Tuje (żywotniki) bledną,brązowieją,żółkną,usychają cz.1
- gebo13
- 200p
- Posty: 490
- Od: 1 mar 2007, o 21:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Cała podstawa przyjęcia się nawet maleńkiej roslinki z doniczki zależy od sadzenia.
Kupujemy zasuszone bratki,pelargonie,wrzosy,drzewka liściaste i iglaste.
Wyciągamy je z doniczek wkładamy do przygotowanego dołka,zasypujemy, zalewamy wodą i jesteśmy z siebie zadowoleni.
Każdy ogrodnik powie,że rośliny z doniczki możemy sadzić cały rok,oprócz przymrozków.
Nie każdemu chce się dodać dość obszerną instrukcję tego sadzenia z doniczek....
Nie masz co się obwiniać,pewnie też byś lepiej tych tujek nie posadził.
Kupiłeś duże tuje.Ubiegłe lato było bardzo ubogie w deszcze i jesień też sucha,co dla tujek sadzonych i tak dużych było potężnym wyzwaniem. Musisz wiedzieć,że tuja i iglaste żyją prawie cały rok,podczas gdy liściaste mają dłuższy okres spoczynku.
Nie wiesz tak do końca,czy były naprawde hodowane w donicach,czy wykopane z pola i wsadzone do donic. To dodatkowe osłabienie.Kupując duże nasadzenia warto złapać za "krzaka" i uderzyć w donicę.Jak bryła korzeniowa jest zwarta a korzenie przechodzą przez doniczkę,to wart swej ceny,natomiast jak "krzak" zostaje w ręce a ziemia się osypuje i jeszcze widać ucięte szpadlem grube korzenie,to szkoda naszej kasy
Instrukcja sadzenia krzaka z donicy(bez względu na wielkość i rodzaj):
całą zamoczoną donicę moczymy w zbiorniku z wodą do czasu aż przestanie "bąbelkować"
Ściągamy donicę i wysadzamy do wcześniej przygotowanego miejsca.
Mniejsze egzemplarze można dodatkowo(jak się da) lekko rozluźnić w swej bryle...ale naprawde lekko.Teraz dopiero możemy podlać.
Uczulam,że to nie to samo co wsadzenie rośliny do dołka i zalanie wodą!!!! Woda szybciej zwieje niz bryła korzeniowa się napije.
Kupujemy zasuszone bratki,pelargonie,wrzosy,drzewka liściaste i iglaste.
Wyciągamy je z doniczek wkładamy do przygotowanego dołka,zasypujemy, zalewamy wodą i jesteśmy z siebie zadowoleni.
Każdy ogrodnik powie,że rośliny z doniczki możemy sadzić cały rok,oprócz przymrozków.
Nie każdemu chce się dodać dość obszerną instrukcję tego sadzenia z doniczek....
Nie masz co się obwiniać,pewnie też byś lepiej tych tujek nie posadził.
Kupiłeś duże tuje.Ubiegłe lato było bardzo ubogie w deszcze i jesień też sucha,co dla tujek sadzonych i tak dużych było potężnym wyzwaniem. Musisz wiedzieć,że tuja i iglaste żyją prawie cały rok,podczas gdy liściaste mają dłuższy okres spoczynku.
Nie wiesz tak do końca,czy były naprawde hodowane w donicach,czy wykopane z pola i wsadzone do donic. To dodatkowe osłabienie.Kupując duże nasadzenia warto złapać za "krzaka" i uderzyć w donicę.Jak bryła korzeniowa jest zwarta a korzenie przechodzą przez doniczkę,to wart swej ceny,natomiast jak "krzak" zostaje w ręce a ziemia się osypuje i jeszcze widać ucięte szpadlem grube korzenie,to szkoda naszej kasy
Instrukcja sadzenia krzaka z donicy(bez względu na wielkość i rodzaj):
całą zamoczoną donicę moczymy w zbiorniku z wodą do czasu aż przestanie "bąbelkować"
Ściągamy donicę i wysadzamy do wcześniej przygotowanego miejsca.
Mniejsze egzemplarze można dodatkowo(jak się da) lekko rozluźnić w swej bryle...ale naprawde lekko.Teraz dopiero możemy podlać.
Uczulam,że to nie to samo co wsadzenie rośliny do dołka i zalanie wodą!!!! Woda szybciej zwieje niz bryła korzeniowa się napije.
Szczęście to nic innego jak dobre zdrowie i krótka pamięć
Ok. Dzięki za instrukcję sadzenia tuj.
Ale... czy gdyby efektem nieodpowiedniego ich posadzenia było to, że teraz usychają jedna po drugiej, mimo obfitego podlewania, to dlaczego przez 2 lata rosły normalnie ( wzrost o jakieś 25 - 40 cm ) ?? Oto jest pytanie.
Ponowię swoję pytanie... Co mam zrobić w przypadku potwierdzenia się przypuszczenia, że może być to susza fizjologiczna? Czy jest jakaś metoda na "odblokowanie" się systemu korzeniowego żeby uratować drzewka?
Dzięki
Żuraw
Ale... czy gdyby efektem nieodpowiedniego ich posadzenia było to, że teraz usychają jedna po drugiej, mimo obfitego podlewania, to dlaczego przez 2 lata rosły normalnie ( wzrost o jakieś 25 - 40 cm ) ?? Oto jest pytanie.
Ponowię swoję pytanie... Co mam zrobić w przypadku potwierdzenia się przypuszczenia, że może być to susza fizjologiczna? Czy jest jakaś metoda na "odblokowanie" się systemu korzeniowego żeby uratować drzewka?
Dzięki
Żuraw
Nic nie poradzisz. U iglaka objawy (widoczne) zamierania występują z opóźnieniem, i to znacznym. Choćby choinka na święta... System korzeniowy zamierał stopniowo, a w tej fazie cóż zrobić... przecież to jest całkowicie martwe, korzenie zamarłe zgniły.
Jeśli pod odstająca w szyi korzeniowej korą widać białe strzepki grzybni, to opieńka miodowa- też nieuleczalne.
Jeśli pod odstająca w szyi korzeniowej korą widać białe strzepki grzybni, to opieńka miodowa- też nieuleczalne.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 28 kwie 2009, o 11:22
Witam po długiej nieobecności.
Powodem usychania moich tui jest przenawożenie to wiem. Podsypanie ich nawozem o którym wspomniałem przedtem wynikało z mojej niewiedzy. Gleba stała się w dużym stopniu kwaśna (za kwaśna dla moich drzewek). Teraz moje pytanie brzmi, Czy jest preparat, który zmniejszy zakwaszenie gleby, które powoduje iż kolejne drzewka zaczynają usychać? Jest sposób zmniejszenia odczynu kwaśnego gleby bez wykopywania tui oraz sadzenia ich w nowej ziemi?
Bardzo proszę o sugestie, ponieważ nie wiem jaki preparat dokładnie zastosować.
Powodem usychania moich tui jest przenawożenie to wiem. Podsypanie ich nawozem o którym wspomniałem przedtem wynikało z mojej niewiedzy. Gleba stała się w dużym stopniu kwaśna (za kwaśna dla moich drzewek). Teraz moje pytanie brzmi, Czy jest preparat, który zmniejszy zakwaszenie gleby, które powoduje iż kolejne drzewka zaczynają usychać? Jest sposób zmniejszenia odczynu kwaśnego gleby bez wykopywania tui oraz sadzenia ich w nowej ziemi?
Bardzo proszę o sugestie, ponieważ nie wiem jaki preparat dokładnie zastosować.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Chyb a zasolona, a nie kwaśna? Co dokładnie sypałeś, bo nie znalazłam ani nazwy, ani składu tego nawozu, który używałeś.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 28 kwie 2009, o 11:22
- mirasek
- 200p
- Posty: 372
- Od: 12 gru 2007, o 16:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Thuja "Spiralis"
wczoraj wieczorem zauważyłem, że na 3 szt. pojawiły się gałązki prawie białe. mam ich 60szt i boję się by nie było tragedii. przepraszam za zdjęcia, ale robiłem telefonem dzisiaj z rana.




Pozdrawiam. Mirek.
Tuja brabant żółknie
Moje posadzone jesienią tuje brabant zaczynają żółknąć. Co może być powodem? Jak temu zaradzić?


- ifanka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 3 kwie 2008, o 10:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Witam - mm podobny problem z moimi Smaragdami jak mirasek - na kilkunastu zauważyłam blade - prawie białe gałązki. Są to tuje posadzone w zeszłym roku, gleba raczej gliniasta, ale przy sadzeniu dostały ziemię do iglaków, obłożone sa agrowłókniną i przysypane z 5 cm warstwą kory. Na początku kwietnia sypałam im po garści nawozu do iglaków. Czy wie ktoś może co to jest, czy czyms to pryskać? Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam bardzo serdecznie ;) ANKA
Ogród Ifanki
Ogród Ifanki
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3696
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
To jest zamieranie pędów . Oprysk Topsinem jest ok
Pilnować i powtarzać opryski. Zamierające pędy wyciąć .

http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Witam.
Zaczynam tworzyć swój zielony świat wokół domu i niecałe 2 tygodnie temu posadziłam Thuje
i tak chodzę i patrzę na nie i niektóre osobniki budzą mój niepokój że coś złego się z nimi dzieje 
Sadząc mieszałam torf do iglaków z ziemią i dałam nawóz
Substral Osmocote do iglaków
podlewam codziennie (chyba że pada deszcz ;) )

Przeczytałam ten temat i nasuwa mi się wcześniejsza podpowiedź że to zamieranie pędów
A co jeśli posikał to psiak ?
Kochani spójrzcie na nie i poradźcie coś, proszę
Pozdrawiam.
Zaczynam tworzyć swój zielony świat wokół domu i niecałe 2 tygodnie temu posadziłam Thuje


Sadząc mieszałam torf do iglaków z ziemią i dałam nawóz
Substral Osmocote do iglaków
podlewam codziennie (chyba że pada deszcz ;) )



Przeczytałam ten temat i nasuwa mi się wcześniejsza podpowiedź że to zamieranie pędów

A co jeśli posikał to psiak ?
Kochani spójrzcie na nie i poradźcie coś, proszę

Pozdrawiam.
Witam,jeśli mozna przyłaczę się do tematu , mianowicie może ktos mi pomoże nie wiem cos zaczelo złego dziać się z moimi tujami , chodowane w tym miejscu od maleńkości ok 6 lat , dwa lata temu wyścielone folią szkółkarska i korą poszły pieknie w górę , lecz w tym roku nie wiem co sie dzieje ale chyba usychają , może ktos podpowie czy da sie je jakoś ratować , w załaczeniu kilka









- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
No co tam słychać u tujek? Zdrowieją?
Ja bym je tylko podlewała wodą, dała im spokój z nawożeniem i innymi preparatami stymulującymi. Nie mieszałabym im w głowach (:D) kolejnymi środkami chemicznymi, niech sobie naturalnie rosną, same się dostosują do warunków. Nie musimy ingerować we wszystko
Co innego leczyć choroby czy inne usuwać szkodniki, wtedy tak, wtedy trzeba stosować wszystkie dostępne środki. Ale też nie od razu strzelać z armaty, a zacząć od najłagodniejszych, może wystarczą. Jeśli nie, wtedy stosujemy kolejny sposób, jakiś nieco bardziej radykalny. Jeśli zaczniemy od razu od najmocniejszego, to czego użyjemy za drugim razem, jeśli problem się powtórzy, a szkodniki już się uodpornią?
Ja bym je tylko podlewała wodą, dała im spokój z nawożeniem i innymi preparatami stymulującymi. Nie mieszałabym im w głowach (:D) kolejnymi środkami chemicznymi, niech sobie naturalnie rosną, same się dostosują do warunków. Nie musimy ingerować we wszystko

Co innego leczyć choroby czy inne usuwać szkodniki, wtedy tak, wtedy trzeba stosować wszystkie dostępne środki. Ale też nie od razu strzelać z armaty, a zacząć od najłagodniejszych, może wystarczą. Jeśli nie, wtedy stosujemy kolejny sposób, jakiś nieco bardziej radykalny. Jeśli zaczniemy od razu od najmocniejszego, to czego użyjemy za drugim razem, jeśli problem się powtórzy, a szkodniki już się uodpornią?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."