Pszczoły - pasieka w ogrodzie
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Moje pszczoły
W Ostrowskiej pisze że w ulach kombinowanych ( takie jakie mam ) nadstawkę dokłada się dopiero gdy zapełni się całkowicie ramkami część gniazdową. Ja jednak widziałem wiele razy jak pszczelarze dokładali nadstawkę gdy mieli dopiero połowę gniazda wypełnionego ramkami.
Pozdrawiam Paweł
Re: Moje pszczoły
Ja mam ule wielkopolskie stojaki a nadstawki 1/2 wielkopolski.pawelp1320 pisze:Na jakie ramki najlepiej zrobić? Czy skrócić warszawskie poszerzane ( np. 300x150 ) czy może lepiej kupić wielkopolskie nadstawkowe ( 360x130 )? Pytam bo i te by się nadawały i te ponieważ nad gniazdem jest rozszerzenie chyba właśnie na nadstawkę. Czy krata odgrodowa jest konieczna bo czytałem że w warszawiakach matka rzadko przechodzi czerwić w nadstawkę. Czy wstawiając nadstawkę otwierasz wszystkie uliczki międzyramkowe?
Nie używam beleczek między ramkami tylko płótno podobne do tego co worki robią lub powałki ze sklejki z jednym pajączkiem.
Wiosną przed założeniem nadstawki uchylam 2-3uliczki a reszte uliczek zakryte płótnem, dopiero jak ustabilizuje sie ciepła pogoda wyjmuję płótno.
Jak bardzo silne rodziny to można od razu wyjąć powałki ale w razie ochłodzenia to bardzo wyziębiło by się gniazdo.
Jak sam sobie zrobisz ramki to bez znaczenia wymiary ale jeśli kupujesz to proponuję 1/2 wielkopolskie, w sklepie gotowe kupisz, węza też typowy rozmiar na wielkopolską, ale to już sam musisz zdecydowac.
Miałem kiedyś warszawskie to właśnie półnadstawki wielkopolskie wchodziły mi bez dodatkowej skrzynki, ustawiałem je bezpośrednio na ściankach bocznych ula.
Pozdrawiam
and777
Myśl stwarza doświadczenie i rzeczywistość
and777
Myśl stwarza doświadczenie i rzeczywistość
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Moje pszczoły
Ale u mnie chyba nie da rady bez skrzynki bo nie wiem czy są te wręby na ramkę nadstawkową, ale zobaczę dokładniej to w sobotę napiszę.
Pozdrawiam Paweł
Re: Moje pszczoły
Beleczki przybiłem do bocznych desek od wewnątrz i na nich zawieszałem ramki, ale musisz sprawdzić czy zmieszczą Ci się na szerokość górne beleczki ramki.
Pozdrawiam
and777
Myśl stwarza doświadczenie i rzeczywistość
and777
Myśl stwarza doświadczenie i rzeczywistość
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Moje pszczoły
A nie masz za dużej odległości od beleczki bocznej ramki do ściany wewnętrznej ula? Powinna wynosić 7,5-8 mm, a słyszałem że przy mniejszej odległości zakitowują, a przy większej budują dziką zabudowę.
Pozdrawiam Paweł
Re: Moje pszczoły
Pozostawiłem ok. 8mm odstępu a resztę wypełniłem przybijając płyty pilśniowe po obu stronach poniżej poziomych beleczek na których zawieszałem ramki nadstawkowe. Było troche kombinacji ale nie potrzebowałem robić skrzynki na ramki nadstawkowe, jeśli bym miał skrzynkę to wtedy nie mieściły się ramki, musiał bym je dawać wzdłuż ula, na krzyż z gniazdowymi. Te moje warszawskie były kombinowane i wymiary trochę różniły się od typowych, ojciec sam je robił dawno temu.
Pozdrawiam
and777
Myśl stwarza doświadczenie i rzeczywistość
and777
Myśl stwarza doświadczenie i rzeczywistość
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Moje pszczoły
Jeśli okaże się że i u mnie nie będzie miejsca na skrzynkę z ramkami to zrezygnuję ze skrzynki i zrobię same ramki.
Pozdrawiam Paweł
- piotrek7725
- 200p
- Posty: 368
- Od: 20 cze 2012, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wieluń
Re: Moje pszczoły
Obecnie pszczelarze sobie na ramce wielkopolskiej w ulach stojakach ale od następnego sezonu przejdę chyba na system 1/2 dadant pytanie czy ktoś pszczelarzy w systemie 1/2 dadanta?
- piotrek7725
- 200p
- Posty: 368
- Od: 20 cze 2012, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wieluń
Re: Moje pszczoły
Ptaki, gryzonie czy mrówki nie są rabusiami
Aczkolwiek szkodzą pszczoła ale nie przez rabunek a w inny sposób i warto się przed nimi ochraniać.
Ptaki szkodzą poprzez zjadanie pszczół, a często matek z opalitkami bo te są szczególnie widoczne aby temu zapobiegać to najlepiej matki znakować po unasiennieniu.
Ptaki potrafią też robić dziury w ulach szczególnie jeśli mowa o styropianach czy poliuretanach, czy też niepokoić pszczoły podczas zimy, ale na to rady niema chyba że odstraszanie.
Myszy to po prostu na zimę wylotki mieć tak skonstruowane aby nie było większej przerwy jak 9mm ja po prostu na wylotki przymocowuję profile narożnikowe jak do gładzi pszczoła przez nie przejdzie a mysz nie.
mrówki samym pszczołą nie szkodzą ale np. w ulach ocieplanych styropianem potrafią go wynosić ze ścianek a wnosić tam ziemię, aby temu zapobiegać należy pakować jako ocieplenie np. wełnę mineralną w niej mrówka ani nic innego siedzieć nie będzie, albo robić ule jednoliścienne. No i rozsypywać koło uli sól.
Rabusie czyli osa szerszeń czy sama pszczoła z innej rodziny to ciężki temat jak już rabunek się rozwinie. Grunt to zapobieganie czyli jak karmimy to zwężone wylotki i ścieśnione gniazdo. Brak rozlanego syropu na pasiece, przeglądy ze zbędnym wyciąganiem ramek z pokarmem itp.
Sadzić rośliny miododajne jak najbardziej, ale co z tego kiedy jakiś urzędnik każe wyciąć aleję lip? Gadałem z gościem który utworzył stowarzyszenie sadzenia drzew takie coś prze współpracy np. z gmina która ma do obsadzenia sporo dróg mogło by naprawdę stworzyć porządną bazę pozytywkową.
Jeśli chodzi o zapach to masz 100% racji neutralny, żadnych perfum czy alkoholu czy też potu pszczoła nie lubi ostrych zapachów, a co do higieny to na pasiece to podstawa.
Leczenie pastylkami jak mówisz jest drogie mimo refundacji ja leczę TT, jest to 12,5% amitrazy którą też można spalać na specjalnych papierkach i koszt tego jest 10 razy tańszy jak koszt apiwa... TT można też wieszać w formie pasków z podkładek do piwa które są nasączone TT zmieszanym z olejem.
Wędrówka uli przy słabej bazie pożytkowej to podstawa jeśli prócz pszczół chciało by się mieć miód takie moje zdanie.
Co do wspólnego poidła też trzeba uważać, absolutnie go nie wystawać kiedy któraś rodzina jest chora bo korzystanie rodzin ze wspólnego poidła może przenosić choroby, ale jeśli rodziny są zdrowe to poidło to podstawa.
Na zimę pszczoły nie boją się zimna w środku kłębu jest temperatura 34*C a w części ula nie obsiadającego przez pszczoły panuje podobna temp. jak na zewnątrz. Pszczoły nie boją się zimna lecz wilgoci a wszelkie ocieplenia sprawiają ze para wodna się skrapla co może być przyczyną fermentowania pokarmu. Dlatego też dobrze pszczoły jest trzymać na zimno czyli w dennicy siatka bez zatworów czy górnych ociepleń przy wyciągniętych korkach w daszku. Pszczoła ma zimno to nie zaczyna czerwić zbyt szybko zimą co nie jest korzystne. Pszczoła ciepło musi mieć dopiero na wiosnę kiedy pojawia się czerw do wychowu
EDITA pochwal się jaką masz pasiekę, pszczoły temat rzeka miło by było o nich pogadać
Zmod. obraźliwe treści, pomid.
Aczkolwiek szkodzą pszczoła ale nie przez rabunek a w inny sposób i warto się przed nimi ochraniać.
Ptaki szkodzą poprzez zjadanie pszczół, a często matek z opalitkami bo te są szczególnie widoczne aby temu zapobiegać to najlepiej matki znakować po unasiennieniu.
Ptaki potrafią też robić dziury w ulach szczególnie jeśli mowa o styropianach czy poliuretanach, czy też niepokoić pszczoły podczas zimy, ale na to rady niema chyba że odstraszanie.
Myszy to po prostu na zimę wylotki mieć tak skonstruowane aby nie było większej przerwy jak 9mm ja po prostu na wylotki przymocowuję profile narożnikowe jak do gładzi pszczoła przez nie przejdzie a mysz nie.
mrówki samym pszczołą nie szkodzą ale np. w ulach ocieplanych styropianem potrafią go wynosić ze ścianek a wnosić tam ziemię, aby temu zapobiegać należy pakować jako ocieplenie np. wełnę mineralną w niej mrówka ani nic innego siedzieć nie będzie, albo robić ule jednoliścienne. No i rozsypywać koło uli sól.
Rabusie czyli osa szerszeń czy sama pszczoła z innej rodziny to ciężki temat jak już rabunek się rozwinie. Grunt to zapobieganie czyli jak karmimy to zwężone wylotki i ścieśnione gniazdo. Brak rozlanego syropu na pasiece, przeglądy ze zbędnym wyciąganiem ramek z pokarmem itp.
Sadzić rośliny miododajne jak najbardziej, ale co z tego kiedy jakiś urzędnik każe wyciąć aleję lip? Gadałem z gościem który utworzył stowarzyszenie sadzenia drzew takie coś prze współpracy np. z gmina która ma do obsadzenia sporo dróg mogło by naprawdę stworzyć porządną bazę pozytywkową.
Jeśli chodzi o zapach to masz 100% racji neutralny, żadnych perfum czy alkoholu czy też potu pszczoła nie lubi ostrych zapachów, a co do higieny to na pasiece to podstawa.
Leczenie pastylkami jak mówisz jest drogie mimo refundacji ja leczę TT, jest to 12,5% amitrazy którą też można spalać na specjalnych papierkach i koszt tego jest 10 razy tańszy jak koszt apiwa... TT można też wieszać w formie pasków z podkładek do piwa które są nasączone TT zmieszanym z olejem.
Wędrówka uli przy słabej bazie pożytkowej to podstawa jeśli prócz pszczół chciało by się mieć miód takie moje zdanie.
Co do wspólnego poidła też trzeba uważać, absolutnie go nie wystawać kiedy któraś rodzina jest chora bo korzystanie rodzin ze wspólnego poidła może przenosić choroby, ale jeśli rodziny są zdrowe to poidło to podstawa.
Na zimę pszczoły nie boją się zimna w środku kłębu jest temperatura 34*C a w części ula nie obsiadającego przez pszczoły panuje podobna temp. jak na zewnątrz. Pszczoły nie boją się zimna lecz wilgoci a wszelkie ocieplenia sprawiają ze para wodna się skrapla co może być przyczyną fermentowania pokarmu. Dlatego też dobrze pszczoły jest trzymać na zimno czyli w dennicy siatka bez zatworów czy górnych ociepleń przy wyciągniętych korkach w daszku. Pszczoła ma zimno to nie zaczyna czerwić zbyt szybko zimą co nie jest korzystne. Pszczoła ciepło musi mieć dopiero na wiosnę kiedy pojawia się czerw do wychowu
EDITA pochwal się jaką masz pasiekę, pszczoły temat rzeka miło by było o nich pogadać
Zmod. obraźliwe treści, pomid.
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Moje pszczoły
Niestety ale tak to jest z wycinaniem drzew pożytkowych. Dawniej na trasie Lublin-Piaski po bokach szosy rosły stare lipy, ciągnęły się przez parę dobrych kilometrów. Jednak ktoś zarządził drogę ekspresową i wyciął w pień wszystko. Teraz tylko środkiem drogi na tzw. zielonym pasku są posadzone jakieś choinki, cóż wystarczy czekać aż zakwitną . Ludzie rezygnują z lip ponieważ w pewnym okresie wydzielają lepką spadź która brudzi chodniki, auta, ławki itp. A ja się pytam: człowiek mniej brudzi? A psy wyprowadzane przez swoich właścicieli którzy mają w d..pie co się stanie z gó..nem psa? Przypatruje się różnym akcjom i stwierdzam że człowiekowi wszystko przeszkadza. No ale widzisz, posadzisz lipę a ona zacznie kwitnąć dopiero po paru- parunastu latach. Też bym chętnie coś posadził bo u mnie głównie wczesne pożytki ( rzepak, mniszki, sady ) później trochę maliny. Na działce obok mam jedną lipę która ma ponad 50 lat i drugą co ma ok. 30. Ale coś marnie kwitną, dawniej ta stara została ścięta że został sam pień ale ładnie odbiła z znowu jest wielgachna. Nie wiem jak im pobudzić kwitnienie. Przycinać czy coś?
Pozdrawiam Paweł
Re: Moje pszczoły
Na działce Mojego taty, znajdują się ule wujka. Dodatkowo pszczoły zadomowiły się w belce starej drewnianej chałupy. Waszym zdaniem jest szansa że pszczoły z chałupy przeniosą się do ula.?
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Moje pszczoły
Jeśli wydadzą rójkę to jakaś szansa jest. Jeśli bardzo by przeszkadzały to można by pomyśleć nad przeniesieniem ich do ula.
Pozdrawiam Paweł
- piotrek7725
- 200p
- Posty: 368
- Od: 20 cze 2012, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wieluń
Re: Moje pszczoły
Nic tylko przenieść do ula ale teraz to już za późno, dopiero na wiosnę można próbować jeśli przetrwają do wiosny. No i nie za wcześnie też wiosną myślę że w maju było by dobrze. Ja bym wyciął wszystkie dzikie plastry i w ulu postawił nad/za kratą ogrodową a matkę umieścił na czystej węzie po wygryzieniu się czerwiu z dzikich plastrów wyciągnął bym je i dał do przetopienia dalej już matka powinna czerwić na nowo odbudowanej węzie. oczywiście cały czas podkarmiać syropem ale tak żeby gniazda nie zalać. No i po przesiedleniu dać coś na warrozę bo skoro nie były leczone na jesień, to pewnie mają jej sporo. Dalej już prowadzić jako malutką rodzinkę która może do jesieni utworzy silna rodzinę. A i co jeszcze ważne po przeniesieniu plastrów i pszczół do nowego ula trzeba by go było wywieść na minimum 4-5km bo inaczej będą wracać na stare - dzikie miejsce. Taki jest mój pomysł.