Grubosz - bonsai, cięcie,formowanie,ratowanie
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19107
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Co innego cięcie, a co innego wystawianie na zewnątrz - dlatego napisałem "zaczynamy".
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Z korkociągiem to o tego Ci chodzi? http://www.fotosik.pl/zdjecie/1cc8f2c3325875c9
On najdziwniejszy jest, trzeba przyznać Jak nie boisz się mocnych cięć to jego by można tak całkiem ciachnąć. I górę (bo tak dziwnie ona wygląda, nie wiem czy była ucinana czy po prostu złamana i fajnie by było obciąć poniżej) i tą gałązkę całkiem ciachnąć. Tylko albo to zrobisz na raty albo zostanie goły pień bo on ma chyba tylko te dwie gałązki?
Z wystawianiem trzeba jeszcze trochę poczekać aż się pogoda unormuje.
On najdziwniejszy jest, trzeba przyznać Jak nie boisz się mocnych cięć to jego by można tak całkiem ciachnąć. I górę (bo tak dziwnie ona wygląda, nie wiem czy była ucinana czy po prostu złamana i fajnie by było obciąć poniżej) i tą gałązkę całkiem ciachnąć. Tylko albo to zrobisz na raty albo zostanie goły pień bo on ma chyba tylko te dwie gałązki?
Z wystawianiem trzeba jeszcze trochę poczekać aż się pogoda unormuje.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 25 kwie 2017, o 19:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Tak, mówiąc o korkociągu miałam na myśli właśnie ten egzemplarz, choć ten drugi, ze zdjęcia pierwszego i drugiego, też ma taką wywiniętą do góry gałązkę. Zrobiłam jeszcze jedno zdjęcie temu gruboszowi, żeby lepiej było widać i czubek ułamany - od niego wyrosła jedna gałązka - i resztę pokręconego cielska
Myślę, że mogłabym spróbować "mocnego cięcia". Co będzie, to będzie. Bo teraz zbyt urodny to on nie jest. Czyli ciachnąć gdzie? Pomiędzy korkociągiem a ułamanym czubkiem? Jest tam malutki, ale fajny odrościk... Czy całkiem poniżej korkociągu, wtedy nie zostanie nic, tylko pieniek?
I Tobie, i Norbertowi dziękuję za informację o wystawianiu na zewnątrz, choć to nie ten wątek
Ola
Myślę, że mogłabym spróbować "mocnego cięcia". Co będzie, to będzie. Bo teraz zbyt urodny to on nie jest. Czyli ciachnąć gdzie? Pomiędzy korkociągiem a ułamanym czubkiem? Jest tam malutki, ale fajny odrościk... Czy całkiem poniżej korkociągu, wtedy nie zostanie nic, tylko pieniek?
I Tobie, i Norbertowi dziękuję za informację o wystawianiu na zewnątrz, choć to nie ten wątek
Ola
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Na razie ucięłabym poniżej tego ułamania, zostawiając wszystkie pozostałe odrosty
Te korkociągi są jeszcze niezdrewniałe więc możesz je spróbować uformować tak, żeby Ci się podobały - podwiązać, opleść drucikiem albo chociaż podeprzeć. Jak roślina się wzmocni to podpórki można usunąć i gałązka powinna zostać tak jak była podwiązana.
Te korkociągi są jeszcze niezdrewniałe więc możesz je spróbować uformować tak, żeby Ci się podobały - podwiązać, opleść drucikiem albo chociaż podeprzeć. Jak roślina się wzmocni to podpórki można usunąć i gałązka powinna zostać tak jak była podwiązana.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 25 kwie 2017, o 19:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Dobrze, Ninko. Na początek ciachnę tak, jak mówisz.
A co z tym w białej doniczce? Tym z pierwszych dwóch zdjęć? Zostawić w spokoju?
Ola
A co z tym w białej doniczce? Tym z pierwszych dwóch zdjęć? Zostawić w spokoju?
Ola
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Ja bym na razie zostawiła i zobaczyła co sam wykombinuje na słoneczku
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 25 kwie 2017, o 19:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Dobrze. Niech tak będzie. Zobaczymy
Prośba o pomoc w uformowaniu grubosza
Cześć czy ktoś mi pomoże jak z mojego grubosza uformować bonsai
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Lucy!
Akurat takie coś mi się nie trafiło.
Być może to rewersja. Możesz wyciać lub obserwować, co będzie dalej.
Akurat takie coś mi się nie trafiło.
Być może to rewersja. Możesz wyciać lub obserwować, co będzie dalej.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 23 maja 2017, o 13:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Czy mógłby ktoś podpowiedzieć mi jak przyciąć tego grubsza żeby puścił więcej listków, był ładniejszy? Rok temu wzięłam od mamy na odratowanie, bo go przelała, później przesuszyła, myślałam, że nic z niego nie będzie, ale wsadziłam w ziemię do kaktusowatych, pourywalam galazki i zyje!!! To moje urywanie było zupełnie bezmyślne, tak jak mi się wydawało, teraz chciałabym to zrobić do porządku, więc bardzo proszę o radę
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Gałązek nie podoklejasz więc nie możesz zrobić nic ponad zapewnienie mu mega dobrych warunków. Wystaw na zewnętrzny parapet (po przyzwyczajeniu do słońca) i powinien ładnie zacząć puszczać.
Re: Grubosz - cięcie,formowanie,ratowanie
Witam wszystkich. Szukam pomocy. Posadziłam jakiś czas temu sadzonkę w ziemi do kaktusów i sukulentów, oczywiście jest i drenaż, podlewam go wedle zaleceń co ok. 2tyg niezbyt obficie a raz w miesiącu dodawałam do wody odżywkę dla sukulentów. rośnie ładnie, puszcza nowe listki. Najpierw u mamy a teraz u mnie( traktowane są w ten sam sposób) końce listków zaczęły chyba usychać. U mamy jest to już większość liści a u mnie dwa. Dzieje się to nagle z liśćmi, jednego dnia było wszystko dobrze a następnego już jest koniec liścia uschnięty. Nie wiem co robić, u mamy są już chyba dwa albo trzy lata i jeszcze nigdy nic się z nimi nie działo, stoją cały czas w tym samym miejscu. Do tej pory miały zwykłą ziemię do kwiatów, ja ich nie ruszałam i nic im się nie działo. Czyli to ja robię coś nie tak...proszę pomóżcie, nie chcę ich wyrzucać. Na początku jak pojawił się pierwszy taki liść u mnie przestałam w ogóle dodawać odżywkę, ale kilka dni temu stało się to samo z kolejnym liściem. Może ktoś spotkał się z czymś takim, albo doradźcie czy te liście odrywać?