Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3841
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Jak liście obeschną i będą kruche obij je szczotką do polbruku. Odbije za jakiś czas ze zdwojoną siłą. O owocach zapomnij w tym sezonie.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- lidkal8
- 100p
- Posty: 101
- Od: 15 lut 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Opola
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Dziękuję Seedkris. Na owoce nie liczyłam po zobaczeniu mojego krzewu.
Pozdrawiam
Lidka
Lidka
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3841
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
U mnie taki widok to nie nowina zdążyłem przywyknąć na przestrzeni lat. Zle wyglądają takie zmarznięte pędy i co gorsze same nie odpadają. Ilekroć patrzyłem w górę to krew mnie zalewała, dlaczego u mnie.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- Baltazar
- 500p
- Posty: 794
- Od: 19 paź 2022, o 07:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Teraz się nie dziwię dlaczego z nich rezygnujecie. Kilka lat pod rząd takie coś i im większe tym bardziej szkoda.
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Ja od 20 lat czekam na owoce pstrolistnego kiwi i jeszcze się nie doczekałam. W tym roku też nic z tego nie będzie, bo moje kiwi wyglądają tak samo, jak te, które pokazała Lidka.
Jedno, mimo narzucenia agrowłókniny od góry (i miejscówki w zacisznym miejscu) i tak padło. Okryłam je razem z borówkami, więc szczelne to okrycie nie było, ale liczyłam, że coś pomoże. Szlag mnie trafił, jak zajrzałam pod tą osłonę: wszystko było czarne.
Borówki chyba przetrwały, ale kiwi oklapło i wisi smętnie, a tak się pięknie zapowiadało. Pąków było naprawdę dużo i miałam nadzieję, że pierwszy raz skosztuję owoców, przynajmniej z Witikiwi i Issay, które są u mnie trzeci sezon. Znów nic z tego...
Też Opolszczyzna (jak u Lidki). Niby ciepły rejon, a tu takie kwiatki...
Jedno, mimo narzucenia agrowłókniny od góry (i miejscówki w zacisznym miejscu) i tak padło. Okryłam je razem z borówkami, więc szczelne to okrycie nie było, ale liczyłam, że coś pomoże. Szlag mnie trafił, jak zajrzałam pod tą osłonę: wszystko było czarne.
Borówki chyba przetrwały, ale kiwi oklapło i wisi smętnie, a tak się pięknie zapowiadało. Pąków było naprawdę dużo i miałam nadzieję, że pierwszy raz skosztuję owoców, przynajmniej z Witikiwi i Issay, które są u mnie trzeci sezon. Znów nic z tego...
Też Opolszczyzna (jak u Lidki). Niby ciepły rejon, a tu takie kwiatki...
Pozdrawiam,Vivien333
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Vivien jesteś bardzo cierpliwa .
Ja w zasadzie mini kiwi posadziłam w celu zacienienia miejsca, bo szybko rośnie, przy okazji mam nadzieję spróbować owców.
U mnie w tym roku , nie wiem czy nawet spełni rolę kotary
Ja w zasadzie mini kiwi posadziłam w celu zacienienia miejsca, bo szybko rośnie, przy okazji mam nadzieję spróbować owców.
U mnie w tym roku , nie wiem czy nawet spełni rolę kotary
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Moje oberwały trochę tej nocy, ale tylko najbardziej wystające pędy. Jakieś 20% rośliny. To i tak lepiej niż średnia wieloletnia
Pelasia Prawdopodobnie nie masz co się za bardzo przejmować. Kiwi dobrze się regenerują, tylko owoce trafia szlag. Jeśli posadziłaś głównie jako osłonowe to będzie się sprawdzało. Niektóre przyrosty wyrastają po dwa metry rocznie. Przynajmniej tak jest z moimi pstrolistnymi.
Pelasia Prawdopodobnie nie masz co się za bardzo przejmować. Kiwi dobrze się regenerują, tylko owoce trafia szlag. Jeśli posadziłaś głównie jako osłonowe to będzie się sprawdzało. Niektóre przyrosty wyrastają po dwa metry rocznie. Przynajmniej tak jest z moimi pstrolistnymi.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Krasny , mam taką nadzieję Ale wygląda tragicznie, smętnie wiszą czarne liście
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3841
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Pstrolistne mają sporo mniejsze przyrosty niż ostrolistne. Jak przychodzi przymrozek obmarzają równo. Kiedyś uprawiałem kiwi takie jak sklepowe i też wiosenne przymrozki załatwiały sprawę.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Mam minikiwi od 6 lat i przez 5 lat nawet jeden listek nie przemarzł. Dopiero wczoraj zobaczyłem jak to wygląda na żywo.
Zawsze obrywał mrozem wschód, to raz trafiło na zachód. Trzeba przyjąć to na klatę.
Zawsze obrywał mrozem wschód, to raz trafiło na zachód. Trzeba przyjąć to na klatę.
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Wiesz... Ja je posadziłam głównie jako pnącze ozdobne, bo jest bardzo dekoracyjne z tymi swoimi biało- różowymi liśćmi. Z czasem jednak zaczęłam liczyć na owoce. Nawet dokupiłam Adama, żeby na pewno się owoce zawiązały i nawet jakieś związki widziałam parę razy, ale znikały w tajemniczych okolicznościach (pewnie opadały) i nigdy nie miałam okazji doczekać dojrzałych owoców.
W końcu straciłam cierpliwość więc dokupiłam Issay i Witikiwi. Jak widać nadal nie będzie mi dane ich spróbować.
Pozdrawiam,Vivien333
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Vivien333 Nie wiem jaką masz ziemię u siebie w ogrodzie, ale na moich piaskach podlewanie dobrze robi na owoce. Bez tego potrafią opaść niedojrzałe jeśli nie pada przez dłuższy czas. Co wiosna podsypuję też nawozem do borówek żeby trochę zakwasić glebę. Z pstrolisnych owoce naturalnie opadają zaraz po dojrzeniu i bardzo szybko się psują. Ten typ tak ma.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Myślę, że trzeba poobcinać te zeschnięte zmarzliny?
Asia
Asia