Kaktus od chrzestnego to cereus...raczej nie liczyłabym na kwiaty ale przecież on sam w sobie jest piękny!A gruboszek variegata przecudny!
. Ten duuuży kaktus to chciałam wiedzieć po prostu czy warto zimować, a skoro nie można liczyć na kwiatki, to spędzi zimę w domu, w cieple, żebym go mogła na codzień podziwiać . Dobrze znać chociaż część nazw tych kolczastych 
. Rozkwitły też grudniki (biały, czerwony i różowy) ale tylko kilka sztuk..szkoda..może na następny rok będzie lepiej 
, wiec gdybyś miała na zbyciu szczepkę ,to ustawiam sie nieśmiało w kolejce 
,która oczywiście powiększy grono w mojej hydroponice.Nie omieszkałam też pooglądać Twoje Fuksje......tam już oniemiałam z wrażenia.......są przecudnej urody.
Niesamowite kolory. A fuksja rewelacja- ja ze swoich niestety musiałam zrezygnować, bez przerwy atakowały je mączliki i nie mogłam ich zwalczyć, już myślałam, że wreszcie udało się a tu od nowa 
Uwielbiam patrzeć na takie ślicznie kwitnące roślinki, gdy na dworku takie zimno 
