy Ty Monika grywasz w szachy ?
Edit za edit
Kto nie wie, a chce wiedzieć- pyta , a ja grzecznym ludziom grzecznie odpowiadam
Czy Ty Monika grywasz w szachy ?
Edit za edit
Kto nie wie, a chce wiedzieć- pyta , a ja grzecznym ludziom grzecznie odpowiadam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
monika napisała:
[*]ED99 a jakiego grzyba miał Twój lubczyk?
Pomidory posiałem w tym roku by poczuć ich prawdziwy smak.Oczywiście uprawiam je ekologicznie.
Z uwagi na brak kredy i refleks szachisty MW zacząłem stosować trochę późno (dopiero po zauważeniu suchej zgnilizny wierzchołkowej).
SZW została powstrzymana , MW ostatnio pryskałem pod koniec sierpnia a oznak ZZ do tej pory brak .
Na lubczyku po posadzeniu wystąpiły rdzawe plamy ,po kilku opryskach MW plamy zaschły i nowe odrosty są bez skaz ;
Zrobiłem zdjęcie tych plam na liściu
Mam nadzieje że to zdjęcie pozwoli Ci rozpoznać co to za grzybek.
Dziękuję i wyrażam szacunek dla pomysłodawcy biologicznej ochrony pomidorów i propagatora MW szanownego forumowicz
[*]ED99 a jakiego grzyba miał Twój lubczyk?
Pomidory posiałem w tym roku by poczuć ich prawdziwy smak.Oczywiście uprawiam je ekologicznie.
Z uwagi na brak kredy i refleks szachisty MW zacząłem stosować trochę późno (dopiero po zauważeniu suchej zgnilizny wierzchołkowej).
SZW została powstrzymana , MW ostatnio pryskałem pod koniec sierpnia a oznak ZZ do tej pory brak .
Na lubczyku po posadzeniu wystąpiły rdzawe plamy ,po kilku opryskach MW plamy zaschły i nowe odrosty są bez skaz ;
Zrobiłem zdjęcie tych plam na liściu
Mam nadzieje że to zdjęcie pozwoli Ci rozpoznać co to za grzybek.
Dziękuję i wyrażam szacunek dla pomysłodawcy biologicznej ochrony pomidorów i propagatora MW szanownego forumowicz
Pozdrawiam ED.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Czy to brunatna plamistość ?
Na górnej stronie liści powstają nieduże (średnicy 5-10 mm), żółtawe, stopniowo brunatniejące i powiększające się plamy. W obrębie tych miejsc, ale na dolnej stronie liści, tworzy się obfity, brunatny lub fioletowy nalot zarodników konidialnych.
Ordo et pax
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
To nie jest brunatna plamistość. To mogą być początki ZZ, ewentualnie długotrwałe przemoczenie liścia.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
..thx...w takim razie początki ZZ..mam tylko Miedzian 50 i już po zabiegu..może pomoże
Ordo et pax
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Miedzian na ZZ nie zadziała.
O tej porze roku ZZ nie powinna być bardzo zjadliwa - może, żeby ją powstrzymać wystarczy tylko obrywanie zainfekowanych liści. Ma przez jakiś czas przestać padać, więc i ZZ będzie miała mniejsze pole do popisu. Ze środków interwencyjnych najlepiej chyba sprawdza się mieszanina Curzate M (lub środków o składzie Curzate M) i Ridomilu. Sprawdzałem - działa dużo lepiej niż Mildex, a jest też zdecydowanie tańsze.
O tej porze roku ZZ nie powinna być bardzo zjadliwa - może, żeby ją powstrzymać wystarczy tylko obrywanie zainfekowanych liści. Ma przez jakiś czas przestać padać, więc i ZZ będzie miała mniejsze pole do popisu. Ze środków interwencyjnych najlepiej chyba sprawdza się mieszanina Curzate M (lub środków o składzie Curzate M) i Ridomilu. Sprawdzałem - działa dużo lepiej niż Mildex, a jest też zdecydowanie tańsze.
Pozdrawiam
Adam
Adam
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 21 wrz 2013, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
czy można jeść pomidory z chorych krzaków
cześć wszystkim
jestem tu nowy na forum i chciałbym się dowiedzieć czy można jeść pomidory z zarażonych krzaków szarą pleśnią lub zarazą ziemniaka
bo nie wiem dokładnie co zaatakowało moje pomidory.
drugie pytanie : czy po takiej chorobie trzeba wymienić w tunelu ziemię i folię?
trzecie pytanie: czy to mogło się stać przez to że obok mam posadzone ziemniaki ? około 4m dalej ale poza tunelem i tak z boku
z góry dziękuję za odpowiedź
jestem tu nowy na forum i chciałbym się dowiedzieć czy można jeść pomidory z zarażonych krzaków szarą pleśnią lub zarazą ziemniaka
bo nie wiem dokładnie co zaatakowało moje pomidory.
drugie pytanie : czy po takiej chorobie trzeba wymienić w tunelu ziemię i folię?
trzecie pytanie: czy to mogło się stać przez to że obok mam posadzone ziemniaki ? około 4m dalej ale poza tunelem i tak z boku
z góry dziękuję za odpowiedź