Więdnące storczyki

ODPOWIEDZ
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2403
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Więdnące storczyki

Post »

Elu....tu można podyskutować, czy te pędy w czymś znacznie przeszkodzą.
-polecem perypetie omawiane tutaj-----> http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 01&start=0
Bo... stan krytyczny jest w wyniku potężnego odwodnienia. Musi najpierw dojść do siebie roślina i zacząć czymkolwiek coś pobierać.
Rośliny są zmarnowane odwodnieniem i powinny w całości wylądować do nawadniania na kilka godzin..
Dopiero po takim 2 krotnym seansie, będzie obraz co ciąć, co żywe jeszcze jest w korzeniach.Bo że zasuszone to widzimy.

Pędy... jeżeli są żywe i będą rosły, staną się jedynym wskazaniem nadziei, ze roślina rusza z życiem.
Pewien etap wielkiego wysiłku kwitnienia , to już storczyk ma za sobą.
W przypadku bezsilności, sam odrzuci pędy; szybko zaczną... schnąć/---->żółknięcie
Nie ma więc ryzyka.
Obetniemy --->nie ma wskaźnika.

Mnie nie chodzi o kwitnienie ; trudno spodziewać się eksplozji piękna.
I tak następne kwitnienie to ...może być rok w porywach.

Na liście natomiast trudno liczyć aby coś wskazywały - pewnie w większości pozostaną na długo z tą historią .
A ważne w reanimacji , aby móc obserwować systematycznie , czy jest reakcja .I reagować, gdy potrzeba.

Tak myślę :P i tak bym zrobiła.

pozdrawiam JOVANKA
agrawes
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 16 sie 2010, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: więdnące storczyki

Post »

Poszłam na kompromis.. ścięłam pędy kwiatostanowe (z bólem serca i zębów), jednak do pierwszego wolnego oczka. Jak będzie miał siłę i ochotę to zacznie kwitnąć z któregoś z wolnych oczek. Gdy go wyciągnęłam z ziemi, to rzeczywiście sporo było korzeni do odcięcia - niewiele było zdrowo wyglądających, 80 % to były albo zgniłki, albo też żółte, marnie wyglądające (te też poszły pod brzytwę). Całość oczywiście doprawiłam cynamonem ;) Jutro przeniosę go do szkła z kamieniami i będę czekać na rozwój wypadków.
Co do drugiego, to liście widzę, że już wyglądają lepiej (turgor powoli im wraca) - już widzę to po zraszaniu i kąpieli, także myślę, że chłopaki się uratują :)
Awatar użytkownika
poccoyo
200p
200p
Posty: 403
Od: 18 lip 2010, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Scotland - UK
Kontakt:

Re: Więdnące storczyki

Post »

prosimy o jakieś zdjęci po przesadzeniu, może już coś widac po nich
pozdrawiam Edyta
"Każdy jest tyle wart ile daje siebie innym."

=orchidee poccoyo=
agrawes
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 16 sie 2010, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Więdnące storczyki

Post »

Dobrze dobrze, dzięki za pamięć i zainteresowanie :)
Po weekendzie załączę zdjęcia, natomiast już widać poprawę. Fakt, że chucham i dmucham na nie, ale liście nie są już jak skóra u słonia :) Temu kwitnącemu przycięłam kwiaty i przesadziłam, natomiast drugiego zostawiłam w jego doniczce, przycięłam listka, któremu coś dolegało (oczywiście ranę potraktowałam cynamonem wg Waszych sugestii) i dbam o nie na ile pamieć i czas pozwalają, ale jest lepiej:)

milego weekendu wszystkim!
agrawes
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 16 sie 2010, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Więdnące storczyki

Post »

Hej hej wszystkim. Przepraszam za ciszę! Sytuacja wygląda tak: storczyki mają się dobrze, coraz lepiej. Jeden (mniejszy, który na zdjęciach był bez kwiatów) nie wskazuje nawet na kryzys, jaki przeszedł. Szykuje się do megakwitninienia!!!
Drugi - ten oklapus z kwiatami biało-rożówymi ma się też znacznie lepiej. Reanimacja kamykowa to dobry sposób, także polecam! Jedynie trzeba byc systematycznym i pamietac o nawadnianiu i zamgławianiu. Wypuszcza jeden zdrowy listek, szykuje sięznów do kwitnienia (juz raz mu skrócilam pędy z wykluwającymi się pędami kwiatostanowymi, serce bolało ze ach). Teraz go zostawię, pozwolę mu zakwitnąc, bo kolejnej aborcji kwiatów chyba już nie przeżyję :? . zobaczymy co będzie.
Co do donicy dużej dla storczyków (zakładałam czas temu watek na ten temat) z braku czasu nie rozsadziłam storczyków do pojedynczych doniczek, tylko zostawiłam je nadal w dużej zbiorczej. Mają sie świetnie! Spod wielu łusek rozwijają się pędy kwiatostanowe, niektóre górne korzenie grube jak rosówy :)
Postaram się o te zdjęcia, bo co tu będę się rozpisywac, jak lepiej pokazac :D
agrawes
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 16 sie 2010, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Więdnące storczyki

Post »

Witajcie,
reanimacja jednego z dwóch się powiodła w 100%- super kwitnie, świetna kondycja. Drugi natomiast- ten biało-różowy z baardzo pomarszczonymi liśćmi ma się lepiej znacznie - turgor powrócił, jednak szału w powrocie do formy nie widać. Wiem, że to wszystko musi trwać, więc uzbroiłam się w cierpliwość, ale gdy do biedaka zaglądam 2 razy dziennie, czy coś się ruszyło, to już pewnie zaczął się stresować, gdy poczuł presję :roll:
W innym wątku pisałam o wątpliwościach z sadzeniem kilku falków w jednej, zbiorczej donicy. W istocie ładniej wyglądają 3 storczyki we wspólnym substracie niż 3 w plastikowych doniczkach, które się kiwają i jeszcze nie daj Boże przy tej szamotaninie wyłamują Ci pędy kwiatostanowe :| ). Niestety wzgląd estetyczny ma się tu nijak do zdrowia... Zrobiłam błąd, bo zamiast wypróbować na jednej dużej donicy, poleciałam po bandzie i posadziłam sobie 4 do jednej, a 8 do drugiej. Efekt fatalny! pomimo moich starań korzenie pogniły w dużym procencie. Utratę korzeni oceniam od 60% do nawet 90%. Tak więc oddział reanimacyjny dla storczyków poszerzył mi się o dobre kilka sztuk. Tak więc z podkurczonym ogonem pokornie wracam do przezroczystych osłonek i gdy storczyki dojdą do siebie (co zajmie im pewnie z dobry rok :shock: ) będę jakoś je komponować. Stukam się w głowę, bo przed zmianą tak pięknie mi rosły/ kwitły. Niestety nie byłam doświadczona w przesadzaniu a tym bardziej substracie (chociaż sporo u Was czytałam, mieszałam składniki, jednak i tak na dnie donicy było istne bagno, biedaki...)
Na koniec dodam jeszcze, że zapędy pielęgniarskie owładnęły mną doszczętnie! Przygarnęłam 3 falki miniaturki od Siostry - te jednak nie rokują dobrze - były długotrwale zalane- zero korzeni, liście pomarszczone, dla mnie trupy.. Postaram się jutro cyknąć zdjęcia i wieczorkiem załączyć. 3 inne od Klienta przejęłam, bo słyszałam ich błagania.Te naszczeście były jedynie przesuszone i ich reanimacja jest właściwie na dobrej drodze- nowych korzonków przybywa, pojawiają się nowe listki. Super mobilizacja, gdy widzisz, że coś uda się dobrego zrobić :tan
Gdy już jestem przy miniaturkach- czy nie macie wrażenia, że są one bardziej narażone na przelanie? Ja kupiłam 2 sztuki w Lidlu i nie zwróciłam uwagi, gdy przyjechałam do domu, od razu wyciągnęłam je z mini doniczki, w której w 80% był mech nasączony wodą jak gąbka.. Moja siostra gdy kupiła śliczne 3 miniaturki w kwiaciarni, to już od samego początku coś było z nimi nie tak.. Czy ja mam tylko tak z nimi pod górę, czy rzeczywiście są delikatniejsze?
Jakby nie było, storczyki to dla mnie Never Ending Story, tylko trzeba pomyslec o remoncie, aby powiększyć powierzchnię okien :-)
Awatar użytkownika
-ewelina-
500p
500p
Posty: 677
Od: 14 sie 2007, o 23:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Więdnące storczyki

Post »

Co prawda osłonka w kwiaty, z racji wątpliwej urody, nie zdobi już parapetu, ale pomysł jak najbardziej się sprawdzał :)

Obrazek

Chodzi o luźne ułożenie plastikowych doniczek na warstwie keramzytu.
Podlewanie, wymiana ekspozycji jest w tym przypadku banalnie prosta.

A miniaturki? Ich głównym składnikiem podłoża jest z reguły sphagnum.
O właściwościach, plusach i minusach można ;:132 choćby w tym dziale.


Pozdrawiam,
Ewelina
agrawes
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 16 sie 2010, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Więdnące storczyki

Post »

Serduszko,
wydaje mi się, że po prostu kwiaty naturalnie obumierają i nie jest to spowodowane złym stanem rośliny. Falek wygląda zdrowo, a jeżeli piszesz, że kwitnie już 3 miesiąc, to najwyższa pora, by pierwsze kwiatki opadły :-)
agrawes
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 16 sie 2010, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Więdnące storczyki

Post »

Przepraszam za opóźnienie- miałam kłopoty z netem ;:224
W końcu załączam zdjęcia z krótkim komentarzem i wyjaśnieniem...
tutaj pierwszy, któremu reanimacja najlepiej posłużyła
zdjęcie przed reanimacją

Obrazek

kilka miesięcy później wygląda tak. Dodam, że rośnie on na wschodnim w łazience, gdzie ma dobrą wilgotność i generalnie aura mu sprzyja Obrazek Obrazek

teraz drugi wymęczony, zdjęcie na początku reanimacji
Obrazek
a teraz kilka miesięcy później:

Obrazek Obrazek

A teraz spójrzcie na moje kolejne okazy reanimowane:
trzy miniaturki, które przygarnęłam od siostry-najpierw przelane, później wydaje mi się, że przesuszone w kamieniach..
Obrazek
jak myślicie- uda się? jeden z nich ma kilka cm korzenia, reszta czarna, zgniła... Liście jak widać- flaki :?

tutaj trzy inne miniaturki, które również uratowałam przed wyrzuceniem. Po 2 miesiącach reanimacji (niestety nieżrobiłam foto na początku) wyglądają tak:
Obrazek Obrazek
jak uważacie - już można sadzić do podłoża?

Czekam na uwagi, pozdrawiam!! ;:180
Awatar użytkownika
auspex
200p
200p
Posty: 444
Od: 8 lut 2011, o 22:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorze

Re: Więdnące storczyki

Post »

agrawes Jestem pod wrażeniem ;:180 całej akcji z ratowaniem falków. Świetnie się udało.Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
justus27
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16349
Od: 18 mar 2009, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gorlice/małopolska

Re: Więdnące storczyki

Post »

Ja już bym je sadziła do kory ;)
Piękna reanimacja, gratuluję sukcesów ;:138
parapetowce
Tylko marzenia serca się spełniają.
agrawes
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 16 sie 2010, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Więdnące storczyki

Post »

Dzięki wielkie!
dla mnie to światełko w tunelu, bo mam jeszcze 8 sztuk w kamieniach,które pogniły rosnąc w za dużej donicy w zbyt zbitym podłożu :( uczymy się na błędach, ale serce mnie boli, że je tak urządziłam. NO nic, zostaje mi zraszanie, nawadnianie i czekanie.. Jak myślicie - te 3 sztuki miniaturek z numerem 2 na zdjęciu - zwiędłe i zgniłe do samej nasady - mają jakąś szansę?
shivv
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 18 lut 2013, o 10:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Storczyk więdnie - pomocy

Post »

Witajcie,
16.02 kupiłem storczyka, dzień później miał kąpiel wodną (w misce, woda odstana, moczył się 15 minut), odczekałem kolejne 10, aby nadmiar wody wyleciał i było sucho na podstawku.

Dzisiaj (po 3 dniach od zakupu) 2 z 21 pączków które miał z zielonych błyszczących i gładkich zrobiły się żółte i pokarbowane (nie są otwarte, bo inny pąk się już otwiera i był właśnie zielony z połyskiem).

Dodatkowo 1 kwiat się zamknął (więdnie, był już taki przed podlaniem), a łodyżka ta na której jest umocowany do głównej łodygi jest soczyście żółta i płatki również pokarbowane, gdzie inne kwiaty tą łodyżkę mają zielono - białą. Nie wiem, czy to dlatego, że było ok 0 stopni na dworze a ja go przez 10 minut niosłem do domu w folii i papierze tak jak kwiaciarka zapakowała??

Korzenie po podlaniu niedzielnym miały białe kropki, głównie te wystające, dziś już zniknęły.

poratujcie co zrobić.

http://postimage.org/image/jptoo2k3f/
http://postimage.org/image/3zhc2edz5/
http://postimage.org/image/4uwgirgad/
http://postimage.org/image/r0bn4beyh/
http://postimage.org/image/rsntlzzud/
Ostatnio zmieniony 11 mar 2013, o 00:03 przez Jovanka, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: korekta tematu- nie wyróżniamy wątków z użyciem dużego liternictwa
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”