Lilie - uprawa - cz.4

[Galadriela]

Mariusz - Wielka szkoda Twojej lilii . Skoro już jedna została zjedzona, to pozostałe są w niebezpieczeństwie i radziłabym "zadoniczkować" pozostałe, które są jeszcze "na wolności" .

Adam - Mnie jest póki co wygodniej w doniczkach, bo przesadzam je dwa razy do roku, jakby się splątały korzonkami z siatką, to przy przesadzaniu bym je uszkodziła .
PS: Piszesz o siatce plastikowej czy metalowej?

[Mariusz DLW]

Galadrielo, dzięki za współczucie .
To moje pierwsze lilie w ogóle. Zimą sporo zjadły nornice, a teraz, jak dotąd, tylko jedną. Już wiem, że trzeba w doniczkach czy w siatce (ja też prosiłbym Adama o szczegóły - co to za siatka, gdzie się kupuje itd.). Miałem nadzieję, że do końca sezonu przetrwamy, ja i lilie, a jesienią wykopię i posadzę na nowo już zabezpieczone.
Prawdę mówiąc, niektóre sadziłem w takich małych, cienkościennych doniczkach, tzw. produkcyjnych, w których powycinałem dziury. Na pewno są za małe te doniczki i te lilie też będę musiał wsadzić do większych (albo do siatki).
Nie bardzo sobie wyobrażam wykopywanie teraz dużych roślin i sadzenie ich na powrót - połamię je być może, poniszczę...

[mirzan]

[quote="Mariusz DLW"]Wystraszony przez Wasze horrorowate opowieści obejrzałem swoje lilie, ale, jak dotąd, czerwonych potworów nie dostrzegłem. Za to lilii Dimension nie będzie - został z niej ogryzek . Dosłownie. Nornice zapewne .
Te obgryzione pędy,posadź do donicy z piaskiem,mogą się ukorzenić i wytworzyć cebulki nowe.

[Mariusz DLW]

Ooo , dzięki, Mirzan. Nigdy bym sam na to nie wpadł .

[karminka]

Wczoraj tłukłam dorosłe osobniki, a dziś larwy. Obrzydliwe czerwonawe gluty pokryte własnymi czarnymi odchodami, bleeee.
Zaczęły mi żreć dolne liście i z niektórych zostały tylko kikutki przy łodydze.
Jak dobrze, że jesteście i mam się kogo poradzić. Dziękuję bardzo.

[ultraviolet]

Te obgryzione pędy,posadź do donicy z piaskiem,mogą się ukorzenić i wytworzyć cebulki nowe.

A ja się tyle zastanawiałam co z takimi liliami zrobić, które nie mają cebuli.

Żeby Wam zmrozić krew w żyłach to powiem, że istnieją jeszcze inne liliowe potwory.
Mi jedną cebulę zeżarł robal zwany drutowcem i w dodatku złożył jaja. Po lilii zostały tylko korzonki.

[mirzan]

Ślimaki bezskorupowe też potrafią dobrać się do cebuli lilii w ziemi. Skorupowe,żółte cały czas
napadają na lilie.

[Adrian]

czy zetknęliście się na swoich liliach z problemem fitoplazmy?
w necie o tym mało, sporo info jest na stronce
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=424 (lilie)
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=236 (ogólniej)

niestety, większość moich lilii orientalnych i parę orientpetów (dużo sadzonych w ubiegłym roku + jakieś z tego roku; kupowane w marketach oraz na Gardenii) chyba mają to cholerstwo (przede wszystkim bardziej lub mniej wyraźne żółtawe "kreski" na liściach - w ogrodniczym typowali chlorozę - i potem ich wygląd się pogarsza)

czy da się temu zapobiec? (jeśli przenoszone przez skoczki - można robić oprysk ale nic się nie poradzić na importowane zainfekowane)
co robić z porażonymi - do wywalenia?? (środki antygrzybowe - to pewnie tylko na zwykłą szarą pleśń)
ewentualne foto później załączę

[Anna55]

Adraian!
Mam to samo na kilku liliach orientalnych. Wszystkie cebulki kupowane w jednym miejsc i niektóre tak wyglądają jak w tym linku. Moje rosną w doniczkach ale czy mogą zainfekowac inne kwiaty?

Mam jeszcze" pytanie do ekspertów". Dziś kupiłam takie cebulki od sprzedawcy na targu. Twierdził,że są to liliie świętego Józefa.Według mnie to orientpety ale wolę zapytać. Niestety znowu nie mogłam się oprzeć zakupowi.. Cebulki duże i chyba zdrowe.

[pull]

Mało znana lilia OT - Gold City. W zeszłym roku ta sama doniczka - 4 pąki, w tym - 9. Czyli progresja kiepska.

[asiula2706]

lilie świętego Józefa wg. mnie wypuszczają najpierw rozetę liści, później pęd kwiatowy, ale może odpowie Ci ktoś bardziej doświadczony.

[Elendill]

Wie ktoś może co się stało z tymi liliami? to wirus czy grzyb czy może efekt zbyt dużej ilości wody w ziemi?:

1. Lilie kupione na rynku była ładna duza podwójna cebulka, która w pierwszym roku ledwo wyszła a potem została zadeptana. W tym roku wyszła jako kilka roślinek sie cieszyłem, że przeżyła i się jeszcze podzieliła ale po tych 2 tygodniach wielkich ulew jak poszedłem na działkę zobaczyłem taki obraz:
https://imageshack.com/i/mubedvj
https://imageshack.com/i/em0iqyj

2: Lilie również kupione w zeszłym roku jakieś miniaturki z supermarketu, w tamtym roku zakwitły ładnie każda miała na szczycie po 3 kwiatki a w tym roku coś się z nimi złego dzieje:
https://imageshack.com/i/1xgso9j
https://imageshack.com/i/f3ui9jj

[Galadriela]

Elendill - Ta pierwsza wygląda na zainfekowaną grzybem i to porządnie. Trzeba by ją jak najszybciej opryskać jakimś środkiem grzybobójczym (trzeba pamiętać że opryski najlepiej wykonywać na wieczór - żeby słońce nie spowodowało poparzeń; i wtedy kiedy jest szansa na co najmniej 3-4 dni bez deszczu po oprysku).
Ta druga wygląda, jak dla mnie, póki co tylko na przelaną - i jakkolwiek kilka dolnych liści jej pewnie opadnie - to po opadnięciu wody powinno się jej poprawić, ale też dobrze by ją było profilaktycznie opryskać.

Anna55 - Moim skromnym zdaniem to nie są lilie Św. Józefa, ale żeby określić jakimi są, to muszą jeszcze troszkę podrosnąć.

[Elendill]

Pryskałem miedzianem 50WP jakies 3-4 dni temu inne lilie co mialy jakieś przebarwienia i plamy typowe dla szarej pleśni sie zregenerowały, a ta pomimo tego, iż była mocno spryskana nie zareagowała w żaden sposób Dlatego zaczołem obawiac się, że jest zainfekowana jakimś wirusem bo sporo o tym ludzie piszą.

[Galadriela]

Czy wtedy kiedy pryskałeś padał deszcz później? Bo jeśli tak to spłukał cały preparat i nie miał szans zadziałać. Poza tym nawet po oprysku, plamy na liściach pozostaną, tylko lilia zacznie z powrotem normalnie rosnąć i kolejne liście powinny być już bez plam. A lilie porażone wirusem mają chyba inne objawy (typu powykręcane liście, inna liczba płatków w kwiatku).