Świerk serbski (Picea omorika)
Ło matko kochana, czyżbym wyszła na mordercę drzew?
Oj, wcale tak nie jest, choć może na to wyglądało po moich pierwszych wpisach w tym temacie, ale nie!!
Ja wsadzam do ziemi wszystko co mi wpadnie w ręce (czasem nieprzemyślanie), ba nawet w prezencie dla znajomych wiozę różne drzewka czy krzaczki zamiast np. ciasta
W sprawie powyższych postów dodam, że kilka lat temu była akcja wycinania ponad stuletnich drzew przy drodze do Mrągowa w okolicy skrętu na Piecki!!
Wychetali piłami wszystkie drzewa, bo stanowiły zagrożenie dla kierowców... ogołocili po prostej z obu stron wszystko co rosło, a zostawili dwa drzewa na samym zakręcie!! chyba jednak po to, żeby jak się ktoś nie wyrobi na zakręcie to trafił właśnie w te dwa pozostawione!!
Nie pamiętam jaki był gatunek tych drzew, fakt, że akurat w wieku powyżej 100 lat doskonale nadawały się na parkiet!!
Ekspertyza na papierku była tak skonstruowana, że bez bólu mogli je wyciąć, a faktycznie nie powinni, bo i wiek i obwód wskazywały na zakaz cięcia, ew. na kolosalne kary finansowe ... czyli rączka rączkę myje!! Nawet okoliczni chłopi mogli zebrać sobie gałęzie, bo reszta jeszcze na pniu ( za życia) została sprzedana!! Tak właśnie szanujemy nasze dobro narodowe!!
Eliza
Oj, wcale tak nie jest, choć może na to wyglądało po moich pierwszych wpisach w tym temacie, ale nie!!
Ja wsadzam do ziemi wszystko co mi wpadnie w ręce (czasem nieprzemyślanie), ba nawet w prezencie dla znajomych wiozę różne drzewka czy krzaczki zamiast np. ciasta
W sprawie powyższych postów dodam, że kilka lat temu była akcja wycinania ponad stuletnich drzew przy drodze do Mrągowa w okolicy skrętu na Piecki!!
Wychetali piłami wszystkie drzewa, bo stanowiły zagrożenie dla kierowców... ogołocili po prostej z obu stron wszystko co rosło, a zostawili dwa drzewa na samym zakręcie!! chyba jednak po to, żeby jak się ktoś nie wyrobi na zakręcie to trafił właśnie w te dwa pozostawione!!
Nie pamiętam jaki był gatunek tych drzew, fakt, że akurat w wieku powyżej 100 lat doskonale nadawały się na parkiet!!
Ekspertyza na papierku była tak skonstruowana, że bez bólu mogli je wyciąć, a faktycznie nie powinni, bo i wiek i obwód wskazywały na zakaz cięcia, ew. na kolosalne kary finansowe ... czyli rączka rączkę myje!! Nawet okoliczni chłopi mogli zebrać sobie gałęzie, bo reszta jeszcze na pniu ( za życia) została sprzedana!! Tak właśnie szanujemy nasze dobro narodowe!!
Eliza
Uzyskiwanie pozwoleń na wycinkę 5 - letnich drzew uważam za absurd. Zresztą to przepis częściowo martwy, gdyż po cichu wiele ludzi wycina dużo starsze drzewa.
Osobiście uważam, że właściciel terenu powinien mieć większą swobodę i bez żadnej kontroli ze strony państwa powinien móc wycinać np. drzewa do 30 lat.
Wycinka drzew w miastach, przy ulicach itp. to już inna sprawa - tam chodzi tylko o zysk firm ścinających drzewa, mówienie że to dla bezpieczeństwa to zwykłe 'wciskanie kitu'.
Ale z pewnych powodów przy ulicach sadzono niegdyś głównie topole, tych mi wcale nie żal, wytną i może posadzą ciekawsze drzewa.
Osobiście uważam, że właściciel terenu powinien mieć większą swobodę i bez żadnej kontroli ze strony państwa powinien móc wycinać np. drzewa do 30 lat.
Wycinka drzew w miastach, przy ulicach itp. to już inna sprawa - tam chodzi tylko o zysk firm ścinających drzewa, mówienie że to dla bezpieczeństwa to zwykłe 'wciskanie kitu'.
Ale z pewnych powodów przy ulicach sadzono niegdyś głównie topole, tych mi wcale nie żal, wytną i może posadzą ciekawsze drzewa.
Roman
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3696
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
To nie do końca jest tak...
Są drzewa ,które osiągają duże rozmiary po dziesiątkach lat - czy limba nie jest dużym drzewem? A jednak wolno rośnie i sadzi się ją często. Dopiero nasze wnuki mogą mieć z nią problem
Są drzewa ,które osiągają duże rozmiary po dziesiątkach lat - czy limba nie jest dużym drzewem? A jednak wolno rośnie i sadzi się ją często. Dopiero nasze wnuki mogą mieć z nią problem
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- xipe
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 19 sie 2007, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Unieście/Koszalin
- Kontakt:
Owszem, są gatunki osiągające imponujące rozmiary po wielu dziesiątakch lat. Żeby drzewo na takie wyrosło potrzebuje czasu.
Moim zdaniem wartościowe czy rzadkie drzewa powinny podlegać ochronie prawnej na terenie prywatnym. W przypadku gatunków krótkowiecznych, o dużej dynamice wzrostu (np.: wierzby, topole, brzoza brodawkowta, klon jawor i zwyczajny, świerk pospolity, sosna zwyczajna) powinna być większa swoboda w ich usuwaniu ale pod warunkiem odtworzenia powierzchni biologicznie czynnej zieleni wysokiej gatunkami zbliżonymi.
Owszem są głosy prawników, że drzewa chronione jako pomniki przyrody na terenie znacznie utrudniają korzystanie z nieruchomości ale podobnie jest w przypadku budynków podlegającej ochronie konserwatora zabytków. Dla jedego to atut dla innego koszmar.
Moim zdaniem wartościowe czy rzadkie drzewa powinny podlegać ochronie prawnej na terenie prywatnym. W przypadku gatunków krótkowiecznych, o dużej dynamice wzrostu (np.: wierzby, topole, brzoza brodawkowta, klon jawor i zwyczajny, świerk pospolity, sosna zwyczajna) powinna być większa swoboda w ich usuwaniu ale pod warunkiem odtworzenia powierzchni biologicznie czynnej zieleni wysokiej gatunkami zbliżonymi.
Owszem są głosy prawników, że drzewa chronione jako pomniki przyrody na terenie znacznie utrudniają korzystanie z nieruchomości ale podobnie jest w przypadku budynków podlegającej ochronie konserwatora zabytków. Dla jedego to atut dla innego koszmar.
Xipe, niektórzy sadzą rzadkie, cenne gatunki ze względu na ich rzadkie, cenne drewno. Co w takim przypadku?
W lasach leśnicy, wycinają drzewa właściwie jak im się podoba, czemu zwykły człowiek na swoim terenie tak nie może?
Moim zdaniem im mniej biurokracji i kontroli ze strony państwa [czyli im więcej wolności ma zwykły obywatel], tym lepiej.
Nie zapominajmy także o tym, że urzędnicy ze zwykłej złośliwości mogą odmawiać wycięcia przeszkadzających drzew, czy choćby podcięcia gałęzi [na co obecnie także trzeba uzyskać zgodę].
W lasach leśnicy, wycinają drzewa właściwie jak im się podoba, czemu zwykły człowiek na swoim terenie tak nie może?
Moim zdaniem im mniej biurokracji i kontroli ze strony państwa [czyli im więcej wolności ma zwykły obywatel], tym lepiej.
Nie zapominajmy także o tym, że urzędnicy ze zwykłej złośliwości mogą odmawiać wycięcia przeszkadzających drzew, czy choćby podcięcia gałęzi [na co obecnie także trzeba uzyskać zgodę].
Roman
- xipe
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 19 sie 2007, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Unieście/Koszalin
- Kontakt:
Leśnicy nie wycinają sobie drzew jak im się podoba. Mają palny urządzania lasów pozyskują tylko tyle drewna w danym roku na ile pozwala im plan. Obecnie zapotrzebowanie na drewno jest ogromne i gdyby lasy były prywatne, a nie państwowe, to pewnie by ich już nie było. Dobór gatunków w lasach określa odpowienia ustwa. Sadzi się gatunki rodzime, na posdzenia gatunków obcych muszą mieć extra zgodę i traktowane jest to jako leśna powierzchnia doświadczalna i z reguły nie stanowi to więcej jak 1ha powierzchni. Odmienną kwestią jest sadzenia drzew na gruntach rolnych jako plantacje wieloletnie ("choinki", dla pozyskania w przysłości drewna na fornir itp.).
W sytuacji braku świadomości ze strony obywateli kontrola państwa jest raczej potrzebna w tej dziedzinie. Faktem jest, że uznaniowość urzędników i ich zwykła ludzka złośliowśc jest ogromna. W tej kwestii sytuacje, kiedy można byłoby wyciąć drzewo, powinny regulować przepisy a obywatel powinien tylko zgłosić ten fakt do urzędu, urząd przyjąć zgłoszenie i dopilnować żeby wycinający posadził nowe drzewo u siebie lub na terenie publicznym o ile nie ma u siebie miejsca do tego. Niech bilans wyjdzie na zero.ros pisze:Moim zdaniem im mniej biurokracji i kontroli ze strony państwa [czyli im więcej wolności ma zwykły obywatel], tym lepiej.
Nie zapominajmy także o tym, że urzędnicy ze zwykłej złośliwości mogą odmawiać wycięcia przeszkadzających drzew, czy choćby podcięcia gałęzi [na co obecnie także trzeba uzyskać zgodę].
xipe pisze:A czy nie lepiej gdyby własciciel zastanowił się przed posadzeniem drzewa czy nie będzie mu ono w przyszłości przeszkadzało. Brak wyobraźni w zakresie sadzenia drzew jest ogromny. Mało kto bierze pod uwagę jakie rozmiary osiagnie drzewo, sadzą zbyt blisko budynków itp.
Pawle, oczywiście masz rację, ale nie raz los płata figle.
W moim przypadku granica działki była od lat dokładnie widoczna, zabetonowane słupki w ziemi. Świerki posadziliśmy w bezpiecznej odległości od tej granicy, gdy postanowiliśmy się ogrodzić, geodeta wytyczył granicę inaczej (był jakiś błąd w planach) i granica przesunęła się w kierunku już rosnących drzew, a teraz są na tyle duże i ciężkie, że po wichurach uszkodziły mi płot... stąd mój problem.
Popełniliśmy błąd, ponieważ najpierw powinniśmy zamówić geodetę i ogrodzić, ale to prawie hektar ziemi, więc koszty duże za jednym zamachem... ogrodziliśmy wstępnie tylko kawałek. Błędem również było zawierzenie sąsiadce i tym znakom granicznym co to siedziały od lat w ziemi, a wszyscy 'okoliczni' też nam wpierali, że właśnie tak przebiega granica!
Wszystkie inne drzewa i krzaczorki posadzone są już bardziej 'z głową'.
Eliza
Korzenie nie niszczą, są raczej tam gdzie być powinnyaśka2006 pisze:Czy korzenie nie niszczą ci płotu? Ja mam świerki w odległości 2 metrów od płotu i niestety go niszczą. Ja machnęłam ręką na płot - trudno niech niszczą za ładne są - nie wytne i już.
Natomiast 'niszczycielski' jest napór drzew podczas wichur na ścianę płotu
Eliza
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
A czy nie jest tak, że przy planowaniu wycinki drzew na własnej działce należy tylko przesłać informację do Gminy i już. Nie trzeba prosić o pozwolenie ani płacić za wycinanie młodych drzew, wystarczy zawiadomienie, że będziemy ciąć swoje drzewka.ros pisze:Uzyskiwanie pozwoleń na wycinkę 5 - letnich drzew uważam za absurd. Zresztą to przepis częściowo martwy, gdyż po cichu wiele ludzi wycina dużo starsze drzewa.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- 100p
- Posty: 161
- Od: 30 maja 2007, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Łodzi
Świerk - przycinanie
Mam pytanie mozna przyciąć świerk, jest po prostu na dzień dzisiejszy za wysoki.