Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
babojola
200p
200p
Posty: 269
Od: 25 maja 2009, o 16:42
Lokalizacja: Słubice

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Super robota podziwiam za wytrwałość ;:138 , przeczytałam z wielkim zainteresowaniem bo co roku wyrzucam moje pelargonie, w tym roku próbowałam przechować ale nic z tego nie wyszło :( , w tym roku będę jedna bardziej wytrwała.
Awatar użytkownika
jula
50p
50p
Posty: 90
Od: 25 sie 2010, o 16:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Głogów

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Aniu super wykład :uszy. Ja przechowywałam pelargonie w piwnicy i tak jak Ty chciałam o nich zapomnieć, ale czasami zaglądałam i podlewałam (raz na 6 tygodni) i też dały radę, ale myślę, że szczepki pobrane w lutym z sierpniowych będą ładniejsze - tak spróbuję w tym roku. Raz jeszcze dziękuję :D
Pozdrawiam Julita - jeszcze nie ogrodnik
Mój zielony kawałek
Awatar użytkownika
rapunzel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3665
Od: 26 lip 2011, o 18:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kalisz

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Witam, ja w tym roku po raz pierwszy od lat kupiłam pelargonie. Był rok, że pelargonie bluszczolistne na moim północnym balkonie wyglądały koszmarnie, praktycznie nie zakwitły, ale może to częściowo dlatego, że miałam wtedy bobasa i zero czasu dla nich.
W tym roku kupiłam naprawdę śliczne bluszczolistne, ale o pełnych kwiatach i ciemnoczerowne pod kolor begonii bulwiastych, które u mnie na balkonie królują. najlepsze jest to, że kupiłam je już w lipcu po 2 złote za sztukę i jak tu nie przechować takich cudeniek...
Mam pytanie, czy pobieranie sadzonek w sierpniu nie ogołoci zbytnio rosnących roślin. Czy coś jeszcze urośnie na miejsce tych obciętych pędów? Wolę przechować nowe sadzonki, bo pelargonie mam w skrzynce 60 cm i stare egzemplarze trzeba będzie wywalić z braku miejsca.
Dzięki naprawdę zajmującemu artykułowi (brawo dla autorki) postanowiłam już przed wywaleniem starych jesienią porobić sadzonki z czego się da, Może przetrwają :)
Podobnie jak jula wyżej zrobię z tych, co przetrwały nowe sadzonki, bo takie podobno są najładniejsze.
Tak wyglądają po deszczowej nocy. Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
izabeza
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 17 kwie 2010, o 10:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Sokołowo Budz/Wielkopolska
Kontakt:

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Mam w tym roku śliczne, różowe pelargonie. Jeszcze nigdy ich nie próbowałam przechować ani też rozmnożyć, ale dzięki temu wątkowi nabrałam na to ochoty i odwagi :heja Chcę część przechowac w domu na parapecie, część w nieogrzewanym pokoju na strychu i część w budynku gospodarczym (zimnym) Mam nadzieję,że choć coś mi się uda przechować. Trzymajcie kciuki ;:4 Gratuluję stworzenia tak pomocnego tematu ;:63
W życiu piękne są tylko chwile....... ale i tak warto żyć :)
Awatar użytkownika
kurka
200p
200p
Posty: 286
Od: 17 lip 2011, o 06:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

A ukorzeniane sadzonki trzymacie na dworze czy w domu ?
Pozdrawiam Dorota
Moje rośłiny
Awatar użytkownika
BozenkaA
1000p
1000p
Posty: 1138
Od: 26 cze 2011, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Dopóki będą miały założone szklarenki, będę trzymać w domu. Potem na balkon.
michasia46
50p
50p
Posty: 52
Od: 30 wrz 2011, o 21:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Ja tez chętnie skorzystam z rad.
Mam w tym roku kupione pelargonie ,spróbuje je przechowć w piwnicy. :heja
Pozdrawiam / Michasia46
Awatar użytkownika
okavango
100p
100p
Posty: 160
Od: 17 wrz 2011, o 20:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Pelargonia- co należy robić aby obficie kwitła

Post »

Już kilka razy próbowałam przezimować pnące pelargonie, za każdym razem to samo - totalna klapa.W tym roku inna taktyka - wszystkie pędy oskubałam z liści i kwiatów,zostały łyse badyle,wstawiłam do chłodnego garażu i czekam na efekty.Nawet nie umiem przewidzieć jakie one mogą być,ale nie mam nic do stracenia.
Lilka
mallan
50p
50p
Posty: 54
Od: 19 maja 2011, o 11:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Pelargonia- co należy robić aby obficie kwitła

Post »

Zrobiłem dokładnie tak samo,tyle że moje stoją na klatce schodowej,zobaczymy co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam:)
magda1975
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3087
Od: 25 lip 2008, o 18:25
Lokalizacja: wola niemiecka

Re: Pelargonia- co należy robić aby obficie kwitła

Post »

Ja podobnie ,stały w piwnicy i zaczeły ruszać .Dziś przeniosłam do widnego pokoju i podlałam.Zobaczymy.
Awatar użytkownika
Pokemonka
200p
200p
Posty: 205
Od: 4 lut 2012, o 22:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Rewelacyjny temat, mam jedną, może uda mi się ją przechować i rozmnożyć za rok :)
Mój ZIELONY ŚWIAT http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=51824" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
BozenkaA
1000p
1000p
Posty: 1138
Od: 26 cze 2011, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Jednak najłatwiej jest przechować ukorzenioną młodą sadzonkę na parapecie. Teraz ciągle odrywam czubki robiąc kolejne sadzonki.
Awatar użytkownika
rapunzel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3665
Od: 26 lip 2011, o 18:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kalisz

Re: Przechowywanie pelargonii-mój eksperyment

Post »

Z autentycznym zainteresowaniem przejrzałam jeszcze raz wątek o przechowywaniu pelargonii, bo byłam ciekawa, co tez tam napisałam. :wink:
Jeśli chodzi o ukorzenianie pelargonii bluszczolistnych w sierpniu, to niestety u mnie porażka: z 7 czy 9 sadzonek przyjęły się ostatecznie trzy sztuki, które i tak nie przetrwały zimy w jasnym chłodnym pomieszczeniu, gdzie miałam na nie oko. Myślę, że mimo wszystko je zasuszyłam i tak zamiast w stan spoczynku przeszły w stan wiecznego spoczynku. ;:224 Co ciekawe, ukorzeniły się te sadzonki, które początkowo były wsadzone do słoika z wodą i po jakimś tygodniu dopiero trafiły do doniczek. Nie wiem, może to jest metoda na nie. :roll:
Natomiast tak się złożyło, że na klatce schodowej przechowałam skrzynkę z roślinami matecznymi i tu również jedna mi uschła, tak więc trzeba ten stan spoczynku traktować z dużym wyczuciem. Niestety popełniłam błąd i zamiast przyciąć rośliny jesienią przycięłam je dość radykalnie wiosną, bo bałam się robactwa, które przyplątało się zimą na tę lodowatą klatkę schodową. ;:223 Bałam się, że coś na liściach mimo oprysku przetrwa i się obudzi na wiosnę. Obecnie dwie pelargonie mają już trochę liści, ale to już nie będzie na pewno to, co w zeszłym sezonie. ;:185
Natomiast przechowywane w zimnym przedpokoju pelargonie rabatowe są w tej chwili ozdobą mojego balkonu. :tan
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”