Dołączam się do pytania Piotrka i bardzo proszę o odpowiedź doświadczonych ogrodników /moje pomidorki mają bardzo małe ciemne plamki i w smaku się nie wyczuwa różnicy ale może jest już w całym pomidorze trucizna???Piotrek_tunel pisze:cześć wszystkim
jestem tu nowy na forum i chciałbym się dowiedzieć czy można jeść pomidory z zarażonych krzaków szarą pleśnią lub zarazą ziemniaka
bo nie wiem dokładnie co zaatakowało moje pomidory.
drugie pytanie : czy po takiej chorobie trzeba wymienić w tunelu ziemię i folię?
trzecie pytanie: czy to mogło się stać przez to że obok mam posadzone ziemniaki ? około 4m dalej ale poza tunelem i tak z boku
z góry dziękuję za odpowiedź
Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
- joannamm
- 500p
- Posty: 577
- Od: 27 lut 2013, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie, nad rzeką Brdą
Re: czy można jeść pomidory z chorych krzaków
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Jeśli owoc pomidora nie jest porażony to śmiało można go jeść.
ZZ przenosi się z ziemniaka na pomidora.
Ziemię i folię należałoby odkazić, a jak? - niech się wypowiedzą specjaliści od folii.
Ale jeśli to jest uprawa amatorska, to chyba trudno będzie takie odkażanie przeprowadzić (poza wymianą folii). Można ew. podlać rośliny Previcurem. Ja bym w takiej sytuacji, w przyszłym roku wcześnie zaczął opryski zapobiegawcze.
A z innej bajki. Według mnie, tegoroczy silny atak szarej pleśni może być spowodowany klęską urodzaju jabłek w zeszłym roku. W skali kraju pod jabłoniami zostało tysiące ton niezebranych i nieuprzątniętych owoców. Na wiosnę stały się one pożywką dla licznych chorób.
ZZ przenosi się z ziemniaka na pomidora.
Ziemię i folię należałoby odkazić, a jak? - niech się wypowiedzą specjaliści od folii.
Ale jeśli to jest uprawa amatorska, to chyba trudno będzie takie odkażanie przeprowadzić (poza wymianą folii). Można ew. podlać rośliny Previcurem. Ja bym w takiej sytuacji, w przyszłym roku wcześnie zaczął opryski zapobiegawcze.
A z innej bajki. Według mnie, tegoroczy silny atak szarej pleśni może być spowodowany klęską urodzaju jabłek w zeszłym roku. W skali kraju pod jabłoniami zostało tysiące ton niezebranych i nieuprzątniętych owoców. Na wiosnę stały się one pożywką dla licznych chorób.
Pozdrawiam
Adam
Adam
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Niestety poniosłam pomidorowa klęskę.Teraz przyszedł czas na szukanie powodów...ostatecznie pomidory zniszczyła zaraza jakiś tydzień temu,miała prawo ,bo to już ta pora..zwłaszcza ,że wrzesień był u mnie zimny i deszczowy.Jednak najbardziej dobiło mnie to iż duża ilość pomidorów u mnie po prostu nie dojrzała...wczoraj zlikwidowałam uprawę i jak na moje oko wywaliłam z 15-20 kg owoców/z tego 70% niedojrzałych/. Nie chciałabym zwalać winy na tegoroczną aurę,choć była nieciekawa...wobec tego jakie popełniłam błędy ,że pomidory nie dojrzały?
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2611
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
danutka66!
Nie wiem czy ktokolwiek Ci wyjaśni co się stało.Musisz sama do tego dojść.
Masz przed sobą długi okres jesienno-zimowy tak zresztą jak każdy z nas.
I poczytać sobie wątki o uprawie pomidorów od początku tego forum po dzień dzisiejszy.
I wypisać sobie po kolei co i jak i kiedy robić.
Każdy z nas uczy się na błędach swoich i innych,którzy do tego się przyznają.
Znasz chyba takie powiedzenie:
Nie myli się tylko ten co nic nie robi.
Pozdrawiam,życzę miłej lektury!
Nie wiem czy ktokolwiek Ci wyjaśni co się stało.Musisz sama do tego dojść.
Masz przed sobą długi okres jesienno-zimowy tak zresztą jak każdy z nas.
I poczytać sobie wątki o uprawie pomidorów od początku tego forum po dzień dzisiejszy.
I wypisać sobie po kolei co i jak i kiedy robić.
Każdy z nas uczy się na błędach swoich i innych,którzy do tego się przyznają.
Znasz chyba takie powiedzenie:
Nie myli się tylko ten co nic nie robi.
Pozdrawiam,życzę miłej lektury!
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Pogoda pogodą, ja zdecydowanie za późno posiałam pomidorki. Trzeba wrócić do wcześniejszego terminu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
danutka66 w tym roku moje pomidory także bardzo długo dojrzewają (w zeszłym roku ten sam malinowy ożarowski czerwieniał w oczach). U sąsiadki to samo. Bawole serca zaczęły w końcu dojrzewać i pokusa. Malinowy nadal nie chce ;(
W zeszłym roku miałam potężny atak ZZ łodygowej. W tym roku dopiero teraz coś zaatako9wało liście. Ale to na 90% nie zaraza, bo liście żółkną i są bardzo kruche, pojawiają się na nich takie kropki czarne, część liści jest pogryziona. Po urwaniu są w środku łodygi wręcz puste, pełne wody. Sczerniały od dołu pomidor znalazłam tylko jeden (na ok 200 krzaków). Ponieważ zasadziłam je późno, to nie pozostaje nic innego jak zerwać je i poukładać na oknach.
W zeszłym roku miałam potężny atak ZZ łodygowej. W tym roku dopiero teraz coś zaatako9wało liście. Ale to na 90% nie zaraza, bo liście żółkną i są bardzo kruche, pojawiają się na nich takie kropki czarne, część liści jest pogryziona. Po urwaniu są w środku łodygi wręcz puste, pełne wody. Sczerniały od dołu pomidor znalazłam tylko jeden (na ok 200 krzaków). Ponieważ zasadziłam je późno, to nie pozostaje nic innego jak zerwać je i poukładać na oknach.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7473
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Na pocieszenie powiem, że koło Sandomierza, gdzie są b.duże uprawy pomidorów i w gruncie i w tunelach
wisi mnóstwo zielonych pomidorów.
U mnie jest tak samo więc myślę, że jednak pogoda miała tu wpływ decydujący.
wisi mnóstwo zielonych pomidorów.
U mnie jest tak samo więc myślę, że jednak pogoda miała tu wpływ decydujący.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Ja też miałam w poprzednich latach jesienią jeszcze sporo zielonych, tylko, że dojrzałe miałam dużo wcześniej niż w tym roku.
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Wydaje mi się,że wszystko robiłam jak trzeba.Krzaki porosły silne i zdrowe,zawiązały dużo owoców,w porę pourywałam wierzchołki by nie wiązały dalej i kicha.Gdzieś czytałam ,że ludzie dają jakieś "specyfiki"na przyspieszenie dojrzewania,ale chcę tego uniknąć.Faktem jest ,że wiosna była zimna,a po wsadzeniu do gruntu kiedy trzeba było wilgoci i umiarkowanej temperatury to prażyło,a kiedy słońca to była zimnica....no ale czy na to zwalać?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
U mnie ten sam pomidor, te same warunki, a w tym roku lepsze i ciężko dojrzewają. Ale już dawno nie było słońca, tylko deszcze Ale ja pomidorów nie ogławiam. Owoce porosły i zielone sobie wiszą na krzakach. No nic, mam ciągle nadzieję, że jeszcze będzie słońce i mrozy nie przyjdą. Ale pogoda taka, że nawet brzoskwinie mi gniją na drzewie zamiast dojrzewać (mam późne). po zerwaniu i przecięciu woda wręcz z nich wypływa.
- iwciach
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 18 sty 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Głogów
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
Mam pytanie do specjalistów. Tydzień temu zaraza załatwiła mi pomidory ( wyrzuciłam ok. 50 kg ). Niestety tygodniowy wyjazd spowodował brak możliwości zainterweniowania. Mam teraz pytanie: czy po wyrzuceniu krzaków trzeba w jakiś sposób odkazić ziemię w której rosły? Jeżeli tak, to czym i kiedy? Teraz , czy na wiosnę? Z góry dziękuje za pomoc .
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1669
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
U mnie taka wiosna jaka była w tym roku w Polsce jest co roku i pomidory zawsze mi bardzo opornie dojrzewają.danutka66 pisze:Faktem jest ,że wiosna była zimna,a po wsadzeniu do gruntu kiedy trzeba było wilgoci i umiarkowanej temperatury to prażyło,a kiedy słońca to była zimnica....no ale czy na to zwalać?
Ratuję się tym, że zrywam owoce lekko zapalone i wtedy te następne dostają "kopa".
Tak więc na bank były to anomalie związane z pogodą.
Ja już sezon zakończyłam wczoraj, wyrośnięte zielone leżą w skrzynkach i sukcesywnie dojrzewają a małe niewyrośnięte pójdą na sałatkę
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
- anetka6930
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 23 maja 2012, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10
oczy szeroko zamknięte...