Dżdżownice w trawniku

[Lorrie]

Ja obserwuje jak mi się dzięki dżdżownicom stopniowo ziemia w ogrodzie poprawia też mam ich mnóstwo .

[Pawel Woynowski]

...jak to można zwalczyć??? (już wole kreta)

Powiadom znajomych wędkarzy, już oni wiedzą jak je łapać, dla nich to również skarb, szczególnie o tej porze roku, kiedy łowi się ryby drapieżne.

[Helen]

Pawle , moja trawa wygląda teraz jak pole orne.
Zapewne nie chciałbyś mieć tak zniszczonej trawy przed domem.
Nigdy nie zwracałam uwagi na dżdżownice w moim ogrodzie , doputy nie pojawiły się gryzonie
wszelakiego rodzaju

[Steasi]

A czy preparaty na ślimaki nie mają skutku ubocznego, że zabijają właśnie i te stworzonka? Może to by było rozwiązanie, choć nie powiem drastyczne

[mirzan]

Pawle , moja trawa wygląda teraz jak pole orne.
Zapewne nie chciałbyś mieć tak zniszczonej trawy przed domem.
Nigdy nie zwracałam uwagi na dżdżownice w moim ogrodzie , doputy nie pojawiły się gryzonie
wszelakiego rodzaju

Czy ten trawnik zniszczyły dżdżownice?

[Bolszakoof]

jest jeden bardzo szybki sposób na pozbyciu sie dżdżownic ... mało humanitarny :P ale wędkarze od lat stosują taka metodę...

wbijasz widły podłączone do prądu w ziemie i czekasz az robaczki same wychodzą ...

[Lorrie]

Nieee... okropne ... a później z dzźdźownicami będzie tak jak z wykończeniem za czasów komuny wszystkich wróbli, które podobno za dużo srały i trzeba było je usunąć ... ze stonką i innymi insektami ludzie sobie później rady dać nie mogli i musieli te wróble chyba z zagranicy ściagać ... (usłyszane od teścia).

[mirzan]

Może szanowny teść słyszał dzwon...
Wróbel stonki nie zje,umieją to zrobić podobno bażanty.

[MirekL]

A wróble wytępili, i owszem, w Chinach. Za Mao.
Później robactwo zjadło więcej ryżu jak wróble.

A co do tych wideł pod prądem, to uważaj. Jeden tak próbował, to górnicy z kopalni wyleźli i mu wpier....

[Waleria]

Uważam,że ten wątek powinien być zlikwidowany, bo nie ma większego przyjaciela ogrodnika, niż dżdżownice.

[Lorrie]

Popieram Walerię.

[Pawel Woynowski]

Walerio, gdybyś przeczytała ten wcześniejszy post - http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 8#p1790728 to zapewne widziała byś, że to nie dżdżownice stanowią problem, a krety które w związku z dużą ilością bardzo pożytecznych dla trawnika dżdżownic, demolują trawnik. Obawiam się, że pozbycie w jakikolwiek sposób dżdżownic, nie spowoduje migracji kretów poza ogród. Tak że problemem są krety, a nie dżdżownice. A to już niestety osobny temat, ponieważ sposobów pozbycia się kretów jest tyle ilu właścicieli ogrodów i żaden nie zdaje w 100% egzaminu, no może poza jednym.
Trzeba wziąć wygodny fotelik, postawić go przed świeżo powstającym kopcem kreta, pod ręką trzeba również postawić mały stoliczek, a na nim ustawić kilka zimnych piw. Siadamy wygodnie i otwieramy pierwsze piwo. Sączymy je powoli obserwując jak kret buduje kopiec, założę się że nie wszyscy z nas to widzieli na żywo. Po pewnym czasie zaczynamy zwracać uwagę na inne zjawiska jakie dzieją się w naszym ogrodzie. Widzimy np. biedronkę wspinająca się na jakaś roślinkę w poszukiwaniu mszyc, i dziwimy się widząc jak ją mrówki odganiają od "farmy hodowlanej" jaką stworzyły mrówki z mszyc, "dojąc" je ze spadzi. Po następnej godzinie obserwacji życia w ogrodzie, którego nie zauważaliśmy do tej pory, bo nie mieliśmy na to czasu, strzygąc i pielęgnując nasze trawniki, zaczynamy lubić krety, bo to one pozwoliły nam na miły odpoczynek i ciekawe obserwacje
Musimy pamiętać, że to my jesteśmy intruzami w środowisku kreta, on sobie dawał radę przez kilka tysięcy lat, i nadal będzie sobie świetnie radził.

[Waleria]

Ja to rozumiem, ale na widok tytułu tego wątku, trzęsie mnie. Cieszę się,że odpowiedzi poszły w kierunku humorystycznym, ja nie potrafiłam początkowo nic napisać, bo ..........