Witam serdecznie:-)
Od razu powiem, ze przyszlam tutaj po ratunek:-) Przeczytalam polowe watku i mam taki metlik informacyjny w glowie, ze juz naprawde nie wiem co robic.
Uparlam sie zrobic swoje pierwsze wino.
I chyba troche zle zaczelam, ale moze da sie cos jeszcze zrobic...
Mam juz winogrona, ciemne, dosc kwaskowate. Pogniecione stoja w wielkim nierdzewnym garze.
Stoja w miejscu zimnym, w garazu, a temperatura jaka jest każdy widzi...
W panike wpadlam, gdy doczytalam, ze powinnam przygotowac matke drozdzowa przed pognieceniem..coz.
Polecialam do sklepu i kupilam co mieli

Dodam, ze wino moze byc polwytrawne, ewentualnie ciut bardziej slodkie, ale nie ulepek i nie mocno wytrawne.
Moc mogloby miec sluszna

Do rzeczy, kupilam: drozdze winiarskie malaga f-my multmex, inne malaga f-my biowin ( w plynie) i aktywne fermivin pdm tez biowin; poza tym kupilam pirosiarczyn potasu i Pektoenzym Biowinu.
Zatem mam zgniecione owoce, nie mam przygotowanej matki, a zeby bylo trudniej nie mam bladego pojecia ile kg owocow mialam na poczatku.....Stwierdzilam, ze zmierze jakos to co mam i wyszlo mi 12 litrowych garnkow.
Czytajac Wasz watek doszlam do tego, ze mam tam wlac wode z cukrem.
Ok. Ale chyba nie do konca zrozumialam, bo raz wyczytalam, ze ok 3 l +2 kg cukru, pozniej, gdzie indziej, ze 136 g na 1l wody.
Jestem pewna, ze informacje ktore znalazlam sa dobre, ale ja ich w zab nie rozumiem.
Czy ktos moglby mi pomoc i powiedziec jakos jasno, lopatologicznie ile do tego co mam trzeba dodac wody i ile cukru?
Ze wode z cukrem mam zagotowac i przestudzony syrop wlac do pogniecionych owocow to juz wiem.
Czy mam jeszcze nastawic ktores z posiadanych drozdzy?
Ktore? Najprostsze z przepisu wydaja sie byc te multimexu...
Te w plynie z biowinu trzeba rozrobic w butelce, pasteryzowac pol godziny, cztery dni czekac az dojrzeja itd...
Czy razem z woda i cukrem warto do zmiazdzonych owocow dodac Pektoenzym ( ma wspomagac oddawanie soku z owocow)?
No i co dalej? Wyczytalam, ze zmiazdzone owoce z cukrem, woda i drodzami ma stac w garach ok 8 dni, pozniej odcedzic i przelac do baniaka. Baniak mam, tez nie wiem na ile litrow, ale wielki...
Prosze pieknie o ratunek, bo az mi szkoda, ze to wszystko bedzie do wyrzucenia.
Mam wiecej pytan, ale to juz moze pozniej
