Moi mali podopieczni :)

[Mirabilis]

Jak wsadzasz do specjalnie przygotowanej doniczki, to czas dłuuuży się niemiłosiernie. Jak wrzucisz nasionko do pierwszej z brzegu, już zamieszkałej doniczki, i o tym zapomnisz, to kiełkuje bardzo szybko. Przetestowałam to wiele razy.

[Saraaa]

Coś w tym jest Jak miałam kiedyś sadzonki gruboszka posadziłam je i chuhałam i dmuchałam na nie, aż w końcu przelałam i zginiły A ostatnio posadziłam kilka od niechcenia, połozyłam w kąt parapetu i traktuje po macoszemu - rośnie szybciutko i nie ma zamiaru przestać

[treissi]

Zgadzam się z dziewczynami. Roślinki wsadzone bez przekonania rosną lepiej. A u mnie cytrynki z pestki bardzo szybko wykiełkowały. Saro jak chcesz to mogę Ci wysłac malutką cytrynkę.

[Saraaa]

Jeżeli nie sprawiłoby Ci to problemu to baaardzo chętnie Nawet nie wiesz jak się ciesze

[Justa007]

Oczywiście jakby ktoś ode mnie chciał jakąś naszczepeczkę, to chętnie oddam do adopcji

Mam niemałą nadzieję, że mi także szybciutko cytrynki wykiełkują.

treissi po jakim czasie Tobie wykiełkowały?

[treissi]

Justynko nie pamiętam dokładnie, ale po ok. tygodniu. Tylko ja wsadziłam do doniczki fikusa

Saro, więc cytrynka jest zaklepana dla ciebnie

[basga]

Masz imponującą i różnorodną kolekcję,najbardziej spodobało mi się aeonium domesticum i hiszpanska opuncja,chyba variegata. :P

[Justa007]

Bardzo dziękuję, ale które to kwiatuszki, bo wstyd się przyznać, ale zupełnie nie mam pojęcia

[Saraaa]

Saro, więc cytrynka jest zaklepana dla ciebnie

Przeogromnie dziękuje

[treissi]

Nie ma za co dziękować U mnie i tak by się męczyła, bo ona lubi dużo słoneczka, a ja nie mam już miejsca na zachodnich parapetach.

[kwiato_maniaczka]

Hiszpański kaktusik przecudowny, Gdybym mogła kiedyś uśmiechnąć się o maleńką szczepeczkę:)

[Justa007]

Nie ma sprawy

[dorcia]

Justo, piękne masz roślinki i z tego co przeczytałam, wnioskuję, że bardzo je lubisz. Kolekcja będzie się powiększać, bo to jest nieniknione (każdy z nas tak ma , obiecuje sobie, że już dosyć, a gdy spotka tę jedyną , wymarzoną nie potrafi jej się oprzeć - za mną "chodzi" pierzasty asparagus, którego zobaczyłam w LM i będzie mój )

[Justa007]

dorciu - nie mylisz się, bardzo kocham moje roślinki (swoją miłość przelewam na nie i szkodnika - psiaka:) , ponieważ rodzeństwa nie mam ) i ilekroć myślę "dość", bo już nie mam gdzie tej zieleninki trzymać, to i tak uczknę dla nich trochę nowego miejsca 8)

[dorcia]

No właśnie, zawsze znajdzie się dla nich miejsce, często kosztem nas samych. A one za to odwdzięczają się nam tak jak potrafią: czarują nas listkami, kwiatami. :P