Kolekcje Floriana cz.2

[Florian Silesia]

Agnieszko, nie próbowałem jeść liliowców, choć słyszałem, że są jadalne. Wiele gatunków roślin ozdobnych można jeść - liście funkii, podagrycznika, gwiazdnicy, kwiaty nasturcji, bratków, róży i pewnie wiele innych. Ale zwyczajnie nie chce mi się jeść roślin ozdobnych teraz, gdy jest całe mnóstwo świeżych warzyw i owoców. Chyba że kiedyś znajdę wyjątkowy przepis
Jeden z moich najjaśniejszych liliowców:


z tej odmiany bije niezwykły blask:


Elżbietko dziękuję! Tak, pełne liliowce są piękne, choć mają drobniejsze kwiatki.
To jeszcze jeden dla Ciebie:


I inny typ - liliowce miniaturowe. Seria Siloam jest bardzo liczna. Jeden z nich:


Loki, nie gniewaj się Takiego mam bzika
Mocne łodygi i solidna struktura kolejnego liliowca:
Warmer 1976


jeszcze jeden jaskrawo pomarańczowy ale z szeroko rozlaną ciemną gardzielą:

[JAKUCH]

Na razie niczego nie wypatrzyłam ,żeby coś u mnie podpisać .No cóż niech są NN też są piękne . Moja Convoitise zakwitła pierwszym kwiatem prawie 30 cm . on z dnia na dzień jest większy .Ciekawe jakie będą pozostałe kwiaty

[pelagia72]

Florku
Bajeczne kształty i kolory
Zaobserwowałam w tym roku bardziej dorodne kwiaty i więcej na pędzie, ponad to pachnące.
To chyba zasługa mokrych lat, korzenie liliowców się rozrosły.
Czy i u Ciebie jest podobnie

[any57]

Zawitałem i ja Florianie, do twego wątku.
Warto było, bo od razu znalazłem podpowiedź na prowadzenie kalii - donice

[Florian Silesia]

Jadziu, u mnie też 'Convoitise' pięknie już kwitnie.
Liliowce wszystkie piękne - nazwane czy nienazwane
Piękny koralowy kolor:
Branch 1991


Następny ma ubarwienie krwisto czerwone:
Blocher 1980


Agnieszko, liliowce potrzebują 2-3 lat, by kwiaty były w pełni wykształcone. Obserwuję to regularnie u moich liliowców i czasem nie mogę się nadziwić jak na drugi lub trzeci rok kwiaty ewoluują do pięknej, ostatecznej formy. Tak, w tym czasie nabiorą masy i korzenie się rozrosną. Mokre lata sprzyjają liliowcom
Kolejny liliowiec w ciemnej szacie:


Następny z serii masywnych liliowców, w których przebijają cechy protoplasty - liliowca rdzawego:
Saxton 1979


Andrzeju, cieszę się, że mogłem być pomocny
Nasza polska odmiana, ma już swoje lata ale wciąż piękna!:
Franczak 1979


czyste barwy, aksamitne - cudo!

[Florian Silesia]

Dziś dla odmiany inny gatunek, który gdyby nie miłość do liliowców i dalii zawładnąłby latem moim ogródkiem. A tak poprzestaję na tym, co kiedyś do mnie trafiło.
Płomyki wiechowate:
zdjęcie w pełni nie oddaje koloru tej odmiany ale to mój najbardziej czerwony płomyk:


ponieważ płomyki świetnie znoszą niskie temperatury - jest bardzo dużo odmian wschodnich (rosyjskich, ukraińskich itd.). Oto jedna z nich:


płomyki chętnie się krzyżują i wychodzą np takie w paski:


mój ulubiony - przedwojenna odmiana o wąskich płatkach:


mógłby być trochę bardziej niebieski ale dobre i to


kolejny to płomyk niemieckiego (bądź austriackiego) pochodzenia:


chyba każdy miłośnik płomyków zna tę odmianę:


to też dość często spotykana odmiana ale nie zmienia to faktu, że piękna!


odmiany o ozdobnych liściach to nie nowość ale u mnie rosną najsłabiej:


za to tej odmiany nie trzeba prosić, by rosła; rozrasta się niemiłosiernie:


i na koniec odmiana, która zapoczątkowała moją miłość do płomyków:

[pelagia72]

Florku
Jak to dobrze ,że tu przyszłam
Zboczeniec floksowy, floxomanes, freak To było o mnie.
Piękne odmiany pokazujesz i podziwiam Cię ,że masz zdolność przypisywania im nazw.
Mnóstwo ich i są zmienne.
Ciekawe ,jak się pokrzyżowały ,że wyszły nierównomierne paski na płatkach.
U mnie się nie sieją i nie krzyżują bo od razu obcinam kwiatostany z nadzieją na nowe kwitnienie.
Pokazujesz starą odmianę, bardzo archaiczna musi być, podobne ma nasza sąsiadka.

[Florian Silesia]

Agnieszko, cieszę się Zdolności przypisywania nazw niekoniecznie mam; płomyki trafiały do mnie już z nazwami i są zgodne.
Paski na odmianie 'Lasse' są zmienne; każdy kwiatek jest trochę inny - niepowtarzalny
U mnie płomyków nie ma zbyt wiele w stosunku do innych kwiatów więc nikt nie stwierdził, że przesadzam
Czas liliowców powoli dobiega końca więc i ja będę kończył ich pokaz
Odmiana wytworna i wyrazista:


evergreenów mam niewiele, bo bardziej wrażliwe, nie mówiąc o cenie; ten rośnie i kwitnie dobrze:


historyczne odmiany - bezproblemowe i piękne!
Wild, 1973


pająki robią furorę i mają wielu sympatyków. Mój ulubiony o wyjątkowym kolorze:

[Florian Silesia]

Kończy się lipiec a wraz z nim liliowce. Pięknie i obficie kwitły w tym roku. Porozrastały się w duże kępy więc ten spektakl trwał przez 2miesiące. Ostatni rzut oka i kilka typów liliowców:
pełny:


stary pająk dziś zwany półpająkiem:


przedstawiciel polskich odmian (nowość u mnie):


i prawdziwy pająk:


coś z nowszych odmian:


każdy może być twórcą liliowców; moja siewka:

[Florian Silesia]

Dalie w tym roku mają warunki niemal jak w swojej ojczyźnie czyli Meksyku. Sezon rozpoczął się wcześnie więc wegetacja ruszyła z początkiem kwietnia, gorących dni nie brakuje, gorzej z opadami ale w moim regionie tragedii nie było, kwitnienie rozpoczęło się z początkiem czerwca i teraz jest jego pełnia.
Mam za sobą pierwszą wystawę daliową (Bytča, Słowacja, 28-29.07) i rozpocznę od prezentacji dalii, które zostały tam wyróżnione.
Nieoceniony 'Lajkonik' z każdej wystawy wraca z wyróżnieniem. W Bytčy zajął II miejsce w kategorii pomponów i balli:


Pokonała go jednak inna moja ballka; też ładna


W kategorii dalii dekoracyjnych świetnie spisała się ta moja odmiana, zajmując II miejsce:


A to zwyciężczyni w kategorii dalii dekoracyjnych. Co prawda mojego kolegi ale w moim ogrodzie też już kwitnie:

[JAKUCH]

Brawo Florianie znów zebrałeś zasłużone nagrody a raczej Twoje dalie Ostatnia dalia cudna taka delikatna w kolorach Lajkonik też śliczny

[anida]

Gratulacje, rzeczywiście same piękności.

[takasobie]

No nareszcie! Lajkonik przedniej urody! Może do niego dojrzałam?