
Wiosna cz. 35
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3967
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Wiosna cz. 35
Na poletko żonkilowe czekam
Będzie cudnie wyglądać. Weekend ma być super ciepły, to dopiero wszystko ruszy. Kwitną już forsycje, żółto się zrobiło ;)

Pozdrawiam - Justyna
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Wiosna cz. 35
Dobrego świętowania w miłym towarzystwie, Marysiu!
Nareszcie sobie spokojnie odpoczniesz i nabierzesz sił do dalszej pracy w ogrodzie.
Ponieważ spędzisz dzień w towarzystwie forumowej koleżanki, to przekaż proszę pozdrowienia ode mnie.
No i niech Wam słoneczko zaświeci.


Nareszcie sobie spokojnie odpoczniesz i nabierzesz sił do dalszej pracy w ogrodzie.


Ponieważ spędzisz dzień w towarzystwie forumowej koleżanki, to przekaż proszę pozdrowienia ode mnie.

No i niech Wam słoneczko zaświeci.



Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Wiosna cz. 35
Doooobre z tymi orzechami
Marysiu nie ma czasu obierać orzechów, bo serial leci...
To jeszcze z mojej strony jedna opowiastka o tym, że ogród nie jest fabryką: sąsiedzi mojej mamy, jak kupili tam działkę, która z w części składała się ze starego, zaniedbanego sadu, wycieli praktycznie wszystkie drzewka (sad był zakładany przed wojną oraz w latach 50tych), zostawiając trzy największe, około 60 letnie jabłonki (papierówkę, malinówkę oberlandzką i jeszcze jedną z drobnymi, słodkimi i soczystymi, czerwonymi jabłkami), w ubiegłym roku podjęli decyzję, że te trzy też wytną, bo im "jabłka na trawniku leżą, potknąć się można, a poza tym szpecą..." A jesienią sąsiadka woziła z miasta po kilogramie jabłek, kupowanych w B., "bo dobre"....
Nie zmieni się ludzi, ani nie wygoni z nich lenistwa, każdy robi to co lubi. Ja tam wolę malinówki z sady mojej mamy, tylko schylić się muszę...
Marysiu, z daliami wstrzymaj się jeszcze ze 2 tygodnie, one i tak szybko startują jak namoczy się karpę, a za wcześnie posadzone mogą zmarznąć, a to może mocno opóźnić kwitnienie.


To jeszcze z mojej strony jedna opowiastka o tym, że ogród nie jest fabryką: sąsiedzi mojej mamy, jak kupili tam działkę, która z w części składała się ze starego, zaniedbanego sadu, wycieli praktycznie wszystkie drzewka (sad był zakładany przed wojną oraz w latach 50tych), zostawiając trzy największe, około 60 letnie jabłonki (papierówkę, malinówkę oberlandzką i jeszcze jedną z drobnymi, słodkimi i soczystymi, czerwonymi jabłkami), w ubiegłym roku podjęli decyzję, że te trzy też wytną, bo im "jabłka na trawniku leżą, potknąć się można, a poza tym szpecą..." A jesienią sąsiadka woziła z miasta po kilogramie jabłek, kupowanych w B., "bo dobre"....

Nie zmieni się ludzi, ani nie wygoni z nich lenistwa, każdy robi to co lubi. Ja tam wolę malinówki z sady mojej mamy, tylko schylić się muszę...

Marysiu, z daliami wstrzymaj się jeszcze ze 2 tygodnie, one i tak szybko startują jak namoczy się karpę, a za wcześnie posadzone mogą zmarznąć, a to może mocno opóźnić kwitnienie.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Wiosna cz. 35
Oj już po pierwszy zdaniu na tej stronie czuję, że muszę zmienić trochę plany weekendowe tak, by wpisały się w nie piwko, kiełbaska, grill (z ogniskiem u nas bywają problemy, jak sąsiedzi już suszą pranie na balkonach to nie mam serca dymić) i jacyś mili goście
Takiego smaka mi narobiłaś, że mam ochotę pogrillować choćby i dziś, ale niestety, dwie tace pomidorków czekają na pikowanie
Zatrzymałam się dłużej nad zdjęciem oracza, jakoś mi się tak nostalgicznie zrobiło. Na swojej wsi widuję tylko szalejące po polach Bizony. Spotkanie takiego na spacerze to średnia przyjemność, tak hałasuje i pyli że zmykam od razu w drugą stronę. Nie pamiętam, kiedy ostatnim razem widziałam pług i konia w homoncie. Samo homonto, już bez koni wisiało na stodole u Babci, gdy jeszcze stała stodoła, bo Dziadek uprawiał kiedyś ziemię końmi. Ja tego nie widziałam albo nie pamiętam, ale na pewno na tej mazurskiej wiosce jeszcze za mojego życia uprawiano tak ziemię. Za to prawdziwego oracza widziałam w Rumunii, jeszcze 10 lat temu, i już wtedy był to dla mnie egzotyczny obrazek. I te poletka, wielkości chusteczki, a na każdym inne zboże, inne uprawy. Ciekawe, czy dalej tak tam pola wyglądają, pewnie nie, wszędzie teraz pole to wielohektarowa monokultura.
Czekam niecierpliwie na narcyzki, pewnie na dniach zakwitną, bo już mają takie pełne pąki
Miłego dnia i dobrze, że choć trochę udało Ci się w czasie tych ogrodowych prac poodpoczywać


Zatrzymałam się dłużej nad zdjęciem oracza, jakoś mi się tak nostalgicznie zrobiło. Na swojej wsi widuję tylko szalejące po polach Bizony. Spotkanie takiego na spacerze to średnia przyjemność, tak hałasuje i pyli że zmykam od razu w drugą stronę. Nie pamiętam, kiedy ostatnim razem widziałam pług i konia w homoncie. Samo homonto, już bez koni wisiało na stodole u Babci, gdy jeszcze stała stodoła, bo Dziadek uprawiał kiedyś ziemię końmi. Ja tego nie widziałam albo nie pamiętam, ale na pewno na tej mazurskiej wiosce jeszcze za mojego życia uprawiano tak ziemię. Za to prawdziwego oracza widziałam w Rumunii, jeszcze 10 lat temu, i już wtedy był to dla mnie egzotyczny obrazek. I te poletka, wielkości chusteczki, a na każdym inne zboże, inne uprawy. Ciekawe, czy dalej tak tam pola wyglądają, pewnie nie, wszędzie teraz pole to wielohektarowa monokultura.
Czekam niecierpliwie na narcyzki, pewnie na dniach zakwitną, bo już mają takie pełne pąki

Miłego dnia i dobrze, że choć trochę udało Ci się w czasie tych ogrodowych prac poodpoczywać

"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu - oracz - cóż to za piękny obrazek! Jakiś mam dzisiaj nostalgiczny dzień. Wszystko dziś przywołuje wspomnienia z dawnych lat. Twoje zdjęcie przywołało takie bardzo osobiste i bardzo smutne a jednak mające w sumie optymistyczny wydźwięk....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1493
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Wiosna cz. 35
Będę czekać na to pole żonkilowe ,też kiedyś miałam po poprzednim właścicielu ,ale się wyniosły.Na pocieszenie kupiłam w Biedr.. takie miniaturowe i mam obiecane te stare babcine narcyzy,więc może teraz się u mnie zadomowią,pogoda nadal nie rozpieszcza ,nie pada ale jest zimno.Kiełbaski zazdroszczę ,z ogniska najlepsza ,ja może w sobotę ,dzieci robią na mnie najazd ,więc trzeba zagonić do pomocy na działce
a ja zajmę się wnusią.Serdecznie pozdrawiam 


- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Żonkilowe poletko brzmi bardzo zachęcająco
dołączam się do czekających z niecierpliwością




?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2265
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu widzę ze najzwyklejsze kiełbaski odgrzane na ogniu i zjedzone na świeżym powietrzu robią furorę
może faktycznie w najbliższy weekend też otworzymy sezon ogrodowania bo ma być naprawdę gorąco , bo jak nazwać temperaturę powyżej 20 stopni.
Miłego dnia

może faktycznie w najbliższy weekend też otworzymy sezon ogrodowania bo ma być naprawdę gorąco , bo jak nazwać temperaturę powyżej 20 stopni.
Miłego dnia

Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu czy ty masz zamiar dalie już sadzić do gruntu, czy do donic. Ja bym jeszcze poczekała, a jak przyjdą przymrozki.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17293
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Wiosna cz. 35
O Marysiu kwitnących masz u siebie więcej.
U Mnie ani pakow w tulipanach ani narcyzach nie widziałam.Ale wreszcie robi się piękniej i przyjemnej. Tylko z pracami ogrodowymi się nie wyrabiam.Może W ten weekend nadrobie co zamierzałam .
Pozdrawiam
U Mnie ani pakow w tulipanach ani narcyzach nie widziałam.Ale wreszcie robi się piękniej i przyjemnej. Tylko z pracami ogrodowymi się nie wyrabiam.Może W ten weekend nadrobie co zamierzałam .
Pozdrawiam
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42319
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Nie!!! już drugi raz mi znika wsio chyba odpiszę później, bo mnie coś
Mam zablokowane wyskakujące okienka i wtedy jak się pokazuje napis to znika wszystko co napisałam



Mam zablokowane wyskakujące okienka i wtedy jak się pokazuje napis to znika wszystko co napisałam


-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu, sprawdź kochana, czy aby czapka niewidka gdzieś się tam nie zaplątała i nakrywa wszystko - no, niemal wszystko - co napiszesz.
Nie denerwuj się.
Jutro będzie lepiej.


Nie denerwuj się.

Jutro będzie lepiej.

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42319
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Lucynko ja się nie denerwuję tylko wkurzam
Spróbuję później jak nie zasnę, a jak nie to raniutko!
Nie chcę odblokować reklam bo to mnie jeszcze bardziej wkurza
Dobrej nocy kochana

Nie chcę odblokować reklam bo to mnie jeszcze bardziej wkurza

Dobrej nocy kochana

- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6399
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Wiosna cz. 35
Ale kochaniusie prymyle. W tym koszyczku to jeszcze cudniej wyglądają.
Mi już któryś dzień kwitną narcyzki ale tylko te, którym pączki od razu wychodziły z liśćmi z ziemi.
Mój słaby sygnał neta wyćwiczył u mnie nawyk kopiowania na myszkę postu czy listu zanim go wyślę, wtedy nie szkodzi jak mnie wyrzuci ze strony czy z poczty.... W przeciwnym razie nie wysłałabym chyba ani jednej wiadomości, bo ileż razy można pisać tę samą
Mi już któryś dzień kwitną narcyzki ale tylko te, którym pączki od razu wychodziły z liśćmi z ziemi.
Mój słaby sygnał neta wyćwiczył u mnie nawyk kopiowania na myszkę postu czy listu zanim go wyślę, wtedy nie szkodzi jak mnie wyrzuci ze strony czy z poczty.... W przeciwnym razie nie wysłałabym chyba ani jednej wiadomości, bo ileż razy można pisać tę samą

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42319
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Dobra to jeszcze raz!
Witam!
dzień towarzyski, a zatem wypoczynkowy! Odwiedziła mnie dzisiaj Daria Eliza, ogród wzbogacił się w kolejne rośliny i rozmowom nie było końca
Ranek pochmurny nieciekawy, ale koło południa zaświeciło słońce i już do końca dnia było przyjemnie
Lucynko widać że jak ja tylko pomyślę o tym ile pracy mnie czeka to już jestem zmęczona
Kiełbaska bardzo mi smakowała, ale jak się znam zaspokoiłam apetyt na dłuższy czas, za to praca czeka na mnie codziennie!
Dzisiaj luzik!
Anido tak jak u Ciebie nie wychodzą żonkile tak u mnie sasanki, ale uparcie znowu je kupiłam
Mariuszu jeszcze trochę i zakwitną i wierz mi jest na co patrzeć, jest czym gości obdarować i do flakonu wsadzić
Bożenko mam różne: rozkwitnięte, takie ino ino i w zielonych pąkach
Justynko coś czuję, że zakwitną z okazji narodzin
Lucynko słonko zaświeciło, było bardzo miło...spokojnie i wypoczynkowo, bo Daria wnosi spokój
Basiu już o tym pisałam ale się powtórzę, mam w ogrodzie też chyba 50 letnie jabłonie antonówkę i szarą renetę...stare omszałe pnie i wiesz kocham je, antonówka jak ją nazywamy w rodzinie to matka żywicielka. Cała rodzina ma jabłka w słoikach. Ktoś rozwoził po wsi sadzonki i chyba tylko u mnie są reszta wycięła...bo lecą i trzeba zbierać, bo liście śmiecą ...dalej już wiesz!
A ja się ciesze z tego zbierania bo mam darmowy aerobik bez dopłaty i na miejscu
Agnieszko zatem może kawę połączymy z kiełbaską na patyku, bo taką wolę od grillowanej
i chlebek opiekany nad ogniem i czosnek w całości pieczony w ognisku, a potem wyciskamy ząbki na chleb z masłem... niech się kraby schowają przy takich delikatesach
a jak to wszystko smakuje po całodziennej pracy na powietrzu!
Mam takie wspomnienia ze śląskiej wsi gdzie mieszkali kuzynowie M (duzo starsi). Wnuk po ich śmierci wszystko wyrzucił, oddał na złom a dom urządził żywcem jak z salonu meblowego...byłam tam raz zrobiło mi się tak strasznie żal a rozmowa dopełniła żalu i więcej tam nie pojadę...chociaż ich kiedyś lubiłam
Mówię daj to komuś nie zostanie ślad na ziemi a nie pal i nie niszcz...ech!
Narcyzki zraz rozweselą nam życie
Marysiu wspomnienia najczęściej rozbudzają oba te uczucia
Tereniu niemożliwe wyniosły się? ja swoje kopie rozdaję, przesadzam w stanie kwitnienia a są i rozrastają się...przecież to dzikuski
Babcine dostałam ale jeszcze nie kwitły, a te niskie są fajne bo najwcześniej kwitną . Masz rację kiełbaska z ognicha najlepsza! a potem jak ciemno pogaduchy przy ogniu ...jak ja to lubię, śmiechy dzieci ... 
Natalko jeszcze kilka dni i wybuchnie!
Julciu ja już sezon zaczęłam ale w skromnym składzie, może w sobotę da się skład poszerzyć ...zobaczymy, przyjadą nowe kury to trzeba je oblać
Piszesz że 20 st, a deszczu nie będzie...no i wiatru, skoro ognicho! Dobrej nocy!
Dorotko nie nie! rok temu sadziłam do doniczek i miałam kwitnienie wcześniej i o tym myślałam. W donicach stoją na zewnątrz a jak zapowiadają przymrozek to wciągam do altany
i znowu zniknęło dobrze że miałam skopiowane ale nie chciało wejść...
Witam!
dzień towarzyski, a zatem wypoczynkowy! Odwiedziła mnie dzisiaj Daria Eliza, ogród wzbogacił się w kolejne rośliny i rozmowom nie było końca


Lucynko widać że jak ja tylko pomyślę o tym ile pracy mnie czeka to już jestem zmęczona

Dzisiaj luzik!

Anido tak jak u Ciebie nie wychodzą żonkile tak u mnie sasanki, ale uparcie znowu je kupiłam

Mariuszu jeszcze trochę i zakwitną i wierz mi jest na co patrzeć, jest czym gości obdarować i do flakonu wsadzić

Bożenko mam różne: rozkwitnięte, takie ino ino i w zielonych pąkach

Justynko coś czuję, że zakwitną z okazji narodzin

Lucynko słonko zaświeciło, było bardzo miło...spokojnie i wypoczynkowo, bo Daria wnosi spokój

Basiu już o tym pisałam ale się powtórzę, mam w ogrodzie też chyba 50 letnie jabłonie antonówkę i szarą renetę...stare omszałe pnie i wiesz kocham je, antonówka jak ją nazywamy w rodzinie to matka żywicielka. Cała rodzina ma jabłka w słoikach. Ktoś rozwoził po wsi sadzonki i chyba tylko u mnie są reszta wycięła...bo lecą i trzeba zbierać, bo liście śmiecą ...dalej już wiesz!
A ja się ciesze z tego zbierania bo mam darmowy aerobik bez dopłaty i na miejscu

Agnieszko zatem może kawę połączymy z kiełbaską na patyku, bo taką wolę od grillowanej


Mam takie wspomnienia ze śląskiej wsi gdzie mieszkali kuzynowie M (duzo starsi). Wnuk po ich śmierci wszystko wyrzucił, oddał na złom a dom urządził żywcem jak z salonu meblowego...byłam tam raz zrobiło mi się tak strasznie żal a rozmowa dopełniła żalu i więcej tam nie pojadę...chociaż ich kiedyś lubiłam

Narcyzki zraz rozweselą nam życie

Marysiu wspomnienia najczęściej rozbudzają oba te uczucia

Tereniu niemożliwe wyniosły się? ja swoje kopie rozdaję, przesadzam w stanie kwitnienia a są i rozrastają się...przecież to dzikuski


Natalko jeszcze kilka dni i wybuchnie!
Julciu ja już sezon zaczęłam ale w skromnym składzie, może w sobotę da się skład poszerzyć ...zobaczymy, przyjadą nowe kury to trzeba je oblać


Dorotko nie nie! rok temu sadziłam do doniczek i miałam kwitnienie wcześniej i o tym myślałam. W donicach stoją na zewnątrz a jak zapowiadają przymrozek to wciągam do altany

i znowu zniknęło dobrze że miałam skopiowane ale nie chciało wejść...