Lagerstroemia indica-uprawa

[czysta]

albercik czy przycinasz swoją lagerkę? Jeśli tak to napisz jak skracasz i kiedy. Kiedyś jak były całkiem młode to nie przycinałam i młodych gałązek było bardzo mało więc nie były czerwonawe tylko zdrewniałe. U Ciebie widzę zdrewniałe i podejrzewam, że jej nie przycinasz. Wszędzie po zagranicznych stronach i różnych odmianach czytam to samo z tymi czerwonymi gałązkami. Przeglądnęłam Twoje posty wstecz i uważam, że przycinanie po zimowaniu jest za późne. Pisałam, że z doświadczenia stwierdzam, że najlepszy moment to grudzień kiedy śpią w piwnicy i do około 8cm każdą gałązeczkę. Tak ja robię i dobrze się mają (jak cięłam kiedy indziej to płakały przez co były osłabione zawsze i wtedy bardziej podatne na choroby). Polecam grudzień/ połowę grudnia.

Bogdan1212 ta czerwona lagerka będzie lepiej wyglądać dopiero na następny sezon. Proponuję ulżyć jej tą miedzią. Spróbuj na razie opryskać w nie takich mocnych stężeniach. Powinna po tym lepiej się rozwijać bo teraz jest mała i rzadka.

[albercik]

A moim zdaniem to zimując w piwnicy właśnie należy ją przycinać wiosną, bo w piwnicy jest wilgotno i nie ma ujemnych temperatur co powoduje rozwój różnego rodzaju grzybów, a kora jest naturalną ochroną przed tymi patogenami. Ponadto przycinając nie zauważyłem potem "płakania" a jedynie znaczne pobudzenie gałązek przyciętych w porównaniu do nieprzyciętych. Czy przez to zachorowała, sama oceń bo ja się nie znam. Ktoś kiedyś pisał, że przesuszenie pobudziło ją do kwitnienia, wypróbowałem to i efekt jest taki, że błyskawicznie zaczęły jej drewnieć tegoroczne przyrosty.

[czysta]

Właśnie wiosną juz jest za późno moim zdaniem. Tnę mocno i grudzień jest ok. Raz cięłam późną jesienią a raz wczesną wiosną i efekt wyciekanie soku. Te co cięłam wczesną wiosną to bardziej puszczały sok. Gdzieś czytałam w jakiejś książce, że dla Lagerki cięcie powinno się robić zanim zaczną krążyć soki (już w styczniu zaczynają). Wydaje mi się, że nie tniesz ją do 8cm, nawet można do 5cm, i sporadycznie którąś gałązkę. Nie widzę na zdjęciach żeby miała mocne cięcie.

Zobacz jak cięła Fleur 78 we Francji te w gruncie. Uważam, że to jest jesienią. Wszędzie zalecają mocne cięcie. W donicach uważam że jednak połowa grudnia. Miałam około 60 sztuk i nie szkoda było mi eksperymentować. Przetrwało około 20 sztuk a obecnie mam 6 (sprzedawałam, podarowałam lub ukradli ;)) nie zmienię zdania odnośnie momentu cięcia bo doświadczenie pokazało swoje.
Albercik masz bardzo ładną lagerkę ale uważam, że nie zakwitnie póki jest taka bujna. Mi kwitły takie dosyć liche z wyglądu a stawiałam na to, że zakwitną te ładne, wybujałe. Na następny sezon zastosuję warstwę mulczu i już raczej ich nie będę nawozić. Jak już będę po weselu to zajmę się zdjęciami Lagerek i tą najgorszą opryskam miedzią.

Wypijcie moje zdrowie w sobotę

[albercik]

A to link do aktualnych zdjęć lagerstroemii stalewiaka. Pisałem mu o kolorze gałązek i u niego zawsze były ciemne.
http://palmywpl.blogspot.com/2012/07/la ... prawa.html

[czysta]

sev pięknie kwitnie widzę, że zrobiłeś jej mulcz w postaci kory, ponoć bardzo jej to odpowiada jak pisałam wcześniej.

Już po weselu a lagerki chyba się na mnie pogniewały bo wyglądają teraz tragicznie... zastałam je zwiędnięte i brunatne w sobote opryskałam porządnie miedzianem. Ciekawe czy pomoże. no nic, w następnym sezonie posadzę kilka do gruntu i wczesną wiosną wykonam opryski miedzianem i siarką. Patrzcie na zdjęcia i płaczcie razem ze mną


ta zrobiła się nagle taka własnie a była zielona


tej też coś wesele się nie spodobało... ;)


następna...

ta była ciągle taka czerwona od początku sezonu a teraz jakby trochę jej przechodzi?? ... :/

Najchętniej wsadziłabym je już do piwnicy

[albercik]

czysta będę musiał Ci chyba przyznać rację z tymi kolorami gałązek Moja po podlaniu nawozem fosforowym za zaczęła wypuszczać dalsze przyrosty czerwonawe.

[czysta]

Albercik jest już późno na nawożenie. Gałązki muszą dobrze zdrewnieć przed przyjściem jesieni, żeby zimne temperatury szczególnie nocne nie uszkodziły roślinki. Podlewanie zaraz jak te upały przejdą też można powoli ograniczać (jak ziemia dobrze sucha wtedy podlewać). Miedzian jakby trochę pomógł, za parę dni powtórzę kąpiel

--22 sie 2012, o 21:45--

Miedzian to strzał w dziesiątkę widać znaczną poprawę a minęło 5 dni i po dwóch dniach padał deszcz Zdjęcie zrobiłam dzisiaj, z lampą i wyszło nieco bardziej zielone ale gołym okiem widać, że brunatność zeszła w około 70 procentach. Niektórym mniej zeszło brunatnego ale widać aż takie kropki zielonego na tych całych mocno brunatnych liściach, jakby te miejsca już wyleczyło. Miło na to patrzeć w litrze wody rozpuściłam końską dawkę miedzianu (chyba nieco ponad połowę opakowania a zalecane było całe opakowanie na 5 litrów wody). Zatem kto ma brunatne niechaj pryska szczerze

[christinkrysia]

Różnica ogromna i to w krótkim czasie - czasami warto zaryzykować.
Jakiej wysokości są te krzewy ?

[czysta]

drzewko wyżej na zdjęciu ma 140 cm, drugie 120 cm, a krzewy około 70-80 cm. Ten największy przycianam zawsze do niecałego metra wysokości w grudniu. Zabieg miedzianem powtórzę zaraz ;)

[KASIENKA82]

A czy ktoś na forum ma lagerstroemie red? Ja mam dwie ale liście ma zielone tylko jak rosną nowe to sa bordowe. Nie wiem czy to rzeczywiście czerwona bo jeszcze nie kwitła ani razu.

[czysta]

Lagerstroemie red? Gdzie kupiłaś i jak dokładnie pisze na karteczce? Odmiana, która kwitnie na czerwono i jest najpopularniejsza to Crape Myrtle. O kolorze liści/ gałązek było wstecz bardzo dużo i o brunatnieniu również już pisałam. Warto poczytać trochę

[KASIENKA82]

Kupiłam dwie sadzonki w marcu jakos chyba , mialy okolo 20cm, ale pamietam ze pisalo kagerstroemia red, teraz jak wpisuje w allegro to sa tez takie ale pisze lagerstroemia indica red, nie pamietam juz u kolo kupowałam jak znajde to napisze,

[czysta]

Najlepiej jakbyś dodała zdjęcia lagerek. na allegro znalazłam lagerstroemie indice red imperator i dziwi mnie to, że ma brunatne liście (moim zdaniem chore) a wpisując tą nazwę w google nie ma takich liści jak allegrowicz podaje. Moje tak wyglądały i popryskałam miedzianem. Zdrowieją. Uważam, że nie należy bezgranicznie ufać sprzedawcom