Majeczko - masz rację, orliki same się sieją właśnie zaraz po przekwitnięciu i w następnym roku już kwitną. Podpatrzyłam ich zwyczaje i zaczęłam naśladować, wysiewając nasiona nowych odmian w tym samym czasie, co się znakomicie sprawdza. Natura jest najmądrzejsza, toteż warto ją naśladować.
A jeśli chodzi o pobieranie nauk, to ja też nie jestem alfą ni omegą i bardzo dużo uczę się od innych.
Mój kochany tato mawiał: "Człowiek całe życie się uczy, a i tak głupi umiera".
Ewuniu [ewarost] - lubię wszystkie orliki, a szczególnie takie dwubarwne, zwłaszcza że niektóre z nich potrafią zaskoczyć trzecim kolorkiem.
Te niebieskie to się u mnie panoszą po całej działce i bywa, że muszę je na kompost przenieść, gdy wyrosną tam, gdzie przeszkadzają innym roślinkom.
Iwonko1 - sama siebie też orlikami czaruję, bo gdy one kwitną, to na rabatach kwitną też inne roślinki i mniej uwagi im poświęcam. Tak naprawdę to dopiero teraz, podczas przeglądania fotek dostrzegam różnorodność orlikowego kwiecia.
Moje heliotropy też jeszcze niewyględne i rzadkie, ale dopiero zaczęły się wychylać. Jeszcze mają czas, one nie są wyrywne. Cierpliwości. Dopiero jeśli do końca stycznia nic nie przybędzie, trzeba będzie wysiać kolejną partię nasion.
Gazanię będę siała już za dwa dni, tj. 27 bądź 28 stycznia, jako że to znowu będą dni kwiatowe.
W tych dniach też podejmę próbę pierwszego pikowania żeniszków.
Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.
Marysiu [Maska] - dobrze że napisałaś, za chwilę poczytam. Dziękuję, kochana.
Szczerze mówiąc to ja dopiero teraz, dzięki fotkom, odkrywam urodę swoich orlików. W sezonie jakoś nie miałam czasu im się przyglądnąć. Wpadałam wtedy na działkę jak z fajerką po ogień , cyknęłam zdjęcia i pędziłam w inne rejony.
Nasiona pysznogłówki kupiłyśmy z sąsiadką na spółę, jest to mix kolorów.
Co Ciebie przeraża? Czyżby to, co innych cieszy?
Niech Ci wszystko zielone pięknie urośnie, a przerażenie zamieni się w radość.
Buziaki
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/975/9736b6834884e88bmed.jpg)