Kobea i jej uprawa - cz.1

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
Awatar użytkownika
nemezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2237
Od: 18 kwie 2007, o 10:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post »

Ja dziś kupiłam sobie ładną(wg mnie) sadzonkę kobei(nie wiem czy dobrze odmieniłam:P).
Kosztowała 6 zł.Pytałam pana, to powiedział, że można ja już wsadzić do gruntu.Ale chyba sie wstrzymam jeszcze.Ale nie do końca, tylko do połowy maja.Teraz jest w pojemniku plastikowym po kefirze.Myślicie, że ja przesadzić na te 2 tygodnie do większej doniczki, czy nie ruszać?
bina
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 24
Od: 4 maja 2008, o 18:26
Lokalizacja: Maciejówka

Post »

Jestem zaskoczona, że wysiewacie kobeę już w lutym!! Na moim opakowaniu jest III-IV. Buu, zdaje się, że popędzę po gotowe sadzonki!
Moja hodowla /z sześciu nasionek wzeszły mi dwa/ ma około 10cm.
Duży błąd - do naprawiania w przyszłym lutym :)
Awatar użytkownika
Akhia
50p
50p
Posty: 72
Od: 20 mar 2008, o 13:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

Niestety, taka dziwna sprawa z ta kobeą, że podobno zbyt późno wysiana ma małe szanse na kwitnienie.Tak więc opis opisem a doświadczeni ludzie sieja już na początku lutego... Ja w tym roku posiałam kobeę pierwszy raz, zobaczymy czy w ogóle zakwitnie :? bo o jej dworskich fochach to krążą legendy :lol:
Pozdrawiam Agnieszka
bina
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 24
Od: 4 maja 2008, o 18:26
Lokalizacja: Maciejówka

Post »

Akhia, czekam więc na opis Twoich doświadczeń. Moja pewnie nie ma szans, jako późniak ;)
Awatar użytkownika
Akhia
50p
50p
Posty: 72
Od: 20 mar 2008, o 13:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

Bina, ponoć kobea wygląda prześlicznie nawet bez kwiatów :D Tak się pocieszam na wszelki wypadek. :lol:
W dodatku u mnie będzie rosła w pojemniku (mam tylko balkon do dyspozycji) a to jednak zawsze gorzej niż w gruncie, więc zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie...
Pozdrawiam Agnieszka
Awatar użytkownika
bigaczzz
200p
200p
Posty: 464
Od: 16 lut 2008, o 10:43
Lokalizacja: okolice Opola

Post »

bina pisze:Akhia, czekam więc na opis Twoich doświadczeń. Moja pewnie nie ma szans, jako późniak ;)
Nie zniechęcaj się. Zakwitnąć powinna ale późnym latem. Ja też wysiewam te kwiaty w lutym ale gdy dopiero zaczynałem z nimi przygodę dałem się również zmylić zapisom zawartym na opakowaniu odnośnie terminu wysiewania. A kobea i tak zakwitła.
Awatar użytkownika
alana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2439
Od: 2 wrz 2007, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Węgorzewo

Post »

Dziewczyny, moje kobee kwitły w ubiegłym sezonie do Bożego Narodzenia :D więc Wasze powinny zakwitnąć ;)
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Post »

Akhia pisze:Bina, ponoć kobea wygląda prześlicznie nawet bez kwiatów :D Tak się pocieszam na wszelki wypadek. :lol:
W dodatku u mnie będzie rosła w pojemniku (mam tylko balkon do dyspozycji) a to jednak zawsze gorzej niż w gruncie, więc zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie...
Wyjdzie, wyjdzie :)

Kobea nawet bez kwiatów jest urocza. Dużo zieleni, pnie się w górę jak szalona, ale wymaga silnego podparcia. Miałam ją dwa lata temu... Wyrosła na jakieś 3 m w górę, pnąc się po misternej konstrukcji ze sznurka i tyczek :roll:
Zakwitła, ale późnym latem, chociaż wysiałam ją do pojemniczków w marcu, w tym roku sobie odpuściłam, ale w przyszłym... :roll: :D
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
Akhia
50p
50p
Posty: 72
Od: 20 mar 2008, o 13:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

aha... chyba że ma się na balkonie dwóch kocich pomocników :wink: Moja kobea w pół minuty po wystawieniu na balkon została do połowy zjedzona :D Chcąc mieć na balkonie jednocześnie koty i roślinki trzeba być człowiekiem silnych nerwów i patrzeć na wszystko od pogodnej strony, dlatego też pocieszam się, że po prostu mi tą kobeę "uszczknęły" - zresztą już ładnie puszcza nowe odrosty a koty przestały się nią interesować - widać nie przypadła im do gustu :lol:

Ech...

Za to dzięki kotom mam świetną podstawę dla wszelkich pnączy bo balkon zabezpieczony jest siatką żeby futrzaki nie wyskakiwały :)
Pozdrawiam Agnieszka
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Jeszcze zielony nasiennik zerwałam bo bałam się przymrozku.
Czy mam go rozerwać i rozłożyc nasionka czy poczekać aż uschnie. Jest całkiem zielony tak jak ja. :oops:

Co radzicie. :?:

Dzięki i pozdrawiam. :D
Awatar użytkownika
flowers
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3838
Od: 17 cze 2007, o 21:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Elżuniu, rozerwałabym zaschnięty.
Pozdrawiam, Jagoda
Awatar użytkownika
Raczek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3475
Od: 31 mar 2007, o 21:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Post »

Elizabetka pisze:Jeszcze zielony nasiennik zerwałam bo bałam się przymrozku.
Czy mam go rozerwać i rozłożyc nasionka czy poczekać aż uschnie. Jest całkiem zielony tak jak ja. :oops:

Co radzicie. :?:

Dzięki i pozdrawiam. :D
Właśnie chciałam zadać to samo pytanie.
Kobe wysiałam pierwszy raz wiosną i miałam problem jak zebrać z niej nasiona.
Dziś u mnie śnieg i były przymrozki.Czy nasionka teraz zerwane będą jeszcze dobre?
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Post »

Miałabym wątpliwości czy będą dobre.
Z moich własnoręcznie zrywanych, suszonych i zasianych nasion nie wzeszły w ogóle. Tak, że miałam ten rok bez kobea (kobei? ;) )
Czekałam, aż "nasiennik obeschnie i dopiero wyciągałam nasionka, ale były jakieś takie... Hmm... lekko koślawe.
Zerwałam już po przymrozkach... Może dlatego nie wzeszły, że zmarzły? W każdym razie w przyszłym roku wysieję "kupne" ;)
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Zablokowany

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”