Co do odsączania - ja nalewam wodę do osłonki prawie po sam brzeg, moczę roślinkę, wyciągam, wodę wylewam i wstawiam kwiatka z powrotem, a on sam się odsącza właśnie w tej osłonce, co ma "próg" na dole. Wygodniej mi tak, niż marnować michę wody na jednego kwiatka (drugiego mam od niedawna). Myślę, że do większej osłonki na dół po prostu nasypię keramzytu, to też będzie odgrodzenie od wody w trakcie odsączania. W podłoże zajrzewałam niedawno, przy kontroli nowego storczyka, korzenie tam są, zielone, zero zgnilizny, troszkę wycięłam starszych korzeni, pustych w środku.Dufin pisze:z osłonką nie będzie problemu, co prawda nie będzie to taka typowa wysoka do storczyków, ale każda inna na większa roślinę też się nada ;) Bylebyś dobrze roślinę odsączyła po kąpieli. A co do storczyka, kwitnie chętnie, bo one lubią ciasnotę, no ale czasem jednak dobrze zajrzeć w podłoże, zwłaszcza po 5 latach i zobaczyć czy nie dzieje się tam nic niepokojącego ;) Jeśli storczyk do odchoruje zrzuceniem kwiatów, to na pewno za chwilę znów zakwitnie, skoro jest taki chętny. Poza tym to nie jest reguła, że zgubi te kwiaty, wiele zależy od tego, czy będziesz usuwać korzeni i jak dużoMoże się okazać, że ten zabieg będzie zbędny i delikatnie go przesadzisz bez większej ingerencji
Ale te powietrzne korzenie to tak mogę wsadzić bez oporu w podłoże, tak? To nie jest specjalny rodzaj korzeni, które muszą być na powietrzu, a nie w podłożu?