Witam wszystkich i dziękuję za odwiedziny
Aniu ja chyba trochę inaczej do tego podchodzę, niż standardowo. Wiadomo też bym chciała efekty na już. po prostu staram się o tych najmłodszych maleństwach za dużo nie myśleć. W chwili obecnej mam już trochę roślin zeszłorocznych, z przed dwóch lat, a te pierwsze to cztero lub pięcio letnie.
W tym roku siałam mnóstwo bylin, wszystkie w doniczkach bo nie wiedziałam co wzejdzie. Większość jest już w gruncie, więc odeszły na trzeci plan, bo to nawet nie drugi. Teraz zajmuję się starszymi roślinkami czy nowym ukorzenianiem, a tamte sobie powolutku rosną.
To jest taka radocha jak roślinki się ukorzenią a później rosną coraz większe i większe. W tym roku najbardziej się cieszyłam chyba z ukorzenienia patyczków hortensji limelight, a najbardziej mi było szkoda że rady nie dała hortensja dębolistna i nasionka hibiskusa bylinowego.
Druga rzecz, że jest to nieporównywalnie tańsza metoda pozyskania roslin, a potrzebować ich będę najprawdopodobniej sporo.
Soniu, tak to jest hortensja ogrodowa. Postanowiłam że więcej ogrodowych już nie będę ukorzeniać. Ale już czuję że moja silna wola okaże się słaba jeśli będę mieć taką możliwość. Teraz staram się skupić na bukietowych.
Ewuś
Widziałam, widziałam w twoim wątku. Oczywiście moją uwagę zwróciła biała. Znasz ich nazwy?
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Ciekawe czy będzie ładnie przekwitać, bo ta moja różowa nie bardzo mi się niestety podoba taka starsza.
Miałam też się wybrać w niedzielę na dożynki, ale już czasu nie starczyło.
Te hibiskusy ci dotarły? Bo nie znalazłam zdjęć.
Poniżej moje maluszki hortensjowe. Są to głównie bukietowe, kilka tegorocznych patyczków limelight. Pomiędzy nimi rosną młode bylinki, ale coś mi się zdaje że jeżówki to był mega zły pomysł
Dla odmiany. Nie z doniczki do gruntu, ale z gruntu do doniczek powędrowały budlejki. Nie ogarnęłam jeszcze im stanowiska.
Tutaj taka ciekawostka. Pierwsze dwie doniczki od dołu, są to dwie budleje ukorzeniane na jesień, takie nadal marnocinki. A pozostałe to patyki które moja mama po przycięciu swojej budlei wsadziła byle jak, tak w zasadzie to na ścieżce w kupie. To było wczesną wiosną, nie pamiętam dokładnie daty. Może to jednorazowy przypadek jakiś, ale budleje zdecydowanie spróbuję ukorzenić znów wiosną.
Ostatnie zdjęcie to wykopana leszczyna turecka. Drzewo miało już ok 2 metry wysokosci. Przesadzałam ją na miejsce docelowe na działce. W ogródku rosła otoczona folią. Bryła się bardzo ładnie wykopała, więc mam nadzieję że bezproblemowo się przyjmie.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/416/0da37b94ae5d81demed.jpg)