Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
zielonajagoda
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2880
Od: 4 lut 2011, o 10:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie
Kontakt:

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

akl62 pisze:To raczej gniazdo os lub szerszeni. ;:202
Zgadzam się, może też być gniazdem trzmieli, naszych ogrodowych tłuściutkich bączków, mam takowe, ale w miejscu w którym fotki zrobić się nie da, no i mam nadzieję że mnie w tym roku nie opuszczą :D
Liczi chyba się chciał opalić na brąz, może znudził mu się już blond :wink:
akl62
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2353
Od: 11 cze 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

A trzmiele nie mają gniazd w ziemi ?

Mileno, ja jednak reflektuję na tę leszczynę. Chyba, że już ktoś inny bierze ją na pewno. Jeśli Ci to odpowiada, to wpadłabym ją wykopć po Świętach. Daj znać co i jak. A tak przy okazji, czy ona owocuje ? To bez znaczenia, ale może wiewiórka sie ucieszy.
Awatar użytkownika
zielonajagoda
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2880
Od: 4 lut 2011, o 10:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie
Kontakt:

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Aniu, może moje są wybrykiem natury, te czarne tłuściutkie bączki (uważam że to trzmiele), mają gniazdo u mnie na stryszku nad spiżarką w miejscu gdzie nie da się zrobić fotki, jeśli powinny mieszkać w ziemi to co one robią na stryszku :shock:, było ich w zeszłym roku mnóstwo, małe, średnie, duże, może ktoś, kto się na tym zna objaśni mi to :D
Awatar użytkownika
zielonajagoda
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2880
Od: 4 lut 2011, o 10:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie
Kontakt:

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

No to sobie poczytałam, w tym roku mogę ich już nie zobaczyć, chyba że będę miała farta :( http://www.trzmiele.pl/
akl62
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2353
Od: 11 cze 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Dzięki. Też doczytałam.
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Witaj Milenko,cieszę się ,że żurek smakuje ,uważam ,że żaden kupiony w sklepie mu nie dorówna i taki prosty w wykonaniu ,piękną pelargonię kupiłaś ,czytam też ,że miałyście spotkanie u Ciebie ,to bardzo miłe ,u mnie bardzo dzisiaj zimno ,byłam na chwilę w ogrodzie ,bo sadziłam maliny ,a teraz siedzę przy cieplutkim piecu i piję herbatkę z malinowymi konfiturami ,pycha, polecam,,pozdrawiam i miłego wieczorku życzę :wit ;:168
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Witajcie! Czy u Was też tak zimno? Od poniedziałku prawie cały czas pada, wieje, temperatura w dzień od 2 do 7 stopni.. Ogród oglądam w zasadzie tylko przez okno i raz dziennie robię szybki obchód. Na szczęście nocne przymrozki mnie omijają, na dziś zapowiadają nad ranem -3. Jeśli prognoza się sprawdzi, szlag trafi pączki na clematisach i młode siewki jednorocznych. Ale na naturę nie mamy wpływu, co ma być to będzie :uszy Jutro spodziewam się przesyłki z różami, jakoś tak wyszło, że się domówiły ;:131 Mama wymarzyła sobie Elfe, a marzenia trzeba spełniać, no nie? Przy okazji zamówiłyśmy jeszcze siedem tak przy okazji, do mnie tylko dwie, no góra trzy :D W sobotę w przerwie między jedną sałatką a drugą będziemy musiały podzielić łupy :D Wreszcie dziś popikowałam pomidory i przesadziłam zdecydowaną większość fuksji i pelargonii od Adriana. Fuksjom i pelaśkom dałam na dno doniczek odrobinę mączki rogowej i kawałeczek skórki banana. Ciekawe, czy będą widoczne efekty..

Kasiu - większość fuksji i pelasiek poprzesadzałam do docelowych doniczek, teraz to już parapety naprawdę pękają w szwach ;:219 Wczoraj byłam u Mamy i nawet wzięłam na spacer z psem nożyczki i reklamówkę, ale do czosnku niedźwiedziego nie doszłam.. +3 i przeszywająca wilgoć skutecznie mnie zniechęciły. Chciałabym jeszcze zdążyć trochę go zamrozić. Dziękuję raz jeszcze za niedzielę ;:196
Jadziu - clematis z tych wcześnie kwitnących, ma też ciepłą i słoneczną miejscówkę. Martwię się, bo nad ranem może być u mnie do -3; oby się nie sprawdziło.. Pozdrawiam :wit
Aniu sweety - dzięki za info o Elfe, ale już za późno :D
Aniu akl62 - to ja dziękuję za niedzielę ;:196 Z leszczyną - tak jak pisałam już u Ciebie, umówimy się po świętach ;:108
Misiu - ja to dopiero ostatnio zaniedbałam się forumowo :oops: Jestem codziennie i podczytuję, ale weny do pisania jakoś brak ;:131 Cieszę się, że różyczki rosną ;:196 Moje młodziki też się puszczają, ale idzie im bardzo powoli, jest zdecydowanie za zimno. Temperatury iście styczniowe i jeszcze straszą sporym przymrozkiem nad ranem :shock: Miejmy nadzieję, że w Święta się ociepli :)
Madziu - gniazdo na pewno było zeszłoroczne. Ciekawe, co ten rok przyniesie na strychu... Oby tylko nie szerszenie. Osy już zaczynają uparcie kręcić się w okolicy domu, a najbardziej przy iglaku przy samych schodach. Wszelkiego robactwa na pewno będzie mnóstwo dzięki ciepłej zimie.
Iwonko szczecińska - Liczi zawsze był ciepłolubny, z wiekiem oczywiście to się nasila ;-) Za pelargoniami nigdy jakoś nie przepadałam, jakoś w tym sezonie tak mnie wzięło i mam już kilka.
Aniu anabuko1 - Liczi zawsze miał sporo z kota, to taki koto-pies. Do tego szybki jak błyskawica - wczoraj został dosłownie 3 minuty sam w aucie i to wystarczyło, żeby nadgryźć moją ulubioną szynkę :evil:
Iwonko opolska - trzmiele zawsze wzbudzały we mnie wyjątkowo ciepłe odczucia. Może to zasługa ich wyglądu - zawsze lubiłam wszystko, co puchate :wink:
Martuś - żurek jest wyśmienity! Już w niedzielę nastawiłam zakwas na Święta. Powiedz mi jeszcze - jeśli kiedyś bym się zagapiła i nie zostawiła odrobiny na "starter", to czy bez niego zakwas się ukisi? Czy wtedy potrzebna jest skórka od chleba żytniego, czy po prostu potrzebuje więcej czasu? Zimnica okropna, do tego ciągle pada - czasem mocniej, czasem tylko mży. Na Szyndzielni w Bielsku było podobno dziś biało. Gdzieś przeczytałam czyjąś teorię, że w związku z szybszym nadejściem wiosny szybciej nadeszli Zimni Ogrodnicy. Nie wiadomo ile w tym prawdy, ale nie miałabym nic przeciwko temu. Ściskam ;:168
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
lora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10603
Od: 25 maja 2010, o 13:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko martwiłam się...piszesz to już wiem że jest oki...
u mnie dziś niebo niebieskie ale zimnica bardzo...posadziłam tylko nowa miodunkę i uciekłam do domu... :)
pozdrawia Misia

Ogrodowe wątki Misi
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11704
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko u mnie też niskie temperatury,ale na plusie,dziś nad ranem było 1 ...Czekam na ciepłe dni,ale już tylko dwa dni i w sobotę ma byc piękna pogoda nawet 20 stopni :tan Życzę Ci również ciepełka i aby roślinki nie ucierpiały ;:108
Wyobrażam sobie jak Liczi dobierał się do szyneczki ;:306
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko,jak się zgapisz to ziemniaki gotowane na obiad odcedź do garnka ,ostudź i zalej ta wodą mąkę, do reszty do pełna dolej posolonej ostudzonej wody i też się pyszny ukisi tylko o dzień dwa później,ja nie daję skórki ,bo boję się ,żeby nie zapleśniał bo ja bym to wtedy wszystko wylała,czytam ,że masz nowe róże ,gdzie zamówiłaś,mnie też by się jeszcze przydało zamówić ,a nie miałam czasu ostatnio niczym innym się zajmować, teraz przed świętami mogła bym zamówić ,pozdrawiam ;:168
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko u mnie taka pogoda jak u Ciebie. Nie byłam w zeszły weekend na działce i aż się boję o te moje warzywka :( Bób już ładnie wschodził, rzodkiewka też.. eh.. . Zimnica taka. Od jutra niby coś ma być lepiej ale za to od poniedziałku podobno znowu cały tydzień pada. Tylko temperatury trochę wyższe. Liczę że się te opady trochę opamiętają. Czytam że domówiłaś róże. Ahh choroba trwa i trwaaa :) Ostatnio widziałam w Empi..ku piękna ogromną księgę róż. Fajnie opisane odmiany, miejsca do posadzenia itd. Jeśli róże u mnie przetrwają to za rok sobie taką kupię i będę z niej wybierać odmiany do siebie i odhaczać co już jest :)
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Misiu - w poniedziałek próbowałam coś zrobić w ogrodzie. Udało się - całe 20 minut :wink: Zimno i wiatr zniosłam, ale w deszczu siać nie będę :wink: Jutro ma być trochę słońca, może uda się wykopać doły pod nowe róże ;:173
Aniu - wiozłam drania po fryzjerze (jego, nie moim), w aucie zakupy, a zapomniałam kupić śmietanę, więc zatrzymałam się pod osiedlowym sklepikiem. Nie było mnie naprawdę chwilkę, w sklepie nie było kolejki, ale to wystarczyło by rozerwać papier i zjeść kawałek szynki razem z folią, w którą była zawinięta. Jego mina, gdy mnie zobaczył - bezcenna. Coś w stylu: "a ty już z powrotem? :shock: " ;:306
Martuś - o to, to! Teraz dopiero przypomniało mi się, że mówiłaś o tej wodzie po ziemniakach ;:333 Będę pamiętać. Róże zamówiłam we Floribundzie, bo mieli dostępną Elfe. Do tego doszły dla Mamy: Korlilub, Easy Does It, The Pilgrim, Barock, Frenesie. Do mojego ogródka: pnąca Iceberg i Mariatheresia. Być może Frenesie lub Easy Does It trafią do mnie, jeśli Mama nie będzie w stanie ich upchnąć na swoich 56 metrach (cały czas upiera się, że kawałek trawnika musi mieć, ale myślę, że to tylko kwestia czasu ;:306 ). Któraś z tych dwóch mogłaby u mnie zamieszkać w towarzystwie Augusty Luise i Emilien Guilot, mam tam wolną miejscówkę :) :wit
Madziu - może trochę Cię pocieszę - niedawno powsadzałam młode siewki kwiatów jednorocznych. Sądziłam, że padną - co prawda przymrozek był chyba tylko jednej nocy, ale wydawało mi się, że przy temperaturach non-stop w okolicach kilku stopni, totalnym braku słońca i nieustannym deszczu nie mają prawa przeżyć. Wyobraź sobie, że wszystko żyje. Co prawda wszystko stoi w miejscu, ale żyje. Nawet groszek, również z domowej uprawy, który podobno nie cierpi przesadzania - dobrze się trzyma. Tak więc Twoje warzywka na pewno sobie jakoś poradziły ;:108 Różana choroba niestety nic nie przechodzi, nie zniechęcają mnie ani podgryzione liście ani słaby wzrost :wink: Niestety w rodzinie zero wsparcia - Mama taka sama, jeśli nie gorsza (nie urodzi sowa sokoła ;:209 ), a M. już dawno się przyzwyczaił i o ile nie musi kopać dołów, to jest jak najbardziej na "tak" ;:306 A dla mnie te kilka nowych dołów to pikuś w porównaniu do tego, co już było tej wiosny :D
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

No tak, to prawda. Te kilka różyczek różnicy w kopaniu nie robi. Za to w kwitnieniu ;:224 . . Nie oszukujmy się. Bez nich Twój ogród nie byłby sobą :lol: . Absolutnie jesteś dożywotnio usprawiedliwiona. Po takiej Mamci nie może być inna córcia :) Czytam co ten blondas wyczynia kiedy zostaje sam na sam z torbą zakupów. No pięknie ;:306 . Mój ma tendencję do grzebania w siatkach gdy wracam z zakupów ale na szczęście czasy wyżerania wszystkiego ma za sobą :) No ale wiesz.. co tu dyskutować.. Bo się pieskowi kawałek szyneczki zachciało? Nie róbmy szumu. W końcu pies też istota żywa. Musi sobie podjeść :)
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”