Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12832
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu, ja mam automatyczne podlewanie, bo jak się pracuje cały dzień to nie byłoby czasu na pielenie i ścinanie , dzielenie bylinek, taki rozwiązanie przyjęliśmy z mężem jako konieczność.Ale lubię czasem z wężem pochodzić, choć komary tną niemiłosiernie.
Ja jeszcze wrócę do tematy oleandra, rozumiem,że ta piwnica jest w temperaturze plusowej?To mam problem, bo mam piwnicę , ale ciemną.Zobaczymy za rok, na razie mam zawiązki pączków kwiatowych.
Ja jeszcze wrócę do tematy oleandra, rozumiem,że ta piwnica jest w temperaturze plusowej?To mam problem, bo mam piwnicę , ale ciemną.Zobaczymy za rok, na razie mam zawiązki pączków kwiatowych.
- Olusia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11021
- Od: 23 gru 2007, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Dalu , w twoim ogrodzie można odpocząć......
U mnie patelnia. jak powstanie dom to jego mury dadzą trochę cienia.
Hamak już od kilku lat czeka jeszcze nierozpakowany
Nie ma do czego zaczepić.
Dziwię się tylko , że na Twoją starą konewkę krotoszyński Grześ nie zareagował.
U mnie patelnia. jak powstanie dom to jego mury dadzą trochę cienia.
Hamak już od kilku lat czeka jeszcze nierozpakowany
Nie ma do czego zaczepić.
Dziwię się tylko , że na Twoją starą konewkę krotoszyński Grześ nie zareagował.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Witaj Dalu! Twój żywopłot różany jest niezwykle efektowny... Widziałam go już tyle razy i zawsze zachwyca. Jakiej jest wysokości ? Czy liście zdrowe ? Przypomnij, jaką naturalną ochronę stosowałaś. Moje okrywowe jednak mają plamistość. Chociaż są w o niebo lepszej kondycji, niż inne róże.
Co do lilii, wiem,że miałaś przykrą niespodziankę z kolorami, ale te morelowe bardzo mi się podobają! (Ja zamawiałam w Lilypolu i kwiaty są dokładnie takie ,jak miały być. )
Bardzo lubię przyjazny klimat Twojego ogrodu...
Co do lilii, wiem,że miałaś przykrą niespodziankę z kolorami, ale te morelowe bardzo mi się podobają! (Ja zamawiałam w Lilypolu i kwiaty są dokładnie takie ,jak miały być. )
Bardzo lubię przyjazny klimat Twojego ogrodu...
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluniu marzy mi się tak pięknie wypilęgnowany ogród jak Twój i to nie ze snobizmu, tylko żal mi roślin, które się męczą suszą i chorobami. Uważam tak samo, jak Ty, że skoro zakładam ogród z miłości do roślin, to po to, żeby mieć satysfakcję z jego doglądania, nawet gdybym miała pieniądze to ogród tak jak Ty doglądałabym osobiście.
Rabaty cudownie wyglądają, widać efekty Twojej pracy.
Rabaty cudownie wyglądają, widać efekty Twojej pracy.
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś witam w nowym jakże cudnym wątku
Twoje różyczki okrywowe pięknie wyglądają... moje na słońcu strasznie blakną i aż niektóre liście poparzone są słońcem.. już na kilku roślinach odkryłam takie poparzenia... coś strasznego z tą pogodą... aż nie chce się nic robić i tylko wakacje mi niemiłosiernie uciekają... Ale za to hamaczek wreszcie doczekał się lokatora ;)
Co do lilii też koniecznie muszę pokupować kilka... mam nadzieje, że znajdę dobre źródło... i tym razem posadzę je w wyższych miejscach, gdzie bardziej sucho... bo póki co.. nie udają mi się lilie
Twoje różyczki okrywowe pięknie wyglądają... moje na słońcu strasznie blakną i aż niektóre liście poparzone są słońcem.. już na kilku roślinach odkryłam takie poparzenia... coś strasznego z tą pogodą... aż nie chce się nic robić i tylko wakacje mi niemiłosiernie uciekają... Ale za to hamaczek wreszcie doczekał się lokatora ;)
Co do lilii też koniecznie muszę pokupować kilka... mam nadzieje, że znajdę dobre źródło... i tym razem posadzę je w wyższych miejscach, gdzie bardziej sucho... bo póki co.. nie udają mi się lilie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Alu, rzeczywiście przy tej pogodzie róże szybciej przekwitają i wyglądają na nieco zmęczone. Niestety, poza podlewaniem nie możemy nic dla nich zrobić...
A lilie są piękne, więc życzę Ci powodzenia w ich uprawie
Tajeczko, dziękuję za miłe słowa Ale chyba jesteś zbyt skromna w ocenie Twojego ogrodu, który jest taki piękny
Izo, moje różyczki okrywowe były traktowane roztworem mydła potasowego i Bioczosu, ponieważ polubiły je mszyce. I to właściwie jedyny kłopot (jak na razie, odpukać). Rosną na wysokość mniej więcej jednego metra, mają mnóstwo kwiatków, dosyć drobnych, ale ślicznych; no i te kolce
_oleander_, ja sobie zupełnie nie wyobrażam ogrodu bez dużych drzew; to one robią klimat ogrodu, a cień przez nie wytwarzany jest bezcenny - zwłaszcza w taką upalną pogodę Jak będziesz już bardzo zmęczona, zapraszam na zimniutką wodę mineralną z miętą i cytryną do cienistego kącika ...
Igo, oleander wytrzymuje mróz do minus 2, 3 stopni, więc tego nie trzeba się obawiać...
Ido,
Geniu, Będziesz ją musiała mocno okryć, bo ta fuksja teoretycznie znosi mrozy do minus 10 stopni.
Kochani, wczoraj troszeczkę popadało! Wprawdzie ziemię tylko zwilżyło, ale chociaż na moment zrobiło się chłodniej i przyjemniej.
Dzisiaj upałów ciąg dalszy, a najbliższe trzy dni w okolicach Wrocławia, to temperatura 35, 36 stopni
Pokażę więc dla ochłody cieniste zakątki w pobliżu Domku Ogrodnika:
A lilie są piękne, więc życzę Ci powodzenia w ich uprawie
Tajeczko, dziękuję za miłe słowa Ale chyba jesteś zbyt skromna w ocenie Twojego ogrodu, który jest taki piękny
Izo, moje różyczki okrywowe były traktowane roztworem mydła potasowego i Bioczosu, ponieważ polubiły je mszyce. I to właściwie jedyny kłopot (jak na razie, odpukać). Rosną na wysokość mniej więcej jednego metra, mają mnóstwo kwiatków, dosyć drobnych, ale ślicznych; no i te kolce
_oleander_, ja sobie zupełnie nie wyobrażam ogrodu bez dużych drzew; to one robią klimat ogrodu, a cień przez nie wytwarzany jest bezcenny - zwłaszcza w taką upalną pogodę Jak będziesz już bardzo zmęczona, zapraszam na zimniutką wodę mineralną z miętą i cytryną do cienistego kącika ...
Igo, oleander wytrzymuje mróz do minus 2, 3 stopni, więc tego nie trzeba się obawiać...
Ido,
Geniu, Będziesz ją musiała mocno okryć, bo ta fuksja teoretycznie znosi mrozy do minus 10 stopni.
Kochani, wczoraj troszeczkę popadało! Wprawdzie ziemię tylko zwilżyło, ale chociaż na moment zrobiło się chłodniej i przyjemniej.
Dzisiaj upałów ciąg dalszy, a najbliższe trzy dni w okolicach Wrocławia, to temperatura 35, 36 stopni
Pokażę więc dla ochłody cieniste zakątki w pobliżu Domku Ogrodnika:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś ,śliczne te pomyłki , nie da się ukryć.Choć się nie odzywam , śledzę "rozkit" lilii z zaparty tchem.Dziękuję za leliję z poprzedniej części Twego wątku
Pozdrawiam,Małgorzata
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluś jakim cudem przegapiłam rozpoczęcie Twojego nowego wątku
Zdjęcia wspaniałych kwitnących roślin od początku, jakże mogło być inaczej w takim wspaniałym ogrodzie
Różyce okrywowe śliczne, a lilie niesamowite po prosty, takie wielkie, rozrośnięte, piękne kępy- cudo
Zdjęcia wspaniałych kwitnących roślin od początku, jakże mogło być inaczej w takim wspaniałym ogrodzie
Różyce okrywowe śliczne, a lilie niesamowite po prosty, takie wielkie, rozrośnięte, piękne kępy- cudo
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Witaj Dalu postaram się dobrze zabezpieczyć na zimę tę fuksję mam od Janusza-drozda .
Śliczne te zakątki cieniste przy domku ogrodnika , widziałam je na własne oczy .
Śliczne te zakątki cieniste przy domku ogrodnika , widziałam je na własne oczy .
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Lato postanowiło odpocząć w twym ogrodzie. Widać jego przepych. Tyle tu barw! Cudowne cieniste zakątki pokazałaś i uroczy Domek Ogrodnika jak z bajki - moje marzenie
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Daluniu domek ogrodnika jest śliczny, porośnięty winobluszczem wygląda tajemniczo i z pewnością panuje w nim przyjemny chłodek.
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Co do tej zimującej fuksji... ja będąc w Łebie... widziałam w jednym ogrodzie cały ich szpaler kilkumetrowy... a fuksje miały ze 2 metry wysokości... normalne drzewka... do dziś się zastanawiam jak ktoś to zimuje... bo nie wyglądały jakby były w donicach...
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2
Alu, to musiał być piękny widok - szpaler kwitnących fuksji :P Niewykluczone, że były zadołowane w donicach, choć może w okolicach Łeby jest jakiś mikroklimat, pozwalający im tam zimować
Tajeczko, domek ogrodnika jest bardzo przydatny - są tam dwa pomieszczenia, jedno na narzędzia, maszyny, nawozy i różne drobiazgi, w drugim jest stół z krzesłami i w razie deszczu możemy się tam przenieść. Starałam się, aby cały wtopił się w ogród - stąd pnącza, które go porastają i skrzynki pełne kwiatów jednorocznych
Izo, dzięki za miłe słowa Cieszę się bardzo, że lato przykucnęło w moim ogrodzie, bo ładnie je zapraszałam i starałam się stworzyć mu komfortowe warunki
Geniu, widziałaś je raz w maju, może odwiedzisz mój ogród jeszcze kiedyś? Serdecznie zapraszam
Agnieszko, róże i lilie to królowe letniego ogrodu, jakże więc mogłoby ich u mnie zabraknąć? Cieszę się, że Ci się podobają :P
Gosiu, następne lilie powolutku się otwierają, ale -z powodu upału - o wiele za szybko przekwitają
Landini:
...i jeszcze jakieś:
Kwitną też hortensje. Tu Anabelka i ogrodowa NN:
A ja -o ironio!- jestem chora Po jednej kąpieli w zimnej wodzie złapałam zapalenie krtani i oskrzeli; muszę siedzieć w domu (jak mam to wytrzymać?) i zażywać tonę leków.
Tajeczko, domek ogrodnika jest bardzo przydatny - są tam dwa pomieszczenia, jedno na narzędzia, maszyny, nawozy i różne drobiazgi, w drugim jest stół z krzesłami i w razie deszczu możemy się tam przenieść. Starałam się, aby cały wtopił się w ogród - stąd pnącza, które go porastają i skrzynki pełne kwiatów jednorocznych
Izo, dzięki za miłe słowa Cieszę się bardzo, że lato przykucnęło w moim ogrodzie, bo ładnie je zapraszałam i starałam się stworzyć mu komfortowe warunki
Geniu, widziałaś je raz w maju, może odwiedzisz mój ogród jeszcze kiedyś? Serdecznie zapraszam
Agnieszko, róże i lilie to królowe letniego ogrodu, jakże więc mogłoby ich u mnie zabraknąć? Cieszę się, że Ci się podobają :P
Gosiu, następne lilie powolutku się otwierają, ale -z powodu upału - o wiele za szybko przekwitają
Landini:
...i jeszcze jakieś:
Kwitną też hortensje. Tu Anabelka i ogrodowa NN:
A ja -o ironio!- jestem chora Po jednej kąpieli w zimnej wodzie złapałam zapalenie krtani i oskrzeli; muszę siedzieć w domu (jak mam to wytrzymać?) i zażywać tonę leków.