panda7 pisze:Maść ochronna z witaminą A - rewelacyjna na dłonie!!! i nie tylko bo doskonale sprawdza się jako ochrona buzi podczas zimowych wspinaczek górskich ;-) Kiedyś próbowałam kilka drogich kremów i nie było przy nich tak wspaniłych rezultatów jak przy tej taniej maści dostępnej w każdej aptece czy sklepie ziołowym za około 2 zł ;-)
Potwierdzam!
Maść z witaminą A. Ja używam tej z
L.G.Olsztyn. Skład: witamina A, wazelina i lanolina - żadnej dodatkowej chemii, którą można znaleźć w tradycyjnych kremach do twarzy. Maści używam na noc zamiast kremu do twarzy. Idealne panaceum na suchą skórę. Nawilża i odżywia. Nie uczula. Dzięki zawartości retinolu świetnie radzi sobie z pryszczami, wypryskami i przyspiesza gojenie się blizn po krostkach. Retinol to także cenny sprzymierzeniec w walce z pierwszymi zmarszczkami. Jedyna wada maści - jest bardzo tłusta.
Inna maść, którą polecam -
Neo-Capsiderm. Maść rozgrzewająca z kapsaicyną. Zawiera także kamforę, olejek terpentynowy i olejek eukaliptusowy. Chyba jeden z najsilniej rozgrzewających preparatów dostępnych bez recepty. Nacieram się maścią, gdy czuję, że dopada mnie przeziębienie. Stosuję także na drobne urazy i kontuzje, których nabawiłam się w trakcie uprawiania sportu, naderwane mięśnie, "kręcenie i łamanie" w kościach, bóle reumatyczne, przy "przewianiach" i nerwobólach. Wada - jest bardzo tłusta i trzeba się do niej "przyzwyczaić" - u osób, które nigdy nie stosowały preparatów rozgrzewających, może początkowo powodować uczucie pieczenia. Zalety - mało chemii i niepotrzebnych dodatków.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.