Grubosz (Crasula)
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Wrzuć też fotki od razu, zobaczymy korzenie tej roślinki
Re: Malachitowe sukulenty
Byłam, wytrzepałam. Musiałam niestety sobie pomóc strumieniem wody pod trochę większym ciśnieniem żeby odkleić tę ziemię od korzeni. Zajęło mi to dobre 5 minut, zanim doszłam do tego, co widać na zdjęciach. Oto fotki korzeni:
Korzeń owinęłam na chwilę jednorazowymi ręczniczkami kuchennymi żeby nadmierną wilgoć wsiąknął. Teraz leży u mnie na gazecie przy oknie i odpoczywa.
Zrobiłam to samo również z czwórką dzieci tego dużego okazu, które zostały oddzielone od matki 16.08.2013r. - miały już 2 cm korzenie, więc sprawa z ich przesadzeniem była prosta. Gorzej było z dużym, bałam się, że coś uszkodzę, tym bardziej że Tata powiedział, że on był w tym podłożu ok. 10 lat . Ale chyba nie było tak źle. Miejmy nadzieję, że przeżyje...
Mam jeszcze zdjęcia tych malutkich:
I po przesadzeniu (kamyki na dole, na górze mieszanka żółtego piasku z ziemią uniwersalną):
Napiszcie, co myślicie. Dzięki
Korzeń owinęłam na chwilę jednorazowymi ręczniczkami kuchennymi żeby nadmierną wilgoć wsiąknął. Teraz leży u mnie na gazecie przy oknie i odpoczywa.
Zrobiłam to samo również z czwórką dzieci tego dużego okazu, które zostały oddzielone od matki 16.08.2013r. - miały już 2 cm korzenie, więc sprawa z ich przesadzeniem była prosta. Gorzej było z dużym, bałam się, że coś uszkodzę, tym bardziej że Tata powiedział, że on był w tym podłożu ok. 10 lat . Ale chyba nie było tak źle. Miejmy nadzieję, że przeżyje...
Mam jeszcze zdjęcia tych malutkich:
I po przesadzeniu (kamyki na dole, na górze mieszanka żółtego piasku z ziemią uniwersalną):
Napiszcie, co myślicie. Dzięki
Pozdrawiam, Gosia:)
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Malachitowe sukulenty
Moim zdaniem - powinno być OK, tylko ten strumień wody mnie przeraził...
Niech sobie siedzą w tym ręczniku tak, jak mówiliśmy wcześniej.
Maluchy - super
Niech sobie siedzą w tym ręczniku tak, jak mówiliśmy wcześniej.
Maluchy - super
Re: Malachitowe sukulenty
Ta woda mnie w zasadzie uratowała...bez niej nie wyglądałoby to tak jak na zdjęciach. Byłaby to gruba, zwarta ziemia bez widocznego głównego korzenia - trudna do wysuszenia...a tak, wszystko jest na zewnątrz, będzie w ciepełku, szybko wyschnie i w poniedziałek dostanie doniczkę z nowym podłożem.
Młode zacząć podlewać wtedy, kiedy matkę? Tak po 7-10 dniach od posadzenia, czy poczekać dłużej ze wszystkimi? W zimę podlewać go normalnie, czy jakoś rzadziej? Raz na miesiąc? Nie mam rozgraniczenia, wcześniej robiłam raz na tydzień i było to powodem przelania...
Młode zacząć podlewać wtedy, kiedy matkę? Tak po 7-10 dniach od posadzenia, czy poczekać dłużej ze wszystkimi? W zimę podlewać go normalnie, czy jakoś rzadziej? Raz na miesiąc? Nie mam rozgraniczenia, wcześniej robiłam raz na tydzień i było to powodem przelania...
Pozdrawiam, Gosia:)
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Malachitowe sukulenty
OK, spróbuję streścić, bo gruboszom poświęcone są co najmniej dwa wątki. Ale do rzeczy:
Grubosze, takie jak Twoje, większość z nas zimuje, czyli: podlewa ostatni raz gdzieś tak w okolicach września, od października trzyma na sucho, po czym w połowie miesiąca lub nawet pod koniec, jeśli podłoże jest suche, ustawia w chłodzie i nie podlewa do wiosny. Teraz co to jest ten chłód: suche i widne miejsce, może być przy lekko rozszczelnionym oknie, ale tak aby kaloryfer nie grzał zbytnio. Czyli temperatura owego chłodu to około 15 stopni. Iwonka (raflezja) trzyma je np. w osobnym pokoju, gdzie ma temperaturę w tych właśnie okolicach. I tak w tym chłodzie i bez podlewania trzymamy do...marca. Roślinki mają spowolnione procesy życiowe, i do wiosny im ten letarg nie zaszkodzi.
Jeżeli jednak listki zbytnio się marszczą, to w tak zwanym międzyczasie można lekko podłoże spryskać (podłoże, nie roślinę), ale nie podlewać, chyba że ktoś ma rękę i wie, co to znaczy mniej więcej łyżeczka wody. I znów pozostawić na kolejny miesiąc.
Ja swoje grubosze i inne sukulenty trzymam już od września nie podlewane. Na stanowisku zimowym może niektóre lekko spryskam (podłoże oczywiście) kiedy zauważę to nadmierne marszczenie listków (niektóre mam maleństwa, więc mogą tego potrzebować). I tak aby do wiosny.
Masz teraz doskonałą okazję, by zimować swoje roślinki, jeśli masz miejsce. Czyli włożyć do podłoża i...zapomnieć o podlewaniu aż do momentu, gdy zobaczysz, że już zmarszczone listki wołają o pomoc. Może uda się i małe, i duże trzymać maksymalnie długo, tę dużą nawet może do marca. One naprawdę gromadzą wodę w liściach i są przystosowane do okresu suszy, dlatego są właśnie sukulentami. A ponieważ w doniczkach nie dajemy im tego, co mają w naturze, stąd zimowanie dla prawidłowego ich wzrostu, pokroju, a zwłaszcza kwiatów, jest koniecznością.
Grubosze, takie jak Twoje, większość z nas zimuje, czyli: podlewa ostatni raz gdzieś tak w okolicach września, od października trzyma na sucho, po czym w połowie miesiąca lub nawet pod koniec, jeśli podłoże jest suche, ustawia w chłodzie i nie podlewa do wiosny. Teraz co to jest ten chłód: suche i widne miejsce, może być przy lekko rozszczelnionym oknie, ale tak aby kaloryfer nie grzał zbytnio. Czyli temperatura owego chłodu to około 15 stopni. Iwonka (raflezja) trzyma je np. w osobnym pokoju, gdzie ma temperaturę w tych właśnie okolicach. I tak w tym chłodzie i bez podlewania trzymamy do...marca. Roślinki mają spowolnione procesy życiowe, i do wiosny im ten letarg nie zaszkodzi.
Jeżeli jednak listki zbytnio się marszczą, to w tak zwanym międzyczasie można lekko podłoże spryskać (podłoże, nie roślinę), ale nie podlewać, chyba że ktoś ma rękę i wie, co to znaczy mniej więcej łyżeczka wody. I znów pozostawić na kolejny miesiąc.
Ja swoje grubosze i inne sukulenty trzymam już od września nie podlewane. Na stanowisku zimowym może niektóre lekko spryskam (podłoże oczywiście) kiedy zauważę to nadmierne marszczenie listków (niektóre mam maleństwa, więc mogą tego potrzebować). I tak aby do wiosny.
Masz teraz doskonałą okazję, by zimować swoje roślinki, jeśli masz miejsce. Czyli włożyć do podłoża i...zapomnieć o podlewaniu aż do momentu, gdy zobaczysz, że już zmarszczone listki wołają o pomoc. Może uda się i małe, i duże trzymać maksymalnie długo, tę dużą nawet może do marca. One naprawdę gromadzą wodę w liściach i są przystosowane do okresu suszy, dlatego są właśnie sukulentami. A ponieważ w doniczkach nie dajemy im tego, co mają w naturze, stąd zimowanie dla prawidłowego ich wzrostu, pokroju, a zwłaszcza kwiatów, jest koniecznością.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Malachitowe sukulenty
Nie ma za co. Jeśli będziesz zimowała, znajdziesz takie miejsce, to pamiętaj tylko, że podłoże musi być suche. A jakby co - pytaj śmiało, każdy z nas chętnie pomoże.
- Karti
- 200p
- Posty: 225
- Od: 31 maja 2013, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
Grubosz - Crassula cz.3
Witam!
Mam szczepki 2-3 miesięczne. Czy mogę je w tym roku zimować czy lepiej, żebym w tym roku zaniechała z tym pomysłem i rozpoczęła zimowanie od następnego roku? Szczepki mają już ładnie rozwinięte korzenie.
Doniczka koło 4-5cm wysokości.
Grubosz ma wysokość ok. 10-15cm.
Mam szczepki 2-3 miesięczne. Czy mogę je w tym roku zimować czy lepiej, żebym w tym roku zaniechała z tym pomysłem i rozpoczęła zimowanie od następnego roku? Szczepki mają już ładnie rozwinięte korzenie.
Doniczka koło 4-5cm wysokości.
Grubosz ma wysokość ok. 10-15cm.
Re: Malachitowe sukulenty
Więc...kiedy ostatni raz mam podlać przed zimą żeby potem dać im spokój aż do marca? W sensie...w poniedziałek 14 będę sadzić wielkiego G. Kiedy podlać go i jego dzieci pierwszy i ostatni raz przed zimą?piasek pustyni pisze:Nie ma za co. Jeśli będziesz zimowała, znajdziesz takie miejsce, to pamiętaj tylko, że podłoże musi być suche. A jakby co - pytaj śmiało, każdy z nas chętnie pomoże.
Pozdrawiam, Gosia:)
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Malachitowe sukulenty
Wcale! Pokutuje u Ciebie widzę przeświadczenie, że po przesadzeniu kwiaty należy podlać. Nie sukulenty i absolutnie nie kaktusy! Nie wolno ich podlewać po przesadzeniu, a już tym bardziej kiedy szykują się na zimę.
Wsadź do suchego podłoża, ustaw na miejsce zimowania i zapomnij o podlaniu - aż do momentu, gdy najwyżej zobaczysz pomarszczone listki. Wtedy lekko skroplić podłoże - i tak do marca.
Wsadź do suchego podłoża, ustaw na miejsce zimowania i zapomnij o podlaniu - aż do momentu, gdy najwyżej zobaczysz pomarszczone listki. Wtedy lekko skroplić podłoże - i tak do marca.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.3
A cóż przeszkadza takim maleństwo w zimowaniu?Karti pisze:Witam!
Mam szczepki 2-3 miesięczne. Czy mogę je w tym roku zimować czy lepiej, żebym w tym roku zaniechała z tym pomysłem i rozpoczęła zimowanie od następnego roku? Szczepki mają już ładnie rozwinięte korzenie.
Doniczka koło 4-5cm wysokości.
Grubosz ma wysokość ok. 10-15cm.
Ja mam swoje równie małe - po przycięciu mi zostały. Ustawiłam je blisko okna, rozszczelnionego, więc mają chłód i odpowiednią ilość światła, a dodatkowo mam je na oku. I jeśli będą się za bardzo marszczyć, po prostu lekko spryskam podłoże, ale na razie nie widzę takiej potrzeby. Warto tylko mieć je w razie czego na oku, by po prostu zimą niejako "pomóc", gdyby zbytnio się zmarszczyły. Ale tylko tyle, oczywiście moim zdaniem
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Moim zdaniem też tylko tyle.
Maluchy również zimuję.
Maluchy również zimuję.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis