Zakupowe niespodzianki
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Ja na allegro kupowałam roślinki trzy razy i też nie jestem zadowolona, robię zakupy z katalogu firmy Florexpol i tam też różnie bywa w ubiegłym roku dostałam zamiast jakiś nowości astry których nie zanawiałam bo ich nigdy nie sadzę, w tym roku z braku czasu nie wysłałam zamówienia pocztą tylko wybraliśmy się z mężem w ubiegłą niedzielę.Najlepiej lubię wszystko obejrzeć wziąć towar do ręki ,sprawdzić czy nie jest uszkodzony
- qrystyna216
- 50p
- Posty: 62
- Od: 18 sty 2007, o 21:58
- Lokalizacja: Bialystok
Ja w tym roku też zamawiałam u Majewskich. Zadzonki dostałam bardzo szybko i w bardzo dobrym stanie.
Sądzę więc, że to chyba zależy od pracownika.
Z zakupów internecie trudno zrezygnować, bo te sprzedawane w sklepach są w tak opłakanym stanie, że odechciewa sie na nie patrzec a co mówic kupić.
Sądzę więc, że to chyba zależy od pracownika.
Z zakupów internecie trudno zrezygnować, bo te sprzedawane w sklepach są w tak opłakanym stanie, że odechciewa sie na nie patrzec a co mówic kupić.
qrystyna216
Ponieważ podajecie Państwo w rozmowie moje dane, poczuwam się do obowiązku wyjaśnić.
Najprościej byłoby czytać przed zakupem, dokładnie i ze zrozumieniem, na stronach było proste zdanie
” ROŚLINY WYSYŁAMY W OKRESIE ICH WEGETACJI, WEDŁUG KOLEJNOŚCI ZAMÓWIEŃ.NAJWCZEŚNIEJ 15 IV „
Nie jest istotne czy złożyła Pani zamówienia 20 listopada czy 10 kwietnia, z zasady nie wysyłam sadzonek wcześniej, chyba, że na prośbę i ryzyko kupującego. Jak się okazuję i na moje ryzyko, w przyszłym sezonie mam zamiar być asertywna i nie ulegać prośbom kupujących.
Ryzyko, bo kupowane rośliny to byliny, które zimują w doniczkach na dworze, termin wysyłki 15 kwietnia jest terminem granicznym, kiedy można ocenić jak każda roślina przetrzymała zimę, przynajmniej w moim rejonie.
28 marca zdecydowała Pani żeby wysłać do Pani rośliny, które nie rozpoczęły wegetacji albo dopiero wychylają się z ziemi.-mówiąc zrozumiale są korzeniem zimującym w donicze. Wiedziała Pani o tym, bo na moich stronach jest informacja, że rośliny nie są podganiane,( żeby na początku kwietnia były w pełnej fazie wzrostu, cieszyły oko przy zakupie, a po wysadzeniu na grządkę ścięły je pierwsze wiosenne przymrozki.) Ale klient nasz Pan chce rośliny w lutym wie, co robi okazuje się że nie do końca.
Miscant odmiany ‘new hybryd’ to roślina rozpoczynająca wegetację pod koniec kwietnia do 10 maja zależy od pogody, pierwiosnek storczykowy również pomimo ze nazywa się pierwiosnek a kwitnie dopiero w lipcu. Pokrywa z mszaków tej roślinie nie przeszkadza a jest doskonałą ochroną dla korzeni przed mrozami. Barwinek większy jest w naszych warunkach rośliną częściowo zimozieloną i wczesną wiosną jest przycinany( kupiony przez Panią na miejscu to barwinek mniejszy a to zupełnie inna roślina).
Pierwiosnek różowy 7 kwietnia wygląda właśnie tak jak w tej doniczce, kwitnie przed rozwojem liści, dlatego na początku kwietnia nie może ich być w doniczce.
Poniżej zdjęcia, jak wyglądają rośliny pierwiosnka różowego z partii, którą Pani otrzymała, pierwsze zdjęcie jeszcze przed zimą, drugie zdjęcie, w dwa tygodnie po otrzymaniu roślin przez Panią, oraz aktualne zdjęcie tych samych roślin.
I o tym właśnie mówi poniższe zdanie:
„Proszę pamiętać, że byliny w ciągu sezonu ciągle się zmieniają.
Zainteresowanym aktualne zdjęcia sprzedawanych roślin, oczywiście w okresie wegetacji, mogę wysłać na email”
Co do wielkości roślin, w doniczce 9x9 cm jak widać na ostatnim zdjęciu ciasno byłoby większej roślinie, pomimo że na początku kwietnia wygląda że roślina jest za duża do pojemnika .
Duża bylina o średniej sile wzrostu musi rosnąć w doniczce, co najmniej 13cm ale taka roślina nie kosztuję 2-4zł, a wysyłka tak dużych roślin jest nieopłacalna dla kupującego bo to przecież on ponosi koszty wysyłki.
Podsumowując: wymusiła Pani wysyłkę roślin wtedy, kiedy są tylko kłączem w doniczce, i jest Pani w szoku, że w marcu, na początku kwietnia większość roślin tak wygląda?
Porównanie pierwiosnka różowego czy viali do prymulki wiosną to nieporozumienie, prymulka jest najwcześniej rozpoczynającym wegetację pierwiosnkiem z zakupione rośliny rozpoczynają wegetację, co najmniej miesiąc później.
Nie nabijam klientów, nie oszukuję, nic nie wciskam.
W przypadkach zniszczenia przesyłek, pod warunkiem, że nie jest to wina kupującego-, bo zamówił rośliny i przestał się interesować a paczka leży u przewoźnika i czeka na odbiór-, zawsze uznaję reklamację.
Nawet, jeśli klient okazuję się, że nie wie, co robi prosząc o wysyłkę żywych bylin w lutym czy marcu, a stwierdził w maju, że roślina z jakiegoś powodu nie ruszyła po zimie, dosyłam rośliny.
Kiedy mój pracownik beztrosko zapakuję roślinę, która nie powinna być wysyłana dosyłam pełnowartościową sadzonkę, pod jednym warunkiem muszę o tym wiedzieć.
Odpowiedzialni ludzie się komunikują, a wątpliwości wyjaśniają. Wiedzą o tym klienci, którzy kupują u mnie i wielokrotnie wracają.
A propos samej wysyłki to rośliny nie były odbierane przez kilka dni od przewoźnika.
Najprościej byłoby czytać przed zakupem, dokładnie i ze zrozumieniem, na stronach było proste zdanie
” ROŚLINY WYSYŁAMY W OKRESIE ICH WEGETACJI, WEDŁUG KOLEJNOŚCI ZAMÓWIEŃ.NAJWCZEŚNIEJ 15 IV „
Nie jest istotne czy złożyła Pani zamówienia 20 listopada czy 10 kwietnia, z zasady nie wysyłam sadzonek wcześniej, chyba, że na prośbę i ryzyko kupującego. Jak się okazuję i na moje ryzyko, w przyszłym sezonie mam zamiar być asertywna i nie ulegać prośbom kupujących.
Ryzyko, bo kupowane rośliny to byliny, które zimują w doniczkach na dworze, termin wysyłki 15 kwietnia jest terminem granicznym, kiedy można ocenić jak każda roślina przetrzymała zimę, przynajmniej w moim rejonie.
28 marca zdecydowała Pani żeby wysłać do Pani rośliny, które nie rozpoczęły wegetacji albo dopiero wychylają się z ziemi.-mówiąc zrozumiale są korzeniem zimującym w donicze. Wiedziała Pani o tym, bo na moich stronach jest informacja, że rośliny nie są podganiane,( żeby na początku kwietnia były w pełnej fazie wzrostu, cieszyły oko przy zakupie, a po wysadzeniu na grządkę ścięły je pierwsze wiosenne przymrozki.) Ale klient nasz Pan chce rośliny w lutym wie, co robi okazuje się że nie do końca.
Miscant odmiany ‘new hybryd’ to roślina rozpoczynająca wegetację pod koniec kwietnia do 10 maja zależy od pogody, pierwiosnek storczykowy również pomimo ze nazywa się pierwiosnek a kwitnie dopiero w lipcu. Pokrywa z mszaków tej roślinie nie przeszkadza a jest doskonałą ochroną dla korzeni przed mrozami. Barwinek większy jest w naszych warunkach rośliną częściowo zimozieloną i wczesną wiosną jest przycinany( kupiony przez Panią na miejscu to barwinek mniejszy a to zupełnie inna roślina).
Pierwiosnek różowy 7 kwietnia wygląda właśnie tak jak w tej doniczce, kwitnie przed rozwojem liści, dlatego na początku kwietnia nie może ich być w doniczce.
Poniżej zdjęcia, jak wyglądają rośliny pierwiosnka różowego z partii, którą Pani otrzymała, pierwsze zdjęcie jeszcze przed zimą, drugie zdjęcie, w dwa tygodnie po otrzymaniu roślin przez Panią, oraz aktualne zdjęcie tych samych roślin.
I o tym właśnie mówi poniższe zdanie:
„Proszę pamiętać, że byliny w ciągu sezonu ciągle się zmieniają.
Zainteresowanym aktualne zdjęcia sprzedawanych roślin, oczywiście w okresie wegetacji, mogę wysłać na email”
Co do wielkości roślin, w doniczce 9x9 cm jak widać na ostatnim zdjęciu ciasno byłoby większej roślinie, pomimo że na początku kwietnia wygląda że roślina jest za duża do pojemnika .
Duża bylina o średniej sile wzrostu musi rosnąć w doniczce, co najmniej 13cm ale taka roślina nie kosztuję 2-4zł, a wysyłka tak dużych roślin jest nieopłacalna dla kupującego bo to przecież on ponosi koszty wysyłki.
Podsumowując: wymusiła Pani wysyłkę roślin wtedy, kiedy są tylko kłączem w doniczce, i jest Pani w szoku, że w marcu, na początku kwietnia większość roślin tak wygląda?
Porównanie pierwiosnka różowego czy viali do prymulki wiosną to nieporozumienie, prymulka jest najwcześniej rozpoczynającym wegetację pierwiosnkiem z zakupione rośliny rozpoczynają wegetację, co najmniej miesiąc później.
Nie nabijam klientów, nie oszukuję, nic nie wciskam.
W przypadkach zniszczenia przesyłek, pod warunkiem, że nie jest to wina kupującego-, bo zamówił rośliny i przestał się interesować a paczka leży u przewoźnika i czeka na odbiór-, zawsze uznaję reklamację.
Nawet, jeśli klient okazuję się, że nie wie, co robi prosząc o wysyłkę żywych bylin w lutym czy marcu, a stwierdził w maju, że roślina z jakiegoś powodu nie ruszyła po zimie, dosyłam rośliny.
Kiedy mój pracownik beztrosko zapakuję roślinę, która nie powinna być wysyłana dosyłam pełnowartościową sadzonkę, pod jednym warunkiem muszę o tym wiedzieć.
Odpowiedzialni ludzie się komunikują, a wątpliwości wyjaśniają. Wiedzą o tym klienci, którzy kupują u mnie i wielokrotnie wracają.
A propos samej wysyłki to rośliny nie były odbierane przez kilka dni od przewoźnika.
Pozdrawiam
Anna
Anna
Ja zostałam obdarwowana przez znajomych kilkoma opakowaniami z "Biedronki" - nini szklarenek zawierających zestaw - woreczek ziemi i nasiona, różnych kwiatów. Dziwne te "mini szklareni" bo to dwa pudełka w których nawet brak dziurek na odpływ wody, no ale to mozna samenu zrobić , natomiast żadne z nasion i napisów na opakowaniach nie pasowało do siebie. Petunie zawierały nasiona aksamitki [dla mnie do rozróżnienia już przed siewem], napisałam nawet w tej sprawie do Biedronki i do producenta czy też dystrybutowa [z adresu na opakowaniu] niestety - brak reakcji
Pisałam aby nie naberali innych ludzi czy tez zatrudniali osobę która potrafi przy pakowaniu rozróżnic nasiona, zapowiedziałam też znajomym, że lepszym prezentem jest zwyczajna torebka nasion.
Pisałam aby nie naberali innych ludzi czy tez zatrudniali osobę która potrafi przy pakowaniu rozróżnic nasiona, zapowiedziałam też znajomym, że lepszym prezentem jest zwyczajna torebka nasion.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Zakupy roślin w Biedronce to takie jajko-niespodzianka. Ja wiosną troszkę zaszalałam( pierwsza moja wiosna w ogrodzie...sami rozumiecie) i kupiłam chyba z 10 opakowań. Zamiast trytomy mam komelinę, zamiast bodziszka wyrósł jaskier i to taki polny, hosty dwie malutkie, ale przynajmniej różne,żagwin wcale nie wyrósł i kilka innych też. Jedynie tawułka ładna.
Kilka razy kupowałam już na Allegro i byłam zadowolona, z zasady te zakupy to ze szkółek. Choć zdarza mi się kupować od osób fizycznych czytaj właścicieli ogródków.
Kilka razy kupowałam już na Allegro i byłam zadowolona, z zasady te zakupy to ze szkółek. Choć zdarza mi się kupować od osób fizycznych czytaj właścicieli ogródków.
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- Aska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3590
- Od: 13 kwie 2006, o 14:36
- Lokalizacja: Podhale, woj. małopolskie
Ciekawe, czy ktoś tak jak ja miał przykre niespodzianki z Florexpolu? Zamiast zamawianych odmian - te pospolite (chociażby tawuła i jeden z tulipanów - dobrze, że chociaż botaniczny), kilku roślin nie udało sie uratować, przyszły w formie suszu...
A propos mszaków - z tego co wiem, rosną tam, gdzie ziemia nie jest najlepsza. Nieco więcej azotu i mech znika...
A propos mszaków - z tego co wiem, rosną tam, gdzie ziemia nie jest najlepsza. Nieco więcej azotu i mech znika...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Co do zakupów w "biedronce" to faktycznie zamiast floksów wyrosła mi hosta
Natomiast chciałabym stanąć w obronie "koltuniastej" z allegro.
Jakoś na początku maja kupiłam okolo 50 różnych roślinek głównie na skalniak.
Koszt wraz z przesyłką to ponad 180 zł, czyli dużo.
Kiedy roślinki przyszły byłam bardzo rozczarowana, bo roślinki w doniczkach były niewiele lepsze niż u "hanki". Ale wysadziłam wszystko na skalniak, podlewałam i cierpliwie czekałam.
Kiedy cokolwiek zaczęło wychodzić z ziemi, ptaszyska dziobami ciachały wszystko na sieczkę . Byłam wściekła, ale nie poddawałam sie, cierpliwie podlewałam, odchwaszczałam...
Dziś po prawie 4 miesiącach jestem zadowolona. Roślinki ruszyły, niektóre już w tym sezonie rozrosły się jak szalone, inne mniej, ale jednak rozrosły się.
Jedyne co mnie zawiodło to miskant, który w ogóle nie wykiełkował, ale napisałam w tej sprawie do Pani Anny i pieniążki zostały mi zwrócone za nieudaną roslinkę.
W sumie tylko dwie roślinki sie zniszczyły i to z mojej winy. Przesadziłam chaber białawy w pełni kwitnienia i padł, a firletka ze swymi pięknymi czerwonymi kwiatuszkami posadzona na szczycie skalniaka chyba miała za sucho i dlatego padła. Reszta wygląda naprawde fajnie.
Nie przypuszczałam, że z tych "pustych" doniczek wyrosną takie ładne roślinki.
ostatecznie jestem zadowolona, choć chciało mi się płakać jak otworzyłam przesyłkę :P
Natomiast chciałabym stanąć w obronie "koltuniastej" z allegro.
Jakoś na początku maja kupiłam okolo 50 różnych roślinek głównie na skalniak.
Koszt wraz z przesyłką to ponad 180 zł, czyli dużo.
Kiedy roślinki przyszły byłam bardzo rozczarowana, bo roślinki w doniczkach były niewiele lepsze niż u "hanki". Ale wysadziłam wszystko na skalniak, podlewałam i cierpliwie czekałam.
Kiedy cokolwiek zaczęło wychodzić z ziemi, ptaszyska dziobami ciachały wszystko na sieczkę . Byłam wściekła, ale nie poddawałam sie, cierpliwie podlewałam, odchwaszczałam...
Dziś po prawie 4 miesiącach jestem zadowolona. Roślinki ruszyły, niektóre już w tym sezonie rozrosły się jak szalone, inne mniej, ale jednak rozrosły się.
Jedyne co mnie zawiodło to miskant, który w ogóle nie wykiełkował, ale napisałam w tej sprawie do Pani Anny i pieniążki zostały mi zwrócone za nieudaną roslinkę.
W sumie tylko dwie roślinki sie zniszczyły i to z mojej winy. Przesadziłam chaber białawy w pełni kwitnienia i padł, a firletka ze swymi pięknymi czerwonymi kwiatuszkami posadzona na szczycie skalniaka chyba miała za sucho i dlatego padła. Reszta wygląda naprawde fajnie.
Nie przypuszczałam, że z tych "pustych" doniczek wyrosną takie ładne roślinki.
ostatecznie jestem zadowolona, choć chciało mi się płakać jak otworzyłam przesyłkę :P
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Od Pani kołtuniastej kupiłam rośliny i w zeszłym roku, i w tym. A dlaczego? Bo z tych mikroskopijnych sadzonek wyrosły gigantycznych rozmiarów kępki już w pierwszym sezonie. Sama byłam za pierwszym razem zdziwiona wielkością sadzonek, ale są zdrowe i pięknie rosną. A rozczarowanie wielkością było tylko i wyłącznie moją zasługą bo nie raczyłam doczytać co kupuję:-). Kupiłam we wtorek u tej Pani kolejne sadzonki, zapłaciłam przelewem w nocy, a w czwartek rano rośliny były już u mnie. Maleńkie, ale zdrowe i zapewne znowu będę zadowolona wiosną kiedy się rozrosną.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Widzę, że sadzonki.abc24 mają wielu klientów na forum. Ja też zakupiłam, w lipcu. Paczka zapakowana super, ale zawartość też mnie na początku rozczarowała. Nawet nie to, że roślinki były w złym stanie, tylko w doniczkach było mnóstwo mchu. Godzinę go wyskubywałam z 40 roślinek. Teraz roślinki mają się dobrze, rozrastają się ładnie, niektóre kwitną. Na dziś jestem bardzo zadowolona z zakupu, ale w momencie przyjścia paczki obiecywałam sobie, że więcej tam zakupów nie zrobię. Oby i Tobie Haniu wyrosły śliczne roślinki na wiosnę.
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Ja kupuję od X lat w Florexpolu, i jak dotąd nie narzekałam.Aska pisze:Ciekawe, czy ktoś tak jak ja miał przykre niespodzianki z Florexpolu? Zamiast zamawianych odmian - te pospolite (chociażby tawuła i jeden z tulipanów - dobrze, że chociaż botaniczny), kilku roślin nie udało się uratować, przyszły w formie suszu...
.
Oczywiście ileś tam lat temu, dostałam przesyłkę nie z tym co chciałam,a sadzonki nie były zbyt dobrze zabezpieczone.
Ale w ostatnich latach nastąpiła poprawa i to znaczna.
Każda roślina jest pakowana do specjalnych plastikowych osłon i przychodzi w dobrym stanie.
Wszystkie mam do dziś.
Teraz też czekam na przesyłkę.
Natomiast do zakupów na all. jakoś nie mam przekonania.
Owszem mam stamtąd kilka roślin, ale i też się nacięłam.
Szkoda że nie spisałam sprzedającego, od którego dostałam paczkę wiosną - była rewelacyjna !
I to dosłownie, jeszcze tak dobrze zabezpieczonej ładnej rośliny nie widziałam.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Gabi, na pewno możesz zerknąć do swoich komentarzy, tych wystawionych Tobie, albo przez Ciebie, jeśli pamiętasz mniej więcej kiedy miała miejsce transakcja, to tam właśnie, w komentarzach znajdziesz tego sprzedawcę O ile wystawiłaś mu komentarz
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Musiałabym popytać zięcia, bo to on ma konto na all, i on to kupował dla mnie.Nalewka pisze:Gabi, na pewno możesz zerknąć do swoich komentarzy, tych wystawionych Tobie, albo przez Ciebie, jeśli pamiętasz mniej więcej kiedy miała miejsce transakcja, to tam właśnie, w komentarzach znajdziesz tego sprzedawcę O ile wystawiłaś mu komentarz
Nie wiem nawet czy wstawiał jakiś komentarz.
Ale popytam...