Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Moja Colett badziewna jeszcze, sadzona w sierpniu z donicy i jakies takie to-to niewydazone zakwitla jednym mikrym kwiatem i wydaje mi sie ze sie cofnela po posadzeniu
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Majka, to też przykre. W takim razie nie będę Cię zapraszać do mnie na kawkę latem, bo moja przestrzeń może niekorzystnie wpłynąć na Twoje samopoczucie.
Anitko, dokładnie tak, to winobluszcz. Z braku liściastych drzew, obsadzam sosny.
Julka, daj jej szansę. Ona w pierwszym roku nie za piękna jest. To jedna z tych kapryszących i potrzebujących czasu na rozrost. Ja swoją przesadziłam wiosną i też taka osowiała była. Wcześniej z kolei miała za sucho, ale mimo to była ładniejsza.
Anitko, dokładnie tak, to winobluszcz. Z braku liściastych drzew, obsadzam sosny.
Julka, daj jej szansę. Ona w pierwszym roku nie za piękna jest. To jedna z tych kapryszących i potrzebujących czasu na rozrost. Ja swoją przesadziłam wiosną i też taka osowiała była. Wcześniej z kolei miała za sucho, ale mimo to była ładniejsza.
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Tej to na pewno dam szanse, bo to jest moje duuuze chciejstwo Dziwie sie sama sobie, bo przeciez kolorek "skucha" ale wiesz jak jest, serece nie sluga
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuniu ja tak jak inna Ewunia z namiocikiem nie eksmisja. Co tam wilki, to takie dzikie psy, mogą sobie łazić, ja tam nie strachliwa. Na bujance też mogę się pobujać bo to lubię ale już karuzela odpada że nie wspomnę o tych innych ustrojstwach jakie wymieniłaś. A te myszy w brzuchu to fajne określenie.
Najgorsze dzikie zwierzę to komar, tego to nie cierpię.
Śliczne te różyczki, taki ciepły kolorek a w zestawieniu z białymi naparstnicami to dopiero będzie widok.
Najgorsze dzikie zwierzę to komar, tego to nie cierpię.
Śliczne te różyczki, taki ciepły kolorek a w zestawieniu z białymi naparstnicami to dopiero będzie widok.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewciu,
jak te wilki prawdziwe, to ja tam wolę ostrożnie
u nas za to dziki pod dom podchodzą :P raz wieczorem na spacerku przebiegły koło nas...
na szczęście Kita je pogoniła do lasu. Lekko pietra miałam
Lilia przy Colette cudna! Kocham ten kolorek!!!
jak te wilki prawdziwe, to ja tam wolę ostrożnie
u nas za to dziki pod dom podchodzą :P raz wieczorem na spacerku przebiegły koło nas...
na szczęście Kita je pogoniła do lasu. Lekko pietra miałam
Lilia przy Colette cudna! Kocham ten kolorek!!!
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
U nas też czasem pojawiają się wilki, ale nie zbliżają się do zabudowań. Naparstnice rozsadzam, gdzie tylko mogę W zeszłym roku posiałam białą, czekam na jej kwitnienie.
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Julcia, ja też mam do niej dziwny sentyment. Niby nie najpiękniejsza a jednak to coś w sobie ma.
Monia zapraszam z namiocikiem i bez. Ja też z tych mało strachliwych, to możemy razem ruszyć w gęstwinę pospacerować.
Na bujance, ale takiej małej, z parasolką jakoś wysiedzę, ale reszta.....nie. Nie potrafilam wytłumaczyć mojemu M, że mnie w brzuchu łaskocze nieprzyjemnie przy sportach ekstremalnych. Z myszami jakoś mi się skojarzyło.
Komarów też nie znoszę, ale jeszcze bardziej meszek. Mam na nie uczulenie i gorączkuję, jak mnie któraś użre. Zawsze się cieszę na czerwcowe ciepełko, a tu meszki. I czar pryska, 2 tygodnie w domu.
Ewuś, spoko z wilkami sobie jakoś radzimy. Z dzikami bardziej trzeba uważać, są agresywne. Mają inną ścieżkę i rzadko je spotykamy. No i psa nie lubią! Choć ostatnio jeden na Gordona przyszarżował. Na szczęście był za ogrodzeniem, w szkółce leśnej, to mu się nie udało sforsować płotu. Strachu było co niemiara. Colette cacuszko i z białym wygląda superaśnie. Tak mi się przypadkiem wysiała biała naparstnica i efekt był rewelacyjny. Teraz powiększam to miejsce i sadzę podobne kolorki. Tak coś mam do dwu kolorowych zestawów, zauważyłam.
Ewuś-majowa, to prawda, że wilki bardzo płochliwe są i jest ich coraz więcej.
Naparstnice białe są takie eleganckie. Różowe mniej mi się podobają, bo ten róż jest troszkę brudnawy. Myślę, żeby kupić też inne odmiany. Zastanawiam się tylko czy one się wzajemnie nie pozapylają i za rok zamiast różnych, znowu będą tylko białe i różowe? Muszę poczytać o tym. Moje wszystkie wzięły się od jednej białej znalezionej w lesie. Ale to nie była jakaś dzika tylko normalna ogrodowa. Pewnie od sąsiadów nasionka przyleciały.
Monia zapraszam z namiocikiem i bez. Ja też z tych mało strachliwych, to możemy razem ruszyć w gęstwinę pospacerować.
Na bujance, ale takiej małej, z parasolką jakoś wysiedzę, ale reszta.....nie. Nie potrafilam wytłumaczyć mojemu M, że mnie w brzuchu łaskocze nieprzyjemnie przy sportach ekstremalnych. Z myszami jakoś mi się skojarzyło.
Komarów też nie znoszę, ale jeszcze bardziej meszek. Mam na nie uczulenie i gorączkuję, jak mnie któraś użre. Zawsze się cieszę na czerwcowe ciepełko, a tu meszki. I czar pryska, 2 tygodnie w domu.
Ewuś, spoko z wilkami sobie jakoś radzimy. Z dzikami bardziej trzeba uważać, są agresywne. Mają inną ścieżkę i rzadko je spotykamy. No i psa nie lubią! Choć ostatnio jeden na Gordona przyszarżował. Na szczęście był za ogrodzeniem, w szkółce leśnej, to mu się nie udało sforsować płotu. Strachu było co niemiara. Colette cacuszko i z białym wygląda superaśnie. Tak mi się przypadkiem wysiała biała naparstnica i efekt był rewelacyjny. Teraz powiększam to miejsce i sadzę podobne kolorki. Tak coś mam do dwu kolorowych zestawów, zauważyłam.
Ewuś-majowa, to prawda, że wilki bardzo płochliwe są i jest ich coraz więcej.
Naparstnice białe są takie eleganckie. Różowe mniej mi się podobają, bo ten róż jest troszkę brudnawy. Myślę, żeby kupić też inne odmiany. Zastanawiam się tylko czy one się wzajemnie nie pozapylają i za rok zamiast różnych, znowu będą tylko białe i różowe? Muszę poczytać o tym. Moje wszystkie wzięły się od jednej białej znalezionej w lesie. Ale to nie była jakaś dzika tylko normalna ogrodowa. Pewnie od sąsiadów nasionka przyleciały.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Pięknie,pięknie,pieknie.Nie wiem dlaczego nie trafiłam tu do ciebie wcześnie Przydreptałam zobaczyc hortensję na sosnie,masz może jej zdjęcie?
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Małgosiu, dzięki, i witaj. Na forum jest tyle ciekawych wątków, że czasu nie starcza na obejrzenie wszystkiego.
Szukałam zdjęć hortensji, ale znalazłam tylko z 2010. I to też takie nie za fajne. Czyżbym nie miała jej aktualnego zdjęcia, aż nie możliwe?
To ona, za tują, obrasta pień po jednej stronie, ale wygląda z daleka jakby oplatała dookoła. W tym sezonie bardzo się rozrosła na boki i wokół pnia. To ten moment, gdy zacznie szybko przyrastać.
Chciałam, żeby poszła na szerokość i połączyła się z drugim drzewem zasłaniając jednocześnie sąsiada, ale chyba mi się to nie uda. Musiałabym zrobić silne podpory, no i krzewuszka tam rośnie fajnie.
Szukałam zdjęć hortensji, ale znalazłam tylko z 2010. I to też takie nie za fajne. Czyżbym nie miała jej aktualnego zdjęcia, aż nie możliwe?
To ona, za tują, obrasta pień po jednej stronie, ale wygląda z daleka jakby oplatała dookoła. W tym sezonie bardzo się rozrosła na boki i wokół pnia. To ten moment, gdy zacznie szybko przyrastać.
Chciałam, żeby poszła na szerokość i połączyła się z drugim drzewem zasłaniając jednocześnie sąsiada, ale chyba mi się to nie uda. Musiałabym zrobić silne podpory, no i krzewuszka tam rośnie fajnie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Piękny ogród, można pozazdrościć gdyby nie te wilki... ale zawsze mogło by być gorzej np. jak by były niedźwiedzie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuniu hortensja na sośnie wygląda fajnie a jak jeszcze bardzie się rozrośnie i pójdzie w górę to dopiero będzie widok, takie zielone pnie zakończone pióropuszem sosnowym.