Jaśmin kwiecisty, jaśmin wielokwiatowy ( Jasminum polyanthum )
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19143
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum) - schnące liście
Bo wszystko jest do czasu oraz od danego egzemplarza. Ten jaśmin, wygląda słabo i nie jest to efekt ostatnich trzech tygodni, ale dłuższych błędów uprawowych. W okresie wegetacji sobie jakoś radził, bo rośliny w fazie wzrostu są silniejsze. Problemy zaczynają się w okresie jesienno-zimowym, kiedy w naszym klimacie wchodzą w stan spoczynku.
Stąd wymagana jest niska temperatura. I o tym właśnie napisałem .
Stąd wymagana jest niska temperatura. I o tym właśnie napisałem .
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum) - schnące liście
To masz tu zdjęcie z 27 listopada. Przysychać mi zaczął od dołu konkretnie na końcu grudnia. Wygląda źle, bo go mocno przyciałem, co zaznaczyłem w pierwszym poście. On rośnie mi cały czas, przerwę miał pod koniec lata. Potem go wniosłem do pomieszczenia w którym nie grzeję na wschodnio-południowe okno i zaczał sobie rosnać dalej. Sorry, nie wydaje mi się, żeby źle wyglądał wcześniej niż ostatnie trzy tygodnie temu.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19143
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum) - schnące liście
Ale przycięcie nie miało tutaj większego znaczenia.
Po prostu głównym czynnikiem była zbyt wysoka temperatura i tyle. Gdybyś od razu po zakończeniu sezonu dał na chłodne stanowisko, to by ten jaśmin najprawdopodobniej (pomijając inne czynniki jak podłoże i podlewanie) byłby w lepszej kondycji. Napisałem, wszystko jest do czasu. Jeden egzemplarz wytrzyma w niekorzystnych warunkach dwa, tygodnie, inny miesiąc albo dwa, ale prędzej czy później zacznie nagle chorować.
Po prostu głównym czynnikiem była zbyt wysoka temperatura i tyle. Gdybyś od razu po zakończeniu sezonu dał na chłodne stanowisko, to by ten jaśmin najprawdopodobniej (pomijając inne czynniki jak podłoże i podlewanie) byłby w lepszej kondycji. Napisałem, wszystko jest do czasu. Jeden egzemplarz wytrzyma w niekorzystnych warunkach dwa, tygodnie, inny miesiąc albo dwa, ale prędzej czy później zacznie nagle chorować.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Jaśmin - brązowieją kwiaty
Przeniesiony w zimne, jakieś 3 stopnie, rośnie póki co dalej. Zobaczymy, co z tego będzie.
Pytałaś, co robiłem z moim jaśminem po kupnie. Stał na oknie wschodnio-południowym, była zima więc światła palącego nie miał. W podłożu produkcyjnym, na podstawce ze żwirkiem, spryskiwany Nie lubię wysokich temperatur, więc w pokoju było zapewne około 18 stopni. Jak mu górna warstwa ziemi przesychała to podlewałem, aż woda sięgała doniczki, po pół godziny już nie sięgała. Po zimnych ogrodnikach wyniosłem do ogrodu w cień drzewa. Może dużo daje to, że podlewany zawsze był deszczówką lub wodą ze studni. Wniosłem go w listopadzie do pomieszczenia i rósł dalej, potem mi zaczał ciut od dołu przysychać, podciałem i to nie było mądre
Pytałaś, co robiłem z moim jaśminem po kupnie. Stał na oknie wschodnio-południowym, była zima więc światła palącego nie miał. W podłożu produkcyjnym, na podstawce ze żwirkiem, spryskiwany Nie lubię wysokich temperatur, więc w pokoju było zapewne około 18 stopni. Jak mu górna warstwa ziemi przesychała to podlewałem, aż woda sięgała doniczki, po pół godziny już nie sięgała. Po zimnych ogrodnikach wyniosłem do ogrodu w cień drzewa. Może dużo daje to, że podlewany zawsze był deszczówką lub wodą ze studni. Wniosłem go w listopadzie do pomieszczenia i rósł dalej, potem mi zaczał ciut od dołu przysychać, podciałem i to nie było mądre
Ostatnio zmieniony 3 lut 2021, o 21:03 przez Karo, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Wątek to nie jest skrzynka kontaktowa.
Powód: Wątek to nie jest skrzynka kontaktowa.
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum) - schnące liście
Z tą remperaturą zimowania to trochę nie tak. Mój jaśmin od kilkunastu lat zimuje w temperaturze około 16-19 st. I żyje. Po prostu straszny z niego pijak o kazdej porze roku. To, co mu uschnie, po prostu obcinam. Rośnie jak chwast, więc się z nim nie certolę.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19143
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum) - schnące liście
Chyba zgodzisz się ze mną, że porównywanie do jednego egzemplarza może dawać błędne wnioski?
Mógł Ci się trafić silniejszy egzemplarz, albo taki który jakoś się dostosował do takich warunków, prawda?
Mógł Ci się trafić silniejszy egzemplarz, albo taki który jakoś się dostosował do takich warunków, prawda?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum) - schnące liście
Oczywiście, że się zgodzę. Kupując roślinę 15 lat temu, nic o niej nie wiedziałam. A ona nie wiedziała, że ja nie wiem. Więc przyjęła moje warunki i rośnie i kwitnie jak należy.
Wystawiając ją na zimę do zimnego, straciłabym kwitnienie, które zaczyna się zwykle w okolicach Bożego Narodzenia i trwa ok. trzech tygodni. Zapach roznoszący się po domu - oszałamiający.
Wystawiając ją na zimę do zimnego, straciłabym kwitnienie, które zaczyna się zwykle w okolicach Bożego Narodzenia i trwa ok. trzech tygodni. Zapach roznoszący się po domu - oszałamiający.
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum)
Właśnie dostałam jaśminka w prezencie... Oczywiście natychmiast siadłam do czytania jakie warunki lubi. Nie jestem tylko pewna jaką ziemię powinnam mu dać? Zwykłą, do kwiatków doniczkowych? Czy może czegoś dosypać (jak tak to czego? Perlit? Wermikulit?)?
Mam też cichą nadzieję, że może mój jaśmin nie zgubi wszystkich kwiatów i uda mi się przynajmniej w tym roku w końcu zobaczyć je na własne oczy .
Mam też cichą nadzieję, że może mój jaśmin nie zgubi wszystkich kwiatów i uda mi się przynajmniej w tym roku w końcu zobaczyć je na własne oczy .
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19143
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum)
W przypadku każdej rośliny doniczkowej do podłoża dajemy perlit, żwirek kwarcowy albo wermikulit.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum)
I właśnie dlatego tutaj jestem - bo nie mam pojęcia co dodać (nie jestem pewna czy perlit jeszcze posiadam, ale na pewno już do mnie jedzie zapas, resztę mam w domu) i w jakich proporcjach?
Niestety, ale o jaśminach jest duuuużo mniej informacji niż o sukulentach.
Niestety, ale o jaśminach jest duuuużo mniej informacji niż o sukulentach.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19143
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum)
Standardowo, 1/3 objętości całego podłoża.
Z kwiatami to jest tak, czasami trzeba wybrać jak to się mówi, mniejsze zło. Uważam, że lepiej poświęcić kwiaty, niż ryzykować samą rośliną. Wiesz przecież w czym są sprzedawane rośliny.
Z kwiatami to jest tak, czasami trzeba wybrać jak to się mówi, mniejsze zło. Uważam, że lepiej poświęcić kwiaty, niż ryzykować samą rośliną. Wiesz przecież w czym są sprzedawane rośliny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Jaśmin kwiecisty (Jasminum polyanthum)
Akurat nie mam zamiaru narażać rośliny tylko po to, żeby zobaczyć kwiatki "już, zaraz, natychmiast"... tym bardziej, że dla tak delikatnej rośliny nawet samo przeniesienie z ogrodniczego do domu, a następnie do mojego domu może spowodować zrzucenie wszystkich pąków . Zmiana ziemi to w tym najmniejszy problem .
Co nie zmienia faktu, że mimo tej wiedzy... mam nadzieję, że chociaż jednego kwiatuszka zobaczę
Co nie zmienia faktu, że mimo tej wiedzy... mam nadzieję, że chociaż jednego kwiatuszka zobaczę
Re: Jaśmin kwiecisty, jaśmin wielokwiatowy ( Jasminum polyanthum )
Witajcie drodzy,
szukam od wielu miesięcy pomocy nt. mojego jaśmina i nie mogę znaleść odpowiedzi. Postanowiłam zarejestrować się, z nadzieję, że może Wy będziecie znali odpowiedź, a czuję, że tak
Kupiłam w biedrze na początku w lutego jaśmina kwiecistego (chyba to ta odmiana) w doniczce. Miał kwiatki, w domu pięknie pachniało, kwiatki się ładnie otwierały.Niestety szybko zaczeły się przekwitać i robić brązowe i uschnięte. Gdy cały się ogołocił - po ok. 2 tyg - przesadziłam go do większej doniczki (śr. 12 cm): oczyściałam korzenie z ziemii (była strasznie przemoczona, na dno doniczki dałam keramzyt). Pędy przyciełam.
Obecnie strasznie sie rozrasta - łodygi są zielone, ciągle rosną, a pnącza muszę owijać. Stoi na parapacie w widocznym miejscy, od strony gdzie nie ma bezpośredniego słońca. Podlewam i zraszam codziennie. Zraszam nawet 2x w ciągu doby. Nietety od lutego (wtedy co go kupiłam) nie pojawią mi się żadne kwiaty. Parę miesięcy temu obrodził 2-3 kwiatki, które szybko uschły.
Powiedzcie mi, doradzcie proszę, co robię nie tak? czy mam go spisać na straty? przedobrzyłam? w lato stał na balkonie i oprócz jeszcze większych pędów nic nie zawocowało.
Podsyłam zdjęcia.
https://imagizer.imageshack.com/img923/5944/5hCFrO.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img923/2104/hXvype.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/241/g8AEyg.jpg
Serdecznie Was pozdrawiam ,
Ola
szukam od wielu miesięcy pomocy nt. mojego jaśmina i nie mogę znaleść odpowiedzi. Postanowiłam zarejestrować się, z nadzieję, że może Wy będziecie znali odpowiedź, a czuję, że tak
Kupiłam w biedrze na początku w lutego jaśmina kwiecistego (chyba to ta odmiana) w doniczce. Miał kwiatki, w domu pięknie pachniało, kwiatki się ładnie otwierały.Niestety szybko zaczeły się przekwitać i robić brązowe i uschnięte. Gdy cały się ogołocił - po ok. 2 tyg - przesadziłam go do większej doniczki (śr. 12 cm): oczyściałam korzenie z ziemii (była strasznie przemoczona, na dno doniczki dałam keramzyt). Pędy przyciełam.
Obecnie strasznie sie rozrasta - łodygi są zielone, ciągle rosną, a pnącza muszę owijać. Stoi na parapacie w widocznym miejscy, od strony gdzie nie ma bezpośredniego słońca. Podlewam i zraszam codziennie. Zraszam nawet 2x w ciągu doby. Nietety od lutego (wtedy co go kupiłam) nie pojawią mi się żadne kwiaty. Parę miesięcy temu obrodził 2-3 kwiatki, które szybko uschły.
Powiedzcie mi, doradzcie proszę, co robię nie tak? czy mam go spisać na straty? przedobrzyłam? w lato stał na balkonie i oprócz jeszcze większych pędów nic nie zawocowało.
Podsyłam zdjęcia.
https://imagizer.imageshack.com/img923/5944/5hCFrO.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img923/2104/hXvype.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/241/g8AEyg.jpg
Serdecznie Was pozdrawiam ,
Ola